• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sensacyjne odkrycia pod Halą Targową

7 czerwca 2001 (artykuł sprzed 23 lat) 
Od kilku miesiecy trwa remont Hali Targowej w Gdańsku. Archeolodzy przeprowadzający wykopaliska pod halą dokonali historycznych odkryć. Znaleziono prawdziwy średniowieczny skarbiec: osadę, cmentarz, romański kościół i gotycki klasztor dominikanów.

Można powiedzieć, że odkryto dwie fazy budowy niezlokalizowanego wcześniej kościoła św. Mikołaja z przełomu XII i XIII wieku. Zarys budowli kształtem odpowiada romańskim świątyniom z XII wieku, znanym z Wielkopolski - jest zbliżony do prostokąta o wymiarach 14,5 na 27 metrów (przy czym długość ta może się zmienić) i półkoliście zakończony od wschodu. Znaleziony fundament jest zbudowany z ociosanych głazów, na których nie ma śladów zaprawy. Jego szerokość wynosi około 2,5 metra. Archeolodzy przypuszczają, że półkolisty fundament jest pozostałością tzw. apsydy - pomieszczenia zorientowanego na wschód, w którym stał ołtarz, podobnego do sklepionej wnęki, którym zamykano kościelną nawę, czyli miejsce dla wiernych.

Historycy domyślali się, że na początku XIII w. istniał w pobliżu dzisiejszej hali targowej drewniany kościół pod wezwaniem św. Mikołaja. Wzniesiono go z rozkazu księcia Sobisława lub Sambora około 1190 r. Badacze nie wiedzieli dokładnie, w którym miejscu. Pod koniec lutego znaleziono fundamenty tego kościoła - starszego nikt jeszcze w Gdańsku nie odkrył. Okazało się, że był jednak murowany.
Ten właśnie kościół Świętopełk II przekazał w 1227 r. dominikanom. Archeolodzy snują hipotezy, że rozbudowali go właśnie dominikanie. Najprawdopodniej nie odpowiadał trendom architektonicznym lansowanym przez dominikanów. Preferowali oni kościoły od wschodu zamknięte prostopadle. Dobudowali długie prezbiterium z odchodzącym poprzecznie transeptem - nawą poprzeczną. W 1235 r. legat papieski konsekrował trzy ołtarze. Do nowego kościoła tłumnie ciągnęła rzesza wiernych, ponieważ biskup udzielił odpustów wszystkim, którzy będą odwiedzali ten dom Boży.

W XIV wieku zakonnicy zaczęli budować trzeci kościół św. Mikołaja, który stoi do dziś. Prof. Andrzej Zbierski w latach 50-tych w podziemiach dzisiejszej światyni pod tym samym wezwaniem znalazł ceglane mury z XIII w. i uznał, ze to pozostałości poprzedniego kościoła. To najstarsza część obecnej świątyni. Możliwe zatem, że po rozbudowaniu kościółka otrzymanego od Świętopełka dominikanie zaczęli już budować obecną świątynię. To prawdopodobne.... Możliwe również, że profesor odkrył pozostałości innej budowli, na przykład klasztoru. Ostatnie wykopalisko zmienia dotychczasową wiedzę na temat wczesnośredniowiecznego Gdańska.

Powracając jednak do początków bytowania dominikanów w grodzie Świętopełka II...Gdy zakonnicy przybyli do Gdańska był tu gród i podgrodzie. Istniała też osada targowa. Na początku osiedlili się na terenie osady, żyli obok ludzi, którzy trudnili się handlem, zbudowali sobie kilka karczm, a w niedzielę chodzili do kościoła, przy którym grzebali zmarłych. Średniowieczną osadę odkryto 4 metry pod posadzką hali. Archeolodzy odsłonili trzy drewniane chaty z końca XII i pocz. XIII w. Mieszkańcy chat pozostawili ślady przeróbek i remontów. Znaleziono w nich również fragmenty naczyń, których używali domownicy, ogryzione kości zjedzonych przez nich zwierząt, paleniska, na których gotowali strawę. W jednej z nich badacze odkryli pogańskie ofiary - znaleziono głowę psa zakopaną w jamie pod podłogą. Jak mówi - Maciej Szyszka z Muzeum Archeologicznego, który kieruje badaniami - Ofiara z psa miała zapewnić mieszkańcom tego domu przychylność bóstw opiekuńczych. Złożyli ją zanim przystąpili do budowy chaty, żeby im się w niej darzyło. Mieszkańcy tej chaty nie byli bogaci, chodzili po podłodze z desek ułożonych na glinie zmieszanej z torfem lub popiołem. Znaleziono w niej fragmenty zwykłych, glinianych naczyń, osełkę do ostrzenia noży i kamienne żarna. Wykopano również kilkanaście dużych bryłek bursztynu i butrsztynowy paciorek.

Podczas wykopalisk odkryto, że fundamenty romańskiego kościoła przecinają kilka grobów. Istnieją poważne hipotezy, że cmentarz ten mógł istnieć zanim stanęła tu jakakolwiek chrześcijańska świątynia. Przy znalezionych szkieletach znaleziono jedynie jeden maleńki bursztynowy krzyżyk, przy kilku znaleziono kły zwierzęce. Kobiecie położono przy dłoni metalowy nóż. Inni mają przy sobie ozdoby: kolie z paciorków, pierśconki, obrączki, kabłączki skroniowe. Najstarsze groby na cmentarzu archeolodzy datują wstępnie na XII wiek, najmłodsze na XIV. Wyeksplorowano ponad 300 szkieletów - większość jest niekompletna. W kilkunastu grobach, położonych daleko od murów, brakuje tylko głów. Przy jednym widzać ślady wykopu, przez które złodziej wyjął czaszkę. Być może na opasce zdobiącej głowę zmarłego mógł znaleźc srebrne lub brązowe kabłączki. Na szyi - kolię z bursztynowych albo szklanych paciorków. Zwłoki układano głową na zachód, złodziej wiedział zatem gdzie szukać biżuterii. Być może rabunków grobów dokonywali robotnicy zatrudnieni przy budowie klasztoru dominikanów.

Archeolodzy odsłaniają mury klasztoru, który istniał od XIV do XIX w. Odkryto również studnię, z której czerpali wodę zakonnicy. Archeolodzy wiążą studnię z koścołem. Prawdopodobnie używana była w okresie funkcjonowania kościołów. Zbudowano ją z ociosanych kamieni, na których położono warstwy gotyckich cegieł połączonych zaprawą. Znaleziono również piwniczkę. Pod ścianą znajdowały się trzy siedemnastowieczne naczynia.

Zakonnicy znani ze swej zaradności, nie tylko wiedli życie zakonne, ale również prowadzili piekarnię, młyn konny, browar i ogród. W czasach największej świetności w klasztorze przebywało 150 osób. Nieopodal baszty "Patrz do kuchni", do której tęsknie zaglądali strażnicy miejscy strzegący murów obronnych, gdy mistrz kuchni pichcił obiad, stała tak zwana baszta Sekretna, przylegająca do dzisiejszej ulicy Lawendowej. Mnisi chadzali do niej "za sekretną potrzebą". W wyniku tego niemiłosiernie cuchnęła fosa, do której spływały nieczystości. Nazwa zatem ulicy Lawendowej brzmi dzisiaj bardzo zabawnie.

Klasztor spłonął w 1813 r. w czasie wojen napoleońskich. Rosyjskie i pruskie bomby spadły wtedy na lazaret, który urządzili tam Francuzi. Zginęło wtedy 25 ludzi. Pozostałych udało się wynieść z płonącego budynku. Ruiny klasztoru zostały rozebrane w poł. XIX w. Teren wyrównano i urządzono na nim plac ćwiczeń dla pruskiego wojska. Pod koniec XIX wieku powstała w tym miejscu hala targowa.

