• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Saperzy zabrali 50-kilogramową bombę

Patsz
25 lutego 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
To kolejny ładunek wybuchowy zabezpieczony w ostatnim czasie przez saperów Marynarki Wojennej. To kolejny ładunek wybuchowy zabezpieczony w ostatnim czasie przez saperów Marynarki Wojennej.

Saperzy Marynarki Wojennej zabrali 50-kilogramową bombę lotniczą pochodzącą z czasów II wojny światowej. Na ładunek natrafiono podczas prowadzenia prac ziemnych przy budowie nowej przystani rybackiej w Mechelinkach zobacz na mapie Gdyni.



Najbardziej niebezpieczny zawód to:

Do saperów z Marynarki Wojennej komunikat o bombie dotarł po południu.

- Patrol rozminowania dotarł na miejsce akcji po godzinie 13 i przystąpił do rozpoznania odnalezionego obiektu. Ekspertyza wykazała, że była to 50-kilogramowa bomba lotnicza pochodząca z czasów II wojny światowej. Saperzy podjęli i zabezpieczyli ją. Zostanie zdetonowana na poligonie lądowym Marynarki Wojennej - informuje kmdr por. Bartosz Zajda, rzecznik prasowy Dowódcy Marynarki Wojennej.

Saperzy ostrzegają, że każdorazowo, o tego typu znaleziskach należy informować policję.

- Nie wolno nic ruszać, dotykać, ani przenosić znaleziska. Takie obiekty mogą badać i unieszkodliwiać jedynie specjalistyczne oddziały saperskie. Na niewypały i niewybuchy z II wojny światowej można natrafić w różnych miejscach, a zwłaszcza tam, gdzie przed laty prowadzone były intensywne działania bojowe - ostrzega Zajda.

Przypomnijmy, że zaledwie dwa tygodnie temu saperzy Marynarki Wojennej zabrali 100-kilogramową bombę lotniczą na ulicy Polskiej w Gdyni.

Rocznie patrole saperskie, grupy nurków minerów i okręty przeciwminowe Marynarki Wojennej prowadzą około trzystu interwencji na lądzie, w strefie brzegowej oraz na Bałtyku, unieszkodliwiając niebezpieczne bomby, pociski artyleryjskie, torpedy, miny czy inne obiekty militarne.

Materiał archiwalny

Policyjna akcja w związku ze znalezieniem niewybuchu przy dworcu PKP w Gdyni

Patsz

Opinie (57) 3 zablokowane

  • zabrali?

    a co ich była?

    • 0 0

  • nic to

    Zapraszam saperów do lasów Witomina, Obłuża i Suchego dworu o Babich dołach nie wspomnę. Tam nawet wykrywki nie potrzeba wystarczą grabie do liści. Granaty, moździerzowe pociski, szrapnelowe, amunicja i broń z II wojny leżą po krzakach. Ale władze i leśnicy udają, że niema problemu bo rozbrojenie takich obszarów to mnóstwo kasy. Rachunek powinien zostać wysłany do berlina.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane