- 1 Solorz otworzył stację wodoru w Gdańsku (114 opinii)
- 2 Bursztynowy Ołtarz z nowymi elementami (78 opinii)
- 3 Będą trzy pasy na Obwodnicy Trójmiasta? (440 opinii)
- 4 Ponad 20 tys. zł za kurs taksówką (248 opinii)
- 5 Pili, zażywali narkotyki i wsiadali za kółko (87 opinii)
- 6 Rajska znowu deptakiem, ale tylko na chwilę (68 opinii)
Nie ma śmigusa-dyngusa, bo nie ma dzieci na podwórkach
Każdego roku zastanawiam się, dlaczego zanikła tradycja lanego poniedziałku na ulicach miast. Pewnie powodów jest kilka, ale jeśli miałbym obstawiać jeden, to wskazałbym na brak zabaw na podwórku, które kiedyś były wśród młodych czymś normalnym.
W użyciu były pistolety, wiadra, a zdarzało się, że z góry leciały worki wypełnione wodą. Niektórzy przesadzali, więc niejeden raz musiała reagować policja.
Zobacz archiwalne zdjęcia ze śmigusa-dyngusa
Celem młode dziewczyny, wiele osób tęskni
Celem najczęściej były dziewczyny i to zwykle te najładniejsze. Zwyczaj uchował się na wsi, gdzie oprócz wody dziewczęta są smagane witkami. W mieście tradycja oblewania wodą na szersza skalę praktycznie zaniknęła. I choć można mieć nie najlepsze wspomnienia, to jednak dużo osób tęskni za tym zwyczajem i dziwi się, dlaczego dzieci nie biegają choćby z pistoletami, oblewając się wodą.
Śmigus-dyngus w Gdańsku. Film z 2015 roku
Pewnie powodów jest kilka, ale jeśli miałbym obstawiać jeden główny, to wskazałbym na brak zabaw na podwórku, które kiedyś były wśród młodych czymś normalnym i naturalnym. Obecnie, już od najmłodszych lat, dzieci są przykute do ekranów, telefonów, nie mając ochoty na większy wysiłek na zewnątrz. Dlaczego miałoby być inaczej w lany poniedziałek?
Nie ma kreatywności, wygrywa lenistwo
Poza tym taka zabawa wymaga też kreatywności i organizacji. Bo trzeba napełniać wiadra lub pistolety wodą, dbać o to, by był do niej stały dostęp i poszukiwać osób, które można oblać. A kreatywności chyba brakuje w obecnych czasach młodym najbardziej i to już od najmłodszych lat, kiedy wyobraźnia powinna pracować na pełnych obrotach.
Dlatego zawsze mnie cieszy widok młodych bawiących się pistoletami i oblewających w lany poniedziałek. Tylko że to najczęściej ci, którzy wychodzą na podwórko na co dzień, bawiąc się z rówieśnikami poza domem. Poza tym tradycję kultywuje w mieście mało kto.
Może częściowo niektórych odstraszać pogoda, ale z drugiej strony, czy w poprzednich latach święta wielkanocne były cieplejsze i pogodniejsze niż teraz? To często projekcja naszych wspomnień z dzieciństwa czy młodości. Zresztą, nie sądzę, by przy kilkunastu stopniach i pełnym słońcu za oknem cokolwiek zmieniło się pod względem zaangażowania młodych w podtrzymywanie tradycji lanego poniedziałku.
Śmigus-dyngus w Gdańsku 10 lat temu
Zachowajmy tradycję lanego poniedziałku chociaż w domu
Mimo wszystko, warto zachować ją w jak największym stopniu w naszych domach, szczególnie, gdy są w nim dzieci. To miły zwyczaj, świetna zabawa dla młodych, a gdy dysponujemy jeszcze ogrodem, to naprawdę nic więcej nie potrzeba nam do tego, by miały one fajne świąteczne wspomnienia.
Starsi też mogą się doskonale bawić. Słynne powiedzenie najtwardszych osób, którym nie straszna jest nawet największa ulewa mówi jasno: "To tylko woda, a my z cukru nie jesteśmy".
![Sentymentalne Trójmiasto: lata 80. i 90. Sprawdź, czy pamiętasz?](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/69/2746/405x405/2746976__kr.webp)
Sentymentalne Trójmiasto: lata 80. i 90. Sprawdź, czy pamiętasz?
Rozpocznij quizOpinie (485) ponad 20 zablokowanych
-
2022-04-19 11:13
Wielu starych zwyczajów mi brakuje
ale akurat tego jednego nie.
- 2 0
-
2022-04-19 11:53
Nie rób drugiemu, co Tobie niemiłe!
Rozumiem, że Pan redaktor innej tezy na brak śmigusa-dyngusa niż przyklejenie do urządzeń elektronicznych nie jest w stanie obronić. Ja osobiście uczę moje dzieci, że nie wolno nikomu robić krzywdy. Nie wolno wchodzić w przestrzeń drugiego człowieka tak brutalnie. Moje dzieci nie naruszają przestrzeni innych ludzi polewając ich wodą.
- 2 0
-
2022-04-19 13:04
Ree
Biedne dzieci. Nic im dzisiaj nie wolno.
- 0 0
-
2022-04-19 13:18
Piekne tradycje zanikaja...
Najpierw prawo pierwszej nocy, a teraz lany poniedzialek. Jak zyc?
- 0 0
-
2022-04-19 14:29
Mad Max
Pokovidowa trauma i epidemia smartfonów
- 0 0
-
2022-04-19 19:11
pienkne czasy jusz nie wrucom
Wiadomo, wiadrami się nabierało wodę z Wisły i lało przechodniów. Czasem ktoś oblany wyklinał, to dostawał w zęby ode mnie i kilku mojich ziomków i już grzecznie szedł do domu się wysuszyć:D się oblewało stare prukwy idące do kościoła a kto nabrał razem z wodą szlamu i dał radę taką nim oblać to dostawał dodatkowe punkty. Albo raz szedł taki goguś z swojim lachonem i bachorem w wuzku to z 10 litrów wody Łysy chlusnoł do środka:DD sie lachon darł a my uciekliśmy:D Piękne czasy, szkoda że już nie wrucą bo to zaraz policja albo jakiś frajer po dostaniu gonga gaz wyciąga zamiast z podkulonym ogonem na chatę wracać ehhh
- 0 0
-
2022-04-19 20:29
pełno bachorstwa przed blokiem było
ale bez wiader i nie lali się
- 0 0
-
2022-04-20 00:10
No i co policja
Wygraliście! Teraz została nuda i bylejakość życia...bez emocji...tylko karalucha wam pilnowa\c!
- 0 0
-
2022-04-20 07:30
Odchodzi budowana przez pokolenia tradycja
Czy po to umierali nasi dziadkowie, zeby teraz mlodzierzy nie chcialo sie wstac od telewizora i pokropic swoje kolezanki woda?
Do czego to wszystko zmierza?...- 0 0
-
2022-04-21 07:39
A może dzieci nie chcą już bezmyślnie i bez sensu polewać ludzi wodą, w imię tradycji, która nic nie znaczy
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.