• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Śmierć przez pomyłkę

11 maja 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 
Z Jerzym Dziewuskim, byłym policyjnym antyterrorystą rozmawia Tadeusz Gruchalla

- W Łodzi policja użyła ostrej amunicji, zabijając 19-letniego chłopaka i ciężko raniąc 23-letnią dziewczynę. Wcześniej w Poznaniu policjanci zastrzelili 19-letniego chłopaka. Jak można nie rozróżniać nabojów gładkolufowych od ostrej amunicji? I Poznań - jak można strzelać do kogoś nie mając absolutnej pewności, że się ma do czynienia z groźnym przestępcą?

- Są sytuacje w każdej policji na świecie, gdzie zdarzają się błędy. Ale te są wynikiem własnej działalności, albo wynikiem cudzej działalności lub przyczynienia się do nich. Ten ostatni element dotyczy poznańskiej sprawy. Policjanci uzyskali informacje, że z konkretnej klatki schodowej będą wychodzić bandyci z krwi i kości, z bronią, granatami. Gdy wyszło dwóch młodych ludzi, pojechali za nimi. W pewnym momencie ich zablokowali. Do tego momentu była prawidłowość działania policji. Ale trzeba było rozpoznać, czy to są ci bandyci, czy nie. Jak policjanci mają ich rozpoznać, jeżeli ich nie wylegitymują.

- I to usprawiedliwia strzelanie na oślep?

- Nie na oślep. Jeżeli policja chce ich zidentyfikować, a oni uciekają, to znaczy że mają powód do tego, aby nie dać się zatrzymać. Ruch ucieczki, który wykonali, był najgorszym ruchem ich życia.

- Myśleli, że gonią ich bandyci...

- Od kiedy pan liczy, że uda się panu uciec przed czterema uzbrojonymi po zęby bandytami? Nigdy pan nie ucieknie. Co do policji - może pan przeżyć, ale przed bandytami ucieczki pan nie przeżyje. Zatem błąd nie w taktyce policji, lecz w sposobie działania chłopców, którzy w pewnym momencie myśleli, że to bandyci i rzucili się do ucieczki. Jeśli tak nawet myśleli, to nie wolno było im uciekać. Bronię policjantów i będę bronił, bo wykonywali swoją robotę uczciwie. Nie oni rozpoznawali bandytę, tylko ich informator. A ten popełnił błąd.

- A w sprawie łódzkiej?

- Tu jest ewidentny, nie dający się obronić błąd policjantów. Czy była możliwość uniknięcia tego błędu? Oczywiście była. Policjanci przed służbą mają obowiązek rozpoznać jakiego rodzaju mają mieć broń i jaką amunicję. O tym decyduje dowódca. Jeżeli w ferworze walki przeładowywali amunicję, to znaczy że był bałagan i że amunicja nie była posegregowana. Osobno powinna być amunicja brenekowa czyli ostra i osobno gumowa. Ale i tak profesjonalny policjant dostrzegłby różnicę między nimi. Jedna jest przecież z szarej tektury, a druga - brenekowa wyraźnie oznaczona czerwono. Poza tym ta jest osiem razy cięższa. Profesjonalizmem wykazał się tylko ten policjant, który strzelił i od razu wiedział, że coś jest nie tak. Odrzut postrzału z breneka jest bardzo mocny, po strzale gumowym pociskiem ledwie wyczuwalny.

- Więc gdyby nie ten policjant, to doszłoby do krwawej jatki?

- Byłoby zdecydowanie gorzej, z pewnością. Dlaczego przełożony wyraźnie nie posegregował amunicji? Ewidentny błąd w taktyce policji.

- Wyklucza pan taką możliwość, że to dowódca mógł wydać rozkaz pobrania amunicji ołowianej, jako amunicji zapasowej czy amunicji głównej do walki z tłumem? Policja ma być przecież skuteczna, a poza tym musi też dbać o własne bezpieczeństwo podczas takich burd chuligańskich.

- Dowódca mógł wydać rozkaz pobrania także amunicji ostrej. Bandyci szli z kijami bejsbolowymi. Te, zgodnie z przepisami, są uznawane za broń. Zatem można strzelać do takich osób z każdego rodzaju amunicji ostrej, jeżeli na wezwania policji nie reagują, biją ludzi takim przedmiotem. Dowódca, jeśli wydał taki rozkaz, postąpił słusznie. Błąd popełnił jednak w tym, że gdzieś amunicja została pomieszana.

- Na kim ciążył prawny obowiązek ochrony masowej imprezy przed takimi wydarzeniami, jakie właśnie w Łodzi się rozegrały?

- Na organizatorze. Wyrażono zgodę na określoną agencję ochrony i to ona miała obowiązek dopilnować porządku na tym terenie. W momencie, gdy wydarzyło się coś, co przekroczyło jej zakres działania, powiadomili policję. Jednak nasze agencje ochrony nie są profesjonalne. Groźne tylko wizualnie, ale nie praktycznie.

- Nie chcę bronić policjantów, ale wydaje mi się, że chyba nie tylko oni powinni za swój czyn odpowiedzieć. Przecież gdyby rozjuszeni kibice po przegranym meczu nie wdarli się do miasteczka studenckiego, nie byłoby tej niepotrzebnej śmierci młodego człowieka.

- Absolutnie tak. Gdyby ochroniarze dopilnowali tego miasteczka przed wtargnięciem rozwydrzonych chuliganów, nie byłoby problemu. Teraz cale odium spada na policję, a nie na agencję ochrony, która powinna za to zapłacić - i to głową.

- Według Leszka Szredera, komendanta głównego policji, pomylił się jeden z dowódców, nie było podstaw do użycia takich pocisków.

- Byłbym ostrożny w takich ocenach. Pomylił się, że zabrał, czy pomylił się, że wydał rozkaz? Nie można mówić "pomylił się". Moim zdaniem komendant Szreder nie ma racji.

- W Pilskiem policja w ogóle nie reagowała na poczynania pracowników senatora Stokłosy. Pozbawiono wolności ekipę TVP. Co się dzieje, panie pośle, z polską policją?

- W Pile powstał problem zwykłej Polski powiatowej: wójt, pleban, lekarz, dowódca jednostki, policjant - są jak bracia. Senator? Bardzo trudno wtedy interweniować. Dlatego jeszcze raz wracam do podstawowej rzeczy: jak najdalej trzymać policję od samorządów.

- Państwo nie jest w stanie policji ani dobrze wyszkolić, ani utrzymać. Jeśli wiec samorządy jej nie zasilą, to będzie jeszcze gorzej...

- Samorząd ma ustawowy obowiązek pomagać policji. A policja ma ustawowy obowiązek chronić samorząd. Ale nie może być przenikania między sobą; kumpli, decyzji, układów. Policja ma obowiązek kontrolować także samorząd, a nie mu podlegać. Bo jeśli tak będzie, to pilskie wydarzenia będą się mnożyć. A tak być nie powinno, bo ci ludzie zostali bezprawnie pozbawieni wolności, co do tego nie mam wątpliwości.
Głos Wybrzeża

Opinie (43)

  • Gdyby nie chuligani czy agencja ochrony

    policjanci nie zabili by tej dwojki ludzi, tylko kogos innego dzien pozniej, z tej samej broni.

    Coz to sa absurd, zeby partactwo policji i niechlujstwo, NIEODPOWIEDZIALNOSC ZA SWOJE CZYNY tlumaczyc czym kolwiek!!!

    Kto zabil 19 latka i 23 latke? Kibice czy gliniarze?!

    Co to za ludzie durni. Dziewulski baranie co ty pleciesz za bzdury!

    Ktos kogos zabije na przejsciu dla pieszych i pozniej tlumaczy, ze gdyby pieszy wybral inna droge do pracy nie zginol by. PARANOJA!!!

    • 0 0

  • Do Artura

    Chyba poskarże sie na Ciebie do P.Premier Jurgi-... , ponieważ nie potrafisz uszanować kobiet. Policjantka wydała tę amunicje przez pomyłkę. I nie staraj sie być samcem w całej krasie.

    • 0 0

  • Ewa

    Ty też dzisiaj z nami wina piłaś?

    • 0 0

  • taki stan rzeczy trwa w policji od dawna

    pewnego razu a bylo to w m-cu czerwcu okolo 2 lat temu do mojego mieszkania przyszlo dwoch uzbrojonych f-szy z wrzeszcz/godz.14.00do 15.00/ posiadajacych dwie jednostki dlugiej broni i podczas mojej nieobecnosci i zony mojej dokonali przszukania mieszkania za osoba poszukiewana przez wzmiar sprawiedliwosci a rzekomo majaca przebywac w moim mieszkaniu.przebywajaca w mieszkaniu corka nie byla w stanie wytlumaczyc,ze panowie policjanci sa w bledzie a dalsze ich czynnosci w moim mieszkaniu wyraznie swiadczyly o pogwalceniu elementarnych swobod obywatelskich.w godzinach wieczornych udalem sie do komisariatu we wrzeszczu gdzie na wstepie f-sz ktory wykonywal czynnosci w moim mieszkaniu oswiadczyl,ze on byly pracownik grup antyterorystycznych nie zAMIERZA SIE TLUMAVCZYC Z PODJETYCH CZYNNOSCI I ZADNY6CH SKARG SIE NIE OBAWIA.PODJETA PRZEZ NIEGO PRZYMNIE ROZMOWA TELEFONICZNA Z INNYM F-SZEM USWIADOMILA DOPIERO MU ZE JEGO SUPER ZAWODOWE UMIEJETNOSCI I UZYSKANE INNFORMACJE Z KOMPUTERA WYMAGAJA NAJPIERW SUMIENNEGO POTWIERDZENIA A DOPIERO POZNIEJ PODJECIA WLASCIWYCH CZYNNOSCI NIE CZYNIACYCH KRZYWDY OSOBOM CO DO KTOREJ ZAMIRERZA SIE PODJAC CZYNNOSCI.DO CHWILI OBECNEJ ZADNYCH PRZEPROSIN ZE STRONY TEGO F-SZA NIE OTRZYMALEL POMIMO JEGO ZAPEWNIENIA,ZE PRZYNAJMNIEJ WYJASNI TO NIEPOROZUMIENIE W OCZACH SASIADA.BARDZONIELADNIE POSTAPIL TEN F-SZ.NIE SKLADALEM ZADNEJ SKARGI TYLKO Z CZYSTEJ SYMPATI DO POLICJI,CHOCIAZ W CHWILI OBECNEJ SYMPATIA MOJA DO TEJ FORMACJI CALKOWICIE ZANIKA.

    • 0 0

  • wspominałem pare miesiecy temu jak DYŻURNY KOMISARIATU NA MORENIE siedział rozwalony w dyżurce podczas służby i JARAŁ DŁUGIE JAK SAMI DIABLI SZLUGI?
    i skłamał, że mu pOn kUmendant pozwolił...
    no
    to od tego zaczyna się cały dramat
    od LEKCEWAŻENIA PRAWA
    tylko, że policja powinna być ostatnia w tym PROCEDERZE
    w końcu to ona tego prawa pilnuje i stoi na jego straży
    normalnie koledzy PARANOJA

    • 0 0

  • A tak swoją szosą ciekawe co by powiedzieli na to psychologowie, że co drugi glina zewnętrznie upodabnia się do dresów i sterydów. Co na to Freud?

    • 0 0

  • ciekawe kto bedzie nastepny?

    moze jakis milicjant otworzy ogien z maszynowki w tlum? I znowu "on sie tylko pomylil", myslal ze to aparat do puszczania baniek mydlanych?

    wole juz zwyklych bandytow

    • 0 0

  • a jak przyjmuja gościa do pilcji to psycholog robi im testy? Może świrów przyjmuja kurka wodna.

    • 0 0

  • hmmm
    mi sie wydaje, że do policji idzie statystyczny młody mężczyzna w sile wieku??
    jego intelekt nie odgrywa wiekszej roli
    intelekt powinni mieć jego przełożeni
    sam zaś blacharz powinien wykazywać się SPRAWNOŚCIĄ FIZYCZNĄ, UMIEJĘTNOŚCIA OBSŁUGI PAŁKI ORAZ KOPYTA
    no i najważniejsze
    WYPEŁNIAĆ DOKŁADNIE ROZKAZY PRZEŁOŻONYCH
    czy to takie trudne??

    • 0 0

  • a skąd biorą tych przełożonych ?

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane