• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Setki fałszywych setek

ms
13 maja 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Policjanci z gdańskiego oddziału Centralnego Biura Śledczego rozbili grupę handlującą fałszywymi studolarówkami.

Fałszerze wprowadzili lub próbowali wprowadzić na rynek co najmniej 1187 podrobionych banknotów studolarowych. Jeszcze nie wiadomo skąd fałszywe studolarówki pochodziły, ale wiadomo, że najprawdopodobniej część z nich miała trafić przez Gdańsk do Rosji.

Korzenie fałszerskiej szajki sięgają początku lat 90., kiedy to dwaj Polacy: 38 letni Dariusz C. z Gdańska i 54 letni Zbigniew W. poznali się w austriackim więzieniu. W sierpniu 2005 roku sprzedali w Gdańsku 32 letniemu Maciejowi P. 196 sfałszowanych banknotów 100-dolarowych. Miesiąc później odsprzedał on 120 podrobionych 100-dolarówek za 3 tys. dol., czyli za jedną czwartą wartości nominalnej.

Po aresztowaniu Macieja P. i Dariusza C. w lutym b.r. policjanci wpadli na trop Zbigniewa W., ich mieszkającego w Belgii wspólnika. Dzięki współpracy z policjantami z innych państw oficerowie z Gdańska dowiedzieli, że w pod koniec kwietnia przyleci on do Warszawy, żeby spotkać się z 55-letnim Borisem M., obywatelem Izraela.

21 kwietnia zatrzymano obu mężczyzn w hotelu, w którym się zatrzymali. W zajmowanych przez nich pokojach znaleziono 991 fałszywych studolarówek. Zostali aresztowani na trzy miesiące.

Gdańskie CBŚ prowadzi to śledztwo pod nadzorem prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku od lutego. Za wprowadzanie do obiegu fałszywych banknotów grozi od roku do 10 lat pozbawienia wolności.
ms

Opinie (17) 6 zablokowanych

  • jak mi ktos proponuje dolary za jedną czwartą ich wartosci to piknie dziekuje i baja bongo
    ale jak ktoś w miare rozumny kupuje je mimo wszystko to znaczy, że ma nadzieje odsprzedac je dalej i że domysla sie ich pochodzenia
    i znowu gdzie te czasy gdy w sopocie zył malarz, który z jednodolarówek robił setki??
    a jakie miały zbyt he he he
    głównie rolnicy je nabywali

    • 0 0

  • Re: Dolary trudno fałszować

    W opiniach, jednen z internautów opublikował tekst, w którym oznajmia On, iż dolary trudno jest fałszować... Otóż każdy kasjer walutowy, czy osoba znająca temat wie, iż dolary są jednymi z najmniej zabezpieczonych banknotów. Dopiero niedawno pojawiły się w nich takie "nowoczesne" zabezpieczenia jak choćby znak wodny, czy pasek zabezpieczający (kolorowe włókna są już od jakiegoś "dłuższego" czasu). Ostatnio wprowadzono również oprócz standardowych: czarnego, zielonego i inne kolory mające owe banknoty zabezpieczać.
    Od lat dolar jest walutą powszechnie interesującą fałszerzy. Względy? Jeden z nich to fakt, iż dolar posiada niewiele zabezpieczeń w stosunku do innych walut będących w (oprócz dolara) powszechnym obiegu np: euro, czy funt brytyjski...

    • 0 0

  • A jednak

    Jedna rada, jeśli ktoś wciska tobie jakąkolwiek walutę po bardzo korzystnej cenie, to jest to już sygnał do podejrzeń.
    Dolary są jedną z najlepiej podrabianych walut, uważajcie...
    Najlepiej organizować takie gotówkowe transakcje w miejscach, gdzie pracują specjaliści np: banki, czy kantory.
    Łatwo jest paść ofiarą podstępu drukarza co to zna trochę tematu i myśli, że jest bezkarny.

    • 0 0

  • co za glupota

    Po co podrabiac pieniadze meczyc sie i ryzykowac, wystarczy dac ogloszenie do gazety o zbiorce pieniedzy na ratowanie stoczni gdanskiej i podac konto.

    • 0 0

  • drobna korekta
    musisz nazywać sie rydzyk:-)
    co dadzą rydzykowi to nie tobie....
    gołodupcowi:-)

    • 0 0

  • to się dopiero gołodupiec odezwał powyżej

    gallux skończ, wstydu oszczędź

    • 0 0

  • komentarz do postu "kleryka"

    Widzę, że jestęs zorientowany w temacie, ale zapomniałeś jednak o jednej, ważnej osobie - biskuie Paulu Marcinkusie. To jego tak naprawdę zatrudnił Papież Paweł VI. Marcinkus był szefem Banku Watykańskiego - IOR. Natomiast zgadza się to, że działał ściśle z Sindoną i Calvim - dyrektorem Banco Ambrosiano, a ci z kolei działali na polecenie Gellego. Wykorzystując wyjątkową pozycję, jaką miał IOR, dokonywali wiele nielegalnych transakcji, posługując się Bnaco Ambrosiano i IOR. Gelli realizował w ten sposób zamiary nieznanej nam do dzisiaj organizacji. To co wiadomo, to fakt, iż ze światowego obiegu monetarnego zniknęło ok 1.5 mld dolarów. Gelli z tego, co wiadomo, przebywa w areszcie domowym w Toskanii (wg informacji Wikipedii). Roberto Calvi został znaleziony powieszony pod mostem Blackfairs w Londynie
    18 czerwca 1982 r. Michele Sindona został otruty w więzieniu w 1986 r. w przeddzień konferencji prasowej, na której miał złozyć oświadczenie o swojej działalności. Biskup Marcinkus po tej aferze z Banco Ambrosiano wyjechał do Stanów Zjednoczonych AP, gdzie zmarł w lutym 2006 r. (informacje prasowe).
    Prawdopodobnie z ta sprawą jest związany również zamach na Papieża Jnaa Pawła II. W styczniu 1981 r. grupa wierzycieli Banco Ambrosiano wysłała do niego list, dokładnie opisujący powiązania tego banku z mafią i P2. W kwietniu 1981 r. włoskie organa sprawiedliwości odkryły archiwum P2, a Gelli zniknął z Włoch. Mniej więcej w tym samym czasie Papież Jan Paweł II oznajmił o zamiarze przeprowadzenia zmian w IOR. Jak wiemy, 13 maja 1981 r. Agca strzelał do niego.
    Według policji francuskiej zmach ten przygotowało nie KGB, ale tajna organizacja "Le Groupe". Prawdopodobnie otrzymała ona ze Stanów Zjednoczonych od tzw. syndykatu , zlecenie dokonania zamachu za co najmniej 1 mln dolarów. Warunkiem było znalezienei bezpośredniego zamachowca, który miał być łatwo identyfikowalny ze wschodnimi służbami specjalnymi. No i tak powstał tzw. "ślad bułgarski". Agcę przerzucono do Szwajcarii, gdzie przydzielono mu ochronę - człowieka z organizacji terrorystycznej "Prima Linea", który miał nim pokierować i dostarczyć broń. Ten osobnik miał zastrzelić Agcę w momencie wykonania zamachu. Agca został uratowany przez ... kobiety, które wsciekłe na zamachowca, rzuciły się na niego.

    O ile tego nie zaznaczyłem w tekście, informacje czerpałem z książki Amadeo Visconsiniego "Skandal Banco Ambrosiano".

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane