• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Setki wiatraków na Bałtyku

ms, pap
29 sierpnia 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 
Dokładnie trzysta wiatraków wytwarzajacych prąd elektryczny chce wybudować na Bałtyku polski koncern wydobywczo-energetyczny BOT.

Najpierw staną trzy takie siłownie, każda ze stoma wiatrakami i każda wytwarzająca energię o mocy 300 MW. Przedsięwzięcie będzie kosztowało ponad 5 mld zł.

Firma współpracuje z Instytutem Morskim w Gdańsku, którego naukowcy wytypowali już trzy najlepsze lokalizacje: na Ławicy Słupskiej, Środkowej i w okolicach Żarnowca.

- Budowa farm na morzu jest nieco droższa, niż w przypadku farm lądowych, ale są one znacznie wydajniejsze. Wiatraki na lądzie mogą pracować przez 2-3 tys. godzin rocznie, tymczasem na morzu nawet 7,5 tys. godzin. Z każdego megawata mocy turbiny morskiej można uzyskać w ciągu roku kilka razy więcej MWh energii, aniżeli z lądowej - tłumaczy Błażej Torański, rzecznik holdingu BOT.

Według specjalistów, jedna morska farma wiatrowa może wyprodukować tyle prądu, co 2-3 lądowe tej samej mocy. Na morzy wiatr wieje o wiele silniej niż na lądzie i turbiny pracują znacznie dłużej. Koszty budowy turbin są podobne. Na turbinę 3 MW zlokalizowaną na morzu trzeba wyłożyć 5-5,5 mln zł.

BOT analizuje także czternaście lokalizacji pod farmy wiatrowe na lądzie.
ms, pap

Opinie (81) 1 zablokowana

  • G.

    Nigdzie w Polsce nie robi się żadnych badan wpływu inwestycji na środowisko, więc pewno tutaj też nie. Po prostu w Polsce obecnie kwestia środowiska naturalnego jest zepchnięta na margines, wręcz jest utożsamiana z lewactwem, komunizmem i oszołomstwem. Przede wszytkim liczy się to aby było jak najwięcej inwestycji, reszta się nie liczy. Ale i tak się dziwię jednak, że władze nasze zainteresowane są czymś takim jak odnawialne źródła energii.

    • 0 0

  • G

    Co to za bezsensowne nastawienie na nie? Piszesz: "Taka ilość wiatraków będzie miała również wpływ na pogorszenie warunków żeglugowych na polskim wybrzeżu zarówno jeżeli rozpatrywać będziemy bezpieczeństwo, jak i atrakcyjność turystyczną."

    Być może pogorszy się bezpieczeństwo, ale turystów wiatraki jednak raczej fascynują niż zniechęcają. Im więcej na morzu takich atrakcji tym ciekawiej. Tak się dziwnie składa, że np stare torpedownie, wieża Eiffla itp itd to atrakcje turystyczne, a nie odstraszacze. Ludzie lubią jak coś się dzieje w krajobrazie.

    Co do zaś ekonomicznej opłacalności energii ze źródeł odnawialnych, to ktoś tu już napisał - tak jest teraz, ale tak nie musi być w niedalekiej przyszłości. Wzrost ilości i jakości wytwarzanych urządzeń i doskonalenie techniki ich wytwarzania idzie w drugą stronę niż zużycie światowych zasobów paliw energetycznych. Co dziś opłacalne, za kilkanaście, kilkadziesiąt lat będzie nieopłacalne i odwrotnie. Dobra jest energia jądrowa, ale tez ma swoje wady.

    Kupowałem panele słoneczne i widzę jak tanieją.

    • 0 0

  • Nemo_666

    Dokładnie. Nigdy nie było tak aby ekologia się opłacała. Dzięki temu na świecie jest jak jest. Będzie się opłacała wtedy, gdy człowiek będzie miał nóż na gardle. Ale inwestowanie w odnawialne źródła energii świadczy, że ludzie nie do końca są tacy głupi.

    • 0 0

  • ktoś był kiedyś pod takim wiatrakiem?

    czy na ziemi leżą martwe ptaki?
    Pytam, bo nigdy nie miałem okazji osobiscie tego zaobserwować, wiatraki widziałem z odległości, a chciałbym w końcu dowiedzieć się, czy faktycznie wiatraki są śmiertelnym zagrożeniem dla przelatujących ptaków, czy nie.

    • 0 0

  • Antypolityk

    Dokładnie. Logika kapitalizmu i dzisiejszej gospodarki jest taka, że coś rośnie w cenę dopiero jak już tego praktycznie nie ma. Więc najpierw się np zabetonowuje las, a jak już go nie ma to wielki lament i ogromne środki daje na to co zostało, albo na odtworzenie.

    Vide logika góralska w Tatrach: najpierw zróbmy olimpiadę i zabetonujmy Tatry, to w ten sposób uzyskamy większe pieniądze na ochronę przyrody. A że nie będzie już co chronić...

    • 0 0

  • es

    Kiedyś sam byłem tym zainteresowany. Dawno, dawno temu byłem w Swarzewie pod wiatrakiem (tym przy oczyszcalni ścieków) i nie widziałem żadnych padniętych ptaków.
    Jako miłośnik ptaków i przyrody w ogóle oraz jako fanatyk ekologiczny nie jestem jednak w stanie jednoznacznie stwierdzić jaki jest wpływ turbin na przelatujące ptaki. Budowa farm wiatrowych nie jest idealnym rozwiązaniem, ale o wiele lepszym, aniżeli budowa elektrowni konwencjonalnych i argumenty dot. ptaków i krajobrazu wysuwane przez przeciwników budowy tychże farm nie przemawiają do mnie za bardzo, gdyż wysuwają je przeważnie ludzie z okolicznych miejscowości zainteresowani jedynie utrzymaniem ceny gruntów przeznaczonych pod zabudowę. Tak samo chcą oni aby pod ich oknami nie przebiegała obwodnica czy autostrada, lepiej niech przebiega przez las, gdzieś głęboko. Tacy z nich obrońcy przyrody na zasadzie: "Na swoim podwórku chcę mieć spokój, a dalej nich betonują".
    Swoją drogą może wypowiedziałby się jakiś ornitolog specjalista do tego ekolog nt. wpływu turbin wiatrowy na ptaki.

    • 0 0

  • Nemo_666

    Tatry.
    Polskie Linie Kolejowe argumentują, że remont kolejki na Kasprowy spowodowany był również dbałością o środowisko Tatr, gdyż będzie to o wiele nowszy sprzęt (mniej hałasu, mniej smarów itp.). Wszystko by było dobrze gdyby ta nowa kolejka nie miała przewozić dwa razy wiećej ludzi, a jaki mają masy ludzkie, przetaczające się przez Kasprowy i rozchodzące się po Czerwonych Wierchach na stan przyrody Tatr nie trzeba mówić. To jest właśnie hipokryzja władz i biznesmenów w dziedzinie ekologii.

    A może by przeprowadzić wśród górali referendum nt. prywatyzacji TPN i możliwości sprzedaży na działki budowlane? Polska przecież nie może być skansenem, no nie? Musimy gonić Zachód. Wynik takiego referendum z góry jest wiadomy.

    • 0 0

  • ptakami sie zajmujecie, ale nie ludzmi umierajacymi

    na raka od wislinek, rafinerii lub innych cieplowni trujacych na potege, i co z tego ze drozsza energia,
    leczenie ludzi jest tansze, nie wyda na energie wyda na lekarstwa i to znacznie drozej, najostrzejsze przepisy ochrony srodowiska sa w skandynawii, w danii od lat nie wolno uzywac plastikowych butelek, siatek jest tylko szklo i papier do pakowania, meble kuchenne sprzedawane sa z systemem segregacji smieci, w kopenhadze na morzu jest caly pas wiatrakow i im to nie przeszkadza

    • 0 0

  • BRAWO!!! nareszcie jakieś dobre plany

    oby jak najszybciej powstały!!

    • 0 0

  • h

    Plastiki.
    Polska jest jedynym krajem w Europie włączając w to nawet Bałkany z Bośnią i Czarnogórą, gdzie ekspedientki wciskają na siłę siatki plastikowe i gdzie istnieje problem ze zwrotem opakowań. W każdym innym kraju, albo trzeba za nie płacić, albo się mocno upominać (vide Słowacja).

    Świadczy to o mentalności naszego społeczeństwa, najmniej ekologicznego w Europie.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane