• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sopocka młodzież posprząta i zarobi

Piotr Weltrowski
9 kwietnia 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Młodzież z Sopockiego Stowarzyszenia Kulturystyki i Rekreacji już po raz kolejny weźmie udział w akcji sprzątania miasta. W zeszłym roku zajęła się terenami przy sopockiej plaży, w tym roku posprząta Hipodrom. Młodzież z Sopockiego Stowarzyszenia Kulturystyki i Rekreacji już po raz kolejny weźmie udział w akcji sprzątania miasta. W zeszłym roku zajęła się terenami przy sopockiej plaży, w tym roku posprząta Hipodrom.

Ponad 80 tys. zł może w tym roku zarobić sopocka młodzież, sprzątając miasto. Rozpoczyna się właśnie dziewiąta już edycja akcji "Wakacje za własne pieniądze".



Jak oceniasz akcję ''Wakacje za własne pieniądze''?

Idea jest prosta: dzieci i młodzi mieszkańcy Sopotu sprzątają najbardziej zaniedbane po zimie części miasta. Nie robią tego jednak jako wolontariusze. Za swoją pracę otrzymują od miasta pieniądze, które wykorzystać mogą chociażby organizując sobie wakacje.

Żeby uniknąć niebezpieczeństwa jakichkolwiek nadużyć, akcja adresowana jest jednak tylko do zorganizowanych grup. Od lat biorą więc w niej udział głównie sopockie stowarzyszenia i fundacje, skupiające młodych mieszkańców kurortu.

W tym roku sprzątanie rozpocznie Sopockie Stowarzyszenie Kulturystyki i Rekreacji, które już w sobotę i niedzielę spróbuje uporządkować teren Hipodromu. Podobnie, jak rok temu, sprzątać ma ponad stu członków SSKiR, głównie uczniów sopockich szkół między 14 a 18 rokiem życia.

- Będą też jednak i młodsi, i starsi. Podzielimy się na dwie grupy. W zeszłym roku zajmowaliśmy się terenami przy plaży i przy torach kolejowych. Znajdowaliśmy tak bardzo dziwne rzeczy, od przęseł ze starych ogrodzeń po zdewaluowane telewizory. Nie wiem, co znajdziemy na Hipodromie, ale podejrzewam, że śmieci będzie dużo, bo, niestety, Hipodrom jest bardzo zaśmiecany - mówi Henryk Hryszkiewicz, sopocki radny, kulturysta, a zarazem szef SSKiR.

Zdradza przy okazji, na co jego podopieczni przeznaczyli w zeszłym roku pieniądze, zarobione podczas spotkania. Część z nich posłużyła do organizacji letniego obozu, za część zakupiono kamerę, którą młodzież utrwala swoje sportowe sukcesy. Starczyło jeszcze na dwa namioty.

Łącznie w zeszłym roku w akcji udział wzięło aż 1100 osób z 36 sopockich organizacji. Sprzątanie odbywało się zaś w dwóch turach. - Podobnie będzie i w tym roku. Pierwsza tura potrwa do połowy maja, druga zakończy się w czerwcu - mówi Grażyna Dragan z Wydziału Inżynierii i Ochrony Środowiska w sopockim magistracie.

Opinie (146) ponad 10 zablokowanych

  • A już zlikwidowano dwa miejskie Zakłady Oczyszczania Miasta, że trzeba młodzież gonić? (1)

    • 4 0

    • ZOM tylko faktury wystawia

      • 1 0

  • tak mi do głowy przyszło... (4)

    Można wyróżnić dwie grupy ludzi:

    1. takich, których nie zresocjalizujesz pod tym kątem; ta grupa osób jest niereformowalna, brak nadziei, takich osób nie zachęcisz również do działania, bo wychodzą z założenia, że nie będą po innych sprzątać, bo nie do tego ich powołano na ten świat (wolą skubać słonecznik pod klatką, albo jak się trafi pusta butelka, to wkrzucić ją na ruchliwą ulicę); to, że sami śmiecą nie jest przez nich rejestrowane, odporni na edukację.
    2. takich, których wychowano w kulcie czystości i niezaśmiecania otoczenia; takich osób nie trzeba nadzwyczajnie edukować, bo oni wynieśli to z rodzinnego domu, są nauczeni do zachowania porzadku i chętnie zrobią uprzejmość całemu społeczeństwu, aby mogli ludzie cieszyć się czystym otoczeniem i środowiskiem, ich nie trzeba specjalnie zachęcać, a bodźce, które tu przytoczono jako przykłady w artykule, skutecznie aktywizuje takie środowisko ludzi.

    przykład: kiedyś będąc na zakupach podniosłem z ziemi siatkę jednorazową, która leżala w wejściu do sklepu, widziałem jak trzy osoby przede mną przeszły obok niewzruszone i nie zareagowały. podniosłem ją i wrzuciłem do śmietnika i w tym momencie zauważyłem spojrzenia innych ludzi, poczułem się, że zrobiłem coś złego; wydawało mi się, że oni myślą, iż ten dobrze ubrany jegomość zniża się do poziomu sprzątaczki, a przecież sklep zatrudnia personel sprzątający, to nie nasza rola sprzątać w sklepie. a ja pomyślałem podniosę tą reklamówkę, w plecach mi chyba nie strzeli, a ktoś może nie zauwazyć i się na niej poślizgnąć, zrobi sobie krzywdę. następnym razem zachowam się tak samo i wydaje mi się, że ponownie zostanę "obcięty" przez pewną grupę osób.

    Uważam, że to bardzo dobra idea, powinno się ją częściej stosować i zachęcać ludzi do aktywnego uczestnictwa. takie działania powinny stać się również udziałem osób bezrobotnych, które w ten sposób odwdzięczałyby się za pomoc finansową, której udziela państwo z podatków płaconych przez obywateli!

    • 16 3

    • Pamiętaj, że wychodząc z inicjatywą w miejscu (2)

      gdzieś nie masz do tego kompetencji - odbierasz komuś pracę, a co za tym idzie pieniądze, a co za tym idzie chleb. Stąd te karcące spojrzenia.

      Zobacz jak jest w Londynie - fruwające śmieci i pakisi, którzy je sprzątają. Brak śmieci -> pakisi byliby bezrobotni.

      Dziękuję za uwagę

      Pozdrawiam....
      "pozostały na peronie,
      nasze zaciśnięte dłonie"

      • 0 3

      • Będę o tym pamiętał....

        jednak nie zgadzam się z Twoim punktem widzenia, ponieważ nie mówię z naciskiem o tym, żeby ludzie odbierali ludziom pracę (i w konsekwencji wynagrodzenie za pracę). najczęsciej tego typu inicjatywy podejmowane są w takich miejscach, gdzie żadne kompetentne osoby nie posłały odpowiedniego personelu sprzątającego albo personel nie wywiązał się należycie ze swoich obowiązków i wykazał się niekompetencją.

        Przykład: w moim bloku pracuje sprzątaczka, która ma "wybiórczą wadę wzroku" oraz osoba odpowiedzialna za odśnieżanie, która "nie widzi" śniegu na chodnikach. póki co, nikt nie odebrał im pracy i zarobków, za to czasami mieszkańcy w trosce o własne zdrowie odnieżają sami albo poprawiają zadania niezauważone przez sprzątaczkę, która notabene też pobiera wynagrodzenie za te same czynności, które stały się udziałem mieszkańców bloku.
        To w takiej sytuacji stawiam pytanie, kto komu zabiera chleb? może ta pani sprzątaczka zabiera chleb bardziej kompetentnej, która za te same pieniądze bardziej przyłoży się do pracy...

        co do karcących spojrzeń, to tak jak napisałem w przyszłości będzie okazja karcić mnie dalej, ponieważ w każdej takiej sytuacji zachowam sie podobnie i raczej nie karcą mnie za odbieranie pracy innym (bo ja raczej pomagam innym) tylko za to, że oni należa do innej grupy ludzi niż ja. patrz grupy 1. i 2.

        pozdrawiam

        • 1 0

      • Domagam się pozdrowień !

        • 1 0

    • Jesteś cacy ! Reszta be !

      • 0 0

  • spójrzcie na wypowiedz niejakiego "Lukaspower"

    to typowy przykład myślenia ludzi z pierwszej grupy, o której wspomniałem w wypowiedzi poniżej jego wpisu. typowo wąski horyzont...

    • 4 1

  • 72,72gr/ osobę - i to ma starczyć na wakację? (4)

    Pomyślmy gdzie można pojechać za taką kase...

    1) bilet do gdyni + pizza
    2) taxi do gdańska + kebab

    normalnie nic tylko pozazdrościć....

    • 7 4

    • Połóż się i czekaj aż ci dadzą:-) (2)

      • 6 0

      • jeszcze nie podali, ile godzin pracowali na każde 72,72 zł... (1)

        wtedy mógłbyś/mogłabyś policzyć statystycznie, czy zarobili na godzine więcej od Ciebie...

        • 2 0

        • koemntarz oczywiście powinien być piętro wyżej!

          • 0 0

    • Mylisz się

      Jestem z sskir i za te 72 zł mamy 5 dniową wycieczkę nad jezioro,pyszne jedzenie,domki z wc i dostęp do boiska.Co wiecej chcieć??.

      • 0 0

  • A nieco na południe aż się klei z brudu

    tj w Gdańsku

    • 5 0

  • Wiezniowie powini to robić ! (1)

    • 5 0

    • więźniowie

      wymagałoby to dobrej organizacji, rozsądku oraz wiedzy ekonomicznej. Przerasta to nasze możliwości. Lepiej wyposażyć więzienie w siłownię. Przecież karę trzeba odbywać godnie a nie "zniżać" się do poziomu sprzątacza. Społeczeństwo za to zapłaci.

      • 0 0

  • praca dozwolona od lat 15

    według polskich przepisów praca dozwolona jest od 15 r. życia

    • 1 1

  • wolałbym płacic tym dzieciakom z wlasnego portfela za sprzątanie (1)

    niz dawac np. na straz miejską.

    A liscie trzeba ogarnąć ,bo zgniją ;)

    • 1 1

    • to daj dzieciakom z własnego portfela

      a od straży miejskiej się odpierwiastkuj.

      • 1 2

  • BRAK KOSZY (2)

    To główny powód zaśmieconego miasta i osiedli,
    Na moim naliczyłem aż jeden mały kosz na 9 bloków....
    Czyli nie ma co się dziwić, ze mamy zaśmiecone miasta....
    Pety rzucane na trawniki, bo brak koszy...
    Kupy nie sprzątane, bo brak koszy....
    Papierki wyrzucane bo brak koszy....

    • 11 0

    • do kieszeni i do najblizszego smietnika zaniesc

      a nie wywalac pod siebie.

      • 1 0

    • bo polacy to brudasy

      w niemcze ch czysto, a koszy tyle samo, co cccecie koszy co 2 metry?

      • 0 0

  • OK - ale po co sprzątają liście??!!! (1)

    na zdjeciu widac że młodzi ludzie sprzątają liście z jesieni a nie śmieci. Wyglada na to że chcą wyrobić normę "worków na śmieci". To jest bez sensu i marnowanie pieniedzy. Z wyjątkiem miejsc reprezentacyjnych nie trzeba sprzątać naturalnie rozkładających się liści , lepiej niech urzyźniają glebę.

    • 4 2

    • to tylko zdjecie

      niekoniecznie z tych prac.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane