- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (419 opinii)
- 2 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (46 opinii)
- 3 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (256 opinii)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (158 opinii)
- 5 Piłeś? Nie włamuj się do auta (55 opinii)
- 6 Śmietniki będą tam, gdzie chcieli mieszkańcy (59 opinii)
Salon fryzjerski Rococo znika z Gdyni po prawie 100 latach
Zakład fryzjerski Rococo zlokalizowany przy ul. 10 Lutego w Gdyni zostanie zamknięty. Powstały w latach 20. XX wieku fryzjer działa tylko do końca 2021 roku. - Robię to z żalem. Powodem jest pandemia. Po obostrzeniach, kiedy musieliśmy - jak wszyscy - zawiesić działalność, klienci już do nas nie wrócili i nie ma kogo strzyc - mówi Piotr Grycner, ostatni właściciel zakładu.
Najpierw znajdował się na pl. Kaszubskim. Trzy lata później przeniesiono go na ul. 10 Lutego 2 do domu Jana Radtkego.
W trakcie II wojny światowej, w 1942 r., fryzjerzy zakotwiczyli w kamienicy obok pod adresem 10 Lutego 5, gdzie zakład funkcjonował z niesłabnącym powodzeniem przez kolejne kilkadziesiąt lat.
Salon Rococo - elitarny salon dla bogatszej klienteli
Dobra lokalizacja, renoma strzygących i wystrój lokalu przyciągały klientów. Strzygli się tu dygnitarze, marynarze, przypływający z zagranicy goście. Po nowe fryzury przychodziły też żony bogatszych obywateli: lotników, marynarzy, kapitanów, dyplomatów - wszyscy ci, którzy chcieli wyróżnić się w latach szarych czasów PRL.
Salon odwiedzali też pracowników PLO, kupcy z hali czy handlujący na ul. Świętojańskiej. Po zmianach ustrojowych, w latach 90., niewiele się zmieniło - popularność zakładu nadal była spora.
Salony fryzjerskie w Gdyni
W latach 90. - ceny musiały być konkurencyjne
W 1990 r. zakład od Spółdzielni Fryzjersko-Kosmetycznej przejęli Maria Sprengel i mistrz fryzjerstwa Andrzej Czernek. Salon został wyremontowany, a właściciele opowiadali w "Gazecie Gdańskiej", że chcą być konkurencyjni.
- Nie "śrubujemy" cen, postawiliśmy na większy obrót. Po prostu zależy nam kliencie, on jest dla nas najważniejszy - tłumaczyli w prasie.
Już wtedy jednak można było wyczuć, że czasy się zmieniają i niewykluczone, że na fryzjerach zaczniemy wkrótce oszczędzać.
Najnowsza historia salonu od siedmiu lat
W 2014 r. zakład przejął Piotr Grycner. Jak mówi, zawsze miał wiele pomysłów. Aktywny, uprawiający sport, postanowił kontynuować tradycje rzemieślnicze w tym miejscu. Zwłaszcza że jego córka dobrze poznała fach fryzjerski.
Na początku w obsadzie było 15 osób. Zakład pracował zmianowo. Na poszczególnych zmianach strzygło po kilku fryzjerów. Przyciągali klientów renomą, stylem pracy, dowcipem. Każdy klient przychodził do swojego ulubionego fryzjera.
Rococo było otwarte od godz. 7, więc sporo osób miało szansę skorzystać z fryzjera jeszcze przed rozpoczęciem pracy w firmach mieszczących się w okolicy.
- Na początku mieliśmy sporo klientów, przychodzili, korzystali z usług. Największym kosztem był czynsz płacony właścicielowi prywatnej kamienicy, ale radziliśmy sobie. Sytuacja uległa zmianie w czasie pandemii, gdy zostaliśmy - tak jak inne zakłady - przymusowo zamknięci - mówi Piotr Grycner.
Pandemia zatrzymała ruch, klienci nie wrócili
Na powierzchni zakład utrzymała pomoc państwa oferowana przedsiębiorcom podczas pandemii, choć gdyby była wyższa, niewykluczone, że zakład nadal by istniał. Po poluzowaniu obostrzeń, gdy zakłady fryzjerskie znów zostały otwarte, wydawało się, że klienci wrócą.
- I tak było na początku. W pierwszym tygodniu było sporo klientów. Szybko okazało się, że usługi fryzjerskie nie są jednak pierwszą potrzebą wśród mieszkańców przestraszonych pandemią, i zaczęły się problemy - opowiada Piotr Grycner.
Pomogła obniżka czynszu związana z COVID-em, ale wkrótce opłaty wróciły do kwot sprzed pandemii. Lokal ma powierzchnię 122 m kw., gdzie niecałą połowę zajmuje salon, reszta to pomieszczenia piwniczne. Nie udało się ich zaadaptować inaczej niż na zaplecze dla personelu.
Klienci nadal jednak nie wracali. Niektórzy przyznawali, że nawet rok nie byli u fryzjera. Głównym powodem był strach. Wykruszać zaczął się też personel.
Jak przyznaje pan Piotr, latem pojawiły się pierwsze myśli, by salon zamknąć, po rezygnacji wspólniczki Zofii Kubat. Ale że jest wrodzonym optymistą, postanowił spróbować prowadzić zakład dalej.
Czytaj też: Po 40 latach znika z Gdyni punkt AGD
Bez planów zmiany lokalizacji
- Gdy przejmowałem zakład, to ruch w salonie był niesamowity. Latem działały suszarki, fryzjerki uwijały się jak w ukropie. Przed świętami nie było właściwie momentu, by fotele były puste - podkreśla.
Teraz zostało pięcioro pracowników, którzy wiedzieli o zamknięciu zakładu od pół roku. Wszyscy mają do końca wypłacane pensje. Czas spędzają głównie na czekaniu na klientów. Z końcem roku historia salonu skończy się definitywnie.
Pytam, czy nie chciał zmienić adresu punktu, by historia salonu Rococo dalej trwała.
- Uważam, że w przypadku takiego zakładu jak fryzjer najważniejsza jest lokalizacja. Trzeba byłoby poszukać lokalu, który był przeznaczony na podobną działalność. Inaczej konieczna byłaby duża inwestycja, która nie wiadomo, czy miałaby szanse się zwrócić. Poza tym nasycenie rynku jest obecnie spore - wskazuje.
Salon Rococo działa do końca 2021 r.
Zapowiada, że salon w obecnym kształcie będzie czynny do końca roku.
- Ostatnio była klientka, która na wieść o zamknięciu salonu postanowiła odwiedzić nas po 45 latach przerwy - uśmiecha się właściciel.
Co potem powstanie w tym miejscu? Nie wiadomo. Wiadomo, że nazwa Rococo jednak nie zginie, bo takie miano przyjęło centrum biurowe mieszczące się w kamienicy.
Pozostaną też na pewno wspomnienia klientów z dawnych lat, przekazywane kolejnym pokoleniom i opowiadające o rzetelności, staranności i renomie najstarszego zakładu fryzjerskiego w Gdyni, którego historia zaczęła się blisko 100 lat temu.
![Kultowe budynki Trójmiasta.](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/69/2764/405x405/2764666__kr.webp)
Kultowe budynki Trójmiasta.
Rozpocznij quizMiejsca
Opinie (584) ponad 20 zablokowanych
-
2021-12-27 12:31
10 lutego nie do biznesu
Niestety, władze miasta zmieniły reguły parkowania w Gdyni. Zaden biznes nie przeżyje na 10 lutego, gdzie zlikwidowane wszystkie miejsca parkingowe. I tu wcale nie chodzi o opłaty, ale możliwość postoju.
Zrezygnowałam z usług Rococo i jezdże na Żabiankę do równie dobrego fryzjera, gdzie mogę spokojnie postawić auto nieopodal zakładu- 18 2
-
2021-12-27 12:36
A to szkoda. Rocco to super fryzjer.
- 6 4
-
2021-12-27 12:40
Fryzjer
To szara strefa obecnie wyłączone dotacje i zero jakości
- 6 3
-
2021-12-27 12:53
Ale Polacy żyły z was. 20 zł za parking to tak dużo?
- 2 19
-
2021-12-27 12:58
Ja zawsze chodzilam do Rococo do pani Asi i bylam zadowolona, niestety nie mieszkam w Gdyni i musze isc gdzie indziej, ale do fryzjera nie chodzi sie co dzien i nie patrze na ceny ale chce byc zadowolona. Problem z parkowaniem tez jest do rozwiazania,parkuje w Batorym i po fryzjerze ide tam cos kupic, wyboru jest dosyc!
- 4 11
-
2021-12-27 12:59
Nie pandemia a Szczurek i spółka doprowadzili do upadku
Podwyżka cen i likwidacja parkingow...to początek centrum wymiera...nie zapomnę o tym przy wyborach
- 21 1
-
2021-12-27 13:22
Żal i łza ciśnie się na oku
Wierzyć się niechce ,uczylam się tam na praktychach u najlepszej pani Rity,wspominam szefową panią Marylę ,super Panią Kasie i Panią Terese ,pania Izabelę i panią Henie oraz reszte ekipy .Żal .
- 8 1
-
2021-12-27 13:27
Szkoda (1)
Szkoda miejsc z tradycją. Takie lokale jak Rococo, Delicje czy Foto-Elite powinny otrzymywać wsparcie od władz miejskich.
- 8 5
-
2021-12-27 15:05
Tzw. wsparcie to nasze podatki
Chcesz ich podniesienia, bo cudów nie ma...
- 3 0
-
2021-12-27 13:45
A ja wolę iść do Fryzjerki (1)
- 3 1
-
2021-12-27 18:30
Na fryzjerki to się w Azji chodzi jak się plywa
- 1 1
-
2021-12-27 13:50
Sentyment
Mój tata chodził się strzyc tylko do pana Andrzeja który najpierw pracował w zakładzie na Czerwonych Kosynierów we wieżowcu koło IV LO a póżniej właśnie w Rococo. To był prawdziwy mistrz fryzjerstwa nie wiem czy jeszcze żyje.
- 5 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.