- 1 Emil R. we wtorek usłyszy zarzut zabójstwa (334 opinie)
- 2 Morderca z Oliwy zatrzymany (695 opinii)
- 3 Prezydent Gdyni o 100 dniach rządów (235 opinii)
- 4 Tunel pod Motławą. Kiedy budowa? (206 opinii)
- 5 Całą noc szukano mordercy z Oliwy (845 opinii)
- 6 Tajemnice zapomnianej linii kolejowej (140 opinii)
Spatif - stary duch w nowych ścianach
Artyści ze ZPAP zadbali o to, aby dawny klimat harmonizował z nowymi pomysłami, z tym, co tutaj będzie się działo. Odtworzone zostały dwie werandy, których okna wychodzą na "monciak". O historii tego miejsca przypomina fragment kamienia z datą 1740, który wmurowany został we wnękę jednej z werand. Dzięki PKZ na ścianach Spatifu zawisną zabrane z lokalu przed jego zburzeniem trzy sgraffito. Powrócono także do tradycji legitymowania wchodzących kartami klubowymi (od 29 grudnia można wymieniać stare karty na nowe, bliższe informacje pod numerem tel. 301-13-11). Gospodarze zapowiadają, że Spatif będzie tętnił życiem od godz. 16 do rana.
- Chcemy kreować klub nie tylko poprzez biesiady, ale i generowanie niekomercyjnej sztuki, na przykład poprzez prezentacje filmów i innych produkcji multimedialnych, wernisaże - poinformował Arkadiusz Hronowski, szef klubu. - Duży nacisk będziemy kładli na oprawę muzyczną, w czym prym będzie wiódł Nagel Benway z zespołu Blenders, dj z klubu No. 5. Chcemy odnowić klimat Spatifu sprzed trzydziestu lat, ale także robić coś nowego.
Swój udział w tworzeniu artystycznej pozy Spatifu będzie miała także PGS, która wiosną 2002 roku straci swoją siedzibę na czas realizacji zagospodarowania centrum Sopotu. Na otwarcie Spatifu artyści PGS i Marek Okrassa, plastyk, przygotowują happening plastyczny. Widowisko będzie symbolicznym odzwierciedleniem granicy między przeszłością a tym, co będzie powstawało w Spatifie.
- Raz w miesiącu pod szyldem PGS sygnowane będą określone wydarzenia - powiedział Przemysław Paszkowski, współorganizator wieczorów artystycznych w PGS. - Właściwego otwarcia cyklu dokonają w styczniu Paweł Huelle i Robert Makłowicz. Chcemy tym samym zestawić radość życia Pawła Huelle i galicyjski humor Roberta Makłowicza. Trzeci wieczór będzie należał do Pera Dahlberga, szwedzkiego artysty, który zamieszkał w Sopocie. Zasadniczą częścią spotkania będzie wystawa przestrzenna "Wiedźmy i czarownice" oraz wariacje na temat stołu szwedzkiego. Każdy z zaproszonych artystów będzie miał za zadanie stworzenie dzieła na temat uwodzenia, a produkty ich pracy opublikujemy pod koniec przyszłego roku.
Opinie (4)
-
2001-12-17 17:54
W koncu...
To swietnie, ze stare pryki wyniosa sie w koncu ze Sfinksa...
- 0 0
-
2001-12-19 16:30
inblue
agerek:
stare pryki ,ktore stworzyly sfinksa sie wyniosa , a ty bezproduktywny malolacie szybko doczekasz jego upadku- 0 0
-
2001-12-20 07:52
Czyżby?
Przecież ci ludzie są już upadli, więc jak się wyniosą, to się Sfinks dźwignie z moralnego upadku..
- 0 0
-
2005-10-31 16:48
spokojnie....:)
no cóż...To sa zapwne wypowiedzi osób, które mówią o sobie "liberałowie"....jakie ma znaczenie wiek, czy wygląd jeśli płaszczyzną porozumienia jest zabawa...w każdym przedziale wiekowytm są osoby, które mylą wolność z rozpasaniem...picie alkoholu z zalewaniem się w trupa, taniec z kopulacją...ale wypadałoby mieć trochę szacunku wobec siebie ludzie!! i po drugie wolnośc w rozumieniu bądź wolny, ale tak, żeby nie krzywdzić innych.... Ja mam 24 lata i nie mam komplesu elektry, ale starsi panowie mi nie przeszkadzają....o wiele bardziej irytuje mnie towarzystwo młodych, którym przewraca się w głowie bo dostają za dużo kasy od rodziców (swoją drogą...rodziców, którzy zapomnieli,że jeszcze żyją, to przykre...) POZDRAWIAM WSZYSTKICH ZWOLENNIKÓW SPATiFu...BO TAM NIE MA PODZIAŁÓW
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.