- 1 Ubywa mieszkańców i rozwodów (318 opinii)
- 2 Od środy ruch wahadłowy na ul. Puckiej (27 opinii)
- 3 Niespokojna noc na gdańskich drogach (167 opinii)
- 4 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (335 opinii)
- 5 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (886 opinii)
- 6 Reklamy wideo na przystankach w Gdyni (92 opinie)
Spacer trasą Pomorskiej Kolei Metropolitalnej
Ślady Kolei Kokoszkowskiej wybudowanej na początku XX w. niebawem na dobre zostaną zatarte przez budowę Pomorskiej Kolei Metropolitalnej. Wiele osób dokumentuje to, co pozostało po dawnej linii. Wśród nich jest nasz czytelnik - Leszek Ochmański. Zobacz jego fotorelację z weekendowego spaceru tą trasą.
Linię kolejową z Wrzeszcza do Starej Piły przez Kokoszki otwarto w 1914 roku. W związku z budową Pomorskiej Kolei Metropolitarnej, która ma się rozpocząć wiosną tego roku, wraz z grupą przyjaciół postanowiliśmy przejść nasypem i uwiecznić to, co pozostało jeszcze z dawnej kolei kokoszkowskiej na fotografiach, zanim zostanie fizycznie zlikwidowane w trakcie budowy PKM.
Nasza wycieczka rozpoczyna się na wysokości przystanku SKM - Gdańsk Zaspa . Już na samym starcie wycieczki naszą uwagę zwróciły dwa betonowe słupy będące po lewej stronie nasypu, które pochodzą jeszcze z czasów Wolnego Miasta.
Idąc po takim miejskim terenie, trzeba mieć oczy dookoła głowy i być odpowiednio ubranym. Dochodzimy do pierwszego łuku w lewo dawnej linii. Tu już doskonale widać, jak kształtował się nasyp, wspinający się w kierunku morenowych wzgórz, by następnie pokonać pierwszą napotkaną przeszkodę, jaką była al. Grunwaldzka .
Dalej linia wiodła po wysokim nasypie, ponieważ przecinała kolejne ulice i aleje: Wita Stwosza i Polanki . Po pokonaniu trzech wiaduktów tor kieruje się w stronę lasów Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Już przed jego skrajem natrafiliśmy na ciekawy przepust, który prawdopodobnie służył jako przeprawa dla tutejszej leśnej zwierzyny.
W lesie tor przechodził w wykop, który przecina morenowe wzgórze. Zaraz za lasem napotykamy kolejną niespodziankę. Mniej więcej na wysokości ogródków działkowych leżą stare podkłady strunobetonowe, które obecnie służą do umocnienia tutejszego płotu.
Za działkami tor znów przechodzi w nasyp, by pokonać ul. Juliusza Słowackiego . Za dawnym wiaduktem nad ul. Słowackiego tor wił się znów w stronę lasu, po drodze mijał dwa małe wiadukty, w tym jeden ocalały. Zaraz za wiaduktami potężna wyrwa - po prostu nasyp się urywa. Tutaj tor przechodził nad ul. Franciszka Rakoczego , a następnie krótkim nasypem podążał ruinami przepięknego, prawie ocalałego wiaduktu nad ul. Migowo Dolne .
Zaraz za wiaduktem droga przechodziła nad torami, pokonując obrzeża lasu aż do przecięcia z ul. Wołkowyską . Podążając dalej nasypem kolejowym, docieramy do dzielnicy Brętowo. Kierujemy się wciąż w stronę Kokoszek. Mniej więcej od przecięcia z obwodnicą jeszcze do niedawna leżał tam kompletny tor kolejowy. Niestety, dziś jest on rozkradziony przez ludzi potocznie nazywanych "złomiarzami".
Za obwodnicą, już przed samymi Kokoszkami , widać wyraźny ślad po szynach. Idąc dalej, docieramy do dawnej stacji Gdańsk Kokoszki. Tu jednak zakończyłem wędrówkę, która z powodu konieczności pokonywania bardzo trudnego terenu, zajęła mi ok. 8 godzin.
Tak wycinano drzewa na trasie Pomorskiej Kolei Metropolitalnej.
Tak jechał po trasie PKM nasz redakcyjny kolega Krzysiek Kochanowicz.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (119) ponad 10 zablokowanych
-
2013-03-07 16:49
A ja wczoraj przeszedłem do 14,6 km, czyli wiaduktu w Leźnie.
-)
Tyle, że lekko się przeliczyłem, bo myślałem, że po wycince będzie łatwiej, a tu nic z tego bo niemal wszystkie drzewa leżały na nasypie i trzeba było się przedzierać jak na poligonie co wydłużyło spacer do 5 godzin.
Zamiast się czepiać, to trzeba się cieszyć, że oprócz wizualizacji "szklanych domów" nabiera to realnych kształtów i zostanie zbudowane.
Szczęście w tym, że kiedyś biegłą tam linia, bo obecnie dzięki eko terrorystom nie było by szansy na budowę od nowa przez TPK.
Jednak teren jest odpowiednio zniwelowany zatem znaczna część roboty jest już zrobiona.
Część wiaduktu na Słowaka ma być symbolicznie wmurowana.
Oj działki i mieszkania podrożeją na Jasieniu w okolicy Wróbla. Raczej nietrudno rozszyfrować priorytety deweloperów na najbliższe lata.
Negatywne to co zaobserwowałem to Kokoszki, wielkie firmy, fabryki, zamiast uruchomić/wznowić pociągi towarowe i postawić tiry na tory to wszystko jest transportowane właśnie tirami. Po ponad 20 latach od rozpoczęcia upadku kolei nadal nie potrafi się dostrzec jej pozytywnych walorów.- 1 0
-
2013-03-14 01:32
Super
No niebawm zacznie sie budowa
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.