- 1 Duże zmiany czekają gdyńską marinę (108 opinii)
- 2 Zamkną przystanek SKM na pół roku (114 opinii)
- 3 Koniec pożaru. Akcja trwała 93 godziny (59 opinii)
- 4 Foki korzystają z promieni słonecznych (57 opinii)
- 5 Strzały z wiatrówki na Siedlcach (26 opinii)
- 6 Ruszył rozruch spalarni na Szadółkach (248 opinii)
Sopocki lekarz zatrzymany. Za pieniądze wystawiał fałszywe zaświadczenia
We wtorek po południu Adam M., lekarz prowadzący szereg praktyk w Sopocie i Gdańsku, usłyszał kilkanaście zarzutów dotyczących fałszowania dokumentów i brania pieniędzy za wystawianie nieprawdziwych zaświadczeń lekarskich. Grozi mu do 8 lat więzienia.
Według prokuratury fałszował on dokumenty i wystawiał zaświadczenia, których nie miał prawa wydawać, ewentualnie wydawał zaświadczenia, które mógł wydawać, ale bez przeprowadzania stosownych badań. Za "załatwienie" dokumentu pobierał opłaty - średnio kilkaset złotych za jedno zaświadczenie.
- Były to zaświadczenia potrzebne do wykonywania konkretnych prac, takich jak np. praca ochroniarza, praca kierowcy czy też praca ratownika medycznego. 59-latek został już przesłuchany, przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył obszerne wyjaśnienia, które będą jeszcze weryfikowane - mówi Tomasz Landowski, zastępca prokuratora rejonowego w Sopocie.
Względem mężczyzny prokuratura zastosowała dozór policyjny i poręczenie majątkowe. Został on także zawieszony w prawie do wykonywania zawodu lekarza. Grozi mu do 8 lat więzienia. Prokuratorzy podkreślają, że sprawa ma charakter rozwojowy i nie jest wykluczone ani zwiększenie liczby zarzutów, ani też postawienie ich innym osobom.
- Każdy, kto posługiwał się wystawionymi niezgodnie z prawem zaświadczeniami Adama M. również łamał prawo - mówi Landowski.
Opinie (271) 7 zablokowanych
-
2014-02-05 11:47
nie taki święty (3)
Doktorek nie taki Święty, a wiem co mówię. Nie raz i nie dwa karetka podjeżdżała pod kamienicę i na noszach, pod prześcieradłem Panowie wnosili do mieszkania doktorka COŚ i bynajmniej nie byli to "pacjenci". Przykre, ale przez TYLE lat Pan doktor stracił czujność i poczuł się bezkarny. Jego wpadka była kwestią czasu, aż dziw że tak długo i nikt go nie wydał. ps. długo to przeszło 20 lat.
- 1 9
-
2016-04-21 19:37
Nie zna się Pan (2)
Nieprawda w pogotowiu niema prześcieradeł tylko są folie z gumką i bezsensu było by iść z noszami na 2 piętro które ważą 11 kg. tylko po to aby dać koperty. Pan doktor nigdy nie brał łapówek jest to wspaniały człowiek
- 2 0
-
2017-12-14 21:03
@Pracownik Pogotowia
Ja myślę, że użytkownik "obserwator" miał co innego na myśli niż koperty.
Użyj wyobraźni.- 0 1
-
2017-12-14 21:05
@Pracownik Pogotowia
Taaaa, może łapówek nie brał.
Ale przyznał się (wg autora artykułu) do wyłudzania. A to nawet gorsze.- 0 1
-
2017-12-14 21:45
Zastanawia mnie jakimi ludźmi są ci co bronią i/lub tłumaczą naciągacza, gdy/jeśli się do tego sam przyznał.
Ciekawe co tacy ludzie myślą o sprawie Brolla, którego zniewolono w świetle prawa, a raczej w świetle skrzywionego pojmowania prawa.
Tak sobie pytam, bo są ludzie na forach, którzy potrafili go negatywnie (co najmniej) komentować.
Dziwny świat.- 3 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.