• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Śmiałkowie w Marszu Śledzia

on, PAP
20 listopada 2006 (artykuł sprzed 17 lat) 
14 osób uczestniczyło w niedzielę w 10-kilometrowym "Marszu Śledzia" w poprzek Zatoki Gdańskiej, od Kuźnicy do Rewy. Na większości trasy woda sięgała śmiałkom do kolan, jednak 150-metrowy odcinek, gdzie morze było głębsze, musieli przepłynąć wpław.

Wędrówka trwała sześć godzin. Z uwagi na zapadające ciemności i bezpieczeństwo drugi 800-metrowy odcinek trasy, o głębokości 5 metrów, 13 uczestników wyprawy przepłynęło w łodzi; jeden z mężczyzn zdecydował się pokonać ten dystans o własnych siłach. Temperatura wody wynosiła ok. 8 stopni Celsjusza.

W wyprawie wzięły udział osoby na co dzień związane z morzem jak np. ratownicy i nurkowie. Do tegorocznego, czwartego już z kolei "Marszu Śledzia" zgłosiła się m.in. jedna kobieta, 13-letni chłopiec oraz burmistrz Jastarni Tyberiusz Narkowicz, który od kilku miesięcy jest członkiem miejscowego klubu morsów.

- Mój zastępca obawia się, że jak się rozchoruję, to spadną na niego wszystkie obowiązki, ja jednak uważam, że ten marsz to świetna promocja regionu, pokazujący, że Zatoka Gdańska może być atrakcyjna przez cztery pory roku - powiedział burmistrz Jastarni.

- Uczestnicy marszu pokonali trasę w tzw. mokrych piankach, do których przenika woda. Dzięki temu, że kombinezony te nie wypuszczają wody na zewnątrz, ogrzewa się ona następnie od ciała tworząc osłonę termiczną - powiedział organizator marszu, Radosław Tyślewicz.

Po drodze śmiałkowie mieli okazję zobaczyć z bliska wrak okrętu podwodnego ORP "Kujawiak". Jednostka ta znajduje się na terenie dawnego poligonu wojskowego, gdzie w połowie lat 60. została celowo zatopiona służąc jako tarcza strzelnicza podczas ćwiczeń Marynarki Wojennej. Wrak okrętu leży na głębokości 5 metrów, a z wody wystaje jego kiosk.

W trakcie wyprawy nie zabrakło też obowiązkowej konsumpcji śledzia.
on, PAP

Opinie (17) 5 zablokowanych

  • konsumpcja śledzia

    kurcze, te smażalnie już są wszędzie. nawet na wodach zatoki?

    :)

    • 0 0

  • ale mam mokre nogi . i te dziury przez sol wyzarte te ...

    • 0 0

  • fajna sprawa

    Sam bym kiedyś chetnie pokonał te trasę, ale może w lato jak będzie 30'C i bezwietrzny dzień. Największym problemem jest tu chyba ustalenie, gdzie się znowu zaczyna grunt.

    • 0 0

  • pozdrowienia dla uczestnikow poprzedniej edycji Marszu Sledzia - wowczas w srodku lata, ale zabawa byla przednia :)

    • 0 0

  • Oburzony

    jezeli takie rzeczy ciebie wzburzaja to mysle,
    ze fora internetowe nie sa miejscem w ktore
    powninienes zagladac...

    swoja droga fajne przemowionko walnales, cos
    na ksztalt dawnych przemowien na wiecach partii
    chyba...

    • 0 0

  • Fajna sprawa ale mnie trochę zimno przeraża. Gratulacje i szacunke dla wszystkich uczestników.

    • 0 0

  • Domagam sie dalszych przemowien Oburzonego na forum jak i dalszych defekujacych wypowiedzi nonno

    • 0 0

  • O wyczynie nie o śledziu

    Takie harpagany powinny jeść śledzia na surowo, więc z tą smażalnią dowcip mało oryginalny.
    Jeśli wymiana opinii na tym forum ma polegać na uwalnianiu
    frustracji i dewiacji , to ja się pytam : po co jest
    moderator/administrator - czy nie po to aby
    usuwać posty na tematy fizjologiczne ?
    A ciekawe ilu intermautów oglądało na Google Earth trasę
    tej eskapady - polecam , szperk rewski
    jest w 2/3 pod woda, ale z z satelity widać go dobrze,
    również płycizny po stronie półwyspu

    • 0 0

  • Stanowczo protestuję

    • 0 0

  • Mikuś, zamiast w bezwietrzną lepiej wybierz się w trakcie mocnego wiatru z zachodu. Wtedy woda z zatoki jest "wywiewana" i mierzeja, po której szli śledziacy potrafi się czasami całkiem wynurzyć. Pozostaje wtedy przepłynąć te dwa głębsze odcinki.

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane