- 1 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (255 opinii)
- 2 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (91 opinii)
- 3 Trójmiejskie mola, których już nie ma (93 opinie)
- 4 Złe parkowanie nie pozwoliło posprzątać ulic (180 opinii)
- 5 Zwężenie w centrum i remont we Wrzeszczu (336 opinii)
- 6 Pozbieraliśmy śmieci, ale nie dorzucajcie (91 opinii)
Serwowały zabójczą herbatę
W jednym z domów w Pruszczu Gdańskim rozegrała się tragedia jak z klasycznych powieści kryminalnych. Trzy panie serwowały w herbacie swoim ofiarom leki psychotropowe. W efekcie doprowadziły do śmierci 57-letniego mężczyzny i prawie zabiły jego ojca.
Trucicielski proceder ujrzał światło dzienne po tym jak w sobotę policja otrzymała zgłoszenie od zaniepokojonego lokatora jednego z domów w Pruszczu Gdańskim, który twierdził, że przez kilka dni nie widział 80-letniego właściciela budynku.
Na miejscu, w jednym z pokoi, policja znalazła zwłoki 57-letniego mężczyzny, syna właściciela domu. W innym, na łóżku, leżał nieprzytomny właściciel posesji.
Jak się okazało właściciel domu wynajmował pokoje samotnym matkom z dziećmi. W połowie stycznia poznał 45-letnią Marzenę Sz., która zaoferowała mu pomoc w prowadzeniu domu. Jak się okazało, kobieta, zamiast pomagać starszemu panu, podawała mu rozpuszczone w herbacie środki psychotropowe.
- Tuż przed tragicznym finałem do domu przyjechał jego 57-letni syn, który zakończył leczenie psychiatryczne. Marzena Sz. potraktowała go jako przeszkodę na drodze do zdobycia oszczędności jego ojca, które chciała przywłaszczyć. W efekcie także jemu podawała tabletki w herbacie. Najprawdopodobniej to właśnie leki spowodowały jego śmierć - wyjaśnia Grzegorz Kulon, zastępca prokuratora rejonowego w Pruszczu Gdańskim.
Skąd kobieta miała środki psychotropowe? - Z uwagi na jej schorzenia przepisywane były jej przez lekarza. W domu znaleziono liczne opakowania po leku stosowanym przy napadach padaczki - wyjaśnia prokurator.
Według policji Marzenie Sz. pomagały dwie inne kobiety: 41-letnia Iwona B. oraz jej córka, 16-letnia Aneta B. Ta ostatnia, decyzją sądu rodzinnego, została na trzy miesiące umieszczona w schronisku dla nieletnich. Jej matka została tymczasowo aresztowana na miesiąc.
Główna podejrzana usłyszała trzy zarzuty: pozbawienia życia 57-letniego mężczyzny, usiłowanie pozbawienia życia 80-letniego właściciela domu oraz kradzieży pieniędzy należących do 80-latka - 300 zł i 200 euro. W poniedziałek Sąd Rejonowy w Pruszczu Gdańskim zastosował wobec niej środek zapobiegawczy w postaci aresztowania na trzy miesiące.
Opinie (103) ponad 10 zablokowanych
-
2010-03-06 12:54
(1)
Z pewnych zródeł dowiedziałam się że Iwona B. truła także swojego byłego męża.
Policja powinna zainteresować się jej przeszłością.
Co jak co, ale powinna dostać dożywotnie pozbawienie wolności.- 0 0
-
2010-03-10 10:41
ooo...
Wydaje mi się,że to jest plotka.Od dawna nie są razem...
- 0 0
-
2010-03-10 21:33
tak zaszła pomyłka literowa evibel@wp.pl to moje konto
chciałabym dowiedzieć się w jaki sposób w domu pełnym ludzi udaje się zabić człowieka ......dlaczego otruto mojego brata?......? pytań jest mnóstwo, zalu nie uciszy nic
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.