• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Skradziono biżuterię za milion euro

rb
28 marca 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (173)
Kosztowności skradziono z samochodu, znajdowały się w torbie. Zdjęcie ilustracyjne. Kosztowności skradziono z samochodu, znajdowały się w torbie. Zdjęcie ilustracyjne.

Złote naszyjniki wysadzane diamentami i perłami, kolczyki z topazami, szmaragdami i rubinami, wysadzane szafirami, szmaragdami i diamentami pierścienie czy bransolety z rubinami i diamentami padły łupem złodzieja, który wybił szybę samochodu zaparkowanego w pobliżu jednej z restauracji w Sopocie.



Masz kosztowną biżuterię w domu?

Nieoficjalną informację na temat kradzieży podało jako pierwsze radio RMF FM.

Jak ustalił dziennikarz stacji, do kradzieży miało dojść w Sopocie, poza centrum miasta w pobliżu jednej z restauracji. Właściciel biżuterii miał wcześniej wystawiać się na targach wyrobów jubilerskich w Gdańsku.

Szkody wycenione zostały na około milion euro.

Kradzież naszyjnika za 65 tys. zł



To kolejny przypadek kradzieży biżuterii w ostatnim czasie. W sobotę informowaliśmy, że na terenie targów Amberif odbywających się przy ul. Żaglowej w Gdańsku skradziony został naszyjnik z koralowca.

Zgłaszający wycenił straty na ponad 65 tys. zł.


rb

Opinie (173) 10 zablokowanych

  • Wogole mi nie szkoda kto uczciwy na biżuterię za milion euro

    • 5 0

  • MTG ciągle zatrudnia emerytów i ludzi z łapanki do ochrony? (1)

    • 6 0

    • MTG ochrania ulice gdzieś w Sopocie?

      • 0 1

  • Może tam tyle było, a może i nie było. Takie rzeczy łatwo sfingować...

    Torbę o takiej wartości to bym w zębach niósł, czy pod kurtką na "klacie", a nie zostawiał w samochodzie i to jeszcze na widoku.

    • 7 0

  • kto zostawia torbe w samochodzie????

    nawet jak sie w niej nic nie ma opócz dokumentów to i tak zawsze jest to kuszące dla złodzieja. Nie rozumiem wogóle jak można było zostawić torbe z biżuterią za milion euro i pójść na objad.. ja bym nie mogła jeść spokojnie. szalony koleś, chyba że chciał żeby mu to skradziono specjalnie dla odszkodowania etc

    • 6 0

  • Historyjka na miarę możliwości

    • 7 1

  • Złodziej wyjłął portfel, a torbę z resztą zawartości wyrzucił do kosza :)

    Ale by było.

    • 3 0

  • Ponad 4,5 mln zł w torbie zostawinej na widoku w samochodzie?

    No nie mam słów. Chciałbym poznać właściciela :).

    • 14 0

  • Nasuwa się jedno

    Ale tuman !!!!

    • 5 1

  • W połowie lat 80-tych do Gliwic pojechałem, odebrać zasilacze implulsowe z jakichś zakładów (4)

    Docelowo nie były dla naszej instytucji, tylko do wstawienia w sprzęcie dla innej, większej i ważniejszej. Dostałem upoważnienie, pojechałem tam ekspresem (dostałem kolejny dzień wolny). Torbę na nie wziąłem dużą, sportową, od brata. Mieliśmy już dwa takie w instytucji, to się przymierzyłem, czy toto wszystko wejdzie. Ale w Gliwicach wpadłem na pomysł, że sobie do Katowic pojadę już "z ładunkiem" odebranym, pochodzę tam trochę, mimo że torba była ciężka i niewygodna. Ale w lokalnym pociągu do Katowic niedaleko ode mnie jechała kobieta, parę lat starsza ode mnie, typ urody mi się b. podobający. Oczywiście wychodząc w Katowicach zaprosiłem ją do kawiarni. Nie znając Katowic - byłem tam drugi raz, z tego poprzednio przejazdem z kolegami i tylko 100 metrów od dworca odeszliśmy. Ale wiedziałem, gdzie jest niezły hotel Silesia. Idziemy tam do kawiarni hotelowej (a była szatnia i szatniarka), no i kelnerka do mnie - "tu z bagażem nie wolno, proszę zostawić w szatni". Ja się zaparłem, że absolutnie, że b. droga zawartość, nie zostawię (a niechby mi całą torbę podprowadzono czy dwa z ośmiu?). "No dobrze, ale to przy stoliku przy ścianie Państwo usiądźcie i nich Pan to do ściany dostawi". No i OK. Te zasilacze tak dużo warte były, że gdyby utratę mi ich przypisano (miał Pan przywieźć, a nie po kawiarniach łazić), to i do końca PRL bym się nie wypłacił... Kamer nie było, a niechbym usłyszał "proszę pana, ale tu reklamówkę tylko pan zostawił, o, widzę w środku, że ze starym swetrem" ? Więc niosłem tę torbę niemal w zębach ! Żeby nie było, jak z paltem w szatni w Misiu. A historia mojej dalszej znajomości z tą panią i wyjazdów w różne fajne miejsca, do niezłych hoteli, to już temat na inna opowieść.

    • 10 8

    • ok boomer! (1)

      • 0 3

      • Zaraz tam boomer. Młody typek po wojsku wtedy byłem

        Natomiast "OK" to będziesz mógł napisać, gdy sam coś takiego przeżyjesz. Z fajną, atrakcyjną, ładną, młodą kobietą. A nie małolatą, co przez net uzgadnia i jedzie autobusem do miasteczka 40 km dalej sek s!ć się z dogadanym w necie komiwojażerem, czyli tzw. przedstawicielem handlowym..

        • 0 0

    • Poprosimy! (1)

      O tej Pani więcej, poprosimy!!! :)

      • 2 1

      • No cóż, wspólne dnie i noce w hotelu w Warszawie, w Zakopanem w Kasprowym. O mało co nasz romans nie byłby

        kontynuowany w Gdańsku:-) Na jakieś studium roczne pomaturalne zakład pracy ją (mieszkanka Pomorza) w kolejnym roku skierował (bo miała z kim dziecko zostawiać) no i dostałem propozycję, żebym tam do niej co miesiąc przyjeżdżał. Ale moje życie już szło w inną stronę... A ładna, zgrabna brunetka, wcześniej przeze mnie widziana jako kandydatka na narzeczoną.

        • 0 0

  • Ustawka!

    • 6 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane