Sopot zdecydował się ogłosić przetarg na odbiór i wywóz śmieci. Urzędnicy, którzy wcześniej zostali ukarani przez Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska za nieprzeprowadzenie takiego przetargu, twierdzą jednak, że decyzja nie ma żadnego związku z karą, której wykonanie jest obecnie wstrzymane. Przetarg dotyczy tylko odpadów zmieszanych, a posegregowane w przyszłym roku nadal ma odbierać i wywozić miejska spółka.
tak, wprowadziła wiele dobrych rozwiązań
16%
nie, jej założenia były dobre, ale sposób wprowadzenia ich w życie jest skandaliczny
29%
nie, ograniczyła tylko rynek, a niczego nie poprawiła
41%
minął zbyt krótki czas, aby to jednoznacznie ocenić
14%
Sopot - podobnie jak kilkadziesiąt innych polskich gmin - nie zdecydował się na ogłoszenie przetargu od razu po wejściu w życie nowej ustawy śmieciowej. Głównym argumentem władz miasta było to, że przepisy w tej kwestii nie są do końca jasne oraz fakt, że powierzając zadanie miejskiej spółce, łatwiej ogarnąć chaos, który towarzyszyć miał (i towarzyszył) wprowadzaniu w życie ustawy.
Z taką interpretacją nie zgodził się jednak WIOŚ i ukarał miasto grzywną w wysokości 50 tys. zł. Zapowiedziano także, że - w wypadku, gdy Sopot nadal nie będzie ogłaszać przetargu - kar będzie więcej. Sopot grzywny jednak nie zapłacił. Odwołał się od decyzji WIOŚ i czeka na rozstrzygnięcie sporu oraz na wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który również zajmuje się kontrowersyjnym zapisem.
-
Główny Inspektor Ochrony Środowiska poinformował prezydenta, że z uwagi na skomplikowaną sytuację, decyzja zapadnie 5 marca 2014 r. Mamy nadzieję, że do tej pory będzie rozstrzygnięcie w Trybunale Konstytucyjnym - mówi
Anna Dyksińska z biura prezydenta w sopockim magistracie.
Urzędnicy twierdzą też, że decyzja o rozpisaniu przetargu nie ma związku z karą. Zdecydowali się zresztą przeprowadzić przetarg nie na całe zadanie, a tylko na jego część, czyli odbiór i transport odpadów zmieszanych. Jak tłumaczą, w system dotyczący odpadów posegregowanych miasto zbyt dużo już zainwestowało, a poza tym system ten - ich zdaniem - sprawdza się bardzo dobrze.
-
Prezydent zdecydował, że należy porównać na rynku możliwości Zakładu Oczyszczania Miasta z prywatnymi podmiotami. Wówczas będziemy mogli ocenić, na ile zakład budżetowy jest konkurencyjny i stąd decyzja o przeprowadzeniu postępowania przetargowego dla śmieci zmieszanych - tłumaczy Dyksińska.
Władze Sopotu zapowiadają zarazem, że nie chcą zmieniać swojej polityki w kwestii ustawy śmieciowej.
-
W Europie jest dowolność, samorządy mogą same decydować, czy wywóz śmieci należy zlecać prywatnym podmiotom, czy mogą wykonywać je własnymi jednostkami. I jest to bardzo dobry kierunek, bo najważniejsza powinna być w tym konieczność segregacji, a co za tym idzie, dbanie o środowisko - mówi
Jacek Karnowski, prezydent Sopotu.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
