- 1 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (174 opinie)
- 2 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (82 opinie)
- 3 Trójmiejskie mola, których już nie ma (88 opinii)
- 4 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (531 opinii)
- 5 Pozbieraliśmy śmieci, ale nie dorzucajcie (85 opinii)
- 6 Złe parkowanie nie pozwoliło posprzątać ulic (179 opinii)
Spółdzielnia czy wspólnota. Co się bardziej opłaca?
Nasz czytelnik porównał koszty ponoszone przez mieszkańców zrzeszonych w spółdzielniach do obciążeń mieszkających w ramach wspólnot mieszkaniowych. To odpowiedź na ujawniony przez nas apel spółdzielni mieszkaniowych, których prezesi ostrzegają przed planem ich likwidacji.
No dobrze, ale tak naprawdę dla mieszkańców najważniejszy jest inny czynnik - wysokość comiesięcznych opłat. A te porównał nasz czytelnik, pan Paweł, który przeanalizował koszty dwóch mieszkań: swojego, zarządzanego przez wspólnotę i jego mamy, która jest w spółdzielni mieszkaniowej.
- Oczywiście zaraz podniosą się głosy, że porównuje nieporównywalne, bo przecież spółdzielcze bloki są stare i wymagają remontów. Pozwoliłem więc sobie na podzielenie kosztów na trzy kategorie: koszty zależne od m kw., koszty stałe przypisane do mieszkania i pozostałe (zależne od zużycia, np. woda, CO czy obsługa windy) - mówi pan Paweł.
Wnioski nie są zbyt dobre dla spółdzielni mieszkaniowych.
- W załączonym przykładzie (szczegóły tutaj w pliku DOC) większość kosztów czynszowych we wspólnocie jest mniejsza. Wniosek z mojej kalkulacji: moja mama i ja płacimy niemal tyle samo za podobny lokal, z tą różnicą, że w moim mieszkają dwie osoby, a dodatkowo w cenie mam indywidualne miejsce parkingowe i całodobowy dozór ochrony. Bez dozoru płaciłbym 22 zł mniej niż w spółdzielni, tj. około 13 proc. taniej - podsumowuje nasz czytelnik.
Zauważył też, że niektóre opłaty są co najmniej dziwne. Np. za windę płaci się trzykrotnie. Poszczególne pozycje to: dźwig eksploatacja, dźwig fundusz remontowy i wymiana dźwigów. Problem w tym, że w spółdzielni płaci się czynsz i można jedynie zapoznać się z jego składnikami, wspólnota może szybciej i łatwiej określić, z których elementów rezygnuje. Zdarzają się bowiem obciążenia, których nie trzeba ponosić, jak choćby cotygodniowe sprzątanie części wspólnej w piwnicach.
- Wyliczenie różnic nie jest takie proste, bo wszystko zależy od sprawności zarządców. Zarządzającymi są przecież ludzie: bardziej lub mniej profesjonalni i zaangażowani. To od nich zależy czy lokatorzy będą zadowoleni - podsumowuje prezes Młodzieżowej Spółdzielni Mieszkaniowej w Gdyni, Ireneusz Bekisz, który zarządza nie tylko spółdzielczymi, ale również wspólnotowymi budynkami.
Opinie (131)
-
2013-03-06 14:12
Przymorze
SM PRZYMORZE jest ok
- 6 2
-
2013-03-06 16:48
Spółdzielnie to przechowalnia starej kadry i lodówka postperelowskiej mentalnościi (1)
Mieszkam w spóldzielni ktróa ma w swoim skladzie bloki z płyty i nowe budowane juz z bloczków. Niestety nasze pieniądze poszły na starą częśc spółdzielni. prezes kombinator wynajduje smieszne inwestycje w starych zasobach które żzerają fundusz remontowy. Poza tym w spółdzielniach zawyzanie kosztorysów to stara praktyka. Widac ktoś ładuje sobie do kieszeni. Poza tym mentalnie ludzie ze spóldzielni mają syndrom niewolnika lub chłopa pańszczyźnianego. Widza, narzekają , nie chodza na zebrania i zawsze się czegoś boja. taki postsovieticus. Co gorsza zebrania spółdzielcze przy swojej procedurze zbyt skomplikowane dla zdecydowanej wiekszości ludzi. nawet ci którzy chodza strasznie się gubia w tym za czym i na kogo głosowac. Nie brakuje manipuilatorów zręcznie nagrywanych przez zarząd. Najsmiesniejsze jest to, że przyjmuje się do pracy w spółdzielni członków spółdzielni na niepełne etaty. Ci tworzą grupe która przy małej frekwencji , sterowana przez zarząd przegłosowuje wszystko łacznie ze skladem rady nadzorczej i skwitowaniem (absolutorium) dla zarządu. Powoduje to,że zasobami nie rządzą spółdzielcy tylko zarząd , który nie widzi się w roli właściciela zasobów tylko tego który ma na tych zasobach skorzystac, co stoi w sprzecznści z celem. i niech ktoś powie , ze spółdzielnie w Polsce mają przyszłośc. Same w sobie są dobre ale jako mniejsze jednostki, odchudzone i przede wszyskim nie z tym społeczeństwem mentalnie obciązonym PRL-em.
- 7 4
-
2013-03-07 13:09
zawyzanie kosztorysów - to przeszłość PRL dziś zbiera się oferty z ceną końcową i tyle.Slepy kosztorys robi dla siebie Sp-nia aby znać orientacyjny koszt robót
- 1 0
-
2013-03-06 18:15
Adam
Wspólnoty mieszkaniowe mają sens w małych i NOWYCH osiedlach ! Jeśli się zlikwiduje spółdzielnie np. typu "Bałtyk" to bloki popadną w kompletną ruinę !!!!!!!!
- 2 2
-
2013-03-06 18:19
mieszkania (2)
Ciekawe kto wyremontuje dachy w blokach ,ulice osiedlowe ,jak zlikwidują (oby nie) spółdzielnie . Ci co są przeciwko spółdzielniom nie zdają sobie sprawy z kosztów takich napraw ,nie mówiąc już o tym,że za tych którzy nie będą chcieli płacić sami mieszkańcy wspólnoty będą musieli za nich wyłożyć pieniądze !!!
- 5 6
-
2013-03-07 10:50
dokładnie
czytałam artykuł nt. zadłużeń, podobno w spółdzielniach sięgają one poziomu 40% czynszów. czyli jeśli taki budynek przejmie wspólnota, czynsz będzie musiał pójść razy 2, żeby zapłacić za wodę, ciepło itp. za tych, którzy nie płacą.
- 2 1
-
2014-02-20 15:17
Jak myślisz, za czyje pieniądze spółdzielnia będzie remontowała te domy
Kochani nie bądzcie naiwni,
- 0 0
-
2013-03-08 11:42
na suchaninie
w czynszu do spółdzielni jest opłata za podgrzanie wody, i druga za energię zużytą na podgrzanie wody heheh.
- 3 0
-
2014-02-20 15:03
Kupując mieszkanie wspólnotowe masz nie tylko mieszkanie ale i ziemię, która
sama w sobie jest wartością, nie mówiąc o znacznie mniejszych kosztach zarządzania wspólnotą aniżeli molochem spółdzielnią, gdzie mają właściciela mieszkania spółdzielczego głęboko w poważaniu.
- 1 2
-
2014-06-15 00:13
WSPÓLNOTA TO MĘKA DLA JEGO ZARZĄDU
We wspólnocie musi być grupa ludzi która stworzy tzw"zarząd" ale w przeciwieństwie do Spółdzielni jest to funkcja SPOŁECZNA!!!!
Zatem w swoim wolnym czasie, będziesz pisać pisma, dzwonić, ustalać warunki z dostawcami, kłócić się z lokatorami którzy mają inne zdanie a na końcu i tak cię ludzie podsumują że pewnie masz układ z wykonawcami remontów i bierzesz w łapę. Zatem czynsze są niższe ale KOSZTEM TWOJEGO CZASU I NERWÓW!!
Ja wolę dopłacić 150zł do czynszu i po pracy zajmować się swoimi sprawami a nie spędzać życie na organizowaniu czyszczenia klatek, koszenia, rozliczania funduszu remontowego, negocjowania z wykonawcami, dopilnowania roboty, włażenia na dach i sprawdzanie skąd się leje, umawiania deratyzacji, itp....
Gdy za X lat przyjdzie zrobić jakiś większy remont, np. wichura zerwała dach i nie będziecie mieli tyle pieniędzy w kasie funduszu remontowego, weź spróbuj wydębić od ludzi po kilkaset złotych. Ci na dolnych piętrach powiedzą że to ich nie interesuje, starsi ludzie powiedzą że nie mają pieniędze a reszta będzie dzień w dzień darła się na ciebie dlaczego jeszcze dach nie naprawiony...
ODRADZAM WSPÓLNOTY I UŻERANIE SIĘ Z LUDŹMI!!!!!!- 5 1
-
2016-08-10 16:07
Ja jestem zadowolony z pracy wspólnoty mieszkaniowej. Zarządca wprowadził system Admireo, o wszystkim jesteśmy informowani, nie ma żadnych problemów, zwłaszcza w porównaniu z tym, co było wcześniej.
- 0 1
-
2016-09-30 12:46
zarządca
Ja mieszkam we wspólnocie, dodatkowo pod zarządcą zewnętrznej firmy (np. Progresline) i jestem bardzo zadowolona
- 0 1
-
2017-01-18 11:34
zarządca
Dobry zarządca to podstawa, niezależnie od tego czy to spółdzielnia czy wspólnota. Ja mieszkam na osiedlu administrowanym przez firmę Progresline i bardzo dobrze oceniam ich pracę
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.