Jakie jeszcze tajemnice kryje hala w Gdańsku? Czy badacze odsłonią kolejne fakty, które zmienią nasze wyobrażenie o tym prastarym grodzie? Tak wspaniałe odkrycie rodzi wiele wątpliwości i hipotez. Najważniejsze jest to, ze zostały odkryte najstarsze na terenie wczesnośredniowiecznego Gdańska fundamenty budowli monumentalnej.

autor: Daria Kwiatkowska

Zdjęcia z wykopalisk pod Halą Targową

Opinie (17)

  • Odnośnie Wykopalisk

    Akurat znam sprawę z bliska.
    Byłem pod Halą, oglądałem to, co tam znaleziono. Jest to odkrycie na skalę europejską. Znaleziono fundamenty najstarszego gdańskiego kościoła. Dowodzi to, że dotychczasowe poglądy odnośnie średniowiecznego Gdańska należy zweryfikować. Zainteresowanie, poza rodzimymi uczelniami, zgłosili też zagraniczni naukowcy...
    Odkrycia te są niezwykle ważne dla historii Gdańska i wymagają z pewnością bardziej drobiazgowych badań. Inaczej żadnej z zaznaczonych w artykule hipotez nie będzie można potwierdzić. Jednak wciąż prowadzi się je w pośpiechu - niektóre z odkrytych pozostałości chat zalano już betonem. Za kilkaset lat nikt nie będzie pamiętał o sklepach w Hali, ale będzie zapisane, że dla pieniędzy zniszczono unikatowe pozostałości po dawnym Gdańsku....

    • 0 0

  • znowu ja

    po lekturze powyższego listu:
    proszę się nie śmiać (osoba która wpisała się druga) z mojego pomysłu (wpis nr 1) : że u góry centrum handlowe, na dole klimatyczny muzeum pod całą halą.
    to proste i przy okazji zachowujemy to co najważniejsze

    pozdrawiam

    • 0 0

  • Marcinie...

    .. wcale nie napisałem, że nie należy interesować się swoimi korzeniami, ani że prace archeologiczne w mieście powodują jakieś przestoje w realizacji różnych inwestycji (chociaż trudno oprzeć się takiemu wrażeniu..) - to chyba jakaś nadinterpretacja z Twojej strony :-)
    A jeśli chodzi o to, czy artykuł jest wzruszający, czy nie to nie będę polemizował, ale swoje zdanie podtrzymam... każdy ma przecież inne zainteresowania, prawda? Jeden na przykład gania motylki po łące, a inny z rozczuleniem pochyli się nad świeżo wykopanym średniowiecznym fragmentem miski :-))

    • 0 0

  • Od Daniela

    Chyba sie zaraz na noze potniemy . Uwarzam ze kazdy z nas ma swoja racje z pewnego punktu widzenia . Historia naszych przodkow jest bardzo wazna i nie mozemy przepuscic takich okazji . Ciekawym w sumie bylo by pomyslem odrestaurowanie tego kosciola a hale mozna bylo by postawic na miejscu tego brzydkiego zieleniaka . Musimy patrzec na to ze nasza starowka jest jedna z najladniejszych w Polsce (moim zdaniem) i chcialbym o ile to mozliwe o odrestaurowanie jak najwiekszej czesci tej wspanialej czesci miasta .
    naraziho --- pozdrowionka dla wszystkich

    • 0 0

  • Ignorancja

    • 0 0

  • prosba

    Mm maly problem jestem studentem Politechniki Poznanskiej i potrzebowalbym wiecej informacji na temat hali targowej,z zajec chistori budownictwa wlasnie ten obiekt musze opisac i potrzebuje bardziej dokladne informacje na temat tego obiektu od poczatku budowy poprzez caly czas histori, z czego sie składa kastrukcja jaki budulec itd . bylbym wdzieczny za pomoc .Przepraszam za błędy

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane