- 1 Poważny wypadek w Gdyni. Lądowało LPR (88 opinii)
- 2 Schowek w samochodzie pełen narkotyków (66 opinii)
- 3 Ważą się losy linii kolejowej do Wiczlina (15 opinii)
- 4 Co kryje piasek sopockiej plaży? (74 opinie)
- 5 Sami złapali złodzieja katalizatorów (131 opinii)
- 6 Bezpłatny-płatny parking pod Ergo Areną (21 opinii)
Sopot i Gdańsk: pościg zakończony strzałami
Dopiero strzały w opony pozwoliły policjantom zatrzymać pirata drogowego, który przed nimi uciekał najpierw w Sopocie, potem w Gdańsku. Na szczęście w pościgu nikt nie ucierpiał.
Kierowca seata toledo podpadł sopockim policjantom w sobotę ok. godziny 11 na ul. Jana z Kolna.
- Wyprzedzał w miejscu do tego niedozwolonym i na tzw. trzeciego - informuje podinsp. Mariusz Dąbrówka, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.
Funkcjonariusze podjechali więc do niego i chcieli zatrzymać do kontroli. Kierowca ich zignorował i zaczął uciekać. Stróże prawa podjęli więc pościg: najpierw ulicą Polną, potem Bitwy pod Płowcami. Na ulicy Jelitkowskiej ponownie dawali kierowcy znaki, aby się zatrzymał i ponownie zostali zignorowani.
Kierowca skierował się na ulicę Piastowską. W pewnym momencie uderzył w przejeżdżającego fiata.
- Na szczęście było to tylko otarcie - mówi nadkom. Jan Kościuk, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Do pościgu włączył się również drugi radiowóz. Zrównał się z uciekającym seatem, a funkcjonariusze po raz kolejny dali mu wyraźne znaki do zatrzymania. Gdy to nie poskutkowało jeden z policjantów strzelił w opony seata. Auto się w końcu zatrzymało na ul. Kołobrzeskiej.
- Mężczyzna zabarykadował się w samochodzie. Policjanci musieli więc wybić szybę w aucie i go stamtąd wyciągnąć - relacjonuje nadisnp. Jan Kościuk.
Kierowcą seata okazał się 31-letni Mariusz W. Gdańszczanin był już wielokrotnie notowany za różnego rodzaju przestępstwa. - Jest to osoba doskonale nam znana. Jego kartoteka jest bogato zapisana - mówi rzecznik KWP
31-latek przebywa w policyjnym areszcie.
W czasie pościgu nikt nie odniósł żadnych obrażeń.
Opinie (179) ponad 20 zablokowanych
-
2012-06-13 11:11
Kochanie Moje:***
Nie znacie go to trzymaci d*py krotko,a wiem ,ze by nikogo nie potracił...skoro sie posunal do czegos takiego to czyli potrafi jezdzic....a ludzie chyba by musieli byc inni skoro by wlazili na ulice widzac zapierd alajace auto....czyli sami by sie narazili..a Mariusz by na chodnik nie jechał,wiec nie kumamm na co sie czubostwo wysila i pisze a co by gdyby...nikogo nie zabil ,a ze sobie chlopak pojezdzil to nic złego...:) ja tez moge sobie gdybac...:D pozdrowka kochanie:)
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.