• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

SKM cierpi na syndrom spółki "niczyjej"

Krzysztof
6 listopada 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Pan Krzysztof zauważa, że wszędzie tam, gdzie samorządy mają udziały w lokalnym przewoźniku kolejowym, pasażerowie korzystają z sług kolejowych wyższej jakości. Pan Krzysztof zauważa, że wszędzie tam, gdzie samorządy mają udziały w lokalnym przewoźniku kolejowym, pasażerowie korzystają z sług kolejowych wyższej jakości.

Gdyby właścicielami Szybkiej Kolei Miejskiej były samorządy, a nie PKP, to SKM-ka prawdopodobnie pełniłaby większą niż obecnie rolę w obsłudze aglomeracji trójmiejskiej. Niewykluczone również, że pasażerowie SKM cieszyliby się, w większym niż obecnie stopniu, nowym taborem - pisze nasz czytelnik, pan Krzysztof.



Mało kto - poza pasjonatami kolei - wie, że właścicielem ok. 2/3 udziałów w SKM wciąż jest rząd (Skarb Państwa i PKP SA), pozostałe udziały należą do województwa i samorządów z terenu aglomeracji, od Pruszcza Gdańskiego po Rumię (paradoksem jest zresztą sytuacja, w której Pruszcz, jako udziałowiec spółki, w ogóle nie posiada obecnie połączeń SKM!).

Zobacz także: Rozkład jazdy SKM Trójmiasto

O potrzebie usamorządowienia SKM, media lokalne i branżowe piszą od lat. Pojawiały się nawet konkretne kwoty (240 mln zł - taką sumę, licząc wartość spółki SKM i torów, którymi zarządza, podawał portal transport-publiczny.pl), pisano również, że przejęcie udziałów w SKM przez samorządy nastąpi "przy okazji" restrukturyzacji Przewozów Regionalnych.

Na teoretycznych dywagacjach się skończyło. I chyba nic nie wskazuje, żeby sytuacja miała się zmienić. A szkoda, bo doświadczenia innych województw pokazują, że pełne oddanie kolei w ręce samorządów może przynieść tylko dobre efekty.

Praktycznie wszędzie tam, gdzie właścicielem spółek kolejowych są samorządy:

  1. pasażerowie korzystają z nowego taboru w liczbie znacznie większej niż na Pomorzu,
  2. zwiększana jest liczba pociągów,
  3. wdrażane są interesujące rozwiązania związane z integrowaniem taryfowym kolei z komunikacją miejską (te ostatnie w Trójmieście oczywiście również funkcjonują, ale wszyscy korzystający z transportu publicznego w naszej metropolii wiedzą doskonale, ile trójmiejskie taryfy pozostawiają do życzenia).


Samorządowa kolej to lepsza kolej

Oczywiście "kolej samorządowa" nie musi być lekiem na całe zło.

Z jednej strony, sąsiednie woj. zachodniopomorskie nie ma własnej spółki, lecz korzysta tylko z usług Przewozów Regionalnych, a mimo to od lat inwestuje w tabor we własnym zakresie, dzięki czemu już niedługo po Pomorzu Zachodnim mają kursować tylko pociągi nowe lub zmodernizowane.

Z drugiej strony - bałagan związany z przejęciem przewozów przez Koleje Śląskie, choć miał miejsce już 5 lat temu i od tego czasu kolej na Śląsku już dawno wyszła na prostą, do dziś jest pokazywany przez przeciwników usamorządowiania kolei jako przykład, do czego może doprowadzić odejście od "wielkiego PKP".

Ale pomimo to, tendencja w całej Polsce jest raczej jednoznaczna: tam, gdzie samorządy posiadają własne spółki (bądź tam, gdzie udało się wdrożyć konkurencję na torach - jak w woj. kujawsko-pomorskim, gdzie jeździ Arriva RP), tam wizerunek kolei jest najlepszy.

Ta uwaga dotyczy zarówno tych województw, gdzie samorządy wykupiły kilka lat temu spółki wyodrębnione z dawnego PKP (Koleje Mazowieckie, Warszawska Kolej Dojazdowa), jak i sytuacji, w których spółki kolejowe były budowane od zera (np. Koleje Dolnośląskie). Widać wyraźnie, że samorządowcy znacznie chętniej angażują się w rozwój kolei (poprzez zakup taboru i rozwój oferty), kiedy posiadają własne spółki.

Naziemne metro trójmiejskie

W przypadku SKM Trójmiasto, sensowność usamorządowienia wynika jeszcze z jednej sprawy. SKM-ka posiada ponad 30 kilometrów wydzielonego torowiska do przewozów aglomeracyjnych, a licząc razem z PKM jest ok. 50 km. To o 20 km więcej niż łączna długość obu linii metra w Warszawie (przeciętna odległość pomiędzy przystankami SKM/PKM oraz stacjami warszawskiego metra jest zresztą zbliżona). Na nasze "trójmiejskie metro naziemne" trzeba zatem chuchać i dmuchać. I rozwijać.

Usamorządowienie SKM dałoby szanse na zasadniczą zmianę myślenia o kolei. Efektem mogłaby być zarówno prawdziwa, a nie kadłubowa integracja taryfowa kolei z komunikacją miejską (jak w Warszawie - gdzie koleją podróżuje się z biletami miejskimi na identycznych zasadach co tramwajami, autobusami i metrem), ale też np. inne spojrzenie na sieć komunikacyjną (np. być może pojawiłaby się szansa na ograniczenie roli autobusów i trolejbusów ZKM Gdynia, które w układzie Sopot - Gdynia - Rumia w wielu wypadkach dublują się z SKM).

Usamorządowienie SKM zwiększyłoby też szanse na inwestycje w nowy tabor. Z doświadczeń innych regionów widać bowiem, że często to nie samorządy, ale "ich" spółki kolejowe inwestują w tabor. Ale kontrolę (także finansową) nad tymi spółkami mają samorządy, a nie centrala w Warszawie.

Szkoda tylko, że wszystkie powyższe wnioski rozpatruje się dziś w kategoriach "dobrze by było"...
Krzysztof

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Miejsca

Opinie (158) ponad 10 zablokowanych

  • Wina po obu stronach...

    Dla czego wcześniej samorząd mógł podpisywać gwarancję na modernizację taboru SKM a teraz nie chce? Czy ktoś się zainteresował kogo z rodziny na pewnym stanowisku ma Marszałek w konkurencyjnej firmie kolejowej i dla czego ona zawsze dostaje atrakcyjne umowy? Czy gdyby nie chodziło samorządowcom o stołki w radzie nadzorczej SKM to podpisali by umowę na przewozy pasażerskie na trzy lata i firma mogła by się rozwijać? Dla czego PKM (firma Marszałka) zatrudnia samych biurowych na Matarni + nieco dyżurnych ruchu a SKM wcisnęła nieprzystosowane pociągi na taką linie w niewystraczającej ilości do obsługi PKM? Czy w firmie SKM nie ma przerostu biurokracji? Czy nie może mieć prostszej taryfy biletowej (np. bilety zniżkowe tylko z ulgą ustawową a reszta normalnie) ?Pytań na styku pieniądze/polityka/stołki oraz racjonalne zarządzanie z drugiej strony można by mnożyć w tym przypadku, Fakt jest taki że samorząd od kilku lat tak konstruuje przetargi i kolejne umowy by tego przewoźnika stopniowo niszczyć wizerunkowo i finansowo. Z drugiej można by lepiej zarządzać... W tej sytuacji żadna ze stron raczej nie jest bez winy.

    • 2 3

  • ZWOLNIC TYCH PATAŁACHÓW z SKM!

    ZWOLNIC TYCH PATAŁACHÓW z SKM!, oraz sprzedać za złotówkę Urzędowi marszałkowskiemu, SKM przynosi wstyd dla całego Trójmiasta, dosyć tego! Śmierdzi, Drogie bilety, Niepunktualność, Niebezpiecznie. Chyba czas dotychczasowej władzy w SKM, powinien już dawno dobiec końca! Ludzie obudźmy się z tego letargu to NASZ TRANSPORT!

    • 1 3

  • Patrz Przewozy Regionalne....

    ale to już było. Hybrydowa wojna samorządu z PKP....

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane