• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sezon na ptasią grypę

on, (PAP)
7 września 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Wprawdzie zastępca głównego lekarza weterynarii Janusz Związek powiedział, że zagrożenie ptasią grypą w Polsce jest obecnie minimalne, jednak na polecenie Pomorskiego Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii w Gdańsku powiatowi lekarze weterynarii mają być przygotowani na sytuację kryzysową.

Wrzesień to czas wędrówki ptaków. Do Polski i nad Polską będą lecieć m.in. ptaki z terenów Federacji Rosyjskiej, gdzie rozprzestrzenia się wirus ptasiej grypy.

- Chodzi głównie o ptaki wodne - dzikie gęsi, dzikie kaczki, czajki - uważa ornitolog Jarosław Krogulec z Instytutu Biologii Uniwersytetu Marii Curie - Skłodowskiej w Lublinie. - One zatrzymują się u nas na akwenach wodnych, w okolicach rzek. Mamy obowiązek je obserwować i analizować sytuację. Nie możemy snuć kasandrycznych wizji i powiedzieć, że to one na pewno przyniosą nam ptasią grypę.

Lepiej jednak dmuchać na zimne - uważa Pomorski Wojewódzki Lekarz Weterynarii, który zalecił powiatowym weterynarzom m.in. zorganizować spotkania z hodowcami drobiu, przeprowadzić szkolenia lekarzy weterynarii prowadzących swoją praktykę w terenie, ale także uaktualnić telefony kontaktowe osób wchodzących w skład powiatowych zespołów kryzysowych oraz podać do wiadomości publicznej całodobowe telefony kontaktowe w każdym Powiatowym Inspektoracie Weterynarii.

- Wojewódzki lekarz weterynarii poprosił naukowców z Zakładu Ornitologii Polskiej Akademii Nauk Oddział w Gdańsku o określenie gatunków ptaków oraz ewentualnego terminu i trasy ich przelotu nad terytorium województwa pomorskiego z terenów Skandynawii oraz Wschodniej Europy i Azji oraz o podanie informacji na temat wędrówek mew zasiedlających polskie Wybrzeże - poinformowała Anna Dyksińska, rzecznik prasowy wojewody.

Weterynarze przygotowują się też do przeprowadzenia kontroli w międzynarodowych portach morskich i lotniczych, w tym również portach jachtowych. Do współpracy włączą się Urzędy Celne i Komenda Straży Granicznej.

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) opracowała zalecenia, które pozwalają zmniejszyć ryzyko zakażenia. Zaleca m.in. unikania kontaktu z ptakami niezależnie od tego czy są one zdrowe, czy nie.

- Zawsze chodzę do parku oliwskiego z wnuczką karmić kaczki. Te ptaki są tam przez cały rok, więc chyba nie mogły czegoś przywlec z Rosji, ale może na razie będziemy chodzić gdzie indziej? - mówi Ewelina Kwiatkowska z Gdańska.
on, (PAP)

Opinie (37)

  • Nie pamietam jaki to był ptak, gdzieś wielkości wróbla.

    • 0 0

  • to nie taktyka tylko brak ćwiczeń
    koty dziko zyjące na żadne "martwe" ptaki nie dadzą sie nabrać
    koty, jak moje, nie mające matki i pozbawione nauki polowania przez rodziców to zwykłe niedojdy
    ten biały to taki dzikun i zmyłka nie wchodzi w gre
    chyba po prostu czuł od tego ptaszyska fetor starego przetrawionego chleba z pss społem co po 2 godzinach plesnieje...

    • 0 0

  • Z powodu mojego domowego miejskiego kocura "niedojdy" miałam na balkonie, niestety, kilka ptasich trupków.
    Ale co do fetoru gołębia spasionego (niezdrowym dla siebie) chlebem - nie wypowiadam się!:)

    • 0 0

  • bo to był kot z rasy tzw pańskiej:)
    takie koty same sie uczą są super inteligentne zaradne i kreatywne w odróznieniu od kotów z plebsu, które bez socjalu zwyczajnie by zdechły z głodu...

    • 0 0

  • o to to! całkowicie się zgadzam! jestem pod urokiem przenikliwości!

    • 0 0

  • masietekarasieaniekiełbiewełbie:)

    • 0 0

  • Rasa pańska wyróżnia się wytwornym chodzem, bardzo inteligentnymi oczami i po nieskazitelnych manierach. Dużo można się nauczyć. Umaszczenie w tym wypadku żbikopodobne, ale nie ma specjalnego znaczenia. Nawet ludziom się trafia. Rasa znaczy. Co do socjału - cóż... jestem za.

    • 0 0

  • Gallux - chcąc niechcąc te dziadki

    oddają ci przysługę karmiąc ptaki chlebem, dowiedziałam się od jednej pani biolog, że chleb kwaśnieje w żołądkach ptaszków i umierają one prędzej czy później w męczarniach. Wątpię czy z emerytury ktosik wyściubi grosik na prawdziwą białą bułę dla s****tków

    • 0 0

  • fms
    poruszyłas we mnie .....
    mam kotke, Pusie, ma teraz 14 lat
    kot Profesor, oczyma wielkimi jak mars w zenicie dosłownie cie czaruje, nikomu nie ustąpi z drogi, psa wilczura, który nieopatrznie wtargnął do przedpokoju przywitała takim odgłosem że ja sam zmartwiałem
    niestety:( kot dozywa swych dni:( miał juz operacje, ale z racji wagi i sadła (z 10 kilo jak nie 12) nie nadaje sie do dalszego leczenia
    od przedwczoraj zaczeła utykac na tylną łape:( noszę ją z wyrka na fotel podmywam kurde jak dziecko czasem i nie dociera do mnie, ze może jej zabraknąć!

    • 0 0

  • Mój kot ma lat 11 a jest u mnie 9. Dziwne jakieś robiłam rachunki informując niedawno weterynarza, że kot ma lat 6 a może nawet 8...? Życzeniowo.
    Kotka moich znajomych, czułą otoczona opieką, żyje już troszkę na kredyt (liczne choroby) ale ma się nieźle. Co mnie pociesza.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane