• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Samorządowcy Samoobrony zagrożeni

(boj)
14 czerwca 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Wierzytelności posłów Samoobrony nie zostaną zlicytowane, ponieważ politycy ułożyli się z wierzycielami. Jednak to nie koniec sprawy: na licytację zostaną wystawione zobowiązania funkcyjnych działaczy tej partii, np. wójtów czy burmistrzów.

Sprawa zaczęła się od kilku wierzycieli posłów Samoobrony, którzy zgłosili się do brytyjskiej firmy Global Electronic Debt Market (GEDM) z pytaniem, czy byłaby zainteresowana kupnem tych wierzytelności. Firma (działająca w 34 krajach) doszła do wniosku, że nie ma żadnych przeszkód, żeby sprawą się zająć. Po prostu biznes. Ponieważ zobowiązania posłów miały być sprzedane w pakiecie, więc by go powiększyć GEDM zamieściła w mediach ogłoszenie "Kupimy długi członków Samoobrony". Zgłosiły się kolejne osoby, którym członkowie tej partii byli coś winni. Po zweryfikowaniu (wyroki sądowe, umowy) przyjęto 86 potwierdzonych zgłoszeń na sumę 2,5 mln zł (łącznie z odsetkami).

Kiedy było już blisko do wystawienia wierzytelności na sprzedaż, wierzyciele wystąpili do GEDM o wstrzymanie procedury sprzedaży tych należności.

- Sprawa z posłami się wyklarowała. Można już powiedzieć, że ułożyli się z wierzycielami - mówi Piotr Szewczyk, rzecznik prasowy polskiego działu GEDM. - To oznacza, że tu nie dojdzie do sprzedaży należności.

Z nieoficjalnych informacji, które do nas dotarły wynika, ze pan premier Lepper zobowiązał posłów do ułożenia się ze swoimi wierzycielami. I to była przyczyna, która spowodowała zmianę ich stanowiska i przede wszystkim ich zachowania w stosunku do wierzycieli. Do tej pory posłowie ich ignorowali, bo wszyscy zaprzestali spłacania choćby części zobowiązań. Teraz sprawa nabrała tempa, rumieńców. Wierzyciele posłów Samoobrony są usatysfakcjonowani - przynajmniej na razie. I to dzięki mediom, które nagłośniły tą sprawę.

Obecnie są kompletowane i weryfikowane dokumenty osób, które piastują funkcje samorządowe (wójtowie, burmistrzowie, radni). Takich osób jest ok. 30. Sami samorządowcy mają dużo mniejsze zobowiązania. To kwoty od 10 do 30 tys. zł.

- Myślę, że dojdzie tutaj do sprzedaży. Mamy dwóch inwestorów - jeden z Polski, drugi spoza Polski. Na razie analizują, sprawdzają, weryfikują co im się opłaci, a co nie - dodaje Piotr Szewczyk. - Mieliśmy kilka zgłoszeń przeciwko osobom publicznym spoza Samoobrony, ale to były chyba kukułcze jaja - nie potwierdzone, mało wiarygodne i w zasadzie mam podejrzenia, że to była próba wpuszczenia nas w przysłowiowe maliny. Brytyjskie szefostwo jest bardzo rozważne w takich sprawach, w szczególności, gdy w grę wchodzą osoby z kręgów politycznych - tu trzeba dołożyć szczególnej staranności przy ocenie sytuacji, żeby nie było podstaw do jakichś procesów przeciwko GEDM.
(boj)

Opinie (13) 1 zablokowana

  • To kto sponsorował te PO-paprańce ?

    Bo to ciekawe się robi ! Śmierdząca sprawa.

    • 0 0

  • Kwa, kwa Donald !

    Była taka partia, która nazywała się partią aferałów, Kongres Liberalno-Demokratyczny.
    Odpowiadała za mnóstwo afer prywatyzacyjnych i korupcyjnych, a jej liderem był Donald Tusk...

    • 0 0

  • No to nowy skandal w PO mamy... Ech znowu te afery...

    Kampanię billboardową Donalda Tuska sfinansowało PZU. Jak mówił, PZU "wykupiło za 50 milionów złotych kampanię 'stop piratom drogowym'". "W międzyczasie słowo 'piratom drogowym' zastąpiono 'Stop wariatom drogowym' i z biura zarządu PZU poszedł sygnał do Stowarzyszenia Psychiatrów Polskich, że to jest skandal i warto by wokół tego zrobić dym".

    PZU "wycofało się z tej akcji", ale za billboardy zapłacono kilkadziesiąt milionów złotych. Według niego, "billboardy te sprzedano za 3% (wartości) pewnej firmie, a firmy PR-owskie z PZU bardzo często są związane z synem pana Andrzeja Olechowskiego - Rafałem Olechowskim". Jako przykład takich firm Kurski wymienił Doug Faber Family i Just.

    Ta firma (związana z synem A. Olechowskiego) rozejrzała się dyskretnie po rynku i zjawiła się taka partia, Platforma Obywatelska, która za 3% wartości kupiła billboardy opłacone przez PZU, przez wszystkich państwa - tłumaczył Kurski.

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane