- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (457 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (47 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (193 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (171 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (67 opinii)
Samobójstwo po upokorzeniu w szkole
Młodzi chłopcy rozebrali w szkole swoją koleżankę i na oczach klasy molestowali ją seksualnie. Całe zdarzenia sfilmowali telefonem komórkowym. Upokorzona przez nich 14-latka popełniła samobójstwo - tę szokującą historię opisał dziś Dziennik Bałtycki.
Do tragedii, jaka spotkała Anię z Gimnazjum nr 2 w Gdańsku doprowadziła m.in. jej... popularność. - Ania odrzuciła we wrześniu względy jednego z chłopaków. On postanowił się zemścić - tłumaczą zszokowane koleżanki nastolatki.
Co wydarzyło się w piątek? W czasie lekcji języka polskiego klasa pozostawała praktycznie bez opieki nauczyciela. Polonistka miała w tym czasie inne zajęcia na terenie szkoły, porządku powinna od czasu do czasu doglądać inna nauczycielka.
W pewnym momencie do Ani podeszło czterech jej kolegów z klasy. Chwycili dziewczynę, wywlekli z ławki, położyli na stole, przytrzymali. Trzech z nich rozbierało dziewczynę, trzeci filmował całe wydarzenie telefonem komórkowym.
Inne uczennice twierdzą, że protestowały, ale nie przyniosło to żadnego efektu. Nikt nie zaalarmował nauczyciela.
Upokarzanie dziewczyny trwało 20 minut. W końcu wyrwała się prześladowcom i uciekła z klasy. Uciekła do domu.
Nauczycielka dopiero na następnej lekcji dowiedziała się, co zaszło. Powiadomiła wychowawczynię, która zadzwoniła do domu Ani, aby o całej sprawie opowiedzieć jej rodzicom. Poinformowała o całym wydarzeniu, ale traf chciał, że rozmawiała z bratem, a nie z ojcem dziewczyny. Nie wiadomo, czy przekazał on rodzicom informację o całym wydarzeniu.
Następnego dnia Ania powiesiła się na skakance w swoim pokoju. Nie zostawiła listu pożegnalnego, ale swojej koleżance zdążyła jeszcze wyznać, że "zabije się, bo nie zniesie tego, co ją spotkało".
Policja przesłuchała czterech sprawców napaści na Anię. - Gdyby byli pełnoletni, groziłoby im nawet 12 lat więzienia, jutro o ich dalszym losie zadecyduje Sąd Rodzinny- relacjonuje komisarz Jarosław Sykutera z KW Policji w Gdańsku.
Do tego czasu agresorzy zostaną w Policyjnej Izbie Dziecka. Najwyższym wyrokiem, jaki mogą otrzymać jest pobyt w domu poprawczym do ukończenia 21 roku życia.
Opinie (1257) ponad 100 zablokowanych
-
2006-10-25 12:26
Nie da się ukrywać w nieskończoność...
Na pewno wieść już w miasto poszła o konkretnych nazwiskach, ciężko ukryć coś takiego, zwłaszcza z powodu wieku "świadków". A ja naprawdę chcę wierzyć, że poznamy nazwiska tych sk***li... Tylko wtedy ma to jakiś sens, tylko wtedy warto wierzyć w karę...
...naprawdę sądzicie, że ci zwyrodnialcy odczuwają teraz jakąś winę? Niech więc chociaż poczują strach...- 0 0
-
2006-10-25 12:26
Anusia 2201
To nieprawda, że rodzice nie są winni. W większości bagatelizują wybryki małolatów, bo uważają, że biedne dzieciaczki musza się trochę wyżyć i oni się tak tylko bawią. Matka jednego z chłopaków, który pobił koleżankę mojej córki przy całej klasie stwierdziła, że zgłaszając sprawę na policję zrobiłam jej synusiowi wielką krzywdę, bo on nie bił koleżanki, on ją tylko trzymał!!!!!!!! a inni bili. Jak rodzice mają takie podejście to czemu tu się dziwić.
- 0 0
-
2006-10-25 12:26
NIKT Z KLASY NIE POSZEDł PO NAUCZYCIELA !!!
Nikt nie zareagował.
Nauczyciel może wyjść z klasy w czasie lekcji - ale NIE NA 20 MINUT!!
Wg DB: Wychowawczyni zadzwoniła też do domu poszkodowanej i poinformowała o wszystkim 19-letniego brata ofiary, myśląc, że rozmawia z ojcem"
Ja piernicze... to wychowawczyni nie wie z kim rozmawiała ??
To jakiś obłęd.
Moja żona też uczy w gimnazjum, też wydzwania po rodzicach. Nigdy nie uważa sprawy za załatwioną jeżeli nie rozmawiała z rodzicem /opiekunem dziecka.
Po kolei: gówniarzy oskarżyć o spowodowanie śmierci i sądzić jak dorosłych !!! Panie Ministrze Ziobro możesz nawet wydać ZARZĄDZENIE w tej sprawie- a jak jakis mędrala z Helsińskiej Fundacji powie, że to nie humanitarne- to kij mu w oko. Albo w co innego, i skakankę na drogę.
Reszta dzieciaków z klasy.. szkoda słów .. wytatułowac im na czole.. "ja też zabiłem Anie bo jestem tchórzem" albo coś takiego.
Dyrektorka szkoły która nauczycielce w czasie lekcji zleciła inne zadania -BO TO ONA JEST WINNA- i nie zapewniła nadzoru pedagogicznego- na bruk. I sprawa sądowa o brak nadzoru nad powierzonymi dziećmi.
Co zrobić z rodzicami - nie mam pomysłu....- 0 0
-
2006-10-25 12:27
NO TAK PSYCHOLOGOWIE BEDA TLUMACZYC TYCH ZWYRODNIALCOW. NIC INNEGO SIE NIE SPODZIEWAM. A GDYBY TAK ICH DZIECKO ZALATWILI W TEN SPOSOB. NIE MA WYTLUMACZENIA ZA TAKI CZYN
- 0 0
-
2006-10-25 12:28
Mieszkam obok
Mieszkam obok tej szkoły i w 15 min dowiedziałbym się gdzie miejszkają te gnojki, a że w tym kraju nie ma sprawiedliwości wymierzyłbym ją sam. Życie za życie. A dzieciaki miały beke napewno, ale są jakieś granice i nie ma czegoś takiego że nie pomagało, cała klasa na 3 chłopaczków to bzdura, są współwinni i każdy obecny powinien ponieść konsekwencje!! Nic nie wróci życia młodej dziewczynce ale winni a jest temu winna cała klasa powinni za to odpowiadać.
- 0 0
-
2006-10-25 12:28
Klasa nie dała rady??? Smieszne!
To jest klasyczny przykład - szkoda ze tylko tak TRAGICZNY!!! - jak obojetni i niewrazliwi są dzisijsi nastolatkowie!Jak cala klasa mogla do czegos takiego dopuscic??? Sama uczylam w gimnazjum przez 3 lata jeszcze do konca tego roku szkolnego i wiem ze nastolatkowie bardzo latwo potrafia sie zalamac i bardzo czesto mysla o samobojstwie! Trzeba miec to w pamieci jak sie innym robi GLUPIE zarty - to do was malolaty! A swoja droga - nauczyciel NIE MA PRAWA OPUSZCZAC KLASY W CZASIE LEKCJI!Ma obowiazek siedziec 45 minut i nic innego procz dopilnowania klasy nie jest w tym momencie wazne! To przestroga dla nauczycieli. Mam nadzieje ze biedna Ania bedzie szczesliwsza tam gdzie teraz jest a rodzinie skladam głębokie wyrazy wspolczucia
- 0 0
-
2006-10-25 12:30
Marysieńka:
słuchaj, ja studiuję psychologię, zajmuję się nią od lat i w głowie mi się nie mieści tłumaczenie drani...
Myślę, że to kwestia pewnych etycznych zasad, procedury i definicje psychologiczne są W TYM KONKRETNYM WYPADKU bardziej do zasłaniania własnej słabości niż właściwego postępowania.- 0 0
-
2006-10-25 12:30
gimnazjum 2
Dzielnica w ktorej znajduje sie to gimnazjum jest beznadziejna. Pelno pijakow i meneli, marginesu spolecznego to co sie dziwic. Do gimnazjum rejonowego musza przyjac wszystkich. Co do winny to winni sa wszyscy po kolei. Co robila reszta klasy, miala doskonale widowisko. Kilka -nascie lat przy budowie autostrady o chlebie i wodzie przez caly dzien to gowniarza odechcialoby sie wybrykow
- 0 0
-
2006-10-25 12:30
jak to mozliwe ze nikt nie pomogl tej dziewczynie??, widocznie inne kolezanki z zazdrosci nie pomogly !!
i co wyrosnie z takich bachorów, szkoda czasu psychologa!!!- 0 0
-
2006-10-25 12:32
Dyrektor szkoły ?
- Nic na to nie wskazywało - twierdzi dyrektor szkoły w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim". - Była to wychowawczo trudna klasa, ale wychowawczyni i pedagodzy na bieżąco pracowali z uczniami, żeby wyjaśnić pojawiające się problemy. Połowa klasy znała się jeszcze ze szkoły podstawowej. Ta dziewczynka nie sprawiała problemów. I z drugiej strony - nie mieliśmy sygnałów, żeby potrzebowała jakiejś pomocy. Z tego co wiem, była pogodna.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.