• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Spece od gospodarki zjadą do Gdyni

Mariusz Kurzyk
6 października 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Jednym z prelegentów podczas Międzynarodowego Forum Gospodarczego w Gdyni będzie były wicepremier i minister finansów Jerzy Hausner. Jednym z prelegentów podczas Międzynarodowego Forum Gospodarczego w Gdyni będzie były wicepremier i minister finansów Jerzy Hausner.

Kryzys i turystyka – to główne hasła zbliżającego się Międzynarodowego Forum Gospodarczego w Gdyni. Już w piątek praktycy i teoretycy ekonomii spotkają się w Gdyni po raz dziewiąty.



- Nie spodziewaliśmy się takiej liczby gości – mówi Anna Somorowska, prezes zarządu Agencji Rozwoju Gdyni, która jest organizatorem Forum. - Musieliśmy już zamknąć zapisy na panel "Przestrzeń miejska", bo w ciągu ostatnich dwóch tygodni zgłosiło się ponad 100 osób.

Gwiazdą tego panelu będzie architekt Henning Thomsen z Gehl Architects w Kopenhadze, zajmujący się promowaniem idei zrównoważonego rozwoju miast. Tak mówi o sobie: - Nigdy nie miałem samochodu. Mieszkam blisko szkoły moich dzieci i mojej pracy, dzięki czemu mogę jeździć do niej rowerem. Rzadko robię zakupy poza miastem, ale i tak staram się od tego odchodzić.

Ważną częścią IX Międzynarodowego Forum Gospodarczego będzie panel gospodarki morskiej. Właśnie podczas niego profesorowie i byli ministrowie finansów Jerzy Hausner i Mirosław Gronicki mówić będą o skutkach światowego kryzysu i jego szansie dla Polski.

- Bardzo ciekawie zapowiada się panel turystyczny, który szeroko wejdzie w gospodarkę - dodaje Anna Somorowska. - Nie będzie traktował jedynie o biurach podróży czy hotelach. Pokaże, że w trendach światowych turystyka może być porównywalna z przemysłem komputerowym.

Gwiazdą tego panelu ma być Julio Aramberri (Uniwersytet Drexel w Filadelfii), specjalista od tzw. marketingu czasu wolnego, który niedawno został zatrudniony jako osoba odpowiedzialna za kreowanie turystyki w Chinach.

Warto będzie posłuchać także dr Rainera Blancke (IRS Consult) z Niemiec, który opowie o narzędziu badawczym, służącym do sprawdzania poziomu satysfakcji konsumentów. Próbną analizę przeprowadzono również w Gdyni (od lipca do września), a jej wstępne wyniki poznamy właśnie podczas IX Międzynarodowego Forum Gospodarczego.

Panele dotyczące przestrzeni miejskiej i turystyki odbędą się w Hotelu Nadmorskim, natomiast panel poświęcony gospodarce morskiej - w biurowcu Prokomu przy ul. Podolskiej 21.

Wydarzenia

Opinie (53) 4 zablokowane

  • Upadek przemysłu stoczniowego jest szansą dla turystyki, młodzi i wykształceni będą sprzedawać watę cukrową na molo

    • 7 0

  • Gronicki ok, ale reszta to trzeci "garnitur" tzw. speców.

    Przyjadą z pewnością cząstkowi "ojcowie sukcesu" Stoczni Gdynia.
    Może warto ich godnie powitać????

    • 2 1

  • szkoda, że bernard madoff nie mógł przyjechać, to była dopiero "gwiazda" ekonomii ha ha ha ha do niedawna trząsł światowymi

    giełdami i bankami taki hausner i nikolski przy nim to pikuś

    • 3 0

  • A Paweł Piskorski będzie ? Z wykładem jak regularnie wygrywać w kasynie setki tysięcy złotych

    • 5 0

  • Tyle mędrców, że aż strach.

    To skąd się wziął "kryzys" skoro świat jest pełen znakomitości ekonomicznych z jeszcze "starszym i mądrzejszym" Balcerowiczem w czołówce.

    • 3 0

  • "Nigdy nie miałem samochodu. Mieszkam blisko szkoły moich dzieci i mojej pracy, dzięki czemu mogę jeździć do niej rowerem. (4)

    Rzadko robię zakupy poza miastem, ale i tak staram się od tego odchodzić". Panie dr.Wołek proszę mocno wsiąść to sobie do serca.

    Może właśnie ekologiczna Gdynia i jeszcze większe inwestycje w ochronę środowiska jest szansą na rozwój naszego (zrównoważonego)społeczeństwa. Więcej innowacji technologicznych, które powinny towarzyszyć inwestycje przyjazne naturze, ale i w człowieka i kapitał ludzki. Tyle się mówi, że Gdynia jest najbardziej nasłonecznionym i wietrznym miastem w Polsce, ale jedzącą po Gdyni patrząc na dachy w ogóle tego nie widać. Brak zintegrowanych działań właściwych programów, ale też edukacji nt. korzyści płynących z inwestycji w ekologiczne rozwiązania energetyczne oraz aktywizowanie lokalnych społeczności do podejmowania tego typu aktywności nie tylko w Gdyni, ale i w regionie. Ja wiem, że koszty są ogromne i nie wszystko zależy od władz Gdyni, ale wiele mówi się o funduszach unijnych, choć Marszałkowi trudno wyjść z własnych opłotków, do tego żądanie nadmiaru formalności, informacji i zawiłe zawiłe procedury często zniechęcają do korzystania z nich przez właścicieli indywidualnych, a i obiecane mniej energochłonne TBS-y jakoś stanęły w martwym punkcie.

    • 2 2

    • jakoś tylko w Gdyni sie mówi o tym nasłonecznieniu, bo niepropagandowe dane mówią co innego (3)

      ale do "bezstronnych" to nie dociera... bo nie pasuje do teorii

      • 1 2

      • może zapodaj źródło

        - chętnie się z nim zapoznam.

        Naprawdę będę bardzo wdzięczny, OK.

        • 1 1

      • jestem z Gdyni i powiem jedno - nie wiem jak z nasłonecznieniem, (1)

        ale na pewno p.... jak na Uralu i to dość często, takie wietrzne miasto.

        • 0 1

        • a byłeś chłopie kiedyś choć na Uralu?

          bo ja byłem i wiem i przeżyłem tam ok.40 st.C. więc głupie podałeś porównanie.
          Jeśli chodzi o wiatr i układ ulic (warunki pogodowe)bardziej pasowałyby Chicago.

          Zresztą nie chce się wymądrzać, bo w Gdyni jest Instytut Meteorologiczny na Waszyngtona, udaj się tam i porozmawiaj z kompetentnymi osobami, aby jednoznacznie skończyć jałową dyskusje.

          • 1 0

  • Dużo moich znajomych także nie mogło sie dostać

    na IX Międzynarodowe Forum Gospodarcze, choć są osobami w jakimś sensie kreującymi zagospodarowanie przestrzeni publicznej i wypełnianiem jej treścią.

    Wczoraj nawet miałem dwa telefony z Krakowa i Rzeszowa a załatwianie coś dziś komuś jest głęboko podejrzane, nawet sama rozmowa telefoniczna.
    Do czego to doszło.
    Nawet w stanie wojennym informowano nas ze "ROZMOWA JEST KONTROLOWANA" a dziś jaką to mamy wolność?

    Tak czy inaczej najwyższy czas znaleźć większe sale konferencyjne, wyrzucić na zbity łeb VELAVES jeśli obiecali 1600 miejscową sale konferencyjną z najlepszym zapleczem w Europie i nic dalej nie robią.

    • 0 0

  • Spece od gospodarki - w Gdyni.

    Szanowni "spece" - gospodarka nie wisi w przestrzeni, jako jedna z planet, lecz gospodarka istnieje dzięki człowiekowi, który jest najważniejszą żywą tkanką, dzięki której ona funkcjonuje. Bez człowieka nie ma gospodarki, o tym powinni pamiętać wszyscy "spece" od gospodarki, pamiętając o tym, że to człowiek jest motorem napędowym gospodarki. Ostatnio mówi sie, że kapitał społeczny odgrywa bardzo ważną rolę, ogólnie mówiąc umiejętność współpracy różnych grup ludzi, w tym także polityków, dzialaczy gospodarczych, ludzi nauki i kultury, nie mylić tego z kompromisem politycznym. Wyszliśmy z ustroju totalitarnego nie przyzwyczajeni do współpracy takiej jak teraz jest to konieczne. Dlatego też uważam, że prelegenci tak znamienitej imprezy jakim jest Forum, powinni na to zwrócić szczególną uwagę, mówiąc o gospodarce. Mowa o budowaniu państwa obywatelskiego będzie tak długo tylko mrzonką wielkich tego świata, dopóki "wielcy tego świata" nie bedą potrafili "wmontować" w sposób swojego myślenia człowieka i dawać jemu role do spełnienia; zadania do wypełniania, a ci "mozni" będą na wszystkich mozliwych szczeblach tworzyć im do tego warunki. Mniej więcej mieści się to w zasadzie "pomocniczości." Wtedy nie będzie wypowiedzi polityków typu "po co pytać naród np. o wprowadzenie Euro, bo oni na gospodarce i tak sie nie znają. Dopóki "wielcy tego świata" każdego swojego działania nie będą podejmować przez pryzmat zwykłego człowieka, to kolejne pokolenia będą tylko mówić, coraz bardziej poprawnie politycznie, czyli upajać się samym sobą i swoim otoczeniem, dawniej mówiono że tacy tobujaja w obłokach. Czlowiek zwykły, ten pracujący jak i ten będący już na zasłużonej emeryturze tworzy PKB, konsumują go politycy różnych szczebli, więc normalnym wydaje się być żeby ci ostatni stwarzali tym pierwszym dobre warunki do tworzenia PKB. Odpowiednią ilość żłobków, przedszkoli, szkół, sklepów blisko zamieszkania, drogi dobre dla dojazdów do pracy. Niemniej ważne jest tworzenie blisko domu miejsc do wypoczynku, czyli do regeneracji sił dla tworzenia PKB. A jak jest - likwiduje się szkoly, przedszkola, w zamian budując ekskluzywne hotele, mieszkania, na które nie stać przciętnego Polaka. Czy tak powinna wyglądać gospodarka? Ja mówię "nie" takiemu sposobowi myślenia i rządzenia Polską.

    • 3 0

  • jak widze kolesi w fotochromach,

    to już wiem, że to jakiś oszołom;)

    • 1 0

  • daleko nam do ideałów (9)

    Czy na tym forum nie wato się zastanowić jak społeczność lokalna może zabezpieczyć się przed kryzysem zwłaszcza tym globalny lub takim poprzez zaniechanie działań jak miało to miejsce naszego rządu w stosunku do stoczni. Jak też odpowiedzialności przedstawicieli np. związkowych za powierzony im sprawy pracownicze. A także przedstawicieli wspólnot lokalnych takich jak spółdzielnie, Rady Dzielnic(i Osiedli), wspólnoty mieszkaniowe, stowarzyszenia, itd..
    Czy takie posiedzenia jak to forum gospodarcze(z merytorycznymi wnioskami), czy nawet demonstracje, dadzą nowy początek nowych struktur „rozumnej” władzy obywatelskiej, które - w przeciwieństwie do tej, często skorumpowanych polityków i przywódców związków zawodowych - mają realny kontakt z całym społeczeństwem?

    Jeśli nasze społeczeństwo, zmęczone wszechobecną korupcją i pustymi deklaracjami(obietnicami, cudami), które i tak oznaczają kontynuowanie realizacji utartych recept, układów, itd.
    Społeczność gdyńska powinna zaczynać powoli i tworzyć autonomiczne, lokalne silne struktury władzy, choć i tak Gdynia z całym Zarządem jest tu pozytywnym wyjątkiem. Co wcale nie wynika, aby nie prowadzić ewaluacji, monitoringu i nie poprawiać oraz doskonalić procesów organizacyjnych. Ponieważ poważnie potraktowane zgromadzenia, dzielnicowe, osiedlowe, przejmujące część kompetencji ośrodków władzy gminnej czy nawet powiatowej, są równie ważne, a potrafią dużo uważniej przyglądać się poczynaniom oficjalnych partyjnych struktur wojewódzkich i państwowych. Na razie mogą to być narzekania i spotkania w gronie zainteresowanych i protesty, ludzie, ponieważ nie mogą patrzeć na niegospodarność w różnych warstwach społecznych i braku odpowiednich programów wypracowujących rozwiązania problemów, których ani województwo, ani rząd, a w tym ekonomiści rozwiązać nie potrafili lub co gorsza jeszcze to pogorszyli a przykładów mamy choćby Renk., Giełda Rybna, ....

    Wdać z dobrze gospodarującymi nie wszystkim po drodze, a nawet można zauważyć interesiki w złych projektach, bo ktoś będzie musiał je poprawiaćJ).

    Rozwój żywiołowy wspólnot lokalnych, zorganizowanych w zgromadzenia dzielnicowe, osiedlowe, grup interesów ... oraz delegowanie wybieranych przez poszczególne społeczności, przedstawicieli jest spowodowany przede wszystkim w sytuacjach zagrożonych lub przez czynniki: pogłębiającego się kryzysu oficjalnej władzy wyższego szczebla i katastrofę życia społecznego, ustanowionego zgodnie z żle funkcjonującymi jakimś tam regułami .

    Katastrofalny stan stoczni gdyńskiej jak dotąd nie skłonił jednak elit politycznych do jakichkolwiek głębszych refleksji - obecnie rząd prowadzi negocjacje i szuka chętnych z ew. przebranżowieniu, a co z tysiącami firm kooperujących?. Bardzo wątpliwe, aby działania te zostały przeznaczone na poprawienie losu pracowników przecież najuboższych w tej strukturze.

    Mimo ciągle nie najlepszej sytuacji ekonomicznej, można stwierdzić, że dobrze umocnione społeczeństwo obywatelskie zachowuje się bardziej racjonalnie od swojej partyjnej władzy. Choć może w nim mniej protestów i spektakularnych demonstracji, które zazwyczaj są robione na zamówienia liderów, takich czy innych formacji politycznych. Ze spontanicznych działań i spotkań często wyewoluowały nowe formy organizacji życia społecznego. Obecnie prawie każde osiedle, dzielnica, organizacja społeczna, na których dyskutowane są alternatywy dostosowujące do sytuacji, te"wysokie" oraz rozwiązywane problemy "lokalne" i możliwości ich rozwiązania mając na uwadze największe dobro społeczności lokalnej. Jak choćby tereny rekreacyjno-sportowe na Witominie.

    Gdyby tak wszystkie funkcje obłudy i zbiurokratyzowanego państwa przejęli społeczności lokalne i obywatele. A SAMORZĄDNOŚĆ stanowili sami pracownicy; inżynierowie, lekarze, prawnicy i księgowi świadczyli swoje usługi - wszystko całkowicie spontanicznie i przy minimalnych nakładach finansowych.
    Zakładając, że w ich działalność są zaangażowani praktycznie wszyscy obywatele, niezależnie od różnic materialnych, światopoglądowych,... Nawet środowisko inteligencji, które z reguły oporne jest na radykalne zmiany i nastroje, udzielały pomocy takim szeroko rozumianym działaniom na podstawie potrzeb osiedlowych, dzielnicowych i miejskich,...
    No, ale to ktoś powie, państwo idealne a może MIASTO IDEALNE GDYNIA.
    Choć za czasów Platona mogłoby to być miasto-państwo:))

    • 1 7

    • zupełnie nie rozumiem po co wklejac tak długie posty (2)

      to nie matura albo polemika w czasopiśmie. Swiadczy jedynie o pewnych cechach charakteru i zdrowia.

      • 6 1

      • a może dla takich jak Ty takie fora są niepotrzebne? (1)

        można skwitować wg Ciebie PO CO? NA CO:))

        Fakt, że może popuściłem wodze fantazji o dzielnicy, mieście idealnym gdzie wszyscy są odpowiedzialni a nie tacy, jak ww. po co, na co:))

        Widzisz Gdynia zawsze miała rozbudowaną warstwę średnią, ludzi młodych, wykształconych i przedsiębiorczych. Ludzi, którzy potrafią zadawać pytania, ale i szukać odpowiedzi. Pewnie piszesz tu z innego nieodległego miejsca z tego wynika Twoje zdziwienie:))
        Gdynia to także kontrola oficjalnej władzy samorządowej, ciągła aktywność samorządowa wszystkich obywateli, wyrażająca się na bieżąco, nie tak jak u Was w formie demonstracji.:))
        A przede wszystkim w aktywnych lokalnych, niezależnych organizacjach - wszystko to stanowi wzorcowy model "społeczeństwa obywatelskiego". Choć i u Was coś się zmienia widać to po Żabiance- gratulacje:))

        Paradoksalnie, takie fora w mieście, które z powodu zniszczenia przemysłu stoczniowego, wcześniej morskiego, przeżywającego kryzys ekonomiczny, zaczyna być jednocześnie wzorem dynamizmu i demokratycznej lokalnej w tym działalności obywateli, do którego nawet nie zbliżyły się inne społeczeństwa.

        • 0 3

        • czy Gdynia śni Ci się w erotycznych snach?

          jesteś tak zacietrzewiony i zaślepiony w swojej miłości do tego miasta że powinni Cię zatrudnić w urzędzie miasta na stanowisku rzecznika prasowego albo najlepiej nadwornego klakiera. A może już tam pracujesz?

          • 3 1

    • Kłamstwa i bzury (5)

      wielokrotnie powtarzane po jakimś czasie staja sie prawdą. Bazując na tym stwierdzeniu, Gdynia to faktycznie centrum wszechświata. Szkoda tylko, że fakty mówią co innego. No i a z nimi sie nie dyskutuje. Z toba tez nie warto. Dobrze tylko, że sa takie portale. Możesz dać upust swoim małomiasteczkowym ambicjom i leczyć kompleksy. Pamietaj tylko że dowartościowując sie tu rzeczywistości i tak nie zmienisz. A ta jest smutna na pólnoc od miasta falluxa...

      • 1 0

      • "tylko, że fakty mówią co innego" (4)

        czytałeś ostatni Raport prof.Janusza Czapińskiego?
        z Diagnozy Społecznej 2009
        wiec mord... w kubeł, kompleksiarzu.

        • 0 2

        • bezcenne (3)

          zobaczyc jak frajerzyna się spina, bo nie ma ŻADNYCH, sensownych argumentów i zaczynaja sie inwektywy :-)))))) No ale co tu oczekiwac od kogoś z tej półki. Kompleksiarzu???? Nowoczesne słowotwórstwo z krainy śledzi????:-))) Normalnie oplułem monitor ze śmiechu - dawaj dalej:-)))) Możesz się bardziej ośmieszyć:-)

          A twoje załosne wypociny i porównania mojego miasta i twojego tworu miastopodobnego, kwituje kawał z wieeelką brodą - "Czepiło się g. statku i krzyczy płyniemy" :-D

          • 2 1

          • no i na co ten żałosny słowotok? (2)

            idź się leczyć, jeśli prostego raportu(....) chłopie ze zrozumieniem nie potrafisz przeczytać i wyciągnąć z niego wniosków.

            Gdy przeczytasz ww. (i inne z miarodajnymi danymi Ci podsunę)to jeśli jesteś normalny i w miarę uczciwy to mnie przeprosisz.
            Choć są ludzie, którzy nie wymawiają takiego słowa, może do nich należysz?
            Zgadnij jak się o takich mówi?

            • 0 1

            • Przepraszam (1)

              Najmocniej przepraszam. Troche sie faktycznie zagalopowałem. Juz tak mnie wychowano żeby nie śmiać się z ludzi ciężko chorych a tu mnie trochę poniosło. Wiadomo, że raczej trzeba przytakiwać i usmiechąć się półgebkiem, żeby zainteresowanemu nie było przykro a tu taki bezpośredni strzał.... No ale nic to , nikt nie jest doskonały- zdrowia duzo życzę!!!! A tak przy okazji, może moje miasto byłoby w stanie jakoś pomóc? Jest taka placówka przy ul. Srebrniki, moze warto wpaść na konsultacje??? Nawet razem z "prof" Czempińskim?

              • 0 0

              • Dobrze, że wybudowano u Was ten Z-d gdzie masz równą drogę ze wszystkich dzielnic

                a jak Twój przypadek jest poważniejszy proponuje Kocborowo też dużo tam bliżej ze stolicy woj.

                Tam słyszałem(a nawet rozmawiałem nie z jednym psychiatrom) - a tY niczym Hitler chciałbyś wsadzać ludzi z autorytetem jak prof.(których chcesz umieszczać - oj ten Gdańsk i jego mieszkańcy:(), ale już największym świństwem jest porównywanie go do siedzących tam "generałów, napoleonów a nawet chrystusa,....:))

                • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane