• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Są wakaty, będą podwyżki dla gdańskich strażników miejskich

Ewelina Oleksy, Maciej Korolczuk
7 października 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Od stycznia strażnicy miejscy w Gdańsku mają więcej zarabiać. Od stycznia strażnicy miejscy w Gdańsku mają więcej zarabiać.

Ponad 40 wakatów i nawet 300 spraw przypadających na jednego pracownika - tak wygląda codzienna praca w Straży Miejskiej w Gdańsku. Wkrótce ma się to zmienić, bo miasto zamierza w przyszłym roku przeznaczyć 2 mln zł na podwyżki w tej formacji.



Czy podwyżki płac rozwiążą problem z brakiem chętnych do pracy w Straży Miejskiej?

O tym, że trudno znaleźć chętnych do pracy w Straży Miejskiej wiadomo nie od dziś. Problemy z obsadzeniem większości stanowisk występują nie tylko w Gdańsku, ale w całym kraju i wynikają głównie z niskich zarobków.

Syndrom "krótkiej kołdry" doskwiera zwłaszcza w Straży Miejskiej w Gdańsku, gdzie są aż 43 wakaty. Brak rąk do pracy znacząco wpływa na sprawne działanie strażników - głównie tych pracujących przy wykroczeniach drogowych. Są dosłownie zasypani toczącymi się sprawami.

- W tej chwili nasi wykroczeniowcy prowadzą 2450 spraw - mówi Marta Drzewiecka, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdańsku. - Dla porównania, na początku tego roku takich spraw było w prowadzeniu 1179. Są to postępowania wyjaśniające w sprawie o wykroczenie. Każda taka sprawa jest rejestrowana i od razu trafia do dalszej realizacji. Na jedną osobę przypada od 250 do 300 takich spraw. Z racji sporej liczby wakatów nie możemy sobie pozwolić na zabieranie ludzi z rejonu jako wsparcie dla osób zajmujących się prowadzeniem postępowań wyjaśniających.
Jak dodaje, większość spraw na tzw. biegu to zgłoszenia obywatelskie. Na sumę wszystkich prowadzonych spraw składają się zawiadomienia o popełnieniu wykroczenia zostawione przez strażników pod nieobecność sprawcy. Są to wezwania do siedziby straży miejskiej, które będą skutkowały mandatami, pouczeniami lub wnioskami do sądu, odmowy przyjęcia mandatu i właśnie zgłoszenia obywatelskie.

Na niewydolność strażników miejskich zwrócił ostatnio uwagę radny dzielnicy Śródmieście Maximilian Kieturakis, zgłaszając 28 spraw, spośród których tylko kilka zakończyło się mandatem, a część w ogóle nie została rozpatrzona.

Na tak negatywne statystyki zareagował odpowiedzialny za działanie Straży Miejskiej Piotr Borawski, wiceprezydent Gdańska. Zapowiedział, że polityka w zakresie wystawiania pouczeń i mandatów zostanie zaostrzona, a szala ma zdecydowanie przechylić się w kierunku karania, a nie tylko upominania kierowców.

Pierwsze efekty tej deklaracji już widać.

- Od początku tego roku do dnia dzisiejszego straż miejska podjęła 39 tys. interwencji. Spośród nich 13 tys. zakończyło się pouczeniem, a 21 tys. mandatem. Dla porównania w 2018 roku funkcjonariusze podjęli 60 tys. interwencji. 21 tys. z nich zakończyło się pouczeniem, a 33 tys. mandatem karnym. Rok wcześniej interwencji było 59 tys., z czego 22 tys. zakończono pouczeniem, a 32 tys. mandatem - dodaje Drzewiecka.
Liczba wystawianych mandatów wobec pouczeń w ostatnich latach znacząco wzrasta. Nie inaczej ma być w tym roku i następnych latach. Liczba wystawianych mandatów wobec pouczeń w ostatnich latach znacząco wzrasta. Nie inaczej ma być w tym roku i następnych latach.

Lepsze zarobki w Straży Miejskiej od stycznia



Obecny, roczny budżet na funkcjonowanie Straży Miejskiej w Gdańsku to ok. 26,5 mln zł. Jak udało nam się dowiedzieć, do przyszłorocznego budżetu Straży Miejskiej w Gdańsku, decyzją władz miasta, zostaną dodane 2 mln zł. Cała kwota będzie przeznaczona na podwyżki wynagrodzeń dla mundurowych. Taki wniosek do budżetu miasta przegłosować muszą jeszcze radni, ale to wydaje się czystą formalnością. Dlaczego? Bo trudno nie zauważyć, że problem z niskimi płacami w straży jest od dawna, przez co brakuje tam chętnych do pracy, a kontakt ze strażnikami jest utrudniony.

Jak informuje wiceprezydent Piotr Borawski, w przeliczeniu na osobę każdy pracownik otrzyma 250 zł brutto, powiększone o dodatek stażowy.

- Podwyżka obejmie około 300 pracowników. Wzrost wynagrodzeń obowiązywać będzie od 1 stycznia 2020 roku - mówi Borawski.
W przyszłym roku średnie zarobki w Straży Miejskiej mają wynieść prawie 4,7 tys. zł brutto. W przyszłym roku średnie zarobki w Straży Miejskiej mają wynieść prawie 4,7 tys. zł brutto.
Po wprowadzeniu podwyżek osoba zatrudniana na najniższe stanowisko strażnicze aplikanta otrzyma 2950 zł wynagrodzenia zasadniczego plus 550 zł premii regulaminowej. Średnie wynagrodzenie w Straży Miejskiej wyniesie 4680 zł brutto. W ramach przewidzianej kwoty zmianie ulegnie także polityka awansowa: odblokowana zostanie ścieżka awansu poprzez zwiększenie liczby stanowisk specjalistyczno-inspektorskich, skróci się czas pozwalający na awans.

- Podwyżki te pozwolą na wzrost konkurencyjności Straży Miejskiej jako pracodawcy na rynku pracy. Pozwoli to na zatrzymanie odpływu doświadczonych kadr i ewentualny wzrost możliwości zatrudniania nowych strażników - zaznacza Borawski.
Przeciętne wynagrodzenie w Gdańsku w 2018 roku wynosiło 5100 zł brutto. W ogłoszonym 4 października naborze do Straży Miejskiej formacja oferuje wynagrodzenie zasadnicze wraz z premią regulaminową - brutto miesięcznie od 3250 zł do 3570 zł.

Miejsca

Opinie (210) ponad 20 zablokowanych

  • Bez Straży Miejskie dopiero byłby bałagan i bezprawie ...generalnie Polacy prawo mają gdzieś .... (1)

    żadne pouczanie tylko kary odnoszą skutek

    • 21 7

    • Ta, zależy co rozumiesz przez słowo bałagan ?

      Jak zrozumiesz, że żadna instytucja nie jest dla ciebie tylko dokładnie odwrotnie, wtedy stanie się jasne iż mnożenie tych bytów nie ma sensu.

      • 0 1

  • Chore

    Oni głównie to cztuja cz ktoś piwa na ławce nie piję oni są niepotrzebni strata pieniędzy

    • 1 13

  • Zarabiają więcej niż w policji !! Bez jaj

    • 2 15

  • Niech zatrudnią Ukraińców

    Od dawna pracują w naszych restauracjach i hotelach. Ostatnio w moim sklepie mięsnym w centrum Gdańska. Hitem jest Ukrainiec na infolinii Compensy. Bardzo lubię Ukraińców, to fajny naród. Mam jednak pretensje do naszych przedsiębiorców, że zatrudniają często tych z bardzo słabą znajomością języka polskiego. Oszczędności!
    Do zakładania blokad na koła nie potrzeba znajomości żadnego języka ;-)

    • 1 8

  • Kasa na podwyzki jest, wystarczy sie po noa schylic. Dziesiatki chodnikow w miescie zawalone samochodami, a SM udaje ze nie widzi. Ladowac mandaty, golowac, zakladac blokady. Na samych Dlugich Ogrodach to kilkadziesiat aut od reki

    • 4 5

  • Kiedy podwyżki dla osób z wyższym wykształceniem, wieloletnim doświadczeniem z wielu krajów i egzaminami zawodowymi (1)

    Co za bałagan, żeby ktoś bez wykształcenia zarabiał tyle co specjalista z odpowiednim uprawnieniami

    • 5 6

    • Boze

      Jeżeli taka Osoba jak Ty uważa się za kogoś lepszego od innych to znak że inteligencja w naszym Kraju zanika a poziom wykształcenia wyższego jest żenująco niski.

      • 2 0

  • mandaty mają podnieść wydajność pracy SM?

    pierwszy raz słyszę, że mandaty podnoszą wydajność pracy SM. To dopiero nonsens! Może lepiej dostosować tak prawo, aby strażnicy mieli potrzebne uprawnienia do egzekwowania porządku w mieście, bo jak na razie to nie ma spójności w tych kwestiach. Jeśli ilość mandatów ma się przekładać na wysokość ich zarobków... tragedia! już widzę ambitnych, którzy interwencję utożsamiają z mandatem a nie z pouczeniem, wytłumaczeniem i współpracą z mieszkańcami, czy turystami. Nie tędy droga! Ale przecież to komendant ma mieć pomysły na jakość pracy, a on... jakoś słabo utożsamia się ze swoimi ludźmi, oj słabo... !

    • 16 2

  • Wwo

    Prawie tyle samo na konto co policja a przepaść obowiazkow niesamowita. Ile razy dzwonisz to że nie przyjadą bo brak możliwości zysku, czy. założenia blokady. Nikomu nie potrzebna instytucja bo formacja tego nie nazwe

    • 6 12

  • 2 mln dla pasozytow (1)

    a w szpitalu na obiad chleb z margaryna i dzem ze sloika

    • 5 14

    • Za żywność w szpitalu odpowiada rząd a za Straż Miejska odpowiada miasto.

      To najkrótsze streszczenie niewiedzy ignoranta.

      • 5 1

  • pare slow gorzkiej prawdy (2)

    w wielu gminach i miastach w polsce zlikwidowano "staraz" miejska. i jakos infrastruktura sie nie zawalila wrecz przeciwnie. lokalne wladze doszly do wniosku ze "straz" zwyczajnie pasozytuje na lokalnej spolecznosci. dlaczego w gdansku patologia ma byc sztucznie podtrzymywana. odpowiedz jest prosta - to miasto turystyczne. ofiarami "strazy" padaja przyjezdni. o ile jeszcze latem problem nie jest dotkliwy o tyle zima z braku turystow pasozyty zeruja na mieszkancach. ale czy taka polityka nie ma krotkich nozek? miasto zyje z turystow i jednoczesnie robi wszystko by utrudnic im pobyt. a to nie sa niewolnicy nastepnym razem wybiora krakow. zamiast przyciagac "zywycieli" zniecheca sie ich na wszelkie sposoby

    • 5 14

    • A kto będzie pilnował budynkow urzędów

      jak się zlikwiduje Straz Miejską , przecież to jest ich g*wne zadanie . Reszta to alibi.

      • 1 2

    • Mylisz się

      Straż miejska jest dla mieszkańców

      • 3 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane