Wyglądało to tak, jakby nagle zniknął kontener - na ulicy leżała porzucona sterta śmieci, a kilkanaście metrów dalej stała śmieciarka. Choć czytelnicy w Raporcie z Trójmiasta prześcigali się w pomysłach na to, co mogło się wydarzyć, podejrzenia okazały się nietrafione - śmieciarka się źle nie poczuła i nie zwróciła śniadania, nie wyrzucono też śmieci po to, aby ukarać mieszkańców i nakazać im powtórne - tym razem poprawne - posortowanie. Jak zatem było? Już wyjaśniamy.
w Gdańsku przecierali oczy ze zdziwienia, a zaraz potem zrobili zdjęcia, nagrali filmy i podzielili się nimi za pośrednictwem Raportu z Trójmiasta, za co serdecznie dziękujemy. Po opanowaniu sytuacji śmieci zostały sprzątnięte z ulicy.
7 min
I wyrzucili ludziom pod samym oknem, zamiast zrobić to gdzieś z boku, po śmieciach przez pewien czas będzie się unosił odór, fachowcy....
3 min
Intensywna zabudowa
1 sekunda
Ojej, straszne.
16 min
Moja stawka, za jeden worek posegregowanych śmieci wynosi 50 zł. Zapraszam ZU do składania ofert. Nie mam zamiaru wykonywać pracy, za którą nikt mi potem nie zapłaci. Tutaj jeszcze każą wam płacić.
1 godz.
no popis pisarski. skoro pozar smieciarki nie jest sensacyjny? to czego oczekujecie? samartykół poprawny lecz ciagle poszukiwanie niestworzonych zdażeń powoduje że to, dośc nietypowe , zakwalifikowaście jako nieciekawe. rozumiem że leiej jak by wybuchła boomba albo coś się wydażyło co spowoduje klikanie.
1 godz.
Oczy mnie bolą, gdy widzę ten level niechlujstwa językowego... Byłeś już w szkole? Ale chyba co najwyżej w trzeciej klasie SP?
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
