- 1 Zamkną przystanek SKM na pół roku (92 opinie)
- 2 Ruszył rozruch spalarni na Szadółkach (181 opinii)
- 3 Szybszy koniec remontu Niepołomickiej (41 opinii)
- 4 Nawałnica wycięła spory kawałek lasu (164 opinie)
- 5 Kiedyś to było... można utonąć (47 opinii)
- 6 Gdzie za potrzebą na plaży? Wybór jest duży (32 opinie)
Słowackiego bez odwołań
Tak jeszcze w tym roku będzie wyglądał lotniskowy odcinek Trasy Słowackiego.
Gdańskie Inwestycje Komunalne mają powód do zadowolenia: już kolejny przetarg organizowany przez tę firmę udało się rozstrzygnąć bez odwołań.
Ponieważ do północy z piątku na sobotę do spółki nie wpłynęło żadne odwołanie, dokumentacja przetargu zostanie w poniedziałek wysłany do kontroli Prezesa Urzędu Zamówień.
Przypomnijmy, że najkorzystniejsza ofertę złożyła w przetargu spółka Wakoz, która zadeklarowała wykonanie prac za kwotę nieco ponad 31 mln zł, w czasie 7,5 miesiąca od podpisania umowy. Ta oferta jest o 46 mln zł tańsza niż kosztorys inwestorski, który przewidywał, że roboty budowlane pochłoną 77,9 mln zł.
W ramach inwestycji drogowej na Matarni i w Rębiechowie planowana jest m.in. przebudowa istniejącej jezdni ul. Słowackiego i budowa drugiej jezdni na odcinku od portu lotniczego do ul. Spadochroniarzy. Fragment drogi o długości 1,4 km będzie przebiegać po nowej trasie - na północ od istniejącej aktualnie nitki. Przedsięwzięcie obejmuje też przebudowę przejazdu kolejowego wraz z przebudową torów kolejowych.
Do rozstrzygnięcia został jeszcze przetarg na budowę najtrudniejszego, bo podwodnego odcinka Trasy Słowackiego, biegnącego w tunelu pod Martwą Wisłą i łączącego okolice Marynarki Polskiej z ul. Sucharskiego.
Tak za dwa lata pobiegnie Trasa Słowackiego od lotniska, przez Wrzeszcz i Zaspę do al. Legionów, oraz od al. Hallera do Martwej Wisły i do ul. Sucharskiego.
Opinie (152) 2 zablokowane
-
2011-02-21 14:38
tej drogi
do sdadionu nigdy nie zrobia to tylko bajery caly czas juz ,juz i co znowu cos i tak w kolko
- 1 1
-
2011-02-21 14:46
Przedsięwzięcie obejmuje też przebudowę przejazdu kolejowego wraz z przebudową torów kolejowych.
to co? bedziemy mieli rogatki w 21 wieku na takiej trasie?
- 3 0
-
2011-02-21 15:03
(1)
Jak wykorzystać oszczędności, jakie przynoszą miejskie przetargi?
Co za infantylne pytanie!!
Może najpierw napiszcie skąd biorą sie pieniądze na takie inwestycje a potem pytajcie się o "oszczędności"
Przecież miasto nie zapłaci za przetarg 100% gotówką, która leży już w kasie i czeka.- 7 0
-
2011-02-21 15:20
oszczednosci przekazać na remont tej ulicy tuż po otwarciu...
- 0 2
-
2011-02-21 15:03
Bez podniecenia!
Każdy rozumny mieszkaniec Gdańska wie, a przynajmniej powinien wiedzieć, że wszystkie duże inwestycje są realizowane z bardzo znacznym udziałem środków UE. W mieście nie pozostaje to, co podnieca czytających bez zrozumienia, co zostało zaoszczędzone w przetargach. Jeśli nie chcąc ryzykować, miasto nie przygotuje wcześniej nowych przetargów licząc na oszczędności w aktualnie rozstrzygajacych sie przetargach, to kasa UE będąca udziałem w kwocie zaoszczędzonej - przepadnie. Więc dla zarządu miasta jest to niezła ruletka. Na razie miasto wygrywa i tak trzymać.
- 7 0
-
2011-02-21 15:31
za te oszczędnosci zrobić Imprezę na koniec budowy ulicy.
- 1 1
-
2011-02-21 17:01
kolejne przetargi pod znakiem zapytania - POkemony szykują sabotaż
Miastom grozi finansowa blokada
Gdyby weszły w życie nowe propozycje resortu finansów, samorządy musiałyby ciąć inwestycje
W środę samorządowcy po raz kolejny mają się spotkać z przedstawicielami resortu finansów m.in. w sprawie planów dotyczących ograniczenia ich deficytu. A im bliżej końca tych rozmów, tym mocniej włodarze miast apelują do ministra, by wycofał się ze swojej propozycji, bo może ona zadziałać jak finansowa gilotyna na inwestycje. Chodzi o pomysł stopniowego zmniejszania dziury w lokalnych budżetach od 4 proc. dochodów w 2012 r. do 1 proc., począwszy od 2015 r.
Faza realizacji inwestycji
Skutki wejścia w życia takiej regulacji miałyby dwa wymiary. Pierwsze negatywne efekty dotyczyłyby samorządów, które dopiero niedawno zaczęły inwestycje i na 2012 r. zaplanowały spory deficyt, wyższy niż 4 proc. dochodów. W takiej sytuacji są np. Gdańsk, Katowice czy Toruń.
Danuta Kamińska, skarbnik Katowic, podkreśla, że by zejść do poziomu 4 proc. dochodów w 2012 r., miasto musiałoby ściąć deficyt o ok. 177 mln zł z 237 mln zł zaplanowanych, co jej zdaniem oznaczałoby rezygnację z części inwestycji.
– Dla nas to nie do przyjęcia. Od pięciu lat oszczędzaliśmy i kumulowaliśmy środki, mamy niski wskaźnik zadłużenia.
Przygotowywaliśmy się w ten sposób do przedsięwzięć współfinansowanych z funduszy UE. Teraz te projekty wchodzą w fazę realizacji, ogłaszane są przetargi, wykonawcy wchodzą na place budów – zaznacza Kamińska. – Nie możemy tak po prostu ich odwołać ani przesuwać realizacji, choćby ze względu na umowy o dofinansowanie z UE, nie mówiąc o karach wynikających z rozwiązania umowy i odpowiedzialności za środki publiczne. Nie zmienia się zasad gry w trakcie gry – dodaje
Co z kolejną unijną perspektywą
Toruń zaplanował na 2012 r. prawie 200 mln zł deficytu, a według nowych wskaźników mogłoby to być raptem ok. 40 mln zł. – Musielibyśmy zmniejszyć nasze potrzeby o ok. 160 mln zł. Ok. 10 mln zł oszczędności moglibyśmy uzyskać w wydatkach bieżących, ale pozostałe 150 mln zł – tylko z ograniczenia inwestycji – wskazuje Magdalena Flisykowska-Kacprowicz, dyrektor wydziału budżetu i planowania finansowego w Toruniu.
– Rozpoczęte przedsięwzięcia trzeba kontynuować, musielibyśmy więc zrezygnować z projektów, które nie weszły w fazę realizacji – dodaje. I ma nadzieję, że zdrowy rozsądek zwycięży. – Resort finansów powinien wycofać się ze swoich propozycji, w najgorszym razie dać samorządom odpowiedni czas na dostosowanie – podkreślają samorządowcy.
Pomysł cięcia deficytu ma też długookresowe skutki. Jak wynika z analizy "Rz", dziura budżetowa samorządów, a w konsekwencji wartość zaciąganych kredytów pod inwestycje, w 2015 r. mogłaby wynieść tylko ok. 2,1 mld zł. Podobne wyliczenia przedstawia Związek Miast Polskich. W tym roku może to być 10 – 18 mld zł.
Po wejściu w życie nowych zasad Warszawa – największy samorząd w kraju – w 2015 r. mogłaby mieć tylko ok. 124 mln zł deficytu, Wrocław i Łódź – po ok. 36 mln zł, a Poznań – 24 mln zł. – Zakładając, że będą kolejne środki europejskie do wykorzystania, takie kwoty to zbyt mało, żeby uruchomić kolejne, ważne dla rozwoju naszych miast, inwestycje – komentuje Marcin Urban, skarbnik Wrocławia. – Proponowane rozwiązanie jest krótkowzroczne i przyniesie więcej szkód niż pożytku – dodaje.- 0 3
-
2011-02-21 17:05
cena (1)
Ja się cieszę że będzie aż o tyle taniej ale...
Ciekawe kto się tu pomylił czy ludzie którzy rozpisali kosztorys myląc się aż o tak pokaźną kwotę rzeczywiście są ekspertami? A może to firma która będzie wykonywać prace troszkę się przeliczyła i będziemy ciąć koszty?- 2 1
-
2011-02-21 20:21
Nie znam kontraktu w którym wakoz nie podałby ceny z sufitu. Ich kosztorysanci chyba nie wiedzą co to jest KNR, baza cen lub/i nie umieją sporządzić przedmiaru robót na podstawie projektu. Aż tak duża różnica między kosztorysem inwestorskim a kosztorysem ofertowym nie jest możliwa bez popełnienia rażących błędów przy wycenie. Myślę, że miasto prawidłowo wyceniło - ich kosztorysy są sporządzane na podstawie KNR i średnich cen na rynku oraz zakładają 10-20% zysku dla wykonawcy.
- 0 0
-
2011-02-21 17:48
wakoz ? ? ?
zapraszam do oględzin drogi Smolno-Mrzezino - po oddaniu do użytku (lato) została tej zimy zamknięta. Czemu głównym kryterium podczas przetargów jest najniższa cena? ? Ciekawe jaki podwykonawca za nich będzie to robił? Wszyscy patrzą na Wakoz a zrobi to firma krzak która i tak padnie na koniec.. smutna prawda
- 5 2
-
2011-02-21 18:57
BUDOWAC NIE GADAC ! NIE PLANOWAC NIE ZASTANAWIAC SIE A BUDOWAC !!! TYLE!
- 2 0
-
2011-02-21 19:04
A co dalej na Rzeczpospolitej ?
Co z brakującym fragmentem? Zapomniano ?
- 3 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.