• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sezon na "paragony grozy". Ale nie wszystko jest na każdą kieszeń

Ewa Palińska
11 lipca 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Rekordowa liczba turystów w Gdańsku w 2021 roku
Być nad morzem i nie zjeść dobrej rybki to jak odwiedzić Rzym i nie widzieć papieża. Zanim jednak wybierzemy restaurację, warto zapoznać się z jej menu, żeby uniknąć przykrych niespodzianek podczas płacenia rachunku. Być nad morzem i nie zjeść dobrej rybki to jak odwiedzić Rzym i nie widzieć papieża. Zanim jednak wybierzemy restaurację, warto zapoznać się z jej menu, żeby uniknąć przykrych niespodzianek podczas płacenia rachunku.

Media chętnie publikują latem "paragony grozy" z wakacyjnych miejscowości, wytykając gastronomom pazerność i żerowanie na klientach. Ale przecież nie ma przymusu stołowania się w miejscach, na które nas nie stać - pisze Ewa Palińska.



Gdzie zjeść w Trójmieście? Wybierz coś dla siebie



Czy sprawdzasz ceny w menu restauracji?

To był dla wszystkich ciężki rok. Jeszcze bardziej niż kiedykolwiek wcześniej marzyliśmy, żeby zresetować po nim umysł podczas wakacyjnego wypoczynku.

Wznowienia działalności i przywrócenia ruchu turystycznego wyczekiwała nie tylko branża gastronomiczna. Oni chcieli wrócić do zarabiania, a my przypomnieć sobie, jak fajnie jest zjeść na mieście.

Najpierw zjem, a potem ponarzekam, że było za drogo



Choć przez ostatni rok wiele się zmieniło, niezmienne pozostały pretensje urlopowiczów z powodu zbyt wysokich cen w wakacyjnych miejscowościach.

Tradycyjnie już internet zalała fala "paragonów grozy", na przykładzie których demonstrowano, jak bardzo gastronomowie żerują na turystach.

"Kto to widział, żeby tyle płacić za rybę? Nawet dobra nie była" - komentował jeden z internatów stołujący się przy molo w Brzeźnie.
Internetowa społeczność stanęła za nim murem.

Urlopowicze zarzucają restauratorom pazerność, narzekają, że ceny są kosmiczne, że nie da się zjeść dobrej rybki z widokiem na morze i nie zbankrutować.

Zgodni są co do jednego - tak nie powinno być! Powinno być taniej. Na tyle tanio, żeby każdy mógł sobie zjeść, co chce, gdzie chce i żeby jego portfel tego nie odczuł.

5 miejscówek na plaży - relaks, sport, zabawa, jedzenie



W internecie roi się od "paragonów grozy". Pretensje bywają jednak często na wyrost, bo zdecydowana większość restauracji nie ukrywa cen potraw, więc klient wie, na co się decyduje. W internecie roi się od "paragonów grozy". Pretensje bywają jednak często na wyrost, bo zdecydowana większość restauracji nie ukrywa cen potraw, więc klient wie, na co się decyduje.

Obiad z widokiem nie dla każdego



Piękny to koncert życzeń, ale niestety - czasy mamy, jakie mamy, i ponad bezwarunkowym spełnianiem pragnień klientów stoi prawo rynku. W tej rozgrywce to gastronomowie rozdają karty. Skoro ustalają wysokie ceny, to znaczy, że znajdują klientów na swoje usługi.

Czy nam się to podoba, czy nie, obiad w nadmorskiej restauracji to nie jest przywilej dostępny dla każdego.

Jeśli ktoś nie może sobie na taki luksus pozwolić, ma jednak sporo innych możliwości. Może nie będzie to rybka z widokiem na morze, może trzeba będzie odejść od plaży kilkaset metrów, ale zawsze da się zaspokoić apetyt, nawet wówczas gdy dysponuje się mniejszym budżetem.



Oszustów trzeba piętnować, ale nie każdy restaurator nim jest



Oburzonych "paragonami grozy" doskonale rozumiem w jednym przypadku - jeśli restaurator nie był wobec nich uczciwy. Gastronomiczni oszuści oczywiście się zdarzają i ich działalności usprawiedliwiać nigdy nie będę.

Przeciwnie - jeśli komuś z Państwa zdarzy się trafić na restauratora, który zatai przed klientami, że podane ceny dotyczą 100 g ryby, a nie całej porcji, prosimy o sygnał, wówczas przyjrzymy się tej sprawie.

Jeśli jednak informacja o cenie jest wyraźna i gość, zamawiając rybę, wie, że podana cena jest jedynie orientacyjna i przyjdzie mu zapłacić więcej, w mojej ocenie nie może mieć o to pretensji.

Niepodawanie pełnej ceny potrawy budzi kontrowersje, ale zakazane nie jest. Z taką praktyką spotkamy się w wielu zachodnioeuropejskich restauracjach, serwujących np. ryby, steki czy golonkę.

W Wiedniu, dla przykładu, w słynnym Schweizerhaus, cena tylnej golonki zależy od wagi i wynosi 20,50 euro za kilogram (porcja waży z reguły ok. 1,5 kg, choć zdarzają się też większe i cięższe okazy). A mimo to miejsce to - podobnie jak wiele z tych trójmiejskich, z których pochodzą "paragony grozy" - jest oblegane przez klientów.

Wykwintny posiłek na plaży nie musi kosztować majątku. Wystarczy wykazać się fantazją. Wykwintny posiłek na plaży nie musi kosztować majątku. Wystarczy wykazać się fantazją.

Szczęście na każdą kieszeń



W pełni solidaryzuję się z turystami, którzy przyjeżdżając nad morze, chcieliby maksymalnie wykorzystać tutejsze możliwości i skorzystać z jak największej liczby atrakcji. Niestety, nie wszystko jest na każdą kieszeń i należy mieć tego świadomość.

Jeśli będziemy upierali się przy jedzeniu w za drogich na naszą kieszeń restauracjach i oskarżaniu ich właścicieli o żerowanie na turystach, czas wakacji wypełni nam gorycz i zgryzota. Zamiast tego warto odnaleźć miejsce na naszą kieszeń lub przygotować przekąski na własną rękę, rozłożyć się z nimi na plaży i cieszyć się chwilą.

Zapewniam, że jeśli okoliczności są sprzyjające, a do tego towarzystwo odpowiednie, to taki posiłek może dać podobną satysfakcję jak zjedzenie obiadu w dobrej restauracji. I nie trzeba się później frustrować zbyt wysokim - jak na nasze możliwości - rachunkiem.

Opinie (521) ponad 10 zablokowanych

  • Muzykolog pisze artykuł o ekonomii.

    Bardzo profesjonalny portal...

    • 13 1

  • czym dalej od pasa nadmorskiego tym lepsze jedzenie (1)

    knajpy nad samym morzem nastawione sa na szybki i jednorazowy zysk .nie obchodzi ich czy wrócisz.
    moja rada. chcesz posiedziec nad morze tozamow piwo albo kawe a na jedzenie pojdz do miasta. satysfakcja gwarantowana

    • 17 1

    • to racja często wtedy jakość nie schodzi na drugi plan

      • 1 0

  • Paragonów grozy można uniknąć w jeden najoewniejszy sposób.... (2)

    ... w żadnym przypadku nie przyjeżdżać do Trójmiasta, wszędzie tylko nie tam....

    • 17 2

    • O to, to, to...

      Nie przyjeżdżajcie do Trójmiasta. Naprawdę was tu nie chcemy.

      • 4 2

    • Nigdy tu nie przyjezdzaj , ifz na pielgrzymkę do Częstochowy. Nie zapomnij malej kopertki dla ojca.

      • 4 1

  • Zagranica (3)

    Jedzcie do Hiszpanii rachunek poniżej 100euro za 3 osoby w restauracji to marzenie do tego odrazu doliczony napiwek . Pozdrawiam z Helu

    • 3 11

    • Dokładnie tak! (2)

      obiad w restauracji w Hiszpanii(obiad nie przystawka,w restauracji nie w barze czy pizzerii,w kurorcie pełnym turystow nie pośrodku niczego) to wydatek co najmniej 2-3 razy większy niż w Polsce!Dla niedowiarkow polecam zapoznać się z danymi Eurostatu dotyczącymi cen w krajach unijnych.Ceny w Polsce to ok.54% średniej unijnej.Jeżeli chodzi o ceny usług to różnica jest jeszcze większa.Amen!

      • 3 3

      • Ceny są różne. Jak wszędzie. (1)

        Idź w Krakowie do restauracji Magdy Gessler to zobaczysz ile zapłacisz. U Ewy Wachowicz juz jest taniej i, moim zdaniem, smaczniej. W zwyklej restauracji zjesz o polowę taniej. I tak jest w kazdym kraju. Zależy co jesz i gdzie.

        • 7 1

        • Podaj ceny. Bedee wiedzial, czy mnie stac. Inaczej tylko zmyslasz.

          • 0 4

  • Każdy paragon grozy

    to bezwstydne obnoszenie się z nieuctwem i naiwnością. Do uniknięcia paragonu grozy wystarcza elementarna matematyka na poziomie nauczania początkowego. Podpowiadam: sumujemy ceny podane w karcie/cenniku zgodnie z naszym zamówieniem i mamy nasz paragon. Jeśli ktoś nie jest w stanie tego opanować, niech spędza czas przed telewizorem i ogląda powtórki Familiady, zamiast włóczyć się po zatłoczonych kurortach i robić zdjęcia paragonów.

    • 11 7

  • Ile kosztuje luksus (5)

    No jeżeli zwykła ryba za 250 dla 2 osób to luksus to ile kosztuje luksusowy obiad np na starówce?

    • 8 2

    • 500+ za jedna osobe

      .

      • 1 3

    • Menu degustacyjne od 200 zl na osobe.

      • 0 4

    • za te 250zł wolę iść na dobry zestaw sushi

      • 1 1

    • Za te cene zjesz na starowce po steku i jeszcze sie nawalisz, jesli tylko taka bedzie Twoja wola.

      • 1 0

    • Około 600-800

      Chyba że lubisz lepsze wina to i nawet 1500

      • 1 0

  • Te paragony grozy to fikcja. Niemieckie media działające w Polsce takie brednie opisują (1)

    Helmuty są wk....,ze nie ma kto szparagów zbierac, ze Polska sie rozwija i jest bezpieczna.
    A nie jak w Niemieckiej republice islamskiej strach na ulice wychodzic

    • 15 14

    • W sedno

      • 0 1

  • Jak restauracje nad morzem próbują się odbić przez lockdown (4)

    Przecież to jest jakieś nieporozumienie. One są otwarte tylko w lato. W zimę prawie wszystko jest zamknięte a jak któraś jest otwarta to dużej liczby turystów nie uświadczy. Nabijają was w balona a wy to kupujecie

    • 74 10

    • To nie przez lockdown tylko kolejne i kolejne podatki ;) (2)

      Przecież wiadomo, że ŻADEN przedsiębiorca nie zapłaci - tylko klient.

      A "typowy klient" to ćwierćinteligent, beneficjent 500+ (PIS) i innych "mieszkanie dla młodych (PO).

      W owieczki dalej głosują na bandę czworga :D

      • 15 4

      • to nie kolejne podatki, tylko wzrost gospodarczy i (1)

        wynikający z niego wzrost zamożności społeczeństwa, które ma więcej zasobów finansowych, więcej kupują zwiększając popyt, a wtedy rosną adekwatnie koszty, a w konsekwencji ceny. To takie ABC ekonomii, które każdy powinien znać. Dodam, że nie jestem fanem obecnego rządu, i to jest eufemizm, natomiast jestem przekonany co do przedsiębiorczosci naszych rodaków i rządów, które mimo wszystko jakoś to wspierają.

        • 0 14

        • No fakt, bo przecież sztucznie napędzana gospodarka to takie świetne wyjście.

          Pracodawca zmuszony przez rząd PiS musi podnosić pensje pracownikom, a co za tym idzie płacić większy haracz do budżetu. Wyższe koszta to wyższa cena towarów i usług za które zapłacisz więcej mimo wyższych zarobków, czyli dalej wychodzisz na zero. Jedynym wygranym jest tu PiS któremu do budżetu spływa więcej pieniędzy i może dalej kupować głosy wyborcze niepracującej patologii. Pewnie dlatego Ministrant Oświaty chce więcej lekcji klepania paciorków zamiast podstaw ekonomii, wtedy ciemna masa będzie przyklaskiwać uszami Prawym i ZPRawiedliwym jeszcze bardziej.

          • 8 1

    • jeśli uważasz że robią cię w konia to tam nie idź

      wszyscy zrzędzicie że mało zarabiacie, ale jak już przychodzi do płacenia to sami byście chcieli ustalać cennik. W salonie mercedesa też marudzisz że drogo czy po prostu tam nie chodzisz?

      • 8 2

  • Zawsze pytam ile mniej więcej będzie ważyć ryba albo, ze proszę taka do 20dag i nigdy mnie ceny nie zaskakują ️

    • 6 3

  • Mnie stać ale (5)

    Nie lubię jak ktoś żąda dużo za prawie nic

    • 38 10

    • Bo nie znasz się na trendach gastronomicznych

      teraz wielkie nic jest b.drogie i mało zjadliwe! ;)

      • 3 3

    • etyheh (1)

      to se załóż knajpę i sprawdź koszty, tym bardziej, jeżeli knajpa np. smażalnia dala 2-3 miesiące.

      • 1 9

      • To szef smażalni chce pracować dwa miesiące a 10 leżeć do góry jajkami?

        • 2 0

    • ja też, dlatego po prostu tam nie chodzę

      meta nad samym morzem jest turbo droga, podatki wysokie, cena nie może być niska

      • 5 1

    • tu już nawet nie chodzi o to kogo stać a kogo nie ale żeby chociaż te ceny szły na równi z jakością a to daleka droga

      • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane