• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Społecznicy na cenzurowanym

Michał Sielski
22 lutego 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Mieszkańcy Trójmiasta najczęściej walczą o porządek w najbliższej okolicy swojego miejsca zamieszkania. Nie zawsze mogą liczyć na wsparcie policji i straży miejskiej. Mieszkańcy Trójmiasta najczęściej walczą o porządek w najbliższej okolicy swojego miejsca zamieszkania. Nie zawsze mogą liczyć na wsparcie policji i straży miejskiej.

Od pewnego czasu obserwujemy wysyp stowarzyszeń i grup - mniej lub bardziej formalnych - które zaczynają dbać o swoją okolicę. Często jest to początkowo walka z wiatrakami, bo spotykają się z ostracyzmem nie tylko ze strony sąsiadów - co jeszcze można próbować zrozumieć - ale też policji i straży miejskiej - co jest już całkowicie karygodne.



Jak oceniasz działalność współczesnych społeczników?

W ostatnich latach ruchy obywatelskie mocno się rozwinęły. To w dużej mierze efekt zmiany pokoleń, bo starszym ludziom kontakt z policją czy strażą miejską często kojarzy się bardziej z donoszeniem niż np. dbałością o dobro wspólne. Ale coraz więcej osób ma też dość powszechnie panującej znieczulicy, a często indolencji miejskich służb, które powinny odpowiadać za szeroko pojęty porządek w Trójmieście.

Czytaj także: Społecznicy posprzątają park przy rzece.

Zaczęło się od tworzenia rad dzielnic i stowarzyszeń, ale działają też całkiem nieformalne grupy, które ograniczają się do informowania o swoich przedsięwzięciach na Facebooku i nie zamierzają w żaden sposób się formalizować. Jedni walczą o przestrzeganie przepisów na drogach przez kierowców samochodów, inni chcą większej liczby dróg i parkingów dla rowerów, jeszcze inni zajmują się ochroną zwierząt, zabytków przyrody czy krajobrazu.

Czytaj też: Mieszkańcy sami zbudują plac sąsiedzki

Ze zrozumiałych względów ich działania często napotykają na społeczny opór. Nie jest bowiem dziwne, że gdy osoba parkująca samochód od lat na tym samym trawniku, dostaje w końcu mandat, "tylko dlatego", że ktoś zrobił zdjęcie, albo zadzwonił po straż miejską, to może się zdenerwować. Nie może też dziwić niechęć inwestorów do osób, które skrupulatnie patrzą na ręce wycinającym drzewa.

Zobacz także: Mieszkańcy wstrzymali wycinkę drzew.

Potrafię to zrozumieć, bo dobrze pamiętam czasy, gdy nie było pojęcia "społeczeństwo obywatelskie". Gdy do taty przychodzili koledzy z pracy na imieniny, to kursowaliśmy z bratem z kartonami z książkami, które "w razie czego" trzeba było wynieść do piwnicy. Wtedy ktoś, kto współpracował ze służbami czy milicją był kapusiem, szpiclem, po prostu wrogiem. Czasy się zmieniły, ale u części osób nadal pozostało takie przekonanie, nawet jeśli informujący straż miejską i policję działa w słusznej sprawie - np. "donosząc" o potencjalnym mordercy, który z dużą prędkością wyprzedzał go na nieoświetlonym przejściu dla pieszych.

Zobacz także: Straż obywatelska zgłasza źle zaparkowane auta.

Pewnie z czasem się to zmieni i choć można się na to obruszać, to nie ma sensu takich ludzi zbytnio piętnować. Dużo groźniejsze jest inne zjawisko, które eskaluje w ostatnich tygodniach. Można pomyśleć, że społecznicy pomagają policji i straży miejskiej. W wielu przypadkach wręcz wyręczają. Nie tylko dzwonią, zgłaszając wykroczenia, ale często je nagrywają, fotografują, dokładnie opisują. Funkcjonariuszom pozostaje wezwać sprawcę i bardzo łatwo mogą podkręcać tak lubiane przez nich statystyki. Mogłoby się wydawać, że to idealna symbioza. Nic bardziej mylnego.

Kto przeszkadza policji i straży miejskiej?

Coraz częściej społecznicy uważani są za nieszkodliwych wariatów, których można zlekceważyć, a czasem wręcz za wrogów. Spotykają się nie tylko z szyderczym spławianiem przez "zajętych" funkcjonariuszy, ale też jawnym lekceważeniem.

Najlepszym przykładem podejścia funkcjonariuszy jest sytuacja z Gdyni. Jeden z mieszkańców zgłosił strażnikom, że chodnik jest całkowicie zastawiony samochodami, a ludzie z dziećmi w wózkach muszą chodzić po jezdni. To nie tylko wykroczenie, ale wręcz stworzenie realnego zagrożenia. Po telefonie czekał pół godziny, godzinę, dwie... Aż w końcu wsiadł w samochód i pojechał zaparkować na Skwerze Kościuszki, gdzie także nie wolno się zatrzymywać. Patrol strażników pojawił się po pięciu minutach, a nasz czytelnik zabrał funkcjonariuszy na miejsce, w które przyjechać nie mieli czasu.

W ten sposób funkcjonariusze nigdy nie zbudują zaufania społecznego, które po latach podziału na "my i oni" wciąż dopiero raczkuje. Bo niezależnie od tego, czy im się pracować chce czy nie, społecznicy powinni czuć wsparcie, a już co najmniej spotykać się ze zrozumieniem, a nie lekceważeniem i szyderczymi uśmieszkami.

Opinie (118)

  • Popieram społeczników walczących o normalność w tym kraju. (3)

    Za dużo jest patologii i robienia biznesu kosztem innych.

    Od zajmowania samochodem całego parkingu, przez sr*nie psem na placu zabaw, po lewe interesy deweloperów z urzędnikami jak np wyburzanie ostatnio przychodni przy pętli w Oliwie, która zgodnie z przetargiem miała być odnowiona, ale wyszłoby za drogo dla dewelopera.

    • 40 6

    • Na placu zabaw to twoje koty sr@ją

      • 3 15

    • a co na to pan Strug, który każdą cegłę innego zabytku gotów był bronić własną piersią? (1)

      Ano stoi i klaszcze

      • 6 0

      • coś jest na rzeczy, ale każdy ma swoją cenę

        • 3 0

  • Nie społecznicy, tylko społeczniaki.. (6)

    Znam takich.. siedzi toto w oknie cały dzień i skrzętnie notuje, kto wraca pijany z pracy, który krzywo zaparkował, która po piesku nie sprzątneła... A jak ci samochód pod domem świsną, to on nic nie widział, bo to się wiąże z wizytą na komendzie i w sądzie w roli świadka...

    • 23 32

    • a ja myślałem że cały dzień jeżdżą w obcisłym stroju po ulicach zamiast ścieżkach (5)

      a potem jedzą sałatę polaną śmietaną sojową w hipsterskim barze wege gluten free

      Tyle lat żyłem w błędzie bo oni siedzą cały dzień w oknie.

      • 14 10

      • "anty" ci się niepotrzebnie w nicku kleiło.. (4)

        • 9 7

        • zgadza sie - kalesoniarze i pseudosportowcy (3)

          Zawsze mam ochotę zepchnąć takiego barana z drogi.

          • 7 7

          • spróbuj (1)

            • 3 4

            • A co? Obcisłymi barchanami żony go udusisz?

              • 2 3

          • Ja też

            • 0 0

  • Już się uspokoj z tym postem o straży miejskiej, bo w każdym artykule gdzie jest ona wspomniana wywalasz teksty, aby rozwiązać straż. Lecą okejki i tyle. Lepiej rusz odbytnicę i zorganizuj zbiórkę jakichś podpisów pod likwidacja a nie swoje żale w internecie wylewasz chcesz rozwiązania straży to zrób coś konkretnego w tym kierunku.

    • 18 1

  • Prawda jest taka, że w większości to samozwańczy szeryfowie.. (1)

    Którym się wydaje, że ich racja jest najmojsza i kropka.. Potrafią z byle d*perelą latać na policję i głowę zawracać, bo oni znają prawo lepiej niż ci, którzy to prawo ustanowili.. Sfrustrowane jednostki aspołeczne, które myślą (a przynajmniej im się wydaje, że myślą), że mają większą władzę niż inni.. Polecam zmianę hobby na mniej nerwowe, może skoki na spadochronie?

    • 20 14

    • niepotrzebnie generalizujesz

      • 5 2

  • Pan Sielski (2)

    Widać że jeszcze policja panu zaszła za skórę nie tylko straż miejska jak już pisałem na pudelka Pana artykuły się nadają a na trójmiasto obniża pan poziom. Pozdrawiam serdecznie

    • 11 13

    • bardzo dobra opinia

      Sielski jak zwykle napisal artykuł o wszystkim i o niczym. Biedactwo pewnie kiedyś dostał mandat albo blokadę na koła i nie ma komu swoich frustracji wyrzucic. Lepiej cały weekend w domu siedzieć i się zastanawiać co tu znowu Policji lub Straży Miejskiej nawrzucać bo to przecież zło konieczne narzucone z góry

      • 6 9

    • brak interpunkcji - typowy trol internetowy

      • 6 4

  • (1)

    I bardzo dobrze, że istnieją ludzie którym coś się chce. Tak naprawdę to wina władz, policji i straży miejskiej, która pozwala na chaos i nie egzekwuje przepisów.

    • 21 4

    • nie szukaj winnych, proponuj pomysły na rozwiązanie realnie występujących problemów

      • 2 2

  • Niestety często społecznicy swoimi działaniami robią miastu "niedzwiedzią przysługę". Marnotrawią swój czas i energię na takie drobne sprawy jak np. budowanie placu zabaw czy posprzątanie parku. Nie zajmuja się sprawami naprawde ważnymi czyli zorganizowaniem szerokiej debaty na temat zrównoważonego rozwoju oraz problemami stygmatyzowania ludzi popierających alternatywne środki transportu. A bez takich debat miasto umrze. Jak Detroit.

    • 6 10

  • gdyby nie społecznicy,to na naszym osiedlu na Ujescisku na Łódzkiej,wcale

    nie byłoby drzew ani krzewów,bo prezes spoldzielni tylko by sam beton lał wszedzie i bloki stawiał,zapominajac o zieleni....Wszystkie posadzone drzewka to zasługa mieszkancow osiedla ....

    • 17 1

  • Panie Michale ciekawy artykuł. Ale masa tych społeczników ( kapusi na etacie, kapusi wszelkiej maści) sami popełniają wykroczenia i łamią prawo! Sam obserwuje kilunastu ,,społeczników" Jest to absurd! Nie może być tak ,że społecznik usłyszy jakąś bajke i biegnie na policje i osoba oczerniana ma probleJeśli chodzi o parkowanie w miejscach niedozwolonych , śmiecenie , grafiti jest od tego straż miejska . Bo wielu tych społeczników nie mających kolizji z wymiarem sprawiedliwości to hipokryci:Nie sprzątanie po swoim psieb,pies bez smyczy , źle zaparkowane auto , nawet śmieci wielu kapusi nie segreguje! Zwyczajnie chodzi tu o mentalność i dobre nawyki. Odnośnie policji z komendy miejskiej w Gdańsku i podległych im komisariatów , to normalni ludzie nie mają do nich zaufania ! Poczytajcie sobie posty , artykuły na trójmiasto.pl , może Sami mieliście do czynienia z policjantami podległymi pod komede miejską w Gdańsku. Policji oczywiście stanowcze NIE.

    • 8 11

  • Ha ha :)

    panie redaktorku, raczkuje to ci mały w spodniach !!! poczytaj wyniki badań i zobacz do jakich instytucji mamy zaufanie, i nie pisz o raczkowaniu bo jestes śmieszny !!!

    • 5 11

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane