• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Sąsiadka segreguje moje śmieci"

Ewa Palińska
7 maja 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Nie każdy chce segregować śmieci. Nie każdy chce segregować śmieci.

Fakt, że coś wyrzuca się do śmietnika nie oznacza, że daje się innym przyzwolenie na grzebanie w tych śmieciach - z takiego założenia wychodzi Aniela, która śmieci nie segreguje, ale nie jej sąsiadka, która notorycznie rozrywa wyrzucone worki i dokonuje segregacji śmieci, bo inaczej na użytkowników wiaty może zostać nałożona kara. Sytuacja wydaje się groteskowa, ale stanęła u podłoża bardzo poważnego konfliktu, na którego zażegnanie się nie zanosi.



Śmieci stanowią podłoże wielu sporów sąsiedzkich. Nieustannie słyszy się o zostawianych na klatce, śmierdzących workach, porzucaniu śmieci w lesie czy pod zamkniętymi drzwiami wiat, na terenie innej wspólnoty czy spółdzielni, czy ogólnie - o śmieceniu, gdzie popadnie.

Na jednej z gdańskich wiat śmietnikowych, pod informacją o karach za brak segregacji, doprecyzowano, że płacić będą tylko ci, którzy śmieci nie segregują. Nie jest to prawda. Obowiązuje bowiem odpowiedzialność zbiorowa i kara zostanie nałożona na wszystkich, którzy korzystają z konkretnej wiaty. Na jednej z gdańskich wiat śmietnikowych, pod informacją o karach za brak segregacji, doprecyzowano, że płacić będą tylko ci, którzy śmieci nie segregują. Nie jest to prawda. Obowiązuje bowiem odpowiedzialność zbiorowa i kara zostanie nałożona na wszystkich, którzy korzystają z konkretnej wiaty.

"Grzebanie w moich śmieciach narusza moją prywatność"



Sprawa, z jaką zwróciła się do nas Aniela, jest jednak zdecydowanie bardziej nietypowa - nasza czytelniczka ma pretensje do swojej sąsiadki o to, że ta... segreguje jej nieposegregowane śmieci.

- Nie segreguję śmieci. Nie mam na to czasu, nie mam miejsca na dodatkowe pojemniki w małym mieszkaniu, nie mam też wiedzy na temat tego, jak zrobić to poprawnie i przyznam szczerze, że nie mam z tego powodu najmniejszych wyrzutów sumienia - opowiada Aniela, mieszkanka Suchanina. - Nie kryję się z tym i jestem gotowa ponieść pełną odpowiedzialność za swoje działania. Niestety, moja sąsiadka ma z tym jakiś problem i już kilka razy przyłapałam ją na rozrywaniu moich worków i segregowaniu śmieci. Kiedy zwróciłam jej uwagę, że nie powinna tego robić, stwierdziła, że przecież działa na rzecz środowiska i sąsiadów, bo jeśli ktoś zarzuci nam, że śmieci są źle segregowane, na wszystkich użytkowników wiaty zostanie nałożona kara.
Czytaj też:

Osiedlowa walka na kartki o porządek w śmietniku



Dlaczego naszej czytelniczce tak przeszkadza, że jej śmieci ktoś posegreguje?

- Przyznaję, dla osoby ekologicznie zaangażowanej, segregacja śmieci może być istotna - tłumaczy Aniela. - Tym bardziej, kiedy widzi, że większość moich worków wypełniają ścinki papierów i kartony, które wykorzystuję do pracy - jestem plastykiem i dekoratorem wnętrz, pracuję w domu. W tych samych workach znajdują się jednak bardzo osobiste rzeczy. Na myśl o tym, że ktoś mógłby je przeglądać, dotykać czy przerzucać, robi mi się ogromnie wstyd. Śmieci to coś, czego chcemy się pozbyć, ale jednocześnie coś bardzo intymnego. Inna sprawa, że większość papierów, które wyrzucam, jest obklejona bądź pomalowana i nie nadaje się do powtórnego przetworzenia, a ja nie mam czasu szukać tych, które mogą trafić do niebieskiego pojemnika. Reasumując fakt, że nie segreguję śmieci nie powinien być jednoznaczny z tym, że ktoś systematycznie w nich grzebie. Nie ma na to mojej zgody.
Plastiki nie powinny trafiać do zielonego pojemnika na szkło. Jeśli jednak trafią, konsekwencje może ponieść cały blok. Plastiki nie powinny trafiać do zielonego pojemnika na szkło. Jeśli jednak trafią, konsekwencje może ponieść cały blok.

Nie masz prawa decydować o losie wyrzuconych śmieci?



Pani Aniela zgłosiła swój problem do wspólnoty mieszkaniowej. Usłyszała jednak, że administrator jest bezsilny, bo wyrzucone śmieci nie podlegają ochronie.

- Usłyszałam, że gdyby chodziło o osoby spoza mieszkańców uprawnionych do korzystania z wiaty śmietnikowej, można by zarzucić im np. włamanie - wiata jest zamykana. Niestety, moja eko sąsiadka posiada klucz i pełne prawo do tego, aby w niej przebywać. Nawet jeśli ta obecność miałaby się wiązać z segregowaniem moich śmieci, na co nie wyrażam zgody. Jeśli nie chcę, aby przy okazji przerzucała też np. moją wyrzuconą bieliznę, muszę zacząć sama segregować. Czy to nie bzdura?
I choć chciałoby się przyznać rację pani Anieli, bo każdy ma prawo do prywatności, to jednak trudno nie okazać zrozumienia jej sąsiadce - jeśli chodzi o segregację odpadów, obowiązuje bowiem odpowiedzialność zbiorowa. W przypadku stwierdzonego braku segregacji nalicza się podwyższoną opłatę (zazwyczaj podwójną - ale to zależy od decyzji danej gminy) za miesiące, w których stwierdzono uchybienia. Sęk w tym, że muszą ją zapłacić wszyscy mieszkańcy nieruchomości, w której stwierdzono brak lub niepoprawną segregację. Nawet jeśli winna jest jedna osoba z dużego bloku, zwiększenie opłaty nalicza się np. kilkudziesięciu właścicielom mieszkań.

Czytaj też:

Są pierwsze kary za brak segregacji śmieci



Jak segregować śmieci w Trójmieście? Zobacz nasz poradnik.

Segregowanie cudzych śmieci - równie niedorzeczne, co popularne



Sytuacja, o której poinformowała nas czytelniczka, to bez wątpienia skrajność. Nie oznacza to jednak, że wyrzucając śmieci, wszyscy i zawsze koncentrują się na tych własnych.

- Przyznaję, że zdarza mi się robić porządek w śmietnikach, kiedy widzę, że np. w pojemniku na plastik leżą kartony. I zapewniam, że wśród użytkowników naszych śmietników nie jestem jedyna - komentuje Dorota, mieszkanka gdańskiego Jasienia. - Ludzie czasem wrzucają jak popadnie - papier do plastiku, szkło do papieru. Dla mnie to żaden problem przełożyć pudełka, czy butelki wrzucone nie tam, gdzie trzeba, bo nie rozumiem jak można śmieci nie segregować. No ale grzebanie w cudzych workach to przesada i tego nigdy bym nie zrobiła.
Czytaj też:

Segregujcie śmieci, to naprawdę nie boli



Można by zadać sobie pytanie, dlaczego do takich pomyłek dochodzi. Oznaczenia na pojemnikach wydają się przecież jasne i oczywiste.

- Zmusza się nas do rygorystycznego segregowania, na które nie zawsze mam ochotę - tłumaczy Andrzej z Moreny. - Zdarza mi się więc, że wrzucę na pokaz do pojemnika na plastik butelkę z papierową etykietą, do pojemnika na papier brudne i mokre pudełko po pizzy, do pojemnika na szkło zakręcony słoik z resztkami majonezu. Na naszej wiacie pojawiła się kartka z informacją, że osoby niesegregujące śmieci będą wyłapywane przez monitoring i zmuszone będą płacić większe opłaty za wywóz odpadów, a ja tego nie chcę. Póki co jedyny monitoring to sąsiad z pierwszego piętra, który oparty o parapet śledzi wszystko, co dzieje się na naszym podwórku. Z odległości jego okna nie widać, co wrzucam, a jedynie to, że podchodzę do różnych pojemników. Jestem kryty. Takim osobom, jak pani Dorota, jestem wdzięczny, bo to bardzo miło z ich strony, że działają na rzecz środowiska i sąsiadów, którzy dzięki nim unikną kary za brak segregacji.

Opinie (807) ponad 100 zablokowanych

  • Jakiś dobry film do polecenia?

    • 1 4

  • Jakiez te objazdy teraz są wstrętne

    • 1 3

  • (1)

    Zamknęli mi główna ulice pod blokiem

    • 2 3

    • urzekła mnie Twoja historia

      • 3 4

  • Według prawa w momencie umieszczenia śmieci w pojemniku na śmieci stają się one automatycznie (1)

    własnością gminy. Zatem Pani Aniela umieszczając śmieci w pojemniku zrzeka się właściwie swojego prawa własności na rzecz Gminy. Nie wiem natomiast jak traktować zachowanie sąsiadki która bezumownie narusza mienie Gminy.
    Sam jestem wielkim przeciwnikiem segregowania odpadów ponieważ uważam że jest to tylko i wyłącznie forma "tresowania" społeczeństwa bo na końcu to wszystko i tak trzeba to jeszcze raz przebrać w sortowni. O tym że teraz po każdy pojemnik przyjeżdża oddzielna ciężarówka zamiast jednej po wszystko nawet nie wspomnę (patrz spaliny, CO2..) gdzie tu ekologia a kończąc przed reformą śmieciową wmawiano że będzie lepiej i taniej a jest gorzej i drożej a dodatkowo Gmina tratuje nas jako magazyniera, segregatora i czyściciela swego mienia (czyli śmieci) na których dodatkowo zarabia.

    • 13 4

    • a gdzie jest takie prawo ?

      • 1 4

  • Nie nagadujcie babki, że nie segreguje

    Bo jeszcze skłonna swoje śmieci zjadać, albo co gorsza spalać. Swoją drogą, śmieci wyrzucone do kontenera, przestają być własnością osoby, która je wyrzuciła, więc co jej do tego. Inna sprawa to fakt, że osoby prowadzące działalność gospodarczą powinny mieć indywidualne umowy na wywóz śmieci i płacić osobno. Jeśli już wrzuca śmieci, to może sama roztarga kilka worków i pomiesza ich zawartość. Wtedy segregatora nie będzie wiedziała, co jest kogo...

    • 17 2

  • (1)

    nie segreguję od czasu podwyżek. Płacę 100 zł za śmieci, a wiata jest na klucz żeby było jeszcze trudniej tam dotrzeć. Nie będe chodzić z jedną butelką plastikową po klucz i się bujać z wiatą. Sortowałam 20 lat nawet papierowy bilet i paragon do makulatury. Ale już dość tego

    • 11 13

    • Źle segregowałeś. Paragon to nie makulatura.

      • 0 0

  • Do naszego wspólnotowego śmietnika

    notorycznie podjeżdża samochód i jego kierowca kradnie bezczelnie nasze śmieci. Na ogół z tego pojemnika od resztkowych ale zdarza mu się tez podbierać szkło albo plastiki. O co tu chodzi?

    • 8 3

  • (5)

    Z p. Anielą coś jest nie tak, skoro ma problem z segregacją.

    • 167 30

    • coś nie tak to jest z "ekologicznie zaangażowaną" sąsiadką (1)

      dawniej mówiło sie po prostu dziwaczka lub czubek a teraz taka nowomowa

      • 20 22

      • Chora na głowę. Kiedyś takich leczyli elektrowstrząsami.

        • 2 5

    • Sortowanie nie działa (2)

      Sortowanie śmieci nie działa ze względów ekonomicznych. Ktoś na sortowaniu i recyklingu musi zarobić. A Chiny przestały kupować drugorzędny plastik 3 lata temu. Teraz te śmieci są wywożone do biednych krajów Azji wschodniej i leżą po środku przyrody. Proszę zajrzeć do artykułów analizujących te sprawę. Sortownie powodują ze ludzie myślą ze kupowanie plastików jest w porządku. Recykling został wymyślony przez firmę pepsi w latach 80 by sprzedać więcej plastiku. Bo ludzie zaczęli protestować przeciwko plastikom. Także sortować można ale jest to po prostu bez sensu.

      • 7 6

      • z makulaturą też jest w Polsce duży problem (1)

        wszelkiego rodzaju zakłady produkcyjne wolą nowy surowiec niż ten odzyskany z makulatury bo nie dośc że jest bardziej czysty to jeszcze tańszy

        • 4 0

        • Przy tych cenach opału to każda makulatura idzie do pieca.

          • 0 0

  • Rozumiem problem z naruszeniem prywatnosci. To serio nieciekawa sprawa. Kara za niesegregowanie jednak ma wieksze razenie. Ma to wplyw na naruszenie zasad wspolzycia spolecznego i niestety ta sprawa wg mnie wygrywa nad naruszeniem prywatnosci jednej osoby. Swoja droga podziwiam osobe ktora grzebie w smieciach swoich sasiadow. Trzeba miec do tego inklinacje. Unikniecie kary to nie jedyny powod, tak mysle.

    • 14 1

  • Ja tylko czekam na zbiorową karę za niesegrowanie.

    To rozwiąże problem pojemników worków . Wszystko pojedzie z wiadra w pierwszy wolny kubeł.

    • 8 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane