• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

10 lat od potrójnego morderstwa. Policjant: "Wspominam to z dreszczem na plecach"

Szymon Zięba
3 marca 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (129)
  • Kamienica przy ul. Długiej. Tak dziś wygląda okolica, w której mieszkała zamordowana rodzina K.
  • Kamienica przy ul. Długiej. Tak dziś wygląda okolica, w której mieszkała zamordowana rodzina K.
  • Kamienica przy ul. Długiej. Tak dziś wygląda okolica, w której mieszkała zamordowana rodzina K.

Samir S. za zabójstwo mieszkającego przy ul. DługiejMapka kolekcjonera militariów, jego żony i kilkunastomiesięcznej córki skazany został na dożywocie. W marcu mija dziesięć lat od zbrodni, która wstrząsnęła Gdańskiem i odbiła się echem w całym kraju. Przypominamy kulisy głośnego śledztwa, będącego pokłosiem tragicznych wydarzeń z 2013 roku.





Dziesięć lat po zbrodni w Gdańsku. Policjant wspomina



Pamiętasz sprawę potrójnego morderstwa w Gdańsku?

Krzysztof (imię zmienione), który był jednym z policjantów zabezpieczających miejsce zbrodni wspomina:

- Do dziś wspominam tę sprawę z dreszczami na plecach. Zdarzało się nam jeździć do zabójstw, znalezionych zwłok, śmiertelnych pobić, ale nie pamiętam w swojej karierze, żeby morderca strzelał do rodziców i małego dziecka, jak na jakiejś egzekucji - mówi policjant.
To był zwykły, marcowy dzień 2013 roku. Wszystko zmieniło się kiedy gdańscy policjanci odebrali zgłoszenie o odnalezieniu zwłok trzyosobowej rodziny K.: 33-letniego Adama, jego 30-letniej żony Agnieszki i kilkunastomiesięcznej córki, Niny.

Ten sam policjant mówi:

- Już wtedy wiadomo było, że rozpęta się burza. Sprawą szybko zainteresowali się prokuratorzy "wyższego szczebla", nałożono też embargo informacyjne na szczegóły śledztwa.
Podwórko, przy którym znajdowały się mieszkanie i garaż rodziny K. Podwórko, przy którym znajdowały się mieszkanie i garaż rodziny K.
Między innymi to było jednym z powodów medialnych spekulacji, bazujących na przeciekach od sąsiadów i "osób znających kulisy sprawy". Pojawiały się niezweryfikowane informacje na temat charakterystycznego ułożenia ciał ofiar, co miało sugerować porachunki gangsterskie. Później te informacje się nie potwierdziły.

Samir S., Rosjanin azerskiego pochodzenia, zatrzymany



Do przełomu w sprawie doszło szybko: 16 marca w ręce policjantów wpadł 32-letni wówczas Samir S., Rosjanin azerskiego pochodzenia. Zatrzymano go na ulicy przed jego domem w Elblągu. Był zaskoczony, nie stawiał oporu.

Wiadomo było wówczas, że 32-latek urodził się w Baku, w Azerbejdżanie. Od dziewięciu lat mieszkał w Polsce, w Elblągu, gdzie przyjechał wraz z siostrą i matką, która ma polskie korzenie.

Nagranie po zatrzymaniu Samira S.


Policja informowała także, że do potrójnego zabójstwa doszło w środę, 13 marca, wieczorem. Udało się to ustalić, ponieważ zapisała się godzina, w której sprawca odłączył od telewizora laptop, należący do zamordowanych osób (znaleziono go w domu Samira S. w Elblągu). Ciała odkrył następnego dnia znajomy rodziny.



Trzyosobowa rodzina zastrzelona z pistoletu. Znaleziono militaria



Prokuratura poinformowała natomiast, że ofiary zostały zastrzelone z pistoletu Walther, tego samego, który znaleziono w mieszkaniu Samira S. U mężczyzny znaleziono też militaria, które należały wcześniej do Adama K. (mężczyzna był kolekcjonerem takich przedmiotów).



