• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Skwer Kościuszki w rękach prywatnych

10 lipca 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
Właściciel restauracji Róża Wiatrów na Skwerze Kościuszki, mógłby postawić szlaban w połowie najbardziej prestiżowego i znanego w Gdyni cypla i pobierać od przechodniów opłaty. Jest właścicielem budynku i działki. A przynajmniej jej większości.

Jak podaje Dziennik Bałtycki w posiadaniu właściciela restauracji jest 54,38 procent udziałów, czyli pakiet kontrolny. Pozostałe procenty są własnością miasta. Gmina staje na głowie, by teren o powierzchni 7 tys. m kw odzyskać. Tyle, że prawo jest po stronie właściciela. Przed laty stanął on do przetargu organizowanego przez PSS Społem. Wylicytował kwotę i wygrał. Gmina do przetargu nie stanęła. Samorząd ma teraz jedno wyjście... odkupić brakującą część Skweru Kościuszki.

Gdynia, miasto prywatne - mówią mieszkańcy. Prywatne kamienice, place, domy, ogrody... Nie wiedzą jednak, że kawał ich Skweru Kościuszki, najbardziej prestiżowego i znanego w mieście miejsca, też należy do prywaciarza.

- To był 1993 rok. Mieliśmy na głowie przejmowanie i odnawianie hali targowej i mnóstwo innych spraw związanych z ustrojową transformacją. Ta działka na skwerze jakoś nam umknęła. Teraz toczymy boje o jej odzyskanie - przyznaje Bogusław Stasiak, wiceprezydent Gdyni. - Aby wyjaśnić w czym problem musimy cofnąć się do lat 70., gdy ludzie Gierka, pierwszego sekretarza KC PZPR wymyślili, iż wybudują u nas Dworzec Morski na potrzeby pierwszej na Bałtyku Operacji Żagiel. Postawili molocha, który chwilę później trafił w ręce PSS Społem i częściowo Baltony. Pierwsi otworzyli Różę Wiatrów - restaurację z dancingiem, drudzy sklep. I gospodarowali jak umieli. Swojego czasu nawet meblami tam handlowali. Socjalizm się skończył, obie firmy popadły w długi. Wtedy postanowili Dworzec Morski, czyli popularną Różę Wiatrów, sprzedać. I tak trafiła w ręce pana Różańskiego. - Wraz z działką, bo taka była prawna konstrukcja umowy - dorzuca Krzysztof Czupreta, radca prawny urzędu.

-Miasto zaczęło przejmować resztkę terenu od innych podmiotów, ale było za późno. Nazbierali 46 procent udziałów. To o 7 proc. za mało, by przejąć, w działce o powierzchni 7 tysięcy metrów kwadratowych, pakiet kontrolny. W biznesie mówi się, że kto ma więcej ten rządzi. - Działka wokół budynku Róży Wiatrów była przypisana Społem od zawsze. Jak sprzedawali, to całość - tłumaczy Jan Różański, właściciel Róży Wiatrów. - Po drugie to nie moja wina, że miejscy urzędnicy zaspali. Ich trzeba zapytać, czemu nie stanęli do przetargu. Oprócz mnie było jeszcze dwóch oferentów. Proponowałem najwięcej. Dla jasności, przed kupnem byłem ajentem restauracji przez dwa lata.

- Czy rządzę na skwerze? A gdzie tam! Pozwalam tylko ludziom żyć... Mam na myśli tych, co handlują pamiątkami. Miasto robi, co może, by grunt odzyskać. - kontynuuje Różański

- Pozostaje nam tylko kupno - wzdycha Bogusław Stasiak. - Gdyby tak się stało, skwer stałby się prestiżowym miejscem i z pewnością zniknąłby stamtąd ten jarmark. Nie chcę, by pamiątką z Gdyni była muszla z ciepłych krajów, wisiorek z żywicy, jasiek z serduszkiem czy bluzeczka w kropeczki. - dodaje

Sklepikarze ze skweru załamują ręce.
- Oni się kłócą, a my za to wszystko płacimy - lamentują. - Mnie jest obojętne kto tym rządzi gmina, czy prywatna osoba. Byleby wszystko było jasne, za co i komu płacę. A płacę co dzień miejskiemu inkasentowi 10 złotych opłaty targowej. A pod koniec miesiąca właścicielowi Róży Wiatrów i na koniec sezonu jeszcze miastu za bezumowne korzystanie z terenu.

Miejsca

Opinie (29)

  • e tam..

    10 000 USD za 1m^2... drogo.. kupiłem niedawno dwa hektarki niedaleko Gdańska... i nie pobieram opłat:-) zapraszam do odwiedzania. Do morza jakieś 900 m.

    • 0 0

  • czegos tu nie rozumiem...

    dlaczego miasto pobiera oplaty za handel na obcym gruncie?? podatki juz nie wystarczają ? może trzeba tą chołote zaskarżyć?

    • 2 0

  • podoba mi sie "a gdzie tam":)

    Panie Różański niedaj sie gadom z u.miasta

    • 1 0

  • Nie rozumię jednego

    Państwowe przedsiebiorstwa sprzedają państwową ziemię bez zgody właściciela Skarbu Państwa chyba tak jest specjalnie aby było więcej przekrentów.Własność Państwa zamiast rządzić Skarb państwa porozdawano przedsiębiorstwom gminom agencjom a wszyscy prezesi sprzedaja jak swoje i robią przekrenty a ludzią którym sa winni nie oddają bo się pozbyli zgodnie z prawem złodziejskim

    • 0 2

  • i co odkupili od niego to?

    • 1 0

  • w Gdyni jedynie bywam

    ten prywaciarz powinien dostać darmo kolejne tereny, bo pokazuje jak można dobrze gospodarzyć

    • 3 0

  • ...

    ..jeśli chodzi o wstyd jaki budzą te małe sklepiki z pamiatkami i bary w naszych wielkich urzędnikach (i nie tylko urzędnikach) to ciekaw jestem czy chociaż jeden z nich był kiedykolwiek za granicą.Np. na Karaibach czy południu Włoch. Może po prostu Ci ludzie nie widzieli jak na prawde wyglada świat- najbardziej znane miejsca turystyczne. Sadząc po inwestycjach jakie wg Gdyńskich urzędników sa prestizowymi np. BARACUDA mają wg. mnie bardzo ograniczony punkt widzenia. nie wystarczy wybudowac jednej restauracji za mln dolarów zeby poweidziec teraz ze bulwar jest świetnie zagospodarowany.warto bardziej skupić sie na mniejszech inwestycjach które tworza morski klimat niż jedna wielka i cholernie droga budową...

    • 3 0

  • jezeli wlasciciel zrobi platne wejscie na skwer, to straci duzo klijentow

    • 2 0

  • Czy ktoś wie, jak skończył się ten spór?

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane