• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sala poporodowa: ojciec nie wejdzie, ksiądz i fotograf - tak

Anna
21 stycznia 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Dlaczego na salę poporodową w szpitalu na ul. Klinicznej może wejść ksiądz i fotograf, a ojciec dziecka nie? Dlaczego na salę poporodową w szpitalu na ul. Klinicznej może wejść ksiądz i fotograf, a ojciec dziecka nie?

Rozumiem zakaz wpuszczania osób z zewnątrz na salę, w której leżą matki z noworodkami. Dlaczego jednak skoro zabraniamy odwiedzin ojcom dzieci, to wpuszczamy tam księdza i fotoreportera? - zastanawia się pani Anna, nasza czytelniczka, która dopiero co urodziła syna.



Kto powinien móc wchodzić na salę poporodową?

Swoim refleksjami postanowiła się podzielić z czytelnikami trojmiasto.pl.

Niedawno urodziłam synka w Klinice Położnictwa Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego przy ul. Klinicznej. W szpitalu tym na sale poporodowe nie są wpuszczani świeżo upieczeni tatusiowie, odwiedziny odbywają się więc w pokoju odwiedzin. I bardzo dobrze: sama źle bym się czuła, gdyby w czteroosobowej sali, gdzie kobiety karmią dzieci i pielęgnują rany po nacięciu krocza, kręcili się obcy.

Dodam, że młodzi tatusiowie nie mogą nawet wejść na oddział, by pomóc partnerce z bagażami i dzieckiem - sama musi sobie jakoś poradzić do drzwi.

Czytaj także: Gdzie najlepiej rodzić w Trójmieście. Cykl o porodówkach.

Mimo to bez problemu na taką salę mogą wejść dwie osoby: ksiądz i fotograf. Ksiądz w wyświechtanej sutannie może bezkarnie przechadzać się z oddziału na oddział. Czy jego uduchowienie sprawia, że bakterie się go nie imają? Na salach poporodowych znajdują się najczęściej młode kobiety z małymi dziećmi i niespieszno im umierać zwłaszcza od zakażeń. Pomijając oczywiście fakt, że są tam również dzieci, które właśnie przyszły na świat, a kto wie, gdzie ta sutanna księdza była i jakie zarazki z sobą niesie. Co więcej, ksiądz przechodząc z oddziału na oddział przecież nie idzie się myć, czyli z patologii ciąży od razu ląduje u zdrowych kobiet (i znowu mamy migrację bakterii).

Oprócz tego duchowny wchodzi na salę, w której kobiety karmią dzieci piersią, i nie kryją się ze swoimi ranami. Taka wizyta jest więc w tym wypadku po prostu niestosowna. Czy nie powinno być tak, że skoro już musi chodzić po salach, nie powinna być zachowana jakaś - choćby iluzja - higieny? A jeśli kobieta ma faktycznie potrzebę pomodlenia się, spowiedzi lub przyjęcia komunii, zawsze może zejść do kaplicy, natomiast w przypadku obłożnie chorych - księdza można po prostu wezwać (dodam, że podczas trzydniowego pobytu na sali czteroosobowej żadna z nas nie korzystała z usług księdza).

Drugą osobą, która z "ulicy" wchodzi do sal szpitalnych jest pan lub pani fotograf, która robi zdjęcia do gazety, przy okazji oferując możliwość skorzystania z odpłatnej sesji. I znów - zero szpitalnego wdzianka, ani na buty, ani na kurtkę - wchodzi tak, jak przyszła. Gdyby pod szpitalem wdepnęła w psią kupę, to by ją wniosła na oddział.

Nie rozumiem, jak można dopuszczać do takich sytuacji? Dlaczego władze szpitala na takie coś pozwalają? Pewnie udają, że problemu nie ma, bo kto zwróci księdzu uwagę, a zdjęcia w gazecie, to dla szpitala darmowa reklama.

Krzysztof Preis Krzysztof Preis
O komentarz poprosiliśmy prof. Krzysztofa Preisa, kierownika Kliniki Położnictwa Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego


Badania wykazały, że dla pacjentów nie jest groźna flora bakteryjna przyniesiona z domu czy z ulicy, tylko zakażenia wewnątrzszpitalne, więc fartuch wielokrotnie używany jest o wiele groźniejszy od zwykłego ubrania.

Do niedawna oddział poporodowy był otwarty dla odwiedzających. Na prośbę pacjentek, które krępowały się obecnością obcych mężów, wyznaczyliśmy miejsce wizyt. Ksiądz jest naszym etatowym pracownikiem i tak jak pozostały personel ma prawo chodzić po oddziale. Biorę sobie do serca te uwagi i przemyślę kwestię wyposażenia go w fartuch i pracowniczy identyfikator. Co do fotografa, działa on na innych zasadach, ale tej sprawie też się przyjrzę.
Anna

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Miejsca

Opinie (697) ponad 10 zablokowanych

  • dyskryminacja (1)

    zatrudnijcie jechowych, tych od allacha, żydów, itd.co za parodia

    • 7 2

    • Właśnie. Dodatkowo gdy Jehowi wpadną ze swoimi gazetkami,

      to będzie to OK?

      • 0 1

  • Zenada (1)

    Moja zona rodzila w USA. Szpital niczym hotel.karta menu w kazdym pokoju. Dzwonisz zamawiasz I jedzenie przynoszone jest do pokoju.kazdy pokoj wyposazony jest w dodatkowe lozko dla czlonka rodziny " ojca itd". Nie musze dodawac ze kazdy z pokoi jest jednoosobowy. Zadnego porownania z polskimi szpitalami.

    • 2 2

    • Zanik instynktu samozachowawczego.

      A u nas w szpitalach i przychodniach liczą się głownie kandydaci na skóry, kandydaci na darmowych testerów leków, oraz na szkolenia diabetologiczne, pozostali to motłoch, który różnymi bezczelnymi metodami należy odpędzać od służby zdrowia.

      • 0 0

  • Pedofilskie lobby

    ma pierwszeństwo przed Ojcem

    • 4 5

  • Szok

    Pani jest w niezłym szoku poporodowym.

    • 2 6

  • Ojciec wejdzie.. (1)

    ale pod warunkiem, że jest fotografem albo księdzem.

    • 6 1

    • Popłakałem się ze śmiechu

      "Ojciec wejdzie..ale pod warunkiem, że jest fotografem albo księdzem." - dobre!!

      • 0 2

  • beka

    • 0 0

  • Aby dowalić. (3)

    Gdyby nie ksiądz nie byłoby tematu.

    • 6 4

    • (1)

      Nie - gdyby nie wypowiedź, chyba pijanego profesora, to nie było by tematu.
      Facet sam sobie zaprzecza - zarazki z zewnątrz są dobre, a szkodliwe są te w szpitalu, a ksiądz - który lata po oddziałach tegoż szpitala nawet nie ma fartucha.
      Tak napisał profesor, kierownik Preis....

      • 1 3

      • najpierw myśl

        Ano ma profesor racje, bo nikt nie bierze pod uwagę tego ze zarazki ,,szpitalne" sa uodpornione na większośc antybiotyków i znacznie trudniej wyleczyć chorego z infekcji szpitalnej

        • 0 0

    • Pani od artykułu pewnie gorąco popiera Twój Ruch Gasipsa

      • 3 1

  • Kasa kasa

    ma przewagę nad zdrowym rozsądkiem..a gdzie procedury i jaki leszcz tym zarządza?

    • 0 0

  • "Ksiądz jest naszym etatowym pracownikiem"

    A NFZ tnie koszty leczenia przewlekle chorych...

    • 2 1

  • Kolejny absurd w tym kraju- oj panie szefie szpitala...

    W szpitalach, które znam księża (a raczej zakonnicy...) odwiedzają ludzi for free. I nie zachodzą na oddziały poporodowe itp. jest w każdym szpitalu kaplica i TAM powinno się osoby duchownej szukać! Nie na oddziale, gdzie leżą kobiety w takiej sytuacji! W w/w szpitalu zakonnicy omijają takie oddziały (kobiece) i tak powinno być. W oddziałach, które odwiedzają chodzą po korytażach czasami i "zaczepiają ludzi"- pytają jak się czują itp. ludzie starsi (wiadomo- często nie mają się komu wygadać) są przeszczęśliwi, że ktoś poświęca im czas. Po prostu ktoś zagada, zapyta o samopoczucie. I potem po prostu odchodzi. Nie bierze NIC za to. Daje im obrazki itp ludzie są zadowoleni. Reporter to w ogóle jakaś pomyłka! Ksiądz nie powinien tam być, z tym chyba każdy się zgadza. I jeszcze na etacie. Ratujcie mnie...

    • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane