• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sąsiad wyjechał, a dach się wali

Jowita Kiwnik
8 października 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 
Mieszkańcy budynku komunalnego przy ul. Odrzańskiej 2 w Gdańsku od lat nie mogą doczekać się remontu. Mimo że dach przecieka, elewacja odpada, a tynki pękają. Miasto nie może rozpocząć remontu, bo brakuje zgody właściciela jednego z mieszkań. Ten wyjechał trzy lata temu za granicę i nie daje znaku życia.

- W mieszkaniu to tylko wilgoć i grzyb, nawet dywany musiałem wyrzucić, bo zgniły - denerwuje się Henryk Szybowski, jeden z lokatorów. - Chciałbym zrobić u siebie remont, ale po co? Dach ma ponad 30 lat i nigdy nie był porządnie naprawiany, tylko łatany. Przyjdzie większy deszcz i od razu zalewa klatkę i grzyb wyłazi. Latami walczymy o remont i nic.

W zabytkowym domku z początku poprzedniego wieku straszą obdrapane ściany, zacieki, spróchniałe schody i stęchlizna. Spadzisty, kryty czarną papą dach pełen jest łat. Pod wpływem deszczu zabezpieczenia się rozłażą i woda dziurami cieknie do środka. Dlatego po każdej ulewie mieszkańcy rozstawiają w mieszkaniach i na klatce wiadra i miski. - Jak w chlewie tu żyjemy - oburza się Szybowski.

W budynku mieszka sześć rodzin. Większość mieszkań należy do miasta, oprócz jednego, które kilka lat temu lokator wykupił na własność. Właśnie ono stało się zarzewiem problemu. Zgodnie z prawem, żeby przeprowadzić remont, muszą zgodzić się na to wszyscy lokatorzy, tymczasem właściciel mieszkania jest nieosiągalny.

- Jeśli w budynku jest mniej niż siedem lokali, jest to mała wspólnota mieszkaniowa - tłumaczy Krzysztof Młodzieniak z Zarządu Nieruchomości Komunalnych w Gdańsku. - Jako taka podlega przepisom kodeksu cywilnego, a nie ustawie o własności lokali. Przy podejmowaniu jakichkolwiek decyzji dotyczących budynku i remontu części wspólnych, jak dach, stropy, elewacje czy instalacje, potrzebna jest zgoda wszystkich mieszkańców. Bez niej nie możemy nic zrobić. I nie dlatego, że nie chcemy, takie jest prawo.

Właściciel mieszkania przy Odrzańskiej pewnie by zgodę na remont wyraził i papiery podpisał, gdyby nie to, że wyjechał za granicę trzy lata temu.

- Do pracy do Anglii pojechał - skarży się Szybowski. - Skontaktować się z nim nawet nie ma jak. A my żyjemy na minie.

Co pozostało zdesperowanym mieszkańcom?

- W takim wypadku sprawa powinna trafić do sądu - mówi Krzysztof Młodzieniak. - Chociaż nie ukrywam, że jest to niemały problem. Sprawa może ciągnąć się latami i nie ruszy, dopóki właściciel nie wróci albo sąd nie wyda "zaocznie" decyzji o remoncie. Z drugiej strony, sąd może i przez 20 lat wysyłać wezwania do tego pana, a on nawet nie będzie o tym wiedział, skoro nie przyjeżdża do kraju. Tymczasem ludzie muszą czekać. Miasto nie ma prawa zaczynać remontu. Mieszkańcom pozostają próby skontaktowania się z nieobecnym właścicielem albo czekanie na przychylność sądu. Kontakt byłby łatwiejszy.
Gazeta WyborczaJowita Kiwnik

Opinie (30)

  • kto płaci?

    To prawo nie jest takie bez sensu. Jeśli ktoś wykona remont, chciałby pewnie za to zapłaty. W przypadku braku jednego z sześciu członków wspólnoty z góry wiadomo, że ktoś tę 1/6 doli będzie musiał wyłożyć. Gdybym miał małą firmę remontową, chciałbym, żeby przawo gwarantowało mi, że to nie bedę ja.

    Powinna być możliwość wykluczenia nieaktywnego członka ze wspólnoty i wystawienia mu rachunku w imieniu wspólnoty, który to rachunek, w przypadku niepłacenia będzie objęty postępowaniem komorniczym. Wspólnota wszak do czegoś zobowiązuje.

    • 0 0

  • ZMIENIć PRAWO!!! (1)

    Jestem w podobnej sytuacji. Cztery rodziny mieszkają w domu, z czego dwie wyjechały "za chlebem" i to akurat te, które mają mieszkania wykupione. Nic niestety nie może być zrobione, nawet nakaz, który wydał urząd miasta na remont nic nie daje. Sąsiedzi pokażą się raz w roku i niestety nie chcą nic zrobić, tylko śmieją się z tego.
    Osoby, które nie mają wykupionych mieszkań komunalnych nie są "darmozjadami". Płacą czynsz dwa razy większy niż właściciele mieszkań a według prawa nic nie mają do powiedzenia. I gdzie tu jest sprawiedliwość???

    • 0 0

    • Czemu czynsz u osób które nie wykupiły jest 2 x wiekszy niż u tych, co wykupiły? O jakie opłaty się rózni?

      • 0 0

  • zlikwidowac mieszkania komunalne

    i nei bedzie problemow i dylematow. Ludzi enaucza sie szanowac wlasnosc i wezma sie za remonty i robote zamiast slac pisma i skarki go miasta z byle pierda bo miasto naprawi za darmo....
    Koniec panstwa opekunczego, niech sie cholota bierze do roboty a nie od dziecka wychowane w postawie roszczeniowej... przyzwyczajna do brania...
    Dzieki temu beda ogromne oszczednosci w budzetach miasta...

    • 0 0

  • pewnie o zadne

    Ale czymś trzeba sie usprawiedliwić. W końcu teraz mieszkania można wykupić na własność za grosze więc osoby siedzące w komunalnych z jakiegoś powodu nadal chcą w nich siedzieć. W końcu płacę czynsz więc należy mi się remont wszystkiego co rozwalę i jeszcze niech mi garaż miasto zbuduje, bo to w końcu mieszkanie komunalna a nie mam gdzie postawić samochodu...

    • 0 0

  • niech zrobią 7

    niech podzielą jedno mieszkanie na dwa, zagospodarują strych lub piwnicę i będzie 7 mieszkań :-)

    Jeżeli dobrze zrozumiałem, to wtedy nie będzie to juz "mała wspólnota" i nie trzeba będzie jednomyślności :-P

    • 0 0

  • Jakiś powód to brak pieniedzy od ręki, bo miasto właśnie się namyśliło i pozwala wszystkim na wykup.
    Mnie dziwi tylko ten czynsz, co się tak rózni?

    • 0 0

  • chore prawo

    lokator powinien mieć zabezpieczone prawo sprzeciwu, ale nie oznacza to od razu, że potrzebna jest jego aktywna zgoda. tempo pracy naszych sądów to kolejny kwiatek

    • 0 0

  • myślę że to wykręt miasta, żeby nie robic remontu (6)

    • 0 0

    • a ja myślę (5)

      że to Twój wykręt od .. logicznego myślenia

      • 0 0

      • (4)

        zgodnie z twoją logiką remontu nie będzie, bo własciciel (jedyny) wyjechał 3 lata temu?
        nie rozśmieszaj mnie

        • 0 0

        • to przeczytaj jeszcze raz, ze zrozumieniem (3)

          - Jeśli w budynku jest mniej niż siedem lokali, jest to mała wspólnota mieszkaniowa - tłumaczy Krzysztof Młodzieniak z Zarządu Nieruchomości Komunalnych w Gdańsku. - Jako taka podlega przepisom kodeksu cywilnego, a nie ustawie o własności lokali. Przy podejmowaniu jakichkolwiek decyzji dotyczących budynku i remontu części wspólnych, jak dach, stropy, elewacje czy instalacje, potrzebna jest zgoda wszystkich mieszkańców. Bez niej nie możemy nic zrobić. I nie dlatego, że nie chcemy, takie jest prawo.

          i miastu nic do tego

          • 0 0

          • który przepis kodeksu cywilnego mówi o bezwarunkowej zgodzie wszystkich mieszkanców?

            • 0 0

          • do : miastu nic do tego

            Wlasciciel musi regularnie placic czynsz, wiec musi byc uchwytny. Nie zyjemy w XVI wieku kiedy wiadomosc niosl umyslny. Jest fax, sms, internet... Zalozmy wiec ze wlasciciel sie nie zgadza. Kodeks cywilny mowi o dobru wspolnym, o wspolzyciu spolecznym. Jesli jest konflikt, sprawe powinien rozstrzygnac sad.

            • 0 0

          • miastu na reke ten nieuchwytny wlasciciel

            • 0 0

  • i to jest właśnie kur....a demokracja po polsku (2)

    nie większość decyduje ale wszyscy muszą a jak jeden nie (nawet jak go nie ma) to już większość nie ma nic do powiedzenia... to tak jak z kaczkami - mają poparcie na poziomie 30 procent a smrodzą pozostałym 70 procentom... diemokracyjii polaczkom się zachciało... a macie tą swoją demokracyję... jacy ludzie taki kraj... państwo chłopów i farmerów... gónem i smrodem płynące...

    • 0 0

    • ci co chcieli głosowac wybrali, ci co nie poszli na wybory chcieliby je storpedowac, tak jak nieobecny lokator remont dachu

      • 0 0

    • Demokracja a własność prywatna.

      Człowieku spuść trochę pary z kotła bo eksplodujesz. Przede wszystkim mylisz pojęcia : co ma demokracja do własności prywatnej? Przecież to zupełnie inne bajki. Właścicielem lokalu nie zostaje się w wyniku demokratycznych wyborów tylko za własną kasę. To proste. Żal mi tych ludzi ale bardzo dobrze, że jest takie prawo. Własność prywatna to świętość!

      • 0 0

  • 2x większy czynsz (1)

    No właśnie. Może się znajdzie osoba, która odpowie na pytanie czemu płaci się 2x większy czynsz za mieszkanie komunalne nie wykupione. Wydaje mi się, że te pieniądze idą do kasy urzędu, ale co się dalej z nimi dzieje?

    • 0 0

    • nie wiadomo za co się płaci? nie ma kwitku z zaznaczonymi pozycjami? pisma?

      • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane