• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Śmieci: mieszkańcy segregują, śmieciarki mieszają

Katarzyna Moritz
8 kwietnia 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Pojemniki na Osowej stoją, ale śmieci i tak są zmieszane w śmieciarce. Pojemniki na Osowej stoją, ale śmieci i tak są zmieszane w śmieciarce.

Oddziel suche od mokrego i.... załaduj do jednego - tak można sparafrazować hasło, propagujące segregację śmieci, która od 1 kwietnia obowiązuje w kilku dzielnicach Gdańska. Mieszkańcy zaczęli segregować odpady, ale odbierające je firmy często ładują je do jednej śmieciarki.



Jak oceniasz decyzję o wprowadzeniu segregacji śmieci?

"Oddziel suche od mokrego, zrób dla ziemi coś dobrego" - to hasło już od kilku miesięcy propaguje akcję segregacji domowych odpadów na mokre i suche. Miasto najpierw ten obowiązek wprowadziło w dzielnicach Osowa, Klukowo, Firoga, Rębiechowo i Wzgórze Mickiewicza. W efekcie mieszkańcy w praktyce już w kuchni muszą ustawić dwa pojemniki lub worki i dzielić odpady.

- Popieram akcję i widzę, że sąsiedzi też segregują śmieci. Zresztą od kilku dni strażnicy miejscy sprawdzają, jakie śmieci wystawiamy do odbioru. Ale co z tego, skoro w środę przyjechała śmieciarka i wszystkie posegregowane śmieci wrzuciła do jednej śmieciarki? - denerwuje się nasz czytelnik, pan Adam, mieszkaniec ul. Jednorożca zobacz na mapie Gdańska na Osowej.

Na Wzgórzu Mickiewicza, gdzie dominują domki jednorodzinne, mieszkańcy o systemie dualnym dowiedzieli się kilka tygodni temu z pisma z Urzędu Miejskiego.

- Ta akcja jest robiona zwyczajnie "po łepkach", w ogóle nie jest skoordynowana. Jeszcze nikt nam nie dostarczył pojemników. A poza tym odbiorca naszych śmieci w ogóle się nie zgłosił z nową umową, więc wszystko jest po staremu. Chociaż u sąsiadów jest inny odbiorca i tam już segregują - przyznaje pan Wojciech z Wzgórza Mickiewicza.

W dzielnicach, w których obowiązuje system dualny, strażnicy miejscy rozpoczęli wyrywkowe kontrole. Sprawdzają, czy przed posesjami są odpowiednie pojemniki lub oznaczone worki.

- Jeżeli ktoś ich nie posiada, to strażnik ma prawo nałożyć mandat od 20 do 500 zł. Ale że jest to początek akcji, to funkcjonariusze na razie pouczają. Nie widzieliśmy, by odbiorcy śmieci mieszali posegregowane odpadki. Nawet gdyby tak było, to kontrolowanie nierzetelnych odbiorców nie jest w naszej kompetencji - tłumaczy Miłosz Jurgielewicz, rzecznik Straży Miejskiej w Gdańsku.

- Dotarły do nas sygnały o tym, ale dziwi mnie to. Takie działanie jest zupełnie nieopłacalne. Za przyjęcie na wysypisko tony mokrych odpadów zapłaci 99 zł, a za tonę suchych i mieszanych 250 zł. Jeszcze dziś do wszystkich operatorów wyślę pismo w tej sprawie - zapewnia Maciej Lorek, dyrektor wydziału środowiska w gdańskim magistracie.

Dyrektor podkreśla także, że to w interesie mieszkańców jest podpisanie umowy z odbiorcą odpadów. Jeżeli śmieci są segregowane, opłaty za ich wywóz będą niższe. Każdy sam może wybrać operatora.

- Będą także kontrole odbiorców i mamy do tego odpowiednie narzędzia. Jednak na początku akcji nie chcemy tak ostro uderzać. Segregacja odpadów jest w naszym wspólnym interesie - wyjaśnia Maciej Lorek.

Segregacja śmieci to efekt wymogów unijnych i, w konsekwencji, zmian w gdańskim zakładzie utylizacyjnym na Szadółkach. Od stycznia działa tam nowa kwatera dla odpadów, a od sierpnia będzie tam funkcjonować sortownia i kompostownia.

Wszystko po to, by zmniejszyć ilość składowanych odpadów, docelowo przetwarzać 50 tys. ton, a nie, jak teraz, zaledwie 7,5 tys. ton rocznie. Jeżeli nie wprowadzilibyśmy tych zmian, to Unia na nasz kraj może nałożyć 400 mln zł kary rocznie.

Opinie (170) ponad 20 zablokowanych

  • Zamiast pisać o pierdołach inforujcie o rzeczach ważnych!

    Targi pracy odbędą się w Hali 100-lecia przy ul. Goyki 7 w Sopocie, w dniu 9 kwietnia 2010 roku, w godz. 10.00-13.00.

    • 4 0

  • HMMMM

    A ja jestem ciekawa,jak segregacja ma wygladac w biurach.Urzedniczki beda mialy dwa kosze,gdzie beda wyrzucac posegregowane smieci a pozniej pani sprzatajaca wyrzuca te smieci do dwoch workow i do kontenera.
    Lub panie z biura wszystkie smieci do jednego kosza a panie sprzatajace pozniej to wszystko na ziemie,segreguja i do kontenera.Czy ktos o tym pomyslal jak ta z pozoru prozaiczna sprawa ma wygladac?

    • 2 0

  • Taa... (1)

    Pff, a przy akademikach UG na Oliwie stoją śmietniki do segregacji szkła/plastiku/makulatury, a jak przyjeżdża śmieciarka to i tak wszystko wrzucają w jeden kontener, niby grodzą jakimiś siatami ale i to nie zawsze zresztą i tak wszystko przez nie przepada.
    Możecie sobie skontrolować bo prawie codziennie są.
    To dopiero jest głupota...

    • 2 0

    • uch

      W Oliwie a nie "na"! Może chodziło Ci o "na Polankach"?

      • 0 0

  • A my robimy tak:

    na dno kosza suchego suche, na gore suche - analogicznie mokre do mokrego. A pomiedzy te warstwy misz masz jak za starych dobrych czasow i straz miejska moze SKOCZYC! Polecam ta metode - najpierw niech sie przygotuja do segregacji odbiorcy smieci - potem meczcie ludzi.

    • 1 5

  • Zapraszam do szpitala. Tam to dopiero odpadownia śmieci i żadnej segregacji

    • 2 0

  • A ja mam to gdzieś

    Dopóki nie odczuję w portfelu tego, że segregacja popłaca to będe wyrzucał jak mi się podoba...:)

    • 2 0

  • czy nie lepiej nazywać po imieniu ??

    mokre - czyli kompostowalne, organiczne. I suche - czyli recyklingowalne, czyste. Powinien być jeszcze general waste czyli coś ani jedno ani drugie np. pomazana olejem folia aluminiowa.....

    • 0 0

  • A może nakaz sklepom, aby skupowały bez wyjątku opakowania zwrotne? wtedy ilość śmieci "suchych" radykalnie się zmniejszy, a mieszkańców zachęci do zabawy w ekologię

    • 2 1

  • straż wiejska do bani

    oni tylko się nadają do wypisywania mandatów za takie bzdury bo sam widziałem jak grupka gosci se piła piwo to nawet nie podeszli bo sie bali

    • 0 0

  • Jak zwykle bez głowy (1)

    Używanie worków na tzw. "suche" odpady jest beznadziejnym pomysłem. Worki ustawione w śmietniku są rozwiewane przez wiatr lub rozwłóczone przez koty i inne zwierzaki, a w domu nie da się ich trzymać przez 2 tygodnie (bo co tyle są odbierane). Jak wania jednodniowa pielucha z kupskiem dziecka to chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć - a ma ona właśnie lądować w "suchych". A kto ma potem sprzątać rozwłóczone śmieci?

    • 0 0

    • Nie widziałam na jednym z tych wytypowanych osiedli kubłów na śmieci.
      Nikt nie będzie trzymał w domu śmierdzących worków.Obawiam się,ze będą wywożone do śmietników na osiedlach spółdzielczych.I faktycznie dla "segregujących" wywóz śmieci potanieje,bo wystarczy kupić 1 worek na rok.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane