- 1 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (220 opinii)
- 2 Hałas stoczniowych imprezowni nieco zelżał (119 opinii)
- 3 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (760 opinii)
- 4 Kultowa "Górka" i widok na morze (116 opinii)
- 5 Pamiątka z wakacji jak wyrzut sumienia (55 opinii)
- 6 Na spacer po Trójmieście z przewodnikiem (20 opinii)
Samowola na Przeróbce: urzędnicy rozkładają ręce
Urzędnicy nie są w stanie rozwiązać problemu samowoli budowlanej na terenie byłych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego na gdańskiej Przeróbce. Okazuje się, że nie wiedzą nawet komu mają dostarczyć decyzję o rozbiórce.
- Sprawa z nieruchomościami położonymi na terenie byłych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego w Gdańsku jest bardzo złożona - przekonuje Marian Kwapiński, Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków. - Nie wiadomo do kogo tak naprawdę należy ten teren. Syndyk sprzedający działki po kawałku dział bezprawnie. Umowy kupna sprzedaży obarczone są więc od początku błędem i są właściwie nieważne. Poszczególni właściciele, którzy próbowali legalizować ewentualne inwestycje budowlane dostawali od nas decyzję odmowną.
Jak twierdzi Kwapiński obecny stan prawny komplikuje jego urzędowi jakiekolwiek postępowania.
- Jeden urzędnik narobił bałaganu, teraz inny musi to po nim sprzątać - twierdzi Kwapiński. - Tak naprawdę to nie wiemy nawet, kto według prawa dysponuje nieruchomością i komu mamy wręczyć ewentualną decyzję o rozbiórce.
Trudno jednak wierzyć, że urzędnicy są zdeterminowani, by rozwiązać ten problem. Świadczy o tym choćby opinia Mariana Kwapińskiego: - Gdyby to był zwykły Kowalski, to niebieski dach położony na jednym z budynków moglibyśmy potraktować jako formę zabezpieczenia budynku przed zniszczeniem.
Bardziej energicznie zareagował Pomorski Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego w Gdańsku. Jego urzędnicy zapewniają, że natychmiast po otrzymanej od nas informacji wszczęli procedurę.
- Sprawdzamy właśnie, czy na inwestycję przy ul. Siennickiej wydane zostało pozwolenie, a jeśli tak, to przez kogo - powiedział nam Henryk Ossowski z WINB.
Urzędnicy zapewniają, że jeśli okaże się, że inwestor nie posiada stosownych zezwoleń, nie uniknie on konsekwencji.
Opinie (131) ponad 10 zablokowanych
-
2009-12-01 11:04
Policja
To dobre niech powstanie komisariat , zlodziej i policjant razem . TO pasuje do tej dzielnicy ..........
- 8 0
-
2009-12-01 11:07
CO
CO na to pan Lisicki, który ma na wszystko receptę i zawsze ma najlepsze pomysły?
- 13 0
-
2009-12-01 11:21
widac ze urzednicy boja sie o swoje piora jak ich capnie tygrys --wstyd-
- 5 0
-
2009-12-01 11:22
No ja to troche tego nie rozumiem
Przeciez sa jakies pisemka ,podpisy decyzje itp.Czy to taki problem dojsc do tego kto podpisal, zatwierdzil ,wydal zgode,czy tej zgody nie wydal?Chyba ze sie nie chce.A to przepraszam
- 7 0
-
2009-12-01 11:29
O co chodzi!?
Wiadomo czyja działka, wiadomo czyj problem! Nikt nic nie zrobi i tyle! Obciach! Jak za Capone'a w latach 30tych w Chicago!
- 13 0
-
2009-12-01 11:33
Nikt nic nie wie
I o to chodzi
- 9 0
-
2009-12-01 11:47
wszystko jasne
Przecież Jan Przywara to znana postać, tzw. "Tygrys" ze Stogów
- 11 0
-
2009-12-01 11:57
Toz to obywatel jak kazdy inny
Oco ci chodzi?:)
- 6 1
-
2009-12-01 11:57
pudelki
zakwalifikowac jak zabytek bo i tak nie oddadza mieszkan i domow ktore podstepnie zdobyli
- 1 0
-
2009-12-01 12:01
Są zdecydowanie gorsze samowole budowlane na terenie Trójmiasta.
- 6 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.