- 1 Tunel czy pasy: co wybierają piesi? (175 opinii)
- 2 Nocny hałas z lotniska. Cena za rozwój? (360 opinii)
- 3 Okupacyjne losy jednego z symboli Gdyni (70 opinii)
- 4 Historia 200-letniej gdańskiej wyspy (72 opinie)
- 5 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (131 opinii)
- 6 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (431 opinii)
Skrzyżowanie na Przymorzu - koniec kłótni?
Mieszkańcy czekają na to skrzyżowanie już kilka miesięcy. Planowo prace miały zakończyć się w maju. Niestety pierwszy wykonawca, krakowska firma Kalem, zbankrutował. Konieczne było rozpisanie kolejnego przetargu. Ten natomiast został unieważniony przez Urząd Zamówień Publicznych w Warszawie. Trzeci przetarg wygrało konsorcjum firm WPRD Gravel-Sztopkanel-Rajbud. Został on jednak oprotestowany przez Tor-Krak. ZKM przyjął ten protest, który zdaniem Antoniego Szczyta, dyrektora Wydziału Infrastruktury w Urzędzie Miasta Gdańska był uzasadniony, gdyż błędnie podano wartości w tabelce, rozpatrzył ponownie oferty trzech startujących w przetargu firm i jeszcze raz wybrał gdańskie konsorcjum.
- Przedstawiło najtańszą ofertę i daje najdłuższą gwarancję na wykonane prace - argumentował Jerzy Zgliczyński, dyrektor ZKM.
Prezes Tor-Krak Wiesław Niedziela nie zgodził się z decyzją zakładu i złożył odwołanie do Urzędu Zamówień Publicznych.
- Miasto ciągnie błąd dalej - powiedział "Głosowi". - Nie można jednak tłumaczyć tak poważnej oferty błędem w tabelce. Dwa konsorcja mogły zrobić wszystko zgodnie z zasadami i podać dobrą wartość, a trzecia firma przedstawiła zaniżony zakres robót. A skoro w ofercie brakowało jednego kilometra torów, to automatycznie cena usługi była niższa.
Prezes Niedziela nie może pogodzić się z pewnymi faktami. Jeśli bowiem ZKM uznał jego protest, to dlaczego wybrał ponownie tego samego wykonawcę. Podkreślił, że nie po to przejechał całą Polskę, aby teraz dać za wygraną.
- Niejedna oferta mojej firmy została odrzucona z braku przecinka, ale takie są reguły przetargu - podkreślił. - Ktoś przecież czytał i sprawdzał ofertę gdańskiego konsorcjum i powinien wyłapać, że tabele są nieprawidłowo wypełnione. Pierwszy raz spotykam się z taką organizacją przetargu.
Dyrektor Szczyt poinformował wczoraj "Głos", że protest krakowskiej firmy nie dotarł do ZKM-u w ustawowym terminie, czyli do poniedziałku, tak więc dzisiaj nastąpi przekazanie placu budowy konsorcjum Gravel-Sztopkanel-Rajbud. Od czwartku na torowisku i skrzyżowaniu rozpoczną się prace, które mają się zakończyć 14 września.
Opinie (33)
-
2002-08-22 17:51
Nie wierzę i już!
Nie wierzę, że to będzie zrobione do 14 września!
Słyszałam, że pan Antoni ma płożyć głowę na torach, jeśli te tory nie będą zrobione. A to dobre!
Niech zrobią, a wtedy niech się chwalą! O wilee lepiej by wyglądało ZKM w oczach mieszkańców, gdyby co trzy tygodnie nie przedłużali remontu i nie obiecywali, do cholery! Ludzie byliby wtedy bardzo mile zaskoczeni!
Aha!!! I kupcie jeszcze jeden niskopodłogowy tramwaj.....albo dwa!- 0 0
-
2002-08-22 22:53
jak zwykle chodzi o kase
Straszne tyle miesiecy jezdzic komunikacja miejska przez to skrzyzowanie, nie wspominajac o ruchu samochodowym.
Ciekawe kto robi na tym interes, bo pewnie ktos robi jak to u nas w Posce. Polacy nie potrafia sie rzadzic na swoim podworku i stworzyc ustawy oby POlska na tym korzystala i potensjalni inwestorzy mieli w tym interes, oraz rowne prawa dla POlskich jak i zagrancznych podmiotow gospodarczych.- 0 0
-
2002-08-23 15:50
Prezesów wożą a nie sami prowadzą samochód.
Za taką organizację remontu prezes powinien zapłacić karę z własnej kieszeni.
2 km dodatkowej jazdy każdego samochodu z Grunwaldzkiej do Dąbrowszczaków.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.