Wśród rzeczy znalezionych w mieszkaniu Samira S. znajdowały się również telefony komórkowe zamordowanych w Gdańsku. To właśnie sygnał z jednego z nich naprowadził policjantów na miejsce przebywania 32-latka.

Tak śledczy wypowiadali się na wczesnym etapie śledztwa dotyczącego potrójnego zabójstwa w Gdańsku.


Śledztwo w sprawie potrójnego zabójstwa udało się zakończyć po niemal dwóch latach od zbrodni. Samir S. usłyszał łącznie pięć zarzutów.

Pięć zarzutów dla Samira S. Prokuratura zwołuje konferencję



Prokuratorzy przedstawiając swoje ustalenia na specjalnie zwołanej konferencji prasowej poinformowali, że 13 marca 2013 roku w Gdańsku, "działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia Adama K. i Agnieszki K." S. oddał z bliskiej odległości po dwa strzały w ich głowy, z pistoletu wzoru Walther P22, kal. 22 Long Rifle oraz jeden strzał w głowę ich 16-miesięcznej córki Niny K., na skutek czego wszyscy zginęli.

  • O zakończeniu śledztwa przeciwko Samirowi S. poinformowano na wspólnej konferencji prasowej prokuratury i policji.
  • Adam K. zginął w kuchni, a Agnieszka K. w przedpokoju. Po zabójstwie sprawca ułożył ciała ofiar obok siebie.
Samir był oskarżony również o to, że z mieszkania zamordowanych zabrał:

  • 14 sztuk zastawy stołowej, sygnowanej "Waffen SS", "SS Reich", "Polizei Reich 1940", z symbolami Luftwaffe oraz herbem Gdańska,
  • 50 sztuk sztućców sygnowanych "Waffen SS" i "Waffen SS Lublin",
  • cztery trzonkowe granaty ćwiczebne,
  • hełm M.22, 122 klamry pasów niemieckich formacji wojskowych i paramilitarnych z lat 1925-1945, sztylet formacji SS (wraz z pochwą), wzoru 1933,
  • proporczyk SS,
  • dwie nieprzełamane blaszki identyfikacyjne żołnierzy Wehrmachtu,
  • metalową, emaliowaną tabliczkę Reichs Luftschutz Bund,
  • koszulę mundurową SA z opaską NSDAP, opaskę Volksturmu,
  • spodnie mundurowe SA koloru czarnego,
  • parę niemieckich wysokich butów skórzanych z cholewami oraz dwie współczesne kopie odznak pamiątkowych niemieckich marynarzy Kriegsmarine,
  • ozdobne pasy przeznaczone do mocowania sztyletów formacji SS,
  • i pierścień z czaszką i skrzyżowanymi piszczelami.

Prokuratura wyceniła wszystkie te przedmioty na co najmniej 60 tys. zł.

Z mieszkania zamordowanych Samir zabrał też notebook Asus, dwa Ipady, dwa aparaty fotograficzne, dysk zewnętrzny, telefon komórkowy i dwie karty pamięci o łącznej wartości ok. 4,5 tys. zł.



Samir S. na sądowej sali. Samir S. na sądowej sali.
Ostatni zarzut, jaki zawarto w akcie oskarżenia, to posiadanie bez pozwolenia pistoletu Walther P22, kal. 22 Long Rifle, wraz z amunicją.

Samir S. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów.

Podrobiona legitymacja "Dziennika Bałtyckiego". Miał ją dostarczyć "Iwan"


Co ciekawe, początkowo mężczyźnie postawiono jeszcze jeden zarzut, dotyczący podrobienia legitymacji prasowej dziennikarza "Dziennika Bałtyckiego".

Miał to zrobić w ten sposób, że po uprzednim wydrukowaniu blankietu legitymacji z własnym wizerunkiem, podrobił na nim nieczytelny podpis redaktora naczelnego gazety. Choć legitymacja, którą znaleziono u Samira S. z pewnością była fałszywa, to nie udało się udowodnić, że to właśnie on sam ją podrobił.

Samir S. twierdził, że legitymację otrzymał w Moskwie, od znajomego o imieniu Iwan, którego tożsamości nie udało się ustalić. Dlatego też prokuratura wycofała się ostatecznie z tego zarzutu.

Prokuratura uznała też, że w morderstwo nie były zaangażowane służby specjalne, które miały interesować się wcześniej Samirem S. Za oficjalny powód morderstwa uznano motyw rabunkowy.

Nieprawomocny wyrok ws. Samira S. Sąd uznaje winę



Sąd ogłosił wyrok po niespełna 10 miesiącach procesu. Sąd ogłosił wyrok po niespełna 10 miesiącach procesu.
W marcu 2016 roku zapadł nieprawomocny wyrok w sprawie S. Sąd uznał Samira za winnego i skazał go na dożywocie. Zdaniem wymiaru sprawiedliwości wina S. nie mogła budzić wątpliwości. Przy ogłoszeniu wyroku podkreślono także, że morderstwo, którego mężczyzna się dopuścił, wynikało z pobudek wyjątkowo godnych potępienia.

  • Samira S. podczas rozprawy pilnowali uzbrojeni policjanci.
  • Proces ws. Samira S. cieszył się ogromnym zainteresowaniem mediów. Rosjanina pilnowali uzbrojeni policjanci.
Obrońca Samira S. wniósł apelację od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku. Jego zdaniem cały proces miał charakter poszlakowy, a sądowi nie udało się bezpośrednio połączyć jego klienta z miejscem zbrodni. W swojej mowie wspomniał m.in. o braku śladów (np. odcisków palców Samira S.), które wskazywałyby niezbicie na sprawstwo Rosjanina.

Adwokat Samira S. wnosił przy tym o uniewinnienie swojego klienta. O to samo poprosił też Rosjanin - stwierdził, że został wrobiony, a pistolet i przedmioty pochodzące z domu zamordowanej rodziny podrzucił mu znajomy, którego jednak nie chciał wymienić z imienia.

Skład orzekający podczas rozprawy apelacyjnej Samira S. Na środku siedzi przewodniczący - sędzia Włodzimierz Brazewicz. Skład orzekający podczas rozprawy apelacyjnej Samira S. Na środku siedzi przewodniczący - sędzia Włodzimierz Brazewicz.
W styczniu 2017 roku Sąd Apelacyjny w Gdańsku oddalił jednak apelację i podtrzymał niemal w całości wcześniejszy wyrok (jedyną zmianą było przyznanie jednej z osób zadośćuczynienia w wysokości 50 tys. zł).

W ustnym uzasadnieniu wyroku sąd stwierdził, że nie podziela zdania obrony w żadnej z podnoszonych przez nią kwestii.

Sprawa trafia do Sądu Najwyższego. Dożywocia nie udaje się uniknąć



W lutym 2018 roku zakończyła się droga prawna Samira S. Sąd Najwyższy oddalił kasację w jego sprawie. Wyrok dożywotniego pozbawienia wolności stał się ostateczny.

Wymiar sprawiedliwości uznał, że wniosek o kasację był "oczywiście bezzasadny". Samir S. będzie mógł się ubiegać o przedterminowe zwolnienie po 35 latach odbywania kary.



Sędzia Sądu Najwyższego Tomasz Artymiuk tłumaczył, że w pełni podziela wywód sądu apelacyjnego, który skazał S. na dożywocie. Sędzia podkreślił, że ta sprawa była "bardzo tragiczna, straszna", ale SN rozpatrywał ją tylko pod kątem zarzutów kasacyjnych, które zdaniem sądu nie zasługiwały na uwzględnienie.

Dziś Samir S. ma 42 lata. O przedterminowe zwolnienie z więzienia będzie mógł się starać za dużo ponad dwie dekady.

Miejsca

Opinie (129) ponad 20 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Dziwna sprawa to byla... (9)

    Egzekucja rodziny za jakieś fanty z 2 wojny. Koleś zabity o poglądach nasi, fan esesmanskich gadżetów. Do tego ten zabójca był aż tak głupi i wszystko to miał w domu..?
    Moim zdaniem Kozioł ofiarny bo sprawa głośna i medialna, więc szybki prikaz aby był sukces. No co Komendda też był winny ponoć?
    Albo ktoś go wrobil, tajne służby albo jakieś inne gadziny....
    Ta sprawa dziwna jest, ma drugie dno ale juz się nie dowiemy raczej jak było...

    • 38 26

    • Drugie dno bez przesady (1)

      Może fan ss a może handlarz co umiał zarobić na nazistowskich pamiątkach.

      A rusek wpadł bo był głupi i pazerny - musiał zabrać wszystko co ma wartość więc wziął i telefony myśląc że jak wyrzuci kartę to będzie ok.
      Nie wiedział że telefony się namierza nawet jak zmienisz kartę

      • 21 5

      • Inteligentni ludzie nie popełniają takich przestępstw

        albo nie zabijają małych dzieci - za takie coś w żadnym pudle nie będzie miał życia.
        Rozmawiałem z typami co mieli ze zwykłych włamów kilkaset tys. albo brali fury po pół bańki a tu zabicie całej rodziny dla fantów wartych kilkadziesiąt tys. które w dodatku trudno łatwo i szybko sprzedać?
        Motyw egzekucji na zlecenie też tu nie pasuje, bo pierwsze co by zrobił to pozbył się broni.
        Trzeba po prostu zaakceptować, że bywają wśród nas takie chore świry, które mogą zabić za parę groszy albo gdy im się coś nie spodoba.

        • 24 1

    • Nie wiem kto mu podrzucił na chatę dostawczaka fantów? Jak nie chce sypać to niech garuje.

      • 19 1

    • (2)

      Może coś się wydarzyło w trakcie, gość spanikował..

      • 0 4

      • (1)

        I dlatego oprócz dorosłych zastrzelił też niemowlę? Takiego to tylko na gałąź.

        • 9 1

        • Nie wiem, nie byłem tam, nie rozmawiałem z nim. Ciebie też tam nie było i nie wiesz jak to wszystko przebiegało. Jakie były jego motywacje, plany i zamiary. Tak więc dopuszczam różne rozwiązania. Ilu ludzi, tyle reakcji na stresujące i nieoczekiwane sytuacje.

          • 0 4

    • Jego rodacy tego samego wyznania to grupy wagnera i inne kalidowy. Co wyprawiaja wiadomo (1)

      Zarznac czlowieka to jak splunac taki jest Kaukaz.

      • 16 2

      • dokładnie, nie doszukiwałbym się trzeciego i czwartego dna

        dzicz i tyle

        • 11 0

    • dziwne to się może wydawać nam

      bo jesteśmy cywilizowani i takie rzeczy nie przychodzą nam do głowy. No ale w innych kręgach kulturowych takie zbrodnie to widać nic specjalnego. Śmierc to tam rzecz zwyczajna, teraz Putin daje tamtym rodzinom poległego żołnierza po worku ziemniaków. Taka jest stawka za życie człowieka, trudno to nam ogarnąć

      • 9 1

  • Szpilek. (2)

    No i tak działają prawdziwi przestępcy ,bandyci i zorganizowane grupy przestępcze na świecie.
    Oczywiście w świetle prawa i norm etycznych ludzi normalnych takie morderstwa są czymś odrażającym i niezrozumiałym .
    Natomiast tam gdzie jest handel:bronią,ludźmi ,materiałami wybuchowymi ,narkotykami zjawisko zabójstw i stosowania przemocy to rzecz normalna .
    Ja śmiem twierdzić ,że w Gdańsku od wielu ,wielu lat nie ma bandytów.
    Bo nie słyszałem aby ktoś miał jaja zaczął strzelać ,kogoś król czy wysadził w powietrze.
    Np Damian W pseudonim Wariat i jego ekipa .To byli przestępcy ?
    Śmiech na sali.

    • 10 4

    • A gang willego to co?oni najpierw strzelali a potem pytali

      • 0 1

    • Ze starych czasów został Tygrys.

      • 1 0

  • Opinia wyróżniona

    Mocny tekst (17)

    Pamiętam te sprawę, było o niej bardzo głośno. Ale ze juz 10 lat upłynęło? Niesamowite...

    • 253 3

    • Opinia wyróżniona

      Ciekawe czy ta sprawa nie ma drugiego dna (15)

      bo nie zabrał biżuterii, nie było jego śladów na miejscu zbrodni. Za to niby był taki głupi że użył telefonu ofiary i przechowywał fanty u siebie w domu? Żeby się nie okazało po latach że to drugi tomasz komenda. W tym kraju wszystko jest możliwe. Ci co są za karą śmierci niech sobie wyobrażą teraz że taki tomasz komenda pewnie już by nie żył a takich błędów mamy dużo w polskim wymiarze yhhym sprawiedliwości.

      • 128 102

      • (2)

        nie ma dużo takich błędów, są sporadyczne, także nie mąć wody w stawie koleś

        • 38 11

        • A moze ta jest własnie sporadyczna skoro tylko poszlakowa?

          • 6 0

        • nie uciszaj ludzi myślących-aparatczyku.

          • 0 1

      • Skazany twierdzi że ktoś podrzucił mu (2)

        skradzione przedmioty, wie kto, ale nie powie. No to jak nie powie to nich siedzi.. Jego wybór. Oczywiście wiadomo że zmyśla.

        • 48 3

        • W zasadzie to sad powinien udowodnic wine a nienoskarzony swoja niewinnosc. Postepowanie raczej mocno poszlakowe. Przyjmujac, ze fsktycznie ktos to u niego zostawil, wiedzsc vo zrobil, moze chronic siebie i rodzine i ujawniajac kto i co. Nie zmienia to jednak faktu, ze jesli to nie on to wlasciwa osoba gdzies sobie spokojnie zyje i byc moze stanowi zagrozenie dla innych kolekcjonerow. Bo raczej o to chodzilo w tym wezystkim.

          • 2 1

        • Matkę

          Ojca i resztę rodziny chcą zabic,to nie powiedział kto.Proste,twardą dupę ma.

          • 4 0

      • Co do KŚ (2)

        No zdarza się i teraz, że zostają stracone osoby niewinne, ale co poradzisz? Świat nie jest doskonały. A co do Samira S. - typ najwyraźniej woli spędzić życie za kratami niż powiedzieć, kto mu przyniósł fanty (o ile to nie jest jakaś bajeczka). Gdyby dostał KŚ i wolałby zginąć to jego sprawa. Jak dla mnie pozbywanie się śmieci ze społeczeństwa to dobry pomysł.

        • 21 8

        • "Ale co poradzisz???" (1)

          Serio?? Infantylny jesteś. Takie "pomyłki" dyskwalifikują KŚ bezwzględnie

          • 3 4

          • Nie zrozumiałeś mnie - mam wyje na to, czy zginie niewinna osoba, szczególnie gdy nie znam. Ludzi na planecie przybywa, luka się wypełni, więc poluzuj majty.

            • 4 2

      • W obecnych czasach gdzie opinia publiczna jest szczuta i dzielona na dwie strony:

        Rusek zly - Rusek jednak dobry, to ta sprawa mogla miec drugie dno i posluzyc jako cenny material do medialnej kampanii przeciwko Rosji. Znalezli jakiegos frajera jak Oswald, mial pecha bo rusek i mieszkal na terenie polski, ktos inny zamordowal ta rodzine a co dalej bylo to juz praca agentury ktora w glowie sie nie miesci.

        • 3 4

      • U wszelkich mąc !cieli teraz co drugi to "drugi Komenda"

        Czy ten "pierwszy" miał komórkę of! ary ?? Jej rzeczy? Za drugiego Komendę podaje się nawet ten, co latem 2010 z wkrótce pognał do DC do swego kumpla Bola przeglądać nagrania z monitoringu, z Iwoną i nie tylko.

        • 7 1

      • Sprawca zostal skazany (2)

        Nie ma drugiego dna. Nie wspomniano to, ze na odludnym terenie w Elblagu, pod ruinami przedwojennego monumnetu, ukryl bron, ktora pozniej wskazal (to miejsce widac czesciowo na jednym ze zdjec z konferencji).

        • 3 2

        • wiec wierzysz ze prokuratura i najwyzsze szczeble prawa w polsce sa nieskazitelne (1)

          i zupelnie nieprzekupne oraz ze nikomu nie bylby na reke taki spektakl o zabarwieniu politycznym?

          • 1 5

          • Sprawca zostal skazany

            Nie mowie w co wierze a w co nie, wylacznie to, co napisalem wczesniej.

            • 2 1

      • Ma

        I to b głębokie...

        • 0 0

    • Ruskie tak dobrze wspominają Niemców że czczą ich symbole jak relikfie...

      • 12 5

  • I po co to trzymać przy życiu? (1)

    Wikt i opierunek przez 35 lat z moich pieniędzy...

    • 33 8

    • Sprawa jest trochę niejasna. Przecież pisali o tym już nie raz dziennikarze.

      Na miejscu zbrodni nie było żadnych jego śladów ani żaden świadek go nie rozpoznał. Za to był na tyle głupi że włączył telefon ofiary i trzymał fanty u siebie w domu? Troche to dziwne. Właśnie dlatego nie ma kary śmierci bo jak się okaże że jednak niewinny to żeby mógł sobie jeszcze trochę pożyć. Sprawa tomasza komendy chyba najlepiej pokazuje jak działa nasza policja razem z prokuratorem i sądami.

      • 7 4

  • Rany

    Dożywocie w ciągu roku powinien dostać . jak najszybciej czemu to trwa latami zachęcają innych????

    • 48 17

  • (10)

    Nie, ze jestem jakiś rasista(owszem dziadek- Pomorzanin walczył kiedyś na wschodzie w pewnej formacji na literę "W", ale daleko mi od uprzedzeń), ale za żadne k...wa skarby nie potrafię pojąć bezkrytycznego wpuszczania tu ludzi z okolic Kaukazu, tym bardziej Rosjan!!!!! Narody kaukaskie to bardzo twardzi, zahartowani przez życie i "specyficzni" ludzie, wychowani w trudnym i dzikim kraju jakim są tamte rubieża ZSRR... A sprowadzają ich do nas od groma, bo odkąd każda Julka/Oskarek/modne korpofretki musza się lansować na Bolty/Dupery, odtąd agencje pracy niewolniczej ściągają ich tu na potęgę. A potem Juleczka płacze, że była "molestowana" w półlegalnej taksówce... Niech ci ludzie dobrze się mają i rozrabiają ile chca, ale najlepiej daleko w Moskwie...

    • 73 12

    • Wariatka (4)

      Mafia jeszcze wroci w Polsce z potrojna sila przez biede i przybyszy. Bedzie grubo zobaczycie, zero nie ogarnie

      • 15 6

      • (3)

        Beka z z tego, że na granicach robimy płoty przed księciami pustyni, a w międzyczasie, zupełnie legalnie- agencje i pośrednictwa pracy sprowadzają tu na potęgę kaukazów Bez żadnej k...wa weryfikacji.

        • 33 2

        • Bo PiS kłamie tak jak w każdej innej sprawie. (2)

          Sami na szeroko pojętym Wschodzie, w tym również w polskich ambasadach, oferują miejsca pracy w Polsce i ściągają masowo Hindusów, Nepalczyków, Uzbeków, Azerów, Gruzinów... Ale jednocześnie robią szum medialny, jak to budują zapory przeciwko uchodźcom i innym "obcym", aby ksenofobiczny suweren był zadowolony.

          • 21 5

          • a to pis rzadzi w gdansku i wozi flagi na autobusach? (1)

            • 3 2

            • a to Gdańsk odpowiada za polityke imigacyjna i wydawanie zgod na pobyt?

              czy urzedzy centralnie sterowane przez prawych i sprrawiedliwych?

              • 1 1

    • (4)

      Agencje pracy niewolniczej to jest rak i patologia.

      Jedna z takich agencji ogłasza się...

      "Znajdziemy dla Ciebie najlepszych pracowników z Ukrainy, Gruzji, Bangladeszu, Nepalu, a także Azerbejdżanu, Uzbekistanu i Kazachstanu i z innych krajów."

      Na innej podstronie oferują Filipińczyków.

      "Próby zatrudniania pracowników z Ukrainy nie są ostatnio dobrym pomysłem. Ich roszczeniowa postawa oraz częste migracje w celach zarobkowych do naszych zachodnich sąsiadów spowodowały, że pracodawcy tracą zaufanie do pracowników ze Wschodu.

      Filipińczycy są pracowici i sumienni, dlatego polscy pracodawcy są z nich bardzo zadowoleni. Sami Filipińczycy natomiast nie traktują pracy jako przykrego obowiązku. Do wszystkiego, co robią, bardzo się przykładają. Powierzone im zadania zawsze doprowadzają do końca. Potrafią pracować samodzielnie, jak i w grupie. Filipińczycy to zdolny naród, który szybko się uczy - pracownicy po przeszkoleniu są od razu gotowi do tego, aby zacząć wykonywać swoje obowiązki.

      Filipińczycy niesamowicie przykładają się do pracy - są dokładni, niemal precyzyjni w tym, co robią. Chętnie pracują w systemie zmianowym i nie narzekają do ciężkie warunki.

      Filipińczykom Polska jawi się jako kraj bogaty, gdzie można dobrze zarobić. Minimalna płaca w zupełności im wystarcza.

      Jeśli zależy im na tym, aby sobie "dorobić" biorą nadgodziny lub pracują w weekendy. Dla wielu Polaków byłoby to nie do pomyślenia."

      Dlaczego to jest legalne?

      • 12 2

      • zebys sie pytal :P

        • 0 4

      • (2)

        Ostatnio jak byłem z Filipińczykami na statku to marynarze (szeregówka z pokładu) mieli 1200 dolarów za miesiąc, płatne tylko w trakcie pobytu na statku.
        Grzeczni, uśmiechnięci, na każdym kroku do Polaków "Yes sir! Yes sir!" gdy mówiło im się, że mają coś posprzątać czy pomalować. Nie narzekali gdy musieli pracować 14 godzin w niedzielę myjąc ładownie.

        Ryżu na śniadanie, obiad i kolację im nie brakowało, mieli zestaw do śpiewania karaoke po pracy, 1200 USD i byli bardzo zadowoleni.

        • 3 0

        • (1)

          Oni już na statkach często zarabiają więcej niż Polacy

          • 2 0

          • Filipińczycy na stanowiskach szeregowych na statkach offshore na Morzu Północnym to już od dawna więcej zarabiają.

            • 0 0

  • Wariatka (2)

    A bizuteria cenna nie zebrana z domu ;) naprawde maja ludzi za glupkow i mysla ze opinia publiczna lyknie motyw finansowy. Nikt za darmo nikomu rodziny nie morduje bo nie ma na spłate kredytu :) mialo byc ostrzenie dla jakiejs grupy osob... Ciekawe jakiej :)

    • 40 7

    • Bo niemiecka zastawa z 2WŚ i podobne fanty to słaby łup? (1)

      • 3 6

      • Słaby.

        Ja taka zastawę wyniosłem na śmieci jakiś czas temu. Został jeden talerz

        • 4 2

  • W Trojmiescie nie ma juz prawdziwych gangusow (4)

    Jest za to trochę patoli, pseudo gangusow z różnych wioch, ale to jakieś peryferia Olszynka, Brzeźno, Nowy Port i upadający Wrzeszcz, reszta do zbiorowisko emerytów.

    • 7 14

    • Od zawsze było góra pięciu gangsterów. I dwóch mafiosow.

      • 3 2

    • jak to nie ma? a w wiezieniach?

      taki rysiek z chlopakow do wziecia garowal na przerobce za kradziez roweru

      • 2 0

    • Niedługo będą nowi...z Południa i innych okolic Łostowic

      • 1 0

    • To dobrze, im mniej kryminalistów na wolności, tym lepiej.

      • 0 0

  • a przy okazji warto sprawdzić czy w więzieniu (1)

    przebywa Samir S , czy ie jakiś słup typu Siara Siarzewski

    • 36 0

    • samir od lat nazywa sie stefanq

      ale nie mowcie nikomu

      • 0 2

  • No i wiadomo coś więcej? Bo. To chyba nie był zwykły napad?! Sku takie coś zrobił... Masakra.

    • 16 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane