• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Samowola na Długim Targu. Urzędnicy bezradni

Katarzyna Moritz
27 listopada 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
  • Fontanna Neptuna została wyłączona na zimę, ale tuż obok - za to bez niczyjej zgody - pojawiła się jej święcąca konkurencja.
  • Przy tej wątpliwej i kiczowatej atrakcji turyści robią sobie zdjęcia.
  • Bez zezwolenia ustawiono też świecące drzewko.

Samowola na Długim Targu w Gdańsku. Do wystawionego przez restauratora świecącego drzewka dołączyła "tryskająca" światełkami fontanna. Turyści śmieją się z politowaniem i uwieczniają kicz na zdjęciach. Urzędnicy naliczają kary, których restaurator i tak nie płaci.



Czy podobają ci się świecące reklamy?

O restauracji "Kleopatra" przy Długim Targu zobacz na mapie Gdańska pisaliśmy kilka dni temu. Opisaliśmy wtedy historię dwóch grup Norwegów, którzy zamawiając niewielkie ilości alkoholu, otrzymali rachunki w wysokości 6,5 tys. zł i 1,7 tys. zł.

Czytaj też: Długi Targ: 6,5 tys. zł za dwie lampki koniaku.

Teraz dostaliśmy od czytelnika kolejne zgłoszenie na temat tego lokalu. Okazuje się, że właściciele restauracji dołożyli kolejną cegiełkę do antypromocji Gdańska.

- Długa i Długi Targ zamieniły się w chiński cyrk. Od miesiąca stoi tam świecące drzewo. Ponieważ żadna służba nie zareagowała, pojawiła się kolejna tandeta - konkurencyjna dla Neptuna fontanna, "tryskająca" kolorowymi światełkami. Turyści śmieją się i nie mogą uwierzyć, że taka tandeta stanęła w centrum miasta - skarży się pan Grzegorz, nasz czytelnik.

Główne Miasto znajduje się pod ochroną konserwatorską i wszelkie reklamy umieszczane na jego terenie muszą być uzgadniane z konserwatorem. Oficjalnie dopuszcza się tam jedynie szyldy o powierzchni do 0,5 m kw. i tzw. koziołki przed restauracjami. Wnosi się za to opłatę do miasta. Konserwator czasami pozwala na wywieszanie reklam na rusztowaniach stojących przy fasadach remontowanych kamienic.

Jak jednak ustaliliśmy, do urzędu Pomorskiego Konserwatora Zabytków nikt nie wystąpił o zgodę na ustawienie świecącego drzewka czy fontanny.

Natomiast na przyrestauracyjny ogródek, przy którym stanęły tandetne instalacje, powinien wydać pozwolenie odpowiedni wydział Urzędu Miejskiego. Może więc urzędnicy wydali zgodę na ustawienie plastikowego drzewa i fontanny? A może nawet miasto na nich zarabia, inkasując stosowną opłatę za handel na terenie publicznym?

Poszliśmy tym tropem, ale i on okazał się fałszywy.

W referacie estetyzacji, który został powołany po to, żeby dbać o estetykę przestrzeni miejskiej, dowiadujemy się, że właściciel "Kleopatry" nie tylko nielegalnie ustawił święcące atrakcje, ale też bez zezwolenia prowadzi całoroczny ogródek.

- Znamy problem od dawna. Procedury są takie, że za nielegalne zajęcie pasa drogowego naliczana jest kara w wysokości 10-krotnej opłaty. Właściciel sobie z tego nic nie robi, bo i tak kar nie płaci - przyznaje Michał Szymański, szef referatu estetyzacji w gdańskim magistracie.

Kary nalicza Zarząd Dróg i Zieleni w Gdańsku, który zarządza pasem drogowym (bo za taki uznawany jest Długi Targ). Można powiedzieć, że jest bardzo cierpliwy wobec właściciela "Kleopatry". Pierwsza kara została bowiem nałożona w listopadzie 2011 roku, czyli ponad dwa lata temu. Ostatnią, czwartą karę, nałożono w sierpniu tego roku. Łącznie firma Kleopatra Marzena Winiarska ma do spłacenia na rzecz miasta ponad 47 tys. zł.

- Obecnie nie ma już praktycznie żadnych ogródków na Długim Targu, bo nie wydajemy zgody na ich stawianie po sezonie. A w tym przypadku mamy faktycznie cyrk. Szykujemy się do rozwiązania problemu i spotkania różnych służb, by zastanowić się, co z tym zrobić - przyznaje Michał Szymański.

Próbowaliśmy się dowiedzieć od właścicielki "Kleopatry", w jakim celu obiekty ustawiono oraz dlaczego nie wystąpiono o zgodę na postawienie przy ogródku świecącej fontanny i drzewka. Bezskutecznie - jej telefon był wyłączony przez cały dzień. Natomiast menadżer restauracji kilka razy odebrał telefon, ale rozłączał się natychmiast po tym, jak nasz dziennikarz się przedstawiał.

Jak niedawno informowaliśmy, walczący z reklamowym i estetycznym chaosem wkrótce mogą otrzymać dodatkową broń. W Sejmie znajduje się bowiem prezydencka ustawa o wzmocnieniu narzędzi ochrony krajobrazu. Projekt firmowany przez Prezydenta Bronisława Komorowskiego wprowadza m.in. urbanistyczne zasady ochrony krajobrazu, które będą ustanawiane przez sejmik województwa w oparciu o tzw. audyt krajobrazowy.

W projekcie znalazły się obostrzenia dla wznoszenia tzw. dominant krajobrazowych. Przewidziano również możliwość wprowadzenia przez gminę zasad i warunków sytuowania obiektów małej architektury, tablic i urządzeń reklamowych oraz ogrodzeń. Zapisy ustawy mogą dać szansę na ochronę całego miasta i to znacznie skuteczniej, niż ewentualne wprowadzenie strefy parku kulturowego.

Miejsca

Opinie (393) 5 zablokowanych

  • ładne drzewko ...

    A mnie drzewko się bardzo podoba :)

    • 9 1

  • dla mnie jest ok.

    jest ok,ale skoro nie zgodne z prawem to powinni na koszt własciciela to rozebrać i koniec. Co zrobią?? strajk glodowy pod ta fontanną?? przykuja się do niej??
    Inna sprawa to taka,że właściciel Kleopatry to istne buractwo niezadowolone że ma knajpę na starówce,takim to zawsze wszystko przeszkadza,zawsze walczą z miastem i głosno szczekają. A nie płacą kar bo przecież musze gdzieś zarobić na najdroższe alkohole świata!!!! haha

    • 5 2

  • idą święta..

    .. i zaraz cały kraj będzie kiczowato wyglądał... Dla mnie spoko.

    • 10 0

  • nie placi to niech komornik odbierze np. stoly.

    gdzie sa komornicy? czy tylko scigaja babcie szczawiowe?

    • 8 0

  • Sprzedaż alkoholi w Kleopatrze to podstęp. (2)

    Zwykle mozna odstąpić od umowy kupna przed zapłaceniem albo i po. Ale nie w gastronomii. Szczegolnie gdy chodzi o napitki. Kleopatra stosuje podstępny sposób sprzedawania drogich alkoholi. Obecność takich wydaje sie mało prawdopodobna pod obskurnymi foliami. Kelner mowi, ze to drogie, ale nie mowi jak nieprawdopodnie drogie. Zawartość kieliszka sprawdzić moglby tylko biegly a nie ten kto płaci tysiace zl. za kieliszek. Pytanie. Czy do oryginalnej butelki zdobionej drogimi detalami nie jest dolewany tani trunek? Podstęp skierowany jest do nie znających języka polskiego. Mało ryzykowny, bo przeciez sama wysoka marża i tania zawartość nic prawie nie kosztuje jesli klient nie zaplaci i sie postawi. A tak zrobilaby wiekszosc rodakow. Dlatego prymitywny kant stosowany jest tylko wobec cudzoziemcow. Nawet naganiaczki instruowane są by Polakow do Kleopatry nie zaciągać. Jaką szkode przyniesie to w liczbie turystow zagranicznych bywajacych w Gdansku, trudno policzyc. Ale mysle, że zaden szanujacy sie przewodnik europejski nie przegapi informacji że w najczesciej zwiedzanej czesci Gdańska w lichej knajpce zamiast kilkudziesięciu zlotych mozna zaplacic sto razy więcej za alkohol. Sam nigdy nie odwiedzilbym takiego miasta. Zaufanie do dziesiątkow i setek miejsc gastronomicznych w trójmiescie zburzył jeden cwaniacki lokalik.

    • 17 3

    • Jaki podstep ? (1)

      Wchodzisz do lokalu i prosisz o karte menu...w karcie tej nie jak sugerujesz( pod obskurnymi foliami) a czytelnie widac cennik trunku i marke.Jak ktos ma watpliwosci pyta sie kogos z obslugi Ta chetnie wyjasni dlaczego za taki trunek placi pan czy pani taka cene.Nie jest tez zadna tajemnica ,ze taniej jest kupic alkohol w Biedronce czy Lidlu a nie na glownej ulicy w miescie.

      • 2 1

      • Jasnee

        "Obsuga chetnie wyjasni"
        Zacznijmy od tego ze obsułga nie zna zadnego jezyka poza polskim, wiec jak ma wytłumaczyć?

        • 1 0

  • Kleopatra

    Jaki problem oddać sprawę do Komornika i niech ściąga zadłużenie od bezczelnej pani Kleopatry.

    • 7 3

  • "Mamy rozwiązanie!" - krzyczą urzędnicy...

    Nowa ustawa! Będzie nad nią pracował zespół 1000 prawników, 20 komisji sejmowych, kancelaria prezydenta i episkopat. Wszyscy skasują diety, wypiją darmową kawkę, zjedzą darmowy obiadek i polatają za friko samolotami na spotkania. A efekt będzie taki jak teraz - restauracja ma przepisy i kary głęboko w d..., a służby myślą od 2 lat jak się spotkać aby ustalić co w tej sprawie zrobić...

    • 11 0

  • mnie zastanawia jedno ?/ (3)

    kilka dni temu pisali o szpetnych reklamach.wiekszosc tutaj była oburzona tym jak paskudnie wyglądaja ulice.natomiast dzisiaj większosci to się podoba !!!
    przekonuje mnie to jak zmienny jest w myśleniu motłoch i stanowi ostateczny dowód na to ,że demokracja to rzady glupcow. bo jaki lud taka wladza.

    • 5 6

    • jak to wyliczyłeś, że większości się to podoba ?

      • 3 2

    • sam jesteś motłoch

      • 3 2

    • Sam lepiej nie oddalbym swoich pogladow - brawo!

      • 2 0

  • samowolka w Gdańsku

    Ktoś chyba temu restauratorowi wydał pozwolenie na działalność . Zawsze można wypowiedzieć jak się chce , chyba że matoły z Urzędu maczali w tym palce ?

    • 8 0

  • Dziwna rzecz

    Nie rozumię dlaczego nie mogą sobie z tym poradzić. Widocznie ktoś wysoko postawiony macza w tym palce. Moim zdaniem ten lokal to pralnia brudnych pieniedzy. Dobrze wszyscy wiemy jakie koszta w Polsce ponosi pracodawca, wynajmując i podatnik. Musiałaby być kolejka jak w piekarni po bułki.

    • 10 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane