• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Spółdzielnia przestała płacić rachunki. Mieszkańcy zostaną bez prądu?

Marzena Klimowicz-Sikorska
16 grudnia 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Mieszkańcy m.in. tego bloku przy ul. Borskiej w Gdańsku boją się, czy zaległości w opłatach nie doprowadzą do odcięcia prądu w ich domach. Mieszkańcy m.in. tego bloku przy ul. Borskiej w Gdańsku boją się, czy zaległości w opłatach nie doprowadzą do odcięcia prądu w ich domach.

Lokatorzy bloków na osiedlu Zielony Stok przy ul. Borskiej w Kokoszkach odkryli, że ich Mieszkaniowa Spółdzielnia Budownictwa Ekologicznego zalega z rachunkami za prąd i wywóz szamba.



Co w takiej sytuacji powinni zrobić mieszkańcy?

Mieszkańcy bloków przy ul. Borskiej zobacz na mapie Gdańska mają powody do niepokoju. Choć płacą średnio ok. 800 zł za mieszkanie (w tym zaliczki na wodę, ciepło i wywóz nieczystości) spółdzielnia mieszkaniowa, do której należą, zalega z rachunkami na blisko 30 tys zł.

- Dowiedzieliśmy się o tym niedawno. Najpierw, że spółdzielnia zalega firmie zajmującej się wywozem szamba, nie jesteśmy bowiem podłączeni do miejskiej sieci kanalizacyjnej. Kilka dni temu przypadkiem wyszło też, że od sierpnia nie zostały również uregulowane należności za prąd, a rachunek na tę chwilę opiewa na kwotę ok. 10 tys. zł - mówi pani Marta, mieszkanka bloku przy ul. Borskiej.

O zadłużeniu wobec Energi mieszkańcy dowiedzieli się przypadkowo. Zarządzająca nieruchomościami firma Aktum otrzymała omyłkowo pismo z Energi adresowane do Mieszkaniowej Spółdzielni Budownictwa Ekologicznego.

- Choć jeszcze nie grożono nam odcięciem prądu, niedługo może do tego dojść. Wtedy zabraknie nam nie tylko światła, ale i ciepła, bo nasza kotłownia zasilana jest energią elektryczną - dodaje pani Marta.

Od tygodnia mieszkańcy próbują skontaktować się z zarządem swojej spółdzielni, ale bezskutecznie. - Obaj prezesi Mieszkaniowej Spółdzielni Budownictwa Ekologicznego nie mają dla nas czasu, nie wyznaczyli też żadnej daty spotkania - skarży się nasza czytelniczka.

My też nie mieliśmy szczęścia. Pracownicy spółdzielni odmówili nam komentarza w tej sprawie.

Miejsca

Opinie (164) 2 zablokowane

  • TAM JUŻ JEST WIĘKSZOŚĆ WSPÓLNOT (7)

    pozostał jeden budynek w Spółdzielni (właśnie ten na zdjęciu) więc prąd mogli odciąć tylko z lamp zewnętrznych;
    zamiast słuchać mądrości Marty, która jak zwykle wszystko wie najlepiej, trzeba było porozmawiać z innymi mieszkańcami.

    • 10 3

    • Ostatni budynek (4)

      jeśli odetną prąd wspólny zostanie bez zasilania kotła, a więc bez ogrzewania i bez wody. Zapewne autor postu jest tego świadom, być może mieszka w jednym z budynków na osiedlu. Zapewne doskonale wie, że kocioł grzewczy , który znajduje się w każdym budynku do swego prawidłowego działania potrzebuje 3 mediów: prądu, wody i gazu - brak któregokolwiek z nich oznacza zimne kaloryfery i brak bieżącej wody. Być może autora postu to nie interesuje bo sam mieszka w budynku należącym do wspólnoty a te mają osobne umowy z Energą, gazownią i saurneptun na dostawę mediów niezbędnych do pracy kotła. Nasz budynek natomiast jest jeszcze... powtarzam jeszcze , uzależniony od umów zawieranych przez MSBE.
      Nie twierdzę że wiem wszystko najlepiej, artykuł zawiera informacje, które są mi znane, można powiedzieć że jest ich aż i tylko tyle - "tylko" ponieważ chociaż od tygodnia próbuję skontaktować sie z zarządem MSBE jak na razie są oni nie dostępni i wiecznie zajęci, nie mają czasu 1 lokatorce wyjaśnić sprawy zadłużeń u dostawcy prądu i odbiorcy szamba.

      • 2 1

      • Więc proszę zwołać ludzi, wziąć znajomego prawnika, i założyć wspólnotę.
        Następnie spróbować się dogadać z dostawcami medium, przedstawić sytuację i że od dnia będziecie płacić bezpośrednio dostawcom.
        Macie prasę, ENERGA, PGNIG raczej pójdą na ugodę, z SZAMBO trzeba sie dogadać.
        Do prokuratury podać spółdzielnię i spróbować wycisnąć od nich te 30 tys. nawet przez komornika
        Trzymamy za was kciuki i walczcie!

        • 3 0

      • (2)

        ale taki artykuł uderza negatywnie w całe osiedle, a chodzi tylko o jeden budynek który przez 3 lata nie mógł się zebrać i wyłączyć od MSBE;
        i jak teraz sprzedaż mieszkanie? osiedle wyszło na jakiegos potwora i lepiej uciekać, a wcale tak nie jest;

        • 2 2

        • gratuluję myślenia, że uderza w całe osiedle...
          dzięki takiemu myśleniu spółdzielnia wodzi za nos swoich członków już od paru lat.
          Czyli jeśli chodzi o jeden budynek i raptem 6 rodzin to można się na nich wypiąc i ich poświęcić, lepiej żeby wszyscy byli cicho i sami się użerali z zarządem który ma ich gdzieś?
          Kobieta walczy o swoje prawa i ma rację, trzeba walczyć o swoje a nie wsadzać głowę w piasek, jak prezesi nie chcą z nią rozmawiać to może porozmawiają z prasą. Co do tego dlaczego budynek się nie wyłączył nie znasz sprawy i szczegółów więc nie wydawaj sądów...
          Jeżeli członkowie płaca czynsze a wspólnoty odprowadzają należności zgodnie z umowami to ani jedni ani drudzy nic sobie zarzucić nie mogą za to mają prawo oczekiwać że spółdzielnia będzie się wywiązywać ze swoich zobowiązań. A artykuł piętnuje nie osiedle tylko spółdzielnie. Czytaj ze zrozumieniem tekstu.

          • 0 1

        • bzdura

          chodzi o cala spoldzielnie a nie jeden budynek

          • 1 0

    • lokatorzy

      zbieram materiały na ten temat, chętnie porozmawiałabym z zorientowanym w temacie mieszkańcu osiedla. proszę o kontakt: zuzanna.jasmina@wp.pl

      • 0 0

    • otóż to... problemy ze spółdzielnią ma nie tylko 1 budynek na borskiej ale i inni mieszkańcy min. z osowej i matemblewa...
      po prostu wszyscy do tej pory milczeli ... nie wiadomo po co bo to milczenie i tak im nie pomogło... Pani Marta pierwsza straciła nadzieję na cywilizowane załatwienie sprawy i zaczęła głośno mówić o sposobie działania spółdzielni ...
      Jak wodnika poszło do prasy z własnymi mieszkaniami do których kluczy doprosić się nie mogli to zarząd raz dwa ich uwłaszczył...
      Według mnie to ci ludzie już dawno powinni zgłosić sprawę o podejrzenie niegospodarności do prokuratury,

      • 0 0

  • To zarządza MSBE czy Actum - myślcie co piszecie

    • 2 2

  • Mieszkam na tym osiedlu i potwierdzam, że faktycznie nie jest wesoło! Powinni się tam wprowadzić Ci, którzy budowali to osiedle i którzy zarżądzają spółdzielnią. Totalna porażka!!!

    • 5 1

  • To dopiero czubek góry lodowej

    Ta sprawa dotyczy wszystkich osiedli zarządzanych przez MSBE - również kilku na OSOWEJ. A założyć wspólnotę nie jest łatwo bo MSBE grzebie się z podpisywaniem aktów notarialnych na lokale i hale garażowe.

    • 8 0

  • MSBE

    Gdzie pojawia się ta spółdzielnia zawsze jest coś nie tak jak trzeba. To nie tylko Zielony Stok i Matemblewo.

    • 8 0

  • Jasne actum na 100% przez przypadek dostało fakturę

    Śmiechu warte przez pomyłke inna firma zarzadzająca dostaje fakturę. Buhahaha zrobione specjalnie aby przejąc zarządzanie budynkami.

    • 4 1

  • (1)

    Pani Marto, przecież gdyby Pani sądziedzi spłacili dług jaki mieszkańcy Borskiej zalegają do Spółdzielni ( bagatela 500 tys zł ) to tych problemów z płatnościami byłoby o te 500 tys mniej. A poza tym jak co mają wspólnego wspólnoty z Borskiej ze starymi długami Spółdzielni?

    • 7 2

    • Dług

      o którym pan mówi jest kwestią sporną, która swoje rozwiązanie znajdzie w sądzie ( sprawa w toku). Równie dobrze można by powiedzieć, że gdyby MSBE zgodziła się rozmawiać z mieszkańcami kiedy wystawiła kolosalne rachunki do dopłaty (rachunki o których 3 m-ce wcześniej zarząd MSBE mówił że będą = 0 zł), to najprawdopodobniej sprawy w sądzie nie było - ale spółdzielnia wolała w dopłaty wrzucić koszta które nie powinny się tam znaleźć.
      Po drugie problemy finansowe MSBE sięgają dużo dalej: komornik na konta wszedł nie z powodu braku 500 tyś zł tylko z powodu długu spółdzielni w stosunku do wykonawcy osiedla Wodnika, długu którego wysokość prawdopodobnie sięga kilku milionów złotych ; ponadto MSBE ogólnie ma problem z wywiązywaniem się ze swoich zobowiązań w stosunku do firm przez MSBE wynajmowanych: przytoczę tu tylko firmę ogrodniczą, która ma roszczenie o nie zapłacone faktury przez MSBE na kilkadziesiąt tyś zł. oraz firmę sprzątającą -to samo brak kasy za pracę. Jedni i drudzy w końcu zrezygnowali z wykonywania pracy bo im za nią nie płacono tylko składano czcze obietnice!
      Firma zajmująca sie wywozem szamba równie nosi się z planami zaprzestania wykonywania usługi! Nie wspomnę już o odśnieżaniu osiedla, które finansujemy z własnej kieszeni (pług) i własną pracą - chodniki.
      Zarówno za wodę, szambo, prąd, oraz inne usługi takie jak odsnieżanie czy pielęgnacja zieleni płacimy czynsz i obowiązkiem MSBE jest wywiązywać się z płatności w terminie a nie zwalać ciężar tych zobowiązań i winę na nas.

      • 2 4

  • Dla niepoznaki mają w nazwie przymitonik "ekologiczny" (2)

    Stop ekoterroryzmowi!
    Ekologia synonimem złodziejstwa

    • 7 3

    • taak, a rozum synonimem głupoty.. (1)

      weź człowieku jakiś obły przedmiot i przyłóż go sobie ze znaczną prędkością do głowy, może pomoże.

      • 2 5

      • Tobie już nawet to nie pomoże

        ekogłupolu

        • 0 1

  • czy to dalszy ciąg?

    z tego typu artykułu i większości postów widać, że komuś bardzo zależy na upadłości tej spółdzielni. Bo spółdzielnia to jej członkowie a jeżeli członkowie nie płacą to i spółdzielnia nie ma jak zapłacić. Trzeba najpierw się walnąć w swoją pierś a potem pisać takie dyrdymały. Kto jest bez winy niechaj pierwszy .............

    • 3 3

  • 7 mln długu!!! (2)

    na ostatnim spotkaniu w MSBE dowiedzieliśmy się że spółdzielnia jest zadłużona na bagatela! 7 mln zł!!!!!! nasze pieniądze za opłaty eksploatacyjne idą już na konto komornika... nie wiemy co będzie dalej.... na gruncie pod naszymi budynkami jest już hipoteka 180.000zł... a nie jesteśmy uwłaszczeni... masakra, w comyśmy się wpakowali....

    • 7 1

    • czy to dobry pomysł? (1)

      czy ujawnianie takich informacji to krok do uzdrowienia spóldzielni? chyba aby zarządcą był syndyk!

      • 0 3

      • A jaki powinien byc krok do uzdrowienia spółdzielni?

        czekanie na obciążenie spłatą długu mieszkańców tegoż Matemblewa 2 ? Bo niestety to jest metoda Zarządu dla tych mieszkańców, których nie chciano do tej pory "uwłaszczyć". Syndyk uzdrowi ich sytuację właśnie, bo zarząd nie chce. Zarządu program naprawczy jak mówia, to uchwała o uwłaszczeniu 32 lokali z długiem komorniczym na 1200 000 + 350 000 zł, a dalej niewiadomo ile jeszcze. Bo to tylko ich nieruchomość jest obciązona wpisem egzekucyjnym do księgi wieczystej. To są fakty (hipoteka na ok 7 mln na wodniku to oprócz tego, od czego właśnie idą odsetki ściągane przez komornika).

        • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane