• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

SKM remontuje przystanek Gdańsk Zaspa

Mikołaj Chrzan
23 lutego 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
W weekend rozpoczyna się modernizacja przystanku SKM Gdańsk Zaspa. Po remoncie przestarzały peron zmieni się nie do poznania, ale przez najbliższe tygodnie czekają nas utrudnienia w ruchu kolejek

Gdańsk Zaspa to jeden z bardziej uczęszczanych przystanków SKM w Gdańsku. Otacza go bowiem wielka gdańska "sypialnia" - w dzielnicach przylegających do przystanku mieszka ponad 35 tysięcy osób. Do tej pory nie mieli zbyt komfortowych warunków do czekania na kolejkę. Przystanek przypomina wiele innych na trasie SKM, a jego wyposażenie pamięta czasy PRL-u - przestarzała wiata, popękany peron, brak możliwości dostania się na peron przez osoby niepełnosprawne.

- Wkrótce przystanek zmieni się nie do poznania - przekonuje Paweł Wróblewski, rzecznik prasowy spółki PKP Szybka Kolej Miejska w Trójmieście. Modernizacja przystanku rozpocznie się w najbliższy weekend i potrwa od 6 do 7 tygodni. - Chyba, że prace przedłużyłyby się wskutek nagłego załamania pogody - dodaje Wróblewski.

Przystanek zostanie zmodernizowany na całej długości. Na nowo wybetonowane zostaną krawędzie peronu, wymieniona zostanie nawierzchnia, pojawią się nowe ławki i oświetlenie. Przy wyjściu z peronu od strony Przymorza (przejście przez tory kolejowe) wybudowana zostanie także rampa, która umożliwi dostanie się na peron osobom niepełnosprawnym. - No i rzecz najważniejsza, zbudowana zostanie nowoczesna wiata dla pasażerów, która obejmować będzie znacznie większą długość peronu niż teraz - mówi rzecznik.

To właśnie budowa nowej wiaty decyduje o koszcie remontu, który wyniesie ok. 1,6 mln zł. - Za remont płacimy w całości ze środków własnych firmy - informuje Wróblewski.

To nie koniec planów SKM na ten rok. - Następnym przystankiem do modernizacji będzie Gdynia Główna. Nie znamy jednak jeszcze dokładnie terminu - mówi rzecznik. Wcześniej gruntownie zmodernizowane zostały już przystanki SKM Sopot Kamienny Potok i Gdynia Redłowo.
Gazeta WyborczaMikołaj Chrzan

Opinie (158) 8 zablokowanych

  • Bolo

    Teraz już chyba tego cuda nie ma - mówię o kiosku pancernym na przystanku Gdynia - Stocznia, ten na Żabiance to przy nim drobny pikuś.

    • 0 0

  • Locoski

    Jak się mieszka to nie wiem, bo już nie mieszkam, tylko tam bywam.
    Akurat mieszkałam raptem 2 domy od sławetnej mordowni na rogu Waryńskiego/Wajdeloty. Mordownia zmieniła się w sympatyczny, niedrogi i serwujący pyszne jedzenie bar. Warzywniak koło mordowni nadal istnieje, świetnie prosperuje i nadal chętnie robię tam zakupy, bo wszystko zawsze świeże i prima sort, a do tego miła obsługa.
    Towarzycho z mordowni zastąpione zostało nowym pokoleniem, teraz wystającym pod klatką (o ile przypadkiem akurat część towarzycha nie siedzi w pierdlu, wtedy jest spokojniej). Samochodu na ulicy lepiej na noc nie zostawiać. "Trójkąt bermudzki" nadal istnieje, tylko tym razem w postaci spożywczaków w których dostępne jest tanie wino - jeden na rondzie na Wajdeloty, drugi to piekarnia na Waryńskiego nad rzeczką, trzeci na rogu Wallenroda/Lelewela.
    Tam czasami ludzie żyją tak, jakby nic się nie zmieniło. Te same osoby, z którymi jako dzieciak przesiadywałam na podwórku, tylko teraz oni nadal przesiadują na podwórku i zamiast wiaderka i łopatki w rękach mają puszkę volta...

    • 0 0

  • Cz.Ż.

    Ot po prostu folklor Wrzeszcza. Knajpa zwana "Rybką" to nie jest ten bar o którym piszesz była dokładnie po drugiej stronie ulicy Wajdeloty. Mimo wszystko mam wrażenie że jest tam teraz dużo spokojniej Sąsiadko.

    • 0 0

  • Czy ja wiem, z tego co widziałam, towarzycho przeniosło się na tyły domu na ławeczkę, a częściowo siedzi za kratkami, dlatego może jest spokojniej. Parę lat temu była tragedia - na klatce i przed regularne imprezy, zdarzało się natknąć na kopulującą parkę ;) Folklor, folklor :)
    Nie wiem czy ten bar o którym mówię nazywał się rybka, bo nie pamiętam. Chodzi mi o ten, który teraz ma niebieski neon i jest dokładnie na rogu, po schodkach do góry. Pamiętam z dzieciństwa że niezła nora tam była, pijusy się nawoływały, czasami wypadła stamtąd jakaś zdezelowana pani gdzieś tak 15-tej kategorii ;)

    • 0 0

  • Cz.Ż.

    Skoro padły wszystkie speluny, które miały to do siebie że kumulowały w jednym miejscu całą tą ferajnę to tzw. "życie towarzyskie" musiało się przenieść na "zaplecze". Tyle dobrze że z wierzchu tego nie widać.

    • 0 0

  • Czarna Żmijko

    To my prawie sąsiady bylim!
    Ja też do owego "warzywniaka" chodziłem choć kupe lat temu wyglądał obskórnie - ale towar zawsze mieli i świeży i tani.
    Teraz rzadziej bywam w tych stronach ale zawsze ze sentymentem wracam

    Gallux - a chodziłeś do browaru po kapsle - myśmy zawsze chodzili - a szczególnie jak się zbliżał "Wyścig Pokoju"

    • 0 0

  • oj, oj,

    ale się ferajna zebrała, hehehe, prawie same sOMsiady. Ja też we Wrzeszczu długie lata mieszkałam, ale po drugiej stronie Grunwaldzkiej. A jak już dziadki (Bolo i Locoski) tak wspominacie, to powiedzcie, czy pamiętacie grajdołek, gdzie niektórzy chodzili na tańce: STER? Nie miałam okazji tam być, ale to był dość kultowy lokalik.

    • 0 0

  • Żmija,

    ciebie nie pytam, bo ty chyba jeszcze wtedy...tego...no....w pieluchy....

    • 0 0

  • Świat to jednak mała wioska.

    • 0 0

  • Baja

    o ile dobrze pamietam to było tam gdzie teraz jest bank PKO, swego czasu był tam tyż hotel
    A obok była najlepsza knajpa za "ogólniaczych" czasów - "Newska" - dobre żarełko i dobre i piwo.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane