- 1 Michał Guć odchodzi z Rady Miasta Gdyni (103 opinie)
- 2 Poszukiwania 36-latka na Stogach (108 opinii)
- 3 Podpalacz i morderca w rękach policji (74 opinie)
- 4 Ten punkt może uratować twoje wakacje (15 opinii)
- 5 Rusza naprawa parkingu. Przeparkuj auto (61 opinii)
- 6 Ubywa mieszkańców i rozwodów (417 opinii)
Komisja ds. zmian w kodyfikacjach zajmie się kodeksem mimo wniosku koła katolicko-narodowego, które domagało się odrzucenia go w całości. Projekt przewiduje zakaz wszelkich form dyskryminacji w zatrudnieniu - ze względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, pochodzenie rasowe lub etniczne, orientację seksualną czy wyznanie. Przepisy obejmują też po raz pierwszy jako jedną z form dyskryminacji, molestowanie seksualne, czyli jakiekolwiek niepożądane zachowanie o podłożu seksualnym, którego celem lub skutkiem jest naruszenie godności, poniżenie lub upokorzenie pracownika.
Czy jednak wprowadzenie podobnego zapisu nie doprowadzi do nadużyć lub trudności w jego interpretacji? Takie wątpliwości mieli niektórzy posłowie. Józef Zych z PSL obawia się na przykład, "czy na wzór niektórych krajów zachodnich nie wpadamy w obsesję molestowania seksualnego". Zwolennicy nowych zapisów argumentują natomiast, że miejsce pracy powinno być szczególnie chronione przed przejawami nadużyć w stosunkach przełożony-pracownik. "Głos" zapytał zajmujących się kodeksem pracy przedstawicieli największych klubów parlamentarnych o możliwe skutki wprowadzenia bardziej rygorystycznych przepisów dotyczących molestowania.
- Rząd zaproponował wprowadzenie do kodeksu zakazu dyskryminacji, w tym werbalnego i pozawerbalnego molestowania
seksualnego - powiedział "Głosowi" Jacek Kasprzyk, poseł SLD. - Zgodnie z projektem, osoba wobec której przełożony naruszy zakaz dyskryminacji będzie miała prawo do odszkodowania. Dziwię się, że ten problem traktowany jest jako główny, choć nie lekceważyłbym go. Jak świadczą doniesienia z USA, gdzie pracodawcy boją się już wykonywać grzecznościowe gesty, by nie zostać posądzonymi o molestowanie, z wszystkiego można zrobić rzecz śmieszną. Dochodzenie praw jest w takich wypadkach trudne i często bardziej upokarzające niż samo zdarzenie. Jest jednak czas, by popracować nad tymi przepisami i doprecyzować je. Oczekujemy na poważne propozycje ze środowisk prawniczych, a mniej z politycznych. Jest dużo czasu na wprowadzenie odpowiednich instytucji prawnych. Mamy prawdopodobnie półtora roku - ustawa ma obowiązywać od naszego wejścia do UE lub od początku 2004 r. Odbyło się pierwsze czytanie projektu, potem w komisji toczyć się będą merytoryczne prace, a następnie ponownie zajmie się nim Sejm. W tym przypadku przepisów dostosowawczych nie ma co wprowadzać za szybko.
- W trakcie dyskusji w Sejmie wynikły kontrowersje, czy wprowadzić definicję molestowania - stwierdził Tomasz Szczypiński, poseł PO. - Rząd zaproponował takie rozwiązanie, zgodnie zresztą z dyrektywami UE. Słowo dyskryminacja jest powszechnie zrozumiałe, a o tym czy miało miejsce molestoweanie lub inny jej rodzaj, niech rozstrzyga sąd. Dyskryminacji, bez względu na przyczynę, być nie może, co zresztą zapisane jest także w innych przepisach, jak choćby w konstytucji. Pojawiły się wątpliwości, czy wprowadzać zakaz dodatkowo do materii kodeksu pracy, ale w miejscu pracy problem ten wydaje się mieć szczególne znaczenie. I nie chodzi tylko o molestowanie - jeśli np. komuś nie można powierzyć jakiegoś stanowiska, to musi to wynikać z jasnych kryteriów, np. kwalifikacji, ale nie z tego, że pracownik jest np. Murzynem.
Jak jednak przyznał w rozmowie z "Głosem" poseł Szczypiński, kontrowersje mogą się pojawiać nadal - np. czy homoseksualista może być szkolnym wychowawcą? Otwiera się nowe pole dyskusji na temat dyskryminacji.
Opinie (161)
-
2003-01-21 15:50
ponętna
http://www.zbowid.top.pl/brown-serek/agency-brown-serek.php3?zbowid=4
- 0 0
-
2003-01-21 15:51
Monika Lewinsky czeka na kolejnego męza stanu, podobno sam Lepper przesłał jej swoje rozbierane fotki z mównicy czy też z surowych poPGRowskich plenerów z sugestią, że naprawde nie musimy iść do Europy czy swiata na kolanach
- 0 0
-
2003-01-21 15:54
Alex
Sprawa jest prosta! Pani G. zawsze była fanką Moniki L., tylko, że teraz troche przesadziła :)))))
- 0 0
-
2003-01-21 15:55
nie denerwuj się ponętna
chciałam tylko uchronic Galluxa przed rozczarowaniem podobnym do tego hamburskiego
- 0 0
-
2003-01-21 15:59
Mam pomysł na nową ankietę:
Czy Lepper ma szanse u Lewinsky?
Te nazwiska na L mają coś w sobie :)))))))- 0 0
-
2003-01-21 16:13
Iza
ja bym leko zmodyfikowała ta ankietę:
romans przewodniczacego Leppera z którą z ponizszych osób byłby w stanie zrekompensować Panu/Pani malejace emocje zwiazane z gorszymi wynikami Adama Małysza
- z Moniką Lewinsky
- z Naomi Cambell
- z pania prezydentową
- z premierem Millerem
- z nieznanym zołnierzem- 0 0
-
2003-01-21 16:59
Marta
Ja wybieram 4 opcje :)))))) A ty?
- 0 0
-
2003-01-21 17:02
IZA
Miller skończy na pewno nie jak prawdziwy mężczyzna:((
skończy jak każdy kiepski polityk
pójdzie w zapomnienie...nie...ie...eeeee.ee.e....e- 0 0
-
2003-01-21 17:08
Galluxie a pamiętasz te plakaty RMF:
Premier M. skończy szybciej niż zacznie
Prawda czy Fałasz?
:)))))))))- 0 0
-
2003-01-21 17:11
Iza,
czemu 4, jest 5 opcji, która nie rozbudza twojej wyobraźni ?
ja osobiście, gdybym musiała wybierać tylko jedną postawiłabym na nieznanego zołnierza. Wyobraź sobie... przysięga, do chłopaków z jednostki przyjezdzaja dziewczyny z całej Polski, a wsród nich wzruszony, dumny, zakochany, prosto od fryzjera Jędrek, pełen nadziei, że rodzina chłopaka jednak zaakceptuje ich związek...- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.