- 1 Solorz otworzył stację wodoru w Gdańsku (81 opinii)
- 2 Bursztynowy Ołtarz z nowymi elementami (71 opinii)
- 3 Będą trzy pasy na Obwodnicy Trójmiasta? (425 opinii)
- 4 Nurkowie odkryli wrak z szampanem (38 opinii)
- 5 Rajska znowu deptakiem, ale tylko na chwilę (65 opinii)
- 6 Pili, zażywali narkotyki i wsiadali za kółko (83 opinie)
Śmiertelny wypadek motocyklisty w centrum Gdyni
Motocyklista zginął w wypadku, do którego doszło ok. godz. 14:30 na ul. Władysława IV w Gdyni.
- Według naszych ustaleń bezpośrednią przyczyną wypadku było to, że motocyklista najechał na tył jadącej przed nim toyoty. Osoba, która kierowała motocyklem, nie żyje - informuje Michał Rusak, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
Do zdarzenia doszło na jezdni w kierunku Gdańska, na wysokości skrzyżowania z ul. Żwirki Wigury.
Opinie (721) ponad 20 zablokowanych
-
2014-06-16 09:56
jeden mniej
- 1 6
-
2014-06-16 10:11
Tragedia.
Biedny człowiek i jego nabliżsi. Darujcie sobie negatywne komentarze, bo jesteście żałośni. Nikt nie chce umierać, miał swoją pasję i stał się tragiczny wypadek. Spoczywaj w spokoju... :(
- 15 5
-
2014-06-16 10:31
wina motocyklisty
Cytujecie rzekomego swiadka pania Maryle, to ja moze z tego samego zrodla pana Marka.
Z mojej perspektywy wyglądało to zupełnie inaczej. Motocyklista ścigał się z ogromną prędkością z zielonym (bliski seledynowemu) samochodem już od strony Batorego. Zielony samochód jechał za motorem w skrajnie niewielkiej odległości. Przemknęli tak obok mnie (przejście dla pieszych) na wysokości baru mlecznego i Luny. Motor i "przyklejony" do niego zielony samochód "wyścigowy" jechali w takim stylu, który można określić jako żądanie, by wszyscy uczestnicy ruchu kołowego zamarli na czas ich "przelotu". Jednak na drodze panował normalny ruch, w którym nie było niczego, co by budziło moją czujność, czy oburzenie, a prawo jazdy mam od 1982 roku. Samochody i piesi przemieszczali się, a ścigająca się po Gdyni parka nie miała dostosowanej prędkości do swego ordynarnego i lekceważącego wszystkich slalomu. Oczywiście w zielonym samochodzie jechali młodzi chłopcy, którzy po wyjściu opowiadali Policji podobne historie jak Pani Maryla. Jednak żadnej Pani Maryli tam nie widziałem jako świadka po wypadku, a wraz z innym świadkiem, który z innej perspektywy widział identyczne zdarzenie jak ja, rozmawialiśmy z Policjantem i zostaliśmy przez niego spisani.
Marek
Cały tekst:- 14 5
-
2014-06-16 10:48
kierowca samochodu?
- 2 0
-
2014-06-16 10:54
Kierowca samochodu
Niby zawsze wina samochodu? nie powiem czasem jest nasza "Wina" choć często sami sobie to robią wyprzedzając prawą stroną oraz wciskanie się na chama środkiem między samochodami (tego chyba nie uczą na kursie???) nie wspomnę o popisach na jednym kole ;) poza tym jak nas karzą za przekroczenie o 10km/h to dlaczego Was nie karzą?? a we Wszystkich wypadkach to właśnie motor przekracza o wiele prędkość niż kierowca samochodu bo jak można mieć taką moc między nogami i tego nie wykorzystać>??? Róbcie tak dalej to przynajmniej uratujecie komuś życie, jest wiele potrzebujących przeszczepu dzieci.
Pozdrawiam gorąco i szerokości.- 3 1
-
2014-06-16 11:00
To był RAJD po Gdyni (3)
Z mojej perspektywy wyglądało to zupełnie inaczej. Motocyklista ścigał się z ogromną prędkością z zielonym (bliski seledynowemu) samochodem już od strony Batorego. Zielony samochód jechał za motorem w skrajnie niewielkiej odległości. Przemknęli tak obok mnie (przejście dla pieszych) na wysokości baru mlecznego i Luny. Motor i "przyklejony" do niego zielony samochód "wyścigowy" jechali w takim stylu, który można określić jako żądanie, by wszyscy uczestnicy ruchu kołowego zamarli na czas ich "przelotu". Jednak na drodze panował normalny ruch, w którym nie było niczego, co by budziło moją czujność, czy oburzenie, a prawo jazdy mam od 1982 roku. Samochody i piesi przemieszczali się, a ścigająca się po Gdyni parka nie miała dostosowanej prędkości do swego ordynarnego i lekceważącego wszystkich slalomu. Oczywiście w zielonym samochodzie jechali młodzi chłopcy, którzy po wyjściu opowiadali Policji podobne historie jak Pani Maryla. Jednak żadnej Pani Maryli tam nie widziałem jako świadka po wypadku, a wraz z innym świadkiem, który z innej perspektywy widział identyczne zdarzenie jak ja, rozmawialiśmy z Policjantem i zostaliśmy przez niego spisani.
Marek
PS. Opisywane przez Panią Marylę auto, które jechało środkowym pasem i odbiło w prawo unikając wypadku, to właśnie wymieniony w moim tekście zielony samochód, który ścigał się z motorem. Tak dla jasności sytuacji.- 13 2
-
2014-06-16 12:40
Heheee
To był bolec czyli nasz grześ :)
- 0 0
-
2014-06-16 12:41
Jechał swoim rs'em....
- 0 0
-
2014-06-16 15:56
czyli jakby ten " zielony samochod" wjechal w tą toyote to by ten motocyklista przejechal bez kolizji
- 0 0
-
2014-06-16 11:01
JEDNEGO debila mniej
Niestety, tylko JEDNEGO.....
- 2 5
-
2014-06-16 11:15
Ty janet nie bądź taka mądra
- 1 0
-
2014-06-16 11:30
hh
To się nazywa selekcja naturalna , jednego idiotę mniej
- 2 4
-
2014-06-16 11:39
jeśli babka mu zajechała, to jest częściowo winna i jaki wyrok dostanie?
2 lata w zawiasach? A gościa nie ma. W sezonie ginie jeden motocyklista w Polsce, czyli ok. 200 rocznie. Sezon trwa dopiero miesiąc...
- 2 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.