Urzędnicy chcą zmienić plany zagospodarowania dla sopockich plaży. Poprzednie, które uchwalono ledwo dwa lata temu, znacznie ograniczały możliwości stawiania na nich np. obiektów gastronomicznych. Teraz urzędnicy chcą częściowej liberalizacji przepisów.
tak, miały swój klimat
38%
nie, bardzo dobrze, że udało się zakazać stawiania podobnych lokali
35%
szkoda, że nie udało się wprowadzić opcji pośredniej, czyli możliwości stawiania lokali, ale mniejszych i bardziej eleganckich niż Copacabana
27%
Plany uchwalone w 2010 roku miały zapobiegać powstawaniu na plaży obiektów podobnych do klubu Copacabana. Zdaniem urzędników i radnych, kluby takie psuły wizerunek Sopotu i zabierały plażę turystom. Obostrzenia były skuteczne, dlaczego więc miasto chce przystępować do pracy nad nowymi planami?
-
Plany muszą się dostosowywać do użytkowników przestrzeni, której dotyczą. To właśnie z myślą o tych użytkownikach, czyli głównie turystach, plany chcemy zmienić. Nie będą to jednak drastyczne zmiany. Pozwolimy na zwiększenie powierzchni gastronomicznych o góra 20-30 proc. Poza tym obowiązujące obecnie zapisy nie regulują kwestii dotyczących powierzchni pod imprezy o charakterze konferencyjnym - tłumaczy
Bartosz Piotrusiewicz, wiceprezydent Sopotu.
Chodzi głównie o to, iż podczas imprez w rodzaju Europejskiego Forum Nowych Idei, w mieście zaczyna brakować przestrzeni konferencyjnych. W zeszłym roku rozwiązano ten problem
, budując prowizoryczny pawilon na plaży. Teraz urzędnicy chcą zapisać możliwość wznoszenia tego typu obiektów w planach zagospodarowania. Zarazem chcą też ograniczyć prawnie stawianie namiotów "na dziko".
Zamiast wielu mniejszych namiotów lub pawilonów, na plaży powstać będzie mógł tylko jeden, ale większy i "kontrolowany" przez miasto. Miejscem dla "tymczasowego, sezonowego, wielkokubaturowego obiektu towarzyszącego organizowanym w mieście uroczystościom i imprezom" będzie plaża po północnej stronie molo.
-
Miasto mogłoby zarabiać na jego dzierżawie. Poza tym możliwość ustawienia go przy okazji każdej większej imprezy na pewno mogłaby się przyczynić do rozwoju turystyki konferencyjnej, na którą od kilku lat bardzo mocno stawiamy - dodaje Piotrusiewicz.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
