- 1 Ulewa przeszła przez Trójmiasto (95 opinii)
- 2 Zapadł się portal w Nowym Ratuszu (66 opinii)
- 3 Dworzec Podmiejski pozostanie zamknięty (67 opinii)
- 4 Nowa wiceprezydent zaczyna pracę 5 lipca (120 opinii)
- 5 Nowożeńcy w kłopotach, bo zabrali to z plaży (127 opinii)
- 6 Zatopiony dźwig wyciągnęli w częściach (235 opinii)
Sąd nie zdecydował o losie kamienicy w Oliwie
Kilkunastu mieszkańców Gdańska może zostać bez dachu nad głową, gdy kamienica przy ul. Polanki 58, w której mieszkają, trafi w ręce spadkobierców niemieckiego właściciela.
- To gmina zrobiła nas w trąbę - mówi Jacek Maciejewicz, jeden z mieszkańców. - To żenujące, że gmina nie ujęła się za nami i ciągle ciąga się nas po sądach.
Adwokaci gminy oraz mieszkańców wystąpili także o ponowną wycenę nieruchomości oraz nakładów poniesionych na jej remonty. Będzie to jednak niezwykle trudne.
- Nie zachowały się bowiem wszystkie dokumenty dotyczące remontów. Nie można ich też odtworzyć, zostały zniszczone lub zwyczajnie nie istnieją - twierdzi Jan Krakus , biegły sadowy ds. budowlanych. - Trzeba pamiętać, że trzeba prześledzić losy kamiennicy od lat 70. Wtedy nie wystawiano faktur i rozliczano się w całkiem innej formie niż w czasach obecnych.
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
W roku 1977 okazało się jednak, że administrator budynku (szwagier Augusta Lindhoffa) nie jest w stanie utrzymać kamienicy. Prezydent Gdańska zdecydował o przejęciu nieruchomości w zarząd państwowy. Powód: prywatny administrator porzucił budynek.
Spokój panował do 2002 r., kiedy mieszkańcy kamienicy dostali tajemnicze pismo z żądaniem uregulowania czynszu. Pod pismem podpisany był pełnomocnik rodziny Lindhoff, byłego właściciela posesji.
- Zwróciliśmy się do gminy, której przez te wszystkie lata płaciliśmy czynsz - opowiada Andrzej Felsztyński, jeden z mieszkańców kamienicy. - Otrzymaliśmy zapewnienie, że spadkobiercy zrzekli się praw do nieruchomości. Doszły do nas także informacje, że otrzymał on odszkodowanie za pozostawione mienie.
Spadkobiercy jednak nie odpuścili: w 2006 roku wystąpili z pozwem o odzyskanie kamienicy. Powoływali się na zapis w księgach wieczystych, w których jako właściciel wciąż figurował August Lindhoff.
- Nikt nie starał się nas poinformować o tym, co się dzieje - twierdzi Stanisław Cierpikowski, mieszkaniec kamienicy. - Wszystko wyszło na jaw, kiedy chcieliśmy wystąpić o wykup mieszkań. Okazało się, że nie można tego zrobić, bo znalazł się właściciel.
Tymczasem mieszkańcy kamienicy przy ul. Polanki, ich rodzice, a wcześniej dziadkowie, remontowali zniszczony po wojnie budynek. W ciągu ostatnich 30 lat odnowili stropy, dach, instalację elektryczną, klatki schodowe i piwnice, całkowicie wymienili też instalację gazową. Mieszkańcy twierdzą, że nie mieli pojęcia, że wydali wszystkie swoje oszczędności na własne ryzyko.
Urzędnicy wszystkiemu zaprzeczają i twierdzą, że lokatorzy wiedzieli, iż zajmowane przez nich mieszkania nie należą do Skarbu Państwa i nie można ich wykupić.
W 2007 roku Sąd Okręgowy w Gdańsku nakazał wydanie nieruchomości spadkobiercom, ale sprawa trafiła ostatecznie do Sądu Apelacyjnego.
Istnieje jednak nikła szansa, że w piątkowym wyroku sąd uzna żądania niemieckie za bezzasadne i oddali je.
- W aktach sprawy są dwa pisemne zrzeczenia się majątku. Pierwsze z roku 1967, drugie to list od spadkobierców właściciela nieruchomości z roku 1998. W liście tym autorzy proszą wręcz władze miasta, aby przejęły od nich dom - twierdzi Andrzej Felsztyński.
Opinie (376) ponad 20 zablokowanych
-
2009-11-13 12:46
..
ciekawe co by bylo,gdyby polscy spadkobiercy domow we lwowie de facto odebranym nam przez ruskow ,zaczeli roscic sobie prawa do tych budynkow?podejrzewam ze zostaliby wysmiani..
- 2 0
-
2009-11-13 12:48
Mieszkańcy twierdzą, że nie mieli pojęcia, że wydali wszystkie swoje oszczędności na własne ryzyko.
aaaaaaaaaaa oddajcie mi kase z moich remontów w wynajęte, bo nie wiedziałem że to na własne ryzyko i może mi wymówić.
Normalnie ręcę opadają...- 2 4
-
2009-11-13 14:19
nie ma wyjścia?
a art 5 kc?
- 0 0
-
2009-11-13 16:28
A święte prawo własności to co !!!! (6)
Państwo niemieckie dba o polskich obywateli, gdyby wyrzucili wszystkich pracujących na czarno Polaków mielibyśmy 40% bezrobocie!Polacy skubią Niemców na prawo i lewo,a jak prawowici właściciele chcą odzyskac swoją własnośc to od razu wyzwiska, że szwaby i zwierzęta PORAŻKA
- 4 5
-
2009-11-13 17:14
No niech ich wyrzucą z Niemiec (2)
- 0 0
-
2009-11-13 17:30
ilu repatriantow ze wschodu otrzymało odszkodowania za mienie tam pozostawione - dużo (1)
Też uważam że własność to rzecz święta. A ta cała sytuacja to wina władz waszego miasta a nie właściciela czy mieszkańcow.To oprostu nieudolność w zarządzaniu!!!!A ci ktorzy uważają że właścicielom się nic nie należy niech spróbują sie wczuć w ich położenie!!!!!
- 1 1
-
2009-11-14 00:33
dużo rodzin? ja np znam osobiście kilka które NIC nie dostały zero odszkodowania zero zwrotów a majątki mieli spore
- 0 0
-
2009-11-13 17:34
ilu repatriantow ze wschodu otrzymało odszkodowania za mienie tam pozostawione - dużo (1)
JESTEM ZA ŚWIĘTYM PRAWEM WLASNOŚCI!!!
to nie wina właścicieli ani mieszkańcow tylko żle zarządzających Waszym miastem!!- 2 1
-
2009-11-14 01:29
dom w urzytkowanie dostali od państwa
to państwo powinno być stroną w tym sporze z Niemcami, nie mieszkańcy kamienicy. Co oni sa winni, ze mieli pecha i dostali chatę po Niemcach, a aparat państwooy nie potrafił tego domu odpowiednio zabezpieczyć?
- 1 0
-
2009-11-13 18:43
co z tą " własnością"
szczególnie w Polsce: gdzie wielu amatorów cudzych samochodów, cudzych rowerów itd.- a tu proszę wszyscy maja za świętość " prawo własności".
- 0 1
-
2009-11-13 17:22
WINA MIASTA !WINA MIASTA!
ADAMOWICZ MA GDZIEŚ SWOICH MIESZKAŃCÓW !!!
Z każdej sytuacji są co najmniej dwa wyjścia ale Adamowicz ma tylko jeden cel -----ZYĆ I BŁYSZCZEĆ- 4 1
-
2009-11-13 17:41
szwaby ssmani do domu!!!
a nie do Polskiej ziemi!!!!
- 2 2
-
2009-11-13 19:46
niczym watek z pierwszej miłości
a wiesz moze , czy w pierwszej miłości wywalczyli o tą kamienice?
- 0 0
-
2009-11-13 20:35
Miasto nie posiada ŻADNYCH dokumentów
potwierdzających poniesione nakłady oraz wykonywane remonty. Domy, które maja po 100 lat w dokumentacji mają pustki jak gdyby nikt nigdy w nich nic nie robił. Tak mają wszystkie domy komunalne.
- 1 1
-
2009-11-13 20:52
SAMI ZANIEDBALI (3)
Mieszkańcy sami zaniedbali sprawy urzędowe i własnościowe . Nie mieli aktu własności więc mieszkali u kogoś , siedzieli cicho bo tak im było wygodnie a teraz pretensje do wszystkich za własne lenistwo i nieudolność .
Popatrzcie na to na chłodno bez emocji .- 1 5
-
2009-11-14 06:25
Nie przekręcaj faktów (1)
Mieszkańcy nic nie zaniedbali, to bzdura jakich dużo się wypisuje- to gmina po przejęciu budynku na prośbę ówczesnych spadkobierców i zarządcy, nie dokonała zmian w księgach wieczystych. Jest to także wina wszystkich kolejnych rządów które przez dwadzieścia lat nie potrafiły stworzyć ustawy blokującej tego typu sprawy . Paradoks ustawę dotyczącą hazardu pewnie się stworzy w ciągu miesiąca....no cóż automaty do gier ważniejsze od ludzi.
- 3 1
-
2009-11-14 08:58
Nikt ważny twoja wypowiedz jest ważna ,logiczna i prawdziwa!!
- 2 0
-
2009-11-14 08:55
ale jedziesz burakiem
- 0 1
-
2009-11-13 22:14
niemiaszki znow zaczynaja panozyc sie w Polsce, a nasze "wladze" im w tym pomagaja... (1)
- 2 1
-
2009-11-14 08:54
Co ma piernik do wiatraka - właściciele to gdańszczanie zagłebij się trochę w historie
tu ewidentna wina jest po stronie urzędu !
w wiekszości ci co wyjechali do Niemiec to ludzie nieszczęśliwi bo ni to niemcy ni to polacy!! Daruj sobie wszędzie sa ludzie i ludziska.- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.