• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czekał na rozmowę o pracę. Zmarł w urzędzie

Szymon Zięba
10 lipca 2024, godz. 13:00 
Opinie (218)
aktualizacja: godz. 16:09 (10 lipca 2024)
Do zgonu mężczyzny, ktory starał się o pracę w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Pomorskiego, doszło 4 lipca. Do zgonu mężczyzny, ktory starał się o pracę w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Pomorskiego, doszło 4 lipca.

Mężczyzna zmarł w budynku Urzędu Marszałkowskiego. Z informacji, do których dotarliśmy, wynika, że czekał on na rozmowę o pracę. Okazuje się, że 44-latek miał problemy zdrowotne.





Śmierć w Urzędzie Marszałkowskim. Zmarły czekał na rozmowę o pracę



Potrafisz udzielić pierwszej pomocy?

Z informacji, do których dotarliśmy nieoficjalnie, wynika, że tragiczne wydarzenia rozegrały się 4 lipca. Wówczas kandydat na pracownika miał poczuć się źle. Mężczyzny nie udało się uratować.

To, że doszło do śmierci mężczyzny, potwierdza Komenda Miejska Policji w Gdańsku. Podinspektor Magdalena Ciska precyzuje, że do zgonu nie przyczyniły się tzw. osoby trzecie.



Sprawa w prokuraturze. Mężczyzna miał problemy ze zdrowiem



W sprawie postępowanie prowadzi prokuratura i to śledczy potwierdzają nasze nieoficjalne ustalenia.

- 44-letni mężczyzna przyszedł do urzędu na rozmowę o pracę. W trakcie oczekiwania zasłabł i osunął się na ziemię, dostał napadu drgawek. Zostało powiadomione pogotowie - mówi prok. Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Zespół ratownictwa próbował reanimować mężczyznę. Użyto defibrylatora, który załoga karetki miała na wyposażeniu. Niestety poszkodowanego nie udało się uratować.

Dokładną przyczynę śmierci 44-latka określi sekcja zwłok. Z wywiadu, jaki śledczy przeprowadzili z członkami rodziny zmarłego, wynikało, iż mężczyzna miał problemy ze zdrowiem.

Stanowisko Urzędu Marszałkowskigo. Rzecznik: pomoc udzielona natychmiast



Jak informują urzędnicy Urzędu Marszałkowskiego, w rozmowie rekrutacyjnej brało udział kilka osób, a jeden z kandydatów przybył na spotkanie przed wyznaczoną godziną. Czekając źle się poczuł i zasłabł na terenie Urzędu.

- Informuję, że pracownicy Urzędu, którzy są cyklicznie szkoleni z udzielania pierwszej pomocy, natychmiast udzielili kandydatowi pomocy oraz wezwali karetkę pogotowia. W czynnościach uczestniczył także lekarz i pielęgniarka zatrudnieni na terenie Urzędu. Ratownicy medyczni przybyli po około 7 minutach od wezwania i przejęli prowadzenie czynności medycznych wobec mężczyzny, który nadal - co podkreślam - żył - mówi Michał Piotrowski, rzecznik UMWP.
Po zatrzymaniu akcji serca kandydata zostały dostarczone ratownikom defibrylatory znajdujące się w budynku przy ul. Okopowej i ul. Augustyńskiego.

- Oba defibrylatory były sprawne. Ratownicy dysponowali także własnym sprzętem ratowniczym, w tym defibrylatorem. Reanimacja była więc od początku prowadzona przez ratowników z wykorzystaniem ich defibrylatora - podsumowuje rzecznik prasowy UMWP.

Miejsca

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (218)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane