- 1 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (408 opinii)
- 2 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (222 opinie)
- 3 Rekordzista dostał 5 mandatów (73 opinie)
- 4 Były senator PiS trafił do więzienia (347 opinii)
- 5 Winda, która wygląda jak kapliczka (56 opinii)
- 6 Na spacer po Trójmieście z przewodnikiem (5 opinii)
Spór o nocne rejsy po stoczni
Fundacja Galar Gdański, realizująca od czterech lat edukacyjne i turystyczne rejsy po Motławie i Martwej Wiśle, zawiesiła nocne kursy wokół Wyspy Ostrów. - Dostawaliśmy sprzeczne informacje od Kapitanatu, który dotychczas udzielał nam ustnej zgody na każdorazowy rejs, a ostatnio zaczął to kwestionować - mówi Piotr Kozłowski, prezes fundacji. Dopiero po naszej interwencji Urząd Morski zajął jednoznaczne stanowisko w tej sprawie.
Po wyznaczonej trasie jednostki poruszają się z prędkością 4 węzłów (na Motławie od Polskiego Haka w górę rzeki) i 7 węzłów (na pozostałych akwenach portowych dla statków o długości poniżej 50 m i zanurzeniu poniżej 3 m).
Tak było do niedawna.
Dotychczas wystarczała ustna zgoda
Kilka dni temu Piotr Kozłowski, prezes Fundacji Galar Gdański poinformował, że w tym sezonie rejsów nie będzie ze względu na "decyzję administracyjną Kapitanatu Portu, a właściwie jej brak".
- Dostawaliśmy sprzeczne informacje - mówi nam Kozłowski. - Dotychczas rejsy odbywały się na podstawie zgody ustnej wydawanej na każdorazowe zgłoszenie przez radio wypłynięcia galaru. Przez poprzednie cztery lata współpraca układała się bez zarzutu. W tym roku pojawiły się problemy. Zaczęto kwestionować bezpieczeństwo naszych rejsów, tłumacząc, że most Na Ostrowiu nie jest mostem żeglownym. Ponadto poinformowano nas, że Martwa Wisła na tym obszarze jest basenem i rejsy nie mogą się tam odbywać.
Kajaki, katamarany i szybkie motorówki, czyli relaks na wodzie
Prezes fundacji postanowił to wyjaśnić. I otrzymać oficjalną zgodę na wykonywanie rejsów na piśmie. We własnym piśmie podkreślił, że wszystkie rejsy realizowane są z zachowaniem zasad bezpieczeństwa, zarówno pracowników, gości na pokładzie, jak i pozostałych użytkowników dróg wodnych. Łodzie wyposażone są w sprzęt asekuracyjny, w tym w kamizelki w różnych rozmiarach.
- Nasze jednostki obsługiwane są przez wykwalifikowaną załogę posiadającą niezbędne uprawnienia m.in. patent motorowodny i jachtowy sternika morskiego, świadectwa operatora SRC czy świadectwa kursu bezpieczeństwa STCW - podkreśla Kozłowski.
Jak dodaje, wykonywane rejsy przede wszystkim realizują zadania statutowe fundacji, a więc aktywizują zawodowo osoby, którym grozi wykluczenie społeczne (osoby bezrobotne, niepełnosprawne, młodzież z domów dziecka) oraz promują miasto poprzez realizację rejsów edukacyjnych i turystycznych.
- Realizujemy rejsy dla szkół, podnosząc tym samym wiedzę dzieci i młodzieży na temat Gdańska, charakteru pracy w stoczni czy porcie wewnętrznym. Trasa rejsu wokół Wyspy Ostrów jest jedyną możliwością, by zobaczyć jak wygląda ta część miasta z perspektywy wody. Rejsy cieszą się też dużą popularnością wśród obecnych, jak i byłych pracowników stoczni, którzy często zapraszają na rejs całe rodziny, pokazując im miejsce swojej pracy - dodaje prezes fundacji.
Kapitanat: rejsy nie są bezpieczne
Argumenty Kozłowskiego nie przekonały jednak dyspozytorów nabrzeży. W piśmie, jakie fundacja otrzymała od Stoczni Remontowej, datowanym na połowę lipca, czytamy, że "realizowanie przewozów turystycznych w bezpośrednim sąsiedztwie bądź na granicy stref produkcyjnych i torów wodnych jest niebezpieczne i stanowi zagrożenie dla przewożonych osób".
- Przeprowadziliśmy pomiary i badania, z których jasno wynika, w jakich odległościach od nabrzeży poruszają się nasze jednostki. Na żadnym etapie rejsu nie naruszamy obszarów wód należących do prywatnych podmiotów prowadzących działalność na terenie stoczni - tłumaczy Kozłowski.
Urząd Morski: nie możemy zająć stanowiska
Co takiego nagle się stało, że ustna zgoda obowiązująca przez cztery ostatnie lata przestała obowiązywać w tym roku? Postanowiliśmy o to zapytać Urząd Morski w Gdyni, któremu podlega Kapitanat Portu Gdańsk.
Jak mówi Magdalena Kierzkowska, rzecznik prasowy Urzędu Morskiego, formalnie żadnej odmowy nie było, a urzędnicy nie mogą zająć jednoznacznego stanowiska w tej sprawie. Jak dodała, uprawianie żeglugi w tym miejscu nie jest bezpieczne, zwłaszcza nocą.
- Z posiadanych przez nas informacji wynika, iż w poprzednich latach Fundacja Galar Gdański nie wnioskowała o wydanie zgody na uprawianie żeglugi - tłumaczy. - W obowiązujących przepisach nie ma wymogu uzyskania przez armatora takiej zgody, żegluga musi odbywać się zgodnie z przepisami portowymi. W odpowiedzi na wniosek fundacji z lipca br. nie udzielono odmowy, natomiast wskazano, iż z uwagi na toczące się prace przy planie zagospodarowania przestrzennego akwenów portowych Portu Gdańsk, w tym akwenów przystoczniowych, zlokalizowanych wokół Wyspy Ostrów, Kapitanat Portu Gdańsk nie może na chwilę obecną zająć stanowiska w tym temacie. Z informacji przekazanych przez Służbę Dyżurną Kapitanatu wynika, iż do tej pory żadna z próśb o zgodę na wyjście jednostek fundacji nie spotkała się z odmową. Obecnie nie ma formalnych podstaw, aby wydać decyzję, jednak z uwagi na charakter tego akwenu i m.in. brak odpowiedniego oświetlenia, należy zwrócić uwagę, iż uprawianie żeglugi na tym akwenie nie jest bezpieczne i nie jest rekomendowane, szczególnie zaś żeglugi pasażerskiej i w porze nocnej.
Czy zatem brak formalnej odmowy równoznaczny jest ze zgodą na rejsy galarem?
- Obecnie obowiązujące regulacje nie określają zasad korzystania z tego akwenu. Do czasu zatwierdzenia planu zagospodarowania wód portowych i wprowadzenia adekwatnych do niego zapisów w Przepisach portowych, żegluga odbywa się na zasadach ogólnych - dodała Kierzkowska.
Nocne rejsy po stoczni mają zostać wznowione w przyszłym tygodniu.
Miejsca
Opinie (203) ponad 10 zablokowanych
-
2022-07-29 23:02
(2)
Fundacja czy raczej prywatny biznes?
- 13 8
-
2022-07-29 23:13
Co za różnica, widać że działają i edukują do tego, a nie widnieją tylko na papierze jako wydmuszka.
- 4 6
-
2022-07-30 09:13
otwórz swoją i nie zazdrość
- 2 2
-
2022-07-29 23:09
Opinia wyróżniona
(9)
A dajcie spokój. Bardziej niebezpieczne to jest pływanie SUPem po Motławie pośród innych uczestników ruchu wodnego niż te rejsy Galarem. Byłem raz na takim późnym rejsie właśnie po stoczni i to była rewelacja. Nie było żadnego zbyt bliskiego podpływania, przewodnik świetnie opowiadał, na wodzie cisza spokój. Może gdyby ci którzy tak twierdzą że to takie niebezpieczne sami spróbowali się tam przepłynąć z doświadczonym przewodnikiem to by zmienili zdanie. Powinniśmy doceniać takie atrakcje i organizacje którym chce się angażować w takie działania a nie wiecznie tylko zachwycać się tym co jest poza granicami naszego kraju.
- 199 38
-
2022-07-30 14:06
rejsy nocne pom porcie i stoczni (3)
W nocy nie widać pływających w wodzie palet, desek i belek sztauerskich Kolizja drewniaczka z czymś takim i 12 pijanych rozchichranych pasażerów to kryminał dla załogi i ze trzy lata śledztw. Warto? dla paru groszy?
- 13 9
-
2022-07-30 19:23
(2)
Ale o jakich ty pijanych i rozchichranych ludziach mówisz? Byłeś chociaż raz na rejsie Galarem? Jakbyś był to byś wiedział że tam nie ma takich rozwrzeszczanych pijanych ludzi, tacy to po Motławie pływają w swoich wypożyczonych jachcikach. Naprawdę myślisz że jakby ktoś był pijany to przewodnik by go wpuścił w ogóle na taki rejs Galarem?
- 8 5
-
2022-07-31 11:46
(1)
proszę nie obrazać żeglarzy my plywamy bezpiecznymi jachtami a nie korytami
- 7 5
-
2022-08-01 06:59
Ktoś tu obraził żeglarzy? Było napisane o pijanych i rozchichotanych i odzywasz się ty... Uderzenie w stół spowodowało
odezwanie się nożyc???
- 2 0
-
2022-07-30 15:33
dokładnie
dresiarnia pilkarska i jej utrzymywanie jest tysiac razy bardziej niebezpieczna a pompuje sie w ten szmelc w szalikach niebotyczne publiczne pieniadze.
- 7 3
-
2022-07-31 11:43
Przewodnik może dobry ale jako ratownik ? gdyby sie coś zaczęło dziać tam wszyscy siedzą bez kamizelek
- 11 3
-
2022-10-09 00:44
I co dzisiaj powiesz... jakoś na innych jednostkach na Motławie ludzie nie zginęli...
- 14 1
-
2022-10-09 23:10
I co?
- 4 0
-
2022-10-10 14:13
A co teraz napiszesz mądralo.3 osoby zgineły.Bo tratwa flisacka nie czekała aż holowniki skończą swoją robotę.Profesjonalisci
- 6 0
-
2022-07-29 23:10
Jak nie wiadomo o co chodzi....
ktoś poczuł że ma za małądziałkę dla siebie...
- 8 7
-
2022-07-29 23:10
Na przejściach dla pieszych giną ludzie, zakażmy ludziom przechodzić przez ulicę
jw
- 22 6
-
2022-07-29 23:47
nawet nie wiedziałam że była taka atrakcja w Gdańsku :o
- 8 5
-
2022-07-29 23:59
Bogaty się zdenerwował (1)
Ale mu się trochę nie dziwie. Jak Panda płynie z pontonami to za dużo tam nie widzą
- 12 1
-
2022-07-30 00:22
Kwiatek na Dziku
- 5 0
-
2022-07-30 00:02
Rada
Z artykułu wynika że przepisy w tej kwestii nie są jednoznaczne, zatem obowiązuje zasada że co nie jest zabronione jest dozwolone!
- 9 5
-
2022-07-30 00:23
Roemontowa (1)
Twierdzenie remontowej, że rejsy torami wodnymi są niebezpieczne jest tak bzdurne, że ten kto to napisał powinien natychmiast przeprosić i iść na emeryturę. Którędy, jak nie torem wodnym ma się odbywać żegluga i co ma remontówka do gadania w sprawie akwenów do niej nie należących?
- 16 14
-
2022-07-30 02:00
Nie chce się spowiadać za to się dzieje przy nabrzeżach i w dokach w nocy
- 9 1
-
2022-07-30 00:43
Piraty,tzn .stare kutry
Też rejsy turystyczne "uprawiają".Konkurencja buractwa nie śpi...
- 14 2
-
2022-07-30 02:42
ilu już ludzi utonęło w absurdach gdańskiej biurokracji. (1)
miasto patologia.
- 13 5
-
2022-07-30 09:10
To nie miasto tylko państwo , naucz sie odróżniać urzędy
- 1 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.