- 1 Tunel czy pasy: co wybierają piesi? (220 opinii)
- 2 Nocny hałas z lotniska. Cena za rozwój? (415 opinii)
- 3 Historia 200-letniej gdańskiej wyspy (72 opinie)
- 4 Okupacyjne losy jednego z symboli Gdyni (74 opinie)
- 5 Długie Ogrody: ogłoszono konkurs na zmianę (322 opinie)
- 6 Trójmiejskie mola, których już nie ma (114 opinii)
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/22/300x0/22354__kr.webp)
Obejrzał trzy fragmenty sztuki, opowiadającej o Sierpniu "80 i stanie wojennym. Najbardziej spodobał mu się ostatni - zapis autentycznego dialogu z 1983 r. Przywódca "Solidarności" stanął wtedy przed sądem za złożenie kwiatów pod pomnikiem ofiar Grudnia "70 r. (fragment w ramce).
Premierę sztuki, która nie ma jeszcze tytułu, zespół gdańskiego teatru Wybrzeże zaplanował na 11 listopada. Autor, 26-letni Paweł Demirski, kilkakrotnie spotykał się z Lechem Wałęsą, żeby lepiej poznać postać.
- Jestem zafascynowany Sierpniem, "Solidarnością", Lechem Wałęsą - mówi Demirski. - Tamten czas powinien być punktem odniesienia dla mojego pokolenia. Niestety, wiedza o PRL-u, o bohaterskich ludziach, którzy przeciwstawili się systemowi, jest nikła.
Lech Wałęsa namawiał go wczoraj, żeby również było śmiesznie. - Nie po to wywalczyliśmy wolność, żeby się ciągle smucić - mówił aktorom były prezydent.
- Na pewno nie będzie bogoojczyźnianie - zapowiada Michał Zadara, 28-letni reżyser. - To nie będzie też sztuka o Wałęsie, bo nie tworzymy przecież dokumentu. Życie Lecha Wałęsy, jego walka z PRL-em to jest szekspirowski dramat. Nawet język bohaterów, zarówno robotniczy Wałęsy, jak i nowomowa przedstawicieli władzy to swoista poetyka. Chcemy wydobyć z tej historii uniwersalny przekaz, stworzyć baśń z morałem ważnym również dzisiaj.
Stąd pomysły Zadary na scenografię - ubrać aktorów w stroje z epoki elżbietańskiej albo wykorzystać rekwizyty i kostiumy z... "Gwiezdnych wojen". - Ale to nie jest jeszcze postanowione - zastrzega reżyser.
- Powierzenie realizacji tej sztuki dwudziestolatkom to celowy zabieg - mówi Maciej Nowak, dyrektor teatru Wybrzeże. - Niech opowiedzą tę historię bez naszych emocji.
Reżyser jeszcze nie przydzielił aktorom konkretnych ról. Wczorajsza próba była dopiero jedną z pierwszych przymiarek.
|
Opinie (347)
-
2005-06-20 09:38
Także nie wiem, skąd te przytyki pod "katolickie wzory przebaczania" ?
- 0 0
-
2005-06-20 11:19
grisza
wydawało mi sie ze masz na mysli "zadośćuczynienie" a nie "pokutę" i o tym pisałam
- 0 0
-
2005-06-20 12:46
no to kto się teraz bawi w moralizatora ??
będę mówił co mi się tylko zechce i nikt nie będzie mi nakreślał ram zachowania.
Sam mam rodzinę w której jedni stali po jednek stronie barykady a drudzy po drugiej i wszystko miałem z pierwszej ręki, nie musiałem nigdzie czytać ani oglądać więc dokładnie wiem jak życie się może potoczyć i jak powinno sięp potoczyć.- 0 0
-
2005-06-20 12:57
ryan mówic możesz co zechcesz, wiele ludzi zginęło żebyś mógł. po prostu czasami lepiej milczeć.
mamo nie, pokuta jest niemal tożsama z zadośćuczynieniem (w sensie etycznym i religijnnym). Przebaczenie nie wymaga zadośćuczynienia, wymaga wyznania winy - w każdym (słownie: każdym) systemie etycznym tej planety.- 0 0
-
2005-06-20 13:08
Bo skoro nie ma wyznania winy, to CO jest do przebaczenia?
Ryan, jak wszystko wiesz, jak życie powinno przebiegać, to jestem pod wrażeniem!:)- 0 0
-
2005-06-20 13:28
zadośćuczynienie to nie jest to samo co pokuta
a wybaczyc mozna i bez skruchy drugiej osoby i jej przyznania sie do winy
wybaczanie tkwi w nas samych, jest niepodsycaniem pretensji i złych emocji- 0 0
-
2005-06-20 13:29
Hahahahaha - ale cenzura
Parę cytatów z radia rydzyjka - i je wytli!
Co, prawda w oczy kole?- 0 0
-
2005-06-20 13:35
mamo, nie zgadzam się z Tobą. zadośćuczynienie to niemal to samo co pokuta. np. w katolicyzmie zadana pokuta ma odkupic grzechy (czyli takei troche - trzy zdrowaśki i bóg już się nie gniewa, a jak bóg się nie gniewa to i ofiara prawa takowego nie ma). to tyle w ujeciu etycznym. w znaczeniu potocznym mas zrację o tyle, że zadośćuczynienie oznacza wyrównanie krzywd ofierze naszych złych uczynków (a trudno za takowe uznać trzy zdrowaśki).
to samo z wybaczeniem - to co opisujesz to odpuszczenie a nie przebaczenie. tak więc można puścić czyjeś wzgledem nas przewiny w niepamięć, nie jest to jednak jednoznaczne z wybaczeniem. mozna wybaczyć ale pamiętac uczynki, można odpuścić bez wyznania winy - zdrowsze moim zdaniem jest wybaczenie, odpuszczanie prowadzi do pożerania ręki zamiast podanego palca.- 0 0
-
2005-06-20 13:37
bolo.. ręce opadają - cytaty niedouku wkleiłeś pod innym tematem.
- 0 0
-
2005-06-20 13:38
so
w przebaczaniu nie ma warunku "niech on najpierw..."
zapomniało się Jezusowe >>przebaczam im albowiem nie wiedzieli co czynią...- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.