• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Skąd się biorą nazwy przystanków?

Rafał Borowski
7 listopada 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
aktualizacja: godz. 15:21 (7 listopada 2015)
Za sprawą "bursztynowych" wiat, przystanek tramwajowy "PGE Arena Gdańsk" jest najładniejszy w mieście. Ale tę nazwę będzie nosił już tylko przez kilka dni. Za sprawą "bursztynowych" wiat, przystanek tramwajowy "PGE Arena Gdańsk" jest najładniejszy w mieście. Ale tę nazwę będzie nosił już tylko przez kilka dni.

W poniedziałek poznamy nową nazwę stadionu w Letnicy. Parę dni później zmieniona zostanie nazwa przystanku tramwajowego przy stadionie. To dobry pretekst do wyjaśnienia, według jakich zasad są nadawane i zmieniane nazwy przystanków.



Czy przystankom komunikacji miejskiej powinno nadawać się nazwy obiektów komerycjnych?

30 września wygasła umowa pomiędzy spółką Arena Gdańsk Operator, czyli zarządcą stadionu w Letnicy, a Polską Grupą Energetyczną, czyli dotychczasowym sponsorem tytularnym stadionu. Nazwę nowego sponsora - najprawdopodobniej będzie nim grupa Energa - poznamy w najbliższy poniedziałek. Wtedy logo nowego sponsora trafi na fasadę i w dziesiątki miejsc na stadionie, a jego nazwa na tabliczki przystanku tramwajowego.

ZTM: czekamy na nowego sponsora

Za ustalanie nazw przystanków w Gdańsku odpowiada Zarząd Transportu Miejskiego. Zarząd Dróg i Zieleni jest natomiast odpowiedzialny za infrastrukturę przystankową. Nazwa przystanku, w której wciąż widnieje poprzednia nazwa stadionu (PGE Arena), to nie wynik niedopatrzenia, ale celowy zabieg. ZTM czeka na nową nazwę stadionu i dopiero po jej ogłoszeniu zmieni nazwę przystanku.

Warto pamiętać, że zmiana nazwy generuje spore koszty.

- Używana obecnie nazwa "Stadion Miejski w Letnicy" jest tymczasowa. Zakres prac, jaki trzeba wykonać w związku ze zmianą nazwy danego przystanku, to jest zmiana nazwy na rozkładach jazdy wszystkich linii obsługujących przystanek przy stadionie, w rozkładach na stronie internetowej, wykonanie tabliczek, jest bardzo duży. Dlatego czekamy na rozstrzygnięcie sprawy. To oznacza, że gdy zostanie ustalony nowy sponsor tytularny stadionu, dopiero wtedy zostanie podjęta decyzja o stosownej zmianie - wyjaśnia Zygmunt Gołąb, rzecznik prasowy ZTM Gdańsk.
Co decyduje o nadawaniu nazw przystanków w Trójmieście?

Zarówno w Gdańsku, jak i w Gdyni, zasady obowiązujące przy ustalaniu nazwy przystanku są jasne i praktycznie takie same w obu miastach. Nic dziwnego, gdyż od ponad 10 lat oba podmioty odpowiedzialne za organizację komunikacji miejskiej, tj. ZTM Gdańsk i ZKM Gdynia, funkcjonują w ramach MZKZG, czyli Metropolitalnego Związku Komunikacyjnego Zatoki Gdańskiej. O ile do dziś nie udało się osiągnąć porozumienia w takich kwestiach jak np. wspólny bilet obowiązujący u obu przewoźników, o tyle wiele innych kwestii, w tym właśnie zasady nadawania nazw przystankom, są ustalane wspólnie.

- Zasady nadawania nazw przystankom, które są regulowane w drodze specjalnego rozporządzenia, nie zawsze sprawdzają się w praktyce. W związku z tym, zarówno w Gdyni jak i w Gdańsku, kierujemy się głównie naszym doświadczeniem. Staramy się wyważyć pomiędzy przyzwyczajeniami mieszkańców a zmianami wynikającymi z faktu powstawania nowych obiektów. Przede wszystkim, najważniejsza jest funkcjonalność, dlatego też nie wyłączamy możliwości nadawania nazw od obiektów prywatnych. Niedopuszczalne jest jednak wykupienie nazwy przystanków, tak jak ma miejsce w niektórych, polskich miastach - wyjaśnia Marcin Gromadzki, rzecznik prasowy ZKM w Gdyni.
Czytaj także: Gdynia: zmiany nazw przystanków i linii

Najczęściej przystanek otrzymuje nazwę od ulicy biegnącej w poprzek trasy tramwajowej lub pobliskiego placu. Ale nazwy przystanków mogą pochodzić również od pobliskich obiektów, które są charakterystyczne i powszechnie rozpoznawalne, np. Dworzec Główny PKP. Jak już wcześniej wspomniano, mogą to być także obiekty komercyjne, jak np. Galeria Bałtycka czy Centrum Handlowe Klif, jak i kulturalne - jak np. Opera Bałtycka. W przypadku nazw przystanków krańcowych, bardzo często są to nazwy dzielnic, np. Górki Wschodnie.

Zmiany nazw dotychczasowych przystanków są wprowadzane w dwóch przypadkach.

- Zmiana nazw przystanków przeprowadzana jest w przypadku oddania do użytku nowej ulicy lub na uzasadniony wniosek mieszkańców czy Rad Dzielnic. Oddanie do użytku ważnej inwestycji, jak np. przystanek SKM w Śródmieściu (zmiana nazwy z Centrum na SKM Śródmieście) również może mieć wpływ na decyzję o zmianie nazwy - dodaje Gołąb.
Rzecznikowi ZTM w Gdańsku wtóruje jego gdyński odpowiednik.

- Przy zmianie dotychczasowej nazwy przystanku nie ma znaczenia liczba podpisów, ale przekonująca argumentacja zawarta we wniosku. Dla przykładu tuż obok węzła komunikacyjnego na Wzgórzu św. Maksymiliana, znajdował się przystanek "Węzeł św. Maksymiliana - figurka", od stojącej nieopodal figury św. Jana Nepomucena. Nasi mieszkańcy przedstawili wniosek, w którym przekonywali, że bardziej odpowiednią nazwą byłaby "kapliczka". Argumentacja była logiczna i przekonująca, w związku z czym zmieniliśmy nazwę tego przystanku zgodnie z sugestią gdynian - kończy Gromadzki.
Przystanek SKM Gdynia Grabówek zlokalizowany jest na terenie Leszczynek. Z kolei przystanek Gdynia Leszczynki znajduje się na Chyloni. Przystanek SKM Gdynia Grabówek zlokalizowany jest na terenie Leszczynek. Z kolei przystanek Gdynia Leszczynki znajduje się na Chyloni.
Mimo tych zasad bywają nazwy, które budzą kontrowersje. W Gdańsku dotyczyło to np. przypisywania przystanków do konkretnych dzielnic: część mieszkańców była zaskoczona, gdy dowiedziała się, że zajezdnia tramwajowa na ul. Wita Stwosza nie jest we Wrzeszczu, lecz na Strzyży, a Akademia Medyczna na Aniołkach. W Gdyni problemy są z nazwami przystanków SKM.

O problemie dotyczącym błędnego nazewnictwa przystanków pisaliśmy w artykule Trójmiejskie nazwy pełne nieporozumień.

A może neutralna nazwa?

Zmiana nazwy przystanku obok dawnej PGE Areny nie byłaby konieczna, gdyby przystanek nazwano podobnie jak pobliski przystanek SKM, czyli Gdańsk Stadion-Expo. Władze SKM nadały obiektowi neutralną nazwę i w związku z tym nie muszą przejmować się zmianami sponsora tytularnego stadionu.


Zobacz, jak wyglądała akcja demontażu logo PGE z fasady stadionu w Letnicy

Miejsca

Opinie (134) 3 zablokowane

  • Stacja SKM Grabówek jest na Grabówku a nie na Leszczynkach!!!

    Leszczynki to są w okolicach cmentarza czyli od Estakady Kwiatkowskiego do ulicy Działdowskiej (patrz na mapie kier. wschód - zachód) i od ulicy Mławskiej aż po las (kier. południe)!!!
    Stąd nazwa stacji SKM Leszczynki która znajduje się w Chyloni, bo przecież by nie nazwali tej stacji Chylonia II albo Chylonia postojowa (bocznice PKP)!

    • 5 2

  • "zmiana nazwy generuje spore koszty" (2)

    Oczywiście że generuje. I jeżeli w kontrakcie (umowie) z miastem nie było mowy o nazwie przystanku to nie wiem po co było go nazywać PGE ...Gdyby nazwać przystanek po prostu STADION , każdy (z Gdańska czy przyjezdny) wiedziałby gdzie to jest. A po drugie nie byłoby potrzeby zmieniać nazwy, wymieniać tabliczek, zmienić zapisów w rozkładach itd. itp.

    • 24 0

    • A może w umowie jest zapis

      dotyczący nazwy przystanku?

      • 0 3

    • Letnica - stadion

      byłoby pięknie

      • 3 0

  • proponuję: SKM Gdańsk Przymorze-Rozi (5)

    a nie jakieś tam uniwersytety...

    • 47 5

    • (1)

      Przystanek SKM Politechnika tyle ma wspólnego z Politechniką co i z GUMedem. Rozsądniej byłoby SKM Opera.

      • 4 3

      • Tak, szczególnie że są plany przeniesienia opery

        Może jednak nie "naprawiajcie" tego co od lat dobrze funkcjonuje.

        • 5 2

    • przymorze kto chce poruchać (1)

      tak powinno sie nazywać

      • 9 4

      • nie dla psa kiełbasa....

        dla ciebie tylko madame rączkowska...

        • 4 1

    • no jak to.... Przecież Rozi to swoisty uniwersytet!

      • 5 0

  • przystanek śliczny

    z tymi żółtymi kolorami to był strzał w 10

    • 11 3

  • Najgłupsze to są niemiecki nazwiskana polskich tramwajach (4)

    • 22 19

    • (1)

      Cóż począć, jeśli w Gdańsku tramwajów jest więcej, niż było zasłużonych, mądrych Polaków...

      • 13 2

      • a bo Polacy to tylko awantury wszczynac potrafią

        • 0 0

    • Najgłupsze to są jakiekolwiek nazwiska na tramwajach. Rozumiem, że statki mają indywidualne nazwy, bo są budowane jednostkowo, ale tramwaj to zwykły, seryjnie produkowany pojazd.

      • 3 2

    • Gdańsk

      był zawsze miastem wielokulturowym,no i mało kto posługiwał się językiem polskim.Dominował niemiecki,flamandzki,angielski czy francuski.Po polsku rozmawiała polska szlachta,ale owa głównie bywała w mieście a zamieszkiwała w okolicach.Stąd i tak brzmiące nazwiska Gdańszczan na tramwajach

      • 4 0

  • bardzo sie ciesze ze poruszacie ten palący problem

    znow zwyciezylo zaangażowanie dziennikarstwo.

    • 9 4

  • np. Łostowice Świętokrzyska (2)

    Leży ta pętla w całości na terenie dzielnicy administracyjnej Chełm, a przy blokach osiedla Orunia Górna, a do najbliższego domostwa Łostowic jest dobre pół kilometra. I gdzie tu logika? Dawniej pętla Łostowice to była na Wieżyckiej, tak jak Orunia Górna na Krzemowej no tu akurat bardziej pasuje Orunia Górna, ale co się kojarzy z Orunią to zło czyli zostały Łostowice.

    A cmentarz łostowicki od czego się wziął? No od tego że tylko leży przy ulicy Łostowickiej, a nie że na Łostowicach. Nazwa Łostowicki jest ok, ale nie cmentarz Łostowice, bo ten akurat leży na terenie Zaborni

    Z góry dziękuje za punkty ujemne

    Pozdrawiam wszystkich

    • 28 3

    • Akurat ta nazwę konsultowano z Januszajtisem (1)

      i ten uznał, że Łostowice w tym miejscu są OK

      • 0 1

      • ten człowiek to się tak nadaje do historii jak ja do baletu.

        Trzeba było zapytać ś.p. prof. Sampa. Ten człowiek znał cały Gdańsk jak własną kieszeń! Bardzo ciekawe książki napisał i o Orunia, o Gdańsku, o Kaszubach. I obstawiam że Pan Samp przyznałby mi rację, pan Januszajtis próbował udowadniać że tam gdzie lisia ferma był jakiś dworek łostowicki, gu prawda dworek był właśnie przy Wieżyckiej. W miejscu dawnego skrzyżowania Świętokrzyskiej z Łódzką (za skrzyżowaniem z Havla w kierunku Kowal) był trójstyk terenów Schonefeld (Włostowice - tak to jest Polska nazwa Łostowic), Wonnenberg (Ujeścisko) i Ohra i pętla leży na terenie Ohra i nie liczą się żadne gminy Łostowice czy coś podobnego.

        Wiem prawda boli
        Dlatego znów pozdrawiam i z góry dziękuje za minusy.

        • 0 1

  • Brętowo PKM (2)

    Bawi mnie nazwa przystanku na Pieckach Migowie~Brętowo,prawdziwe Brętowo jest 2 km dalej,a przystanek na Brętowie nazywa się - Niedźwiednik ~ komedia.

    • 18 6

    • (1)

      Granicą nasypu biegnie Brętowo, więc mylisz się.

      • 3 5

      • Nie!

        Granicą jest pobliskie skrzyżowanie Rakoczego i Potokowej.
        Dodam, że na Migowie jest jeszcze jeden przystanek PKM i nazywa się Gdańsk Jasień.

        • 1 0

  • "Strzyża PKM" (7)

    Wspaniała nazwa dla obcokrajowców, których podobno ta PKM-ka ma wozić z lotniska.

    Poza tym przystanek "Zajezdnia" jest bardziej Strzyżą, niż przystanek "Strzyża" a sama zajezdnia jest ewidentnie bardziej powiązana z przystankiem "Strzyża", niż z przystankiem "Zajezdnia". Bez sensu to wszystko z lekka...

    • 9 8

    • (1)

      Może w twoim słoikowie jest jedna zajezdnia na cały powiat, ale w Gdańsku są cztery zajezdnie - trzy tramwajowe, w tym jedna zlikwidowana przez Budynia na Dolnym Mieście oraz jedna autobusowa. Nazywanie przystanku "Zajezdnia" jest głupie i dawno powinno zostać zmienione.

      • 4 2

      • No u mnie, w Strzyży, istotnie, zajezdnia jest jedna.

        • 1 2

    • strzyża a obok abrahama (2)

      więc prawie w jednym miejscu dwie nazwy nie wiadomo kto tak głupio to wymyślił

      • 4 1

      • (1)

        Abraham - przystanek przelotowy z jazdą dalej do Oliwy. Strzyza PKM - końcowy (pętla).

        • 0 3

        • od 31.08 nie ma rozróżnienia

          • 4 1

    • Zajezdnia dawniej

      Nazywana była Ogrodowa. Dziś nie wiadomo czemu Strzyża.

      • 5 1

    • turyści zagraniczni mają noclegi wykupione głównie w okolicy Śródmieścia i tam by chcieli śmignąć PKM-ką z lotniska

      • 2 1

  • NAZWY TRAMWAJÓW. (2)

    Niektórych rażą niemieckie nazwiska. Otóż te obcobrzmiące nazwiska nie zawsze są niemieckie, choć nie polskie.
    Trzeba pamiętać, że Gdańsk przez wieki był miastem wielokulturowym i wielonarodowym.
    Ja w pełni akceptuję nazwy poszczególnych tramwajów. Na nich widnieją nazwiska wybitnych gdańszczan.

    • 22 1

    • Dokładnie, są tam nazwiska polskie, holenderskie i niemieckie bo przedstawiciele głównie tych narodowości

      przez wieki zamieszkiwali Gdańsk jak i przyległe wioski, z których wiele obecnie jest dzielnicami Gdańska. Dodatkowo trudno mówić o polakach, niemcach, holendrach zamieszkujących Gdańsk aż do XIX wieku, gdy zaczęła tworzyć się świadomość narodowa. Wcześniej gdańszczanin niezależnie od pochodzenia uważał się za poddanego króla polskiego, po zaborach natomiast króla pruskiego. Podobnie jak np. w okresie międzywojennym mieszkańcy dawnej Galicji wspominali swojego kaizera i wielu, szczególnie prostych chłopów z oporami przyjmowało do siebie, że teraz są Polakami.
      Zresztą w części przypadków trudno też rozróżnić Niemca od Polaka w czasach Wolnego Miasta Gdańska, bo gdy się czyta wspomnienia rzuca się w oczy jedna rzecz zauważalna niemal u wszystkich autorów. W Gdańsku wówczas byli Polacy, którzy uważali się za Niemców, ale nadal mówili po polsku, choć z reguły słabo i Niemcy, którzy uważali się za Polaków, a czasem nawet nie mówili po polsku. Ten drugi przypadek zanikł jednak wraz z nasilaniem się nastrojów nazistowskich w WMG.

      • 5 0

    • Przestańcie rzucać perły przed wieprze

      Jak ktoś dotąd nie zrozumiał, to nie zrozumie nigdy.

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane