• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Samozwańczy pirat stanął przed sądem

Piotr Weltrowski
7 kwietnia 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Szamotanina na komisariacie. Policjant nie reaguje
Sławomir Ziembiński w sądzie pojawił się w "pełnym rynsztunku". Zgodził się także na publikację swoich danych i wizerunku. Sławomir Ziembiński w sądzie pojawił się w "pełnym rynsztunku". Zgodził się także na publikację swoich danych i wizerunku.

Samozwańczy gdański pirat stanął w poniedziałek przed sądem. Odpowiada za znieważenie turystki i jej chłopaka oraz naruszenie nietykalności cielesnej kobiety. On sam twierdzi, że padł ofiarą spisku.



Film pokazujący rzekomy "napad" na samozwańczego pirata. Wedle naszego czytelnika, który nakręcił zajście, awantura była sprowokowana przez agresywne zachowanie korsarza. On sam tłumaczył w sądzie, że właśnie przez ten "napad" zareagował później nerwowo podczas sytuacji z turystami, których miał znieważyć.

Czerwony Korsarz - bo tak o sobie mówi 59-letni Sławomir Ziembiński - od kilku lat zabawia (jak twierdzi on sam) lub też terroryzuje (jak twierdzi wiele zaczepianych przez niego osób) turystów i mieszkańców Gdańska. O jego zachowaniu pisaliśmy już wielokrotnie. Przez dłuższy czas wszystkie wybryki uchodziły mu jednak na sucho, w końcu jednak miarka się przebrała - w sierpniu zeszłego roku zatrzymano go za agresywne zachowanie wobec dwójki turystów.

Według prokuratury - która zdecydowała się oskarżyć go, mimo opinii biegłych, wedle których poczytalność 59-latka w chwili popełniania przestępstwa była ograniczona - najpierw naruszył nietykalność turystki, której, bez jej zgody, przybił na ramieniu swoją pieczątkę, a później znieważył ją i towarzyszącego jej mężczyznę, grożąc im m.in. kolbą noszonej przez siebie repliki pistoletu.

Samozwańczy pirat w sądzie pojawił się w pełnym rynsztunku, oświadczył też, że nie jest w stanie odpowiadać na pytania na stojąco, gdyż "ma chory kręgosłup" oraz silną nerwicę "po stanie wojennym". Sąd zgodził się, aby mężczyzna odpowiadał "na siedząco", kilka razy zwracał mu jednak uwagę, kiedy ten przyjmował mało stosowne pozy. Na sali - oprócz obrońcy - towarzyszył mu także kolega, "wolontariusz Fundacji Sławpol". On także naraził się sądowi, gdyż podczas rozprawy uciął sobie drzemkę i mało nie zsunął się z sądowej ławy (tłumaczył się tym, iż ma cukrzycę i zdarza mu się zasnąć w miejscu publicznym).

Cała rozprawa przebiegała zresztą w iście kabaretowym nastroju. Ziembiński - składając wyjaśnienia - używał niezbyt urzędowego języka, demonstrował też sądowi m.in. swoją pieczątkę, legitymację piracką oraz kawałek deski - rzekomo pochodzącej z pistoletu, który miał roztrzaskać na głowie człowieka, który na niego napadł (właśnie dlatego miał zareagować tak nerwowo wobec turystów i czuć się zagrożony - pisaliśmy o tym zdarzeniu).

Czytaj więcej: Kim jest Czerwony Korsarz

Już przed wejściem na salę pirat opowiadał dziennikarzom, że cała sprawa to prowokacja wynikająca ze spisku, w którym oprócz policji, władz miasta (które chcą się go pozbyć z ulic) uczestniczy także nasz portal. Twierdził, że zatrzymano go dlatego, aby uniemożliwić mu wyjazd na spotkanie Ruchu Oburzonych, którego jest aktywistą.

Podobnie wypowiadał się przed sądem. - Nie wszystko zrozumiałem, dla mnie to jest absurdalne, nie przyznaję się - rzucił, kiedy prokurator odczytała akt oskarżenia.

Wedle jego relacji, 9 sierpnia, kiedy doszło do zdarzenia, wyszedł zabawić turystów. Od razu miała go obskoczyć armia kolonistów domagających się przybicia im pieczątek. Kiedy to uczynił, zauważył swojego przyjaciela, kataryniarza z papugą. Ruszył w jego stronę.

- W pewnym momencie zostałem uderzony i popchnięty z tyłu przez rosłą kobietę, poczułem ogromny ból, bo mam chory kręgosłup. Kiedy zapytałem się jej, co robi, ona powiedziała, że to ja powinienem ją przeprosić. Wtedy, tak automatycznie, przybiłem jej na ramieniu pieczątkę. To tak, jakbym zostawiał swoją wizytówkę, bo na zwykłe mnie nie stać - tłumaczył Ziembiński przed sądem.

Wtedy też zareagować miał znajomy kobiety. - To był wielki 2-metrowy facet, później dowiedziałem się, że ochroniarz, zaczął mi wymachiwać pięściami przed twarzą i krzyczeć, żebym nie zaczepiał jego dziewczyny. Bałem się, ze mnie pobije, chwyciłem replikę pistoletu, zamachnąłem się nią i powiedziałem "facet, odpieprz się, bo ci poprzetrącam gnaty" - zeznał samozwańczy pirat.

Wedle jego słów, mężczyzna miał rzucić na odchodne "wariat!", po czym oddalił się ze swoją dziewczyną. Czerwony Korsarz uznał, że sprawa jest zakończona i nie przejął się zbytnio, gdyż "podobne incydenty zdarzają mu się często". Tymczasem turyści po chwili wrócili na miejsce, tyle, że ze strażnikami miejskimi.

Dalszy wywód Ziembińskiego był opisem tego, jak to policja rzekomo wymusiła na turystach złożenie zeznań. Zarzucał też funkcjonariuszom złe traktowanie, a badającej go lekarce - niewydanie mu leków na ból kręgosłupa. Porównał też działania organów ścigania do walki z opozycją w czasach stanu wojennego.

Na kolejnych rozprawach sąd będzie przesłuchiwać poszkodowanych i świadków zdarzenia. Kolejny termin wyznaczono na 19 maja. Samozwańczemu piratowi grozi do dwóch lat więzienia.

Opinie (133) 1 zablokowana

  • do wariatkowa z nim

    Niech tam się realizuje i nie szarga dobrego imienia śp. prawdziwego pirata z Długiej.

    • 8 1

  • po komantarzach (2)

    widac że to wy jesteście agresywni

    • 3 13

    • poczekamy na (1)

      twój z nim kontakt...nie zapomnij o tym napisać!!!

      • 5 2

      • ali chodzi o to,że agresja na forum pokazuje ilu mamy piratów w trójmieście !!!

        • 3 2

  • wrukwia mnie ten koles

    poprzedni pirat byl ok ale ten ch..j jest natarczywy. lepiej zeby zchodzil mi z drogi, bo ja tak nie zakoncze jak ci panowie na filmie tylko dokoncze dziela zniszczenia:)

    • 6 1

  • Przecież to czubek jakiś, a zyskuje rozgłos jak ktoś ważny...

    Po co w ogóle zajmować się takimi przypadkami. Przecież takim ludziom właśnie o to chodzi. Darmowa reklama w prasie, radio i lokalnej TV. Po co pytam? Czy kogoś tak naprawdę interesuje czubek-przebieraniec? Mnie nie.

    • 7 0

  • cwaniaczek

    Won z nim

    • 3 0

  • Zauważyliście że zniknęły

    WSZYSTKIE komentarze z wczoraj?

    • 1 0

  • Nie wiem czy wszyscy widza inaczej niż ja??? (2)

    Ja widze jak faceci gonia " Pirata" , a nie on ich ??? a kobieta odciąga mężczyznę, zeby on nie pobił go, jakoś inaczej w artykule inaczej na filmie ? Nie znam nikogo z tej ekipy i nie wiem co tam się dzieje, ale piszę o tym co widze.

    • 1 3

    • (1)

      Ale też nie widzimy, co działo się wcześniej, tak naprawdę to nie wiadomo, kto zaczął. Mnie kiedyś ten głupi pirat szarpał za ramię, i mój chłopak też prawie mu przylał, musiałam go za rękę złapać. Dobrze, że nie próbował mnie obmacywać, bo wtedy chłopa bym nie zatrzymała

      • 6 2

      • to masz pecha, na drodze stanął ci groźny pirat :)a z opresji wybawił cię narwany chłopak ?

        Czy za złapanie drugiego człowieka za ramie trzeba odrazu lać go po m*dzie ???Facet może ma swoje specyficzne zachowanie , ale czy nie jesteśmy w zyciu otoczeni wieloma innymi głupcami ...???

        • 1 5

  • Niby świr

    a swój rozum ma i nieźle kombinuje. Pewnie jego ograniczona poczytalność i chory kręgosłup, są równie prawdziwe jak pirat w XXI wieku.

    • 3 0

  • Psychol. (1)

    To jest czubek,mieszka na Stogach wszędzie zachowuje się agresywnie.W tramwaju też zaczepia ludzi wyzywa wulgarnie,kiedyś zwalił dziewczynę z siedzenia bo on chory.ale jak gania po Długiej cały dzień to go kręgosłup nie boli.Nawet w kościele cyrk robi przychodząc w tym swoim przebraniu.Trzeba z nim coś zrobić bo dzieci się go boją.

    • 14 0

    • Nie zawsze się przebiera

      Na dorocznym święcie świadków Jehowy w ub. roku był bez przebrania. Było to w tzw. Sali Królestwa przy ul. Kępnej na Stogach.

      • 2 0

  • "mimo opinii biegłych, wedle których poczytalność 59-latka w chwili popełniania przestępstwa była ograniczona" (1)

    Jeżeli koleś ma ograniczoną poczytalność i popełnia przestępstwa, to w normalnym kraju się trzyma takich w wariatkowie, a nie udaje że nie ma problemu.

    • 19 0

    • Nieprawda.

      W wariatkowie trzyma się ludzi NIEPOCZYTALNYCH, a ten ma tylko ograniczoną poczytalność.

      • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane