- 1 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (520 opinii)
- 2 Na spacer po Trójmieście z przewodnikiem (16 opinii)
- 3 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (232 opinie)
- 4 Rekordzista dostał 5 mandatów (80 opinii)
- 5 Były senator PiS trafił do więzienia (352 opinie)
- 6 Winda, która wygląda jak kapliczka (60 opinii)
Spór o nocne rejsy po stoczni
Fundacja Galar Gdański, realizująca od czterech lat edukacyjne i turystyczne rejsy po Motławie i Martwej Wiśle, zawiesiła nocne kursy wokół Wyspy Ostrów. - Dostawaliśmy sprzeczne informacje od Kapitanatu, który dotychczas udzielał nam ustnej zgody na każdorazowy rejs, a ostatnio zaczął to kwestionować - mówi Piotr Kozłowski, prezes fundacji. Dopiero po naszej interwencji Urząd Morski zajął jednoznaczne stanowisko w tej sprawie.
Po wyznaczonej trasie jednostki poruszają się z prędkością 4 węzłów (na Motławie od Polskiego Haka w górę rzeki) i 7 węzłów (na pozostałych akwenach portowych dla statków o długości poniżej 50 m i zanurzeniu poniżej 3 m).
Tak było do niedawna.
Dotychczas wystarczała ustna zgoda
Kilka dni temu Piotr Kozłowski, prezes Fundacji Galar Gdański poinformował, że w tym sezonie rejsów nie będzie ze względu na "decyzję administracyjną Kapitanatu Portu, a właściwie jej brak".
- Dostawaliśmy sprzeczne informacje - mówi nam Kozłowski. - Dotychczas rejsy odbywały się na podstawie zgody ustnej wydawanej na każdorazowe zgłoszenie przez radio wypłynięcia galaru. Przez poprzednie cztery lata współpraca układała się bez zarzutu. W tym roku pojawiły się problemy. Zaczęto kwestionować bezpieczeństwo naszych rejsów, tłumacząc, że most Na Ostrowiu nie jest mostem żeglownym. Ponadto poinformowano nas, że Martwa Wisła na tym obszarze jest basenem i rejsy nie mogą się tam odbywać.
Kajaki, katamarany i szybkie motorówki, czyli relaks na wodzie
Prezes fundacji postanowił to wyjaśnić. I otrzymać oficjalną zgodę na wykonywanie rejsów na piśmie. We własnym piśmie podkreślił, że wszystkie rejsy realizowane są z zachowaniem zasad bezpieczeństwa, zarówno pracowników, gości na pokładzie, jak i pozostałych użytkowników dróg wodnych. Łodzie wyposażone są w sprzęt asekuracyjny, w tym w kamizelki w różnych rozmiarach.
- Nasze jednostki obsługiwane są przez wykwalifikowaną załogę posiadającą niezbędne uprawnienia m.in. patent motorowodny i jachtowy sternika morskiego, świadectwa operatora SRC czy świadectwa kursu bezpieczeństwa STCW - podkreśla Kozłowski.
Jak dodaje, wykonywane rejsy przede wszystkim realizują zadania statutowe fundacji, a więc aktywizują zawodowo osoby, którym grozi wykluczenie społeczne (osoby bezrobotne, niepełnosprawne, młodzież z domów dziecka) oraz promują miasto poprzez realizację rejsów edukacyjnych i turystycznych.
- Realizujemy rejsy dla szkół, podnosząc tym samym wiedzę dzieci i młodzieży na temat Gdańska, charakteru pracy w stoczni czy porcie wewnętrznym. Trasa rejsu wokół Wyspy Ostrów jest jedyną możliwością, by zobaczyć jak wygląda ta część miasta z perspektywy wody. Rejsy cieszą się też dużą popularnością wśród obecnych, jak i byłych pracowników stoczni, którzy często zapraszają na rejs całe rodziny, pokazując im miejsce swojej pracy - dodaje prezes fundacji.
Kapitanat: rejsy nie są bezpieczne
Argumenty Kozłowskiego nie przekonały jednak dyspozytorów nabrzeży. W piśmie, jakie fundacja otrzymała od Stoczni Remontowej, datowanym na połowę lipca, czytamy, że "realizowanie przewozów turystycznych w bezpośrednim sąsiedztwie bądź na granicy stref produkcyjnych i torów wodnych jest niebezpieczne i stanowi zagrożenie dla przewożonych osób".
- Przeprowadziliśmy pomiary i badania, z których jasno wynika, w jakich odległościach od nabrzeży poruszają się nasze jednostki. Na żadnym etapie rejsu nie naruszamy obszarów wód należących do prywatnych podmiotów prowadzących działalność na terenie stoczni - tłumaczy Kozłowski.
Urząd Morski: nie możemy zająć stanowiska
Co takiego nagle się stało, że ustna zgoda obowiązująca przez cztery ostatnie lata przestała obowiązywać w tym roku? Postanowiliśmy o to zapytać Urząd Morski w Gdyni, któremu podlega Kapitanat Portu Gdańsk.
Jak mówi Magdalena Kierzkowska, rzecznik prasowy Urzędu Morskiego, formalnie żadnej odmowy nie było, a urzędnicy nie mogą zająć jednoznacznego stanowiska w tej sprawie. Jak dodała, uprawianie żeglugi w tym miejscu nie jest bezpieczne, zwłaszcza nocą.
- Z posiadanych przez nas informacji wynika, iż w poprzednich latach Fundacja Galar Gdański nie wnioskowała o wydanie zgody na uprawianie żeglugi - tłumaczy. - W obowiązujących przepisach nie ma wymogu uzyskania przez armatora takiej zgody, żegluga musi odbywać się zgodnie z przepisami portowymi. W odpowiedzi na wniosek fundacji z lipca br. nie udzielono odmowy, natomiast wskazano, iż z uwagi na toczące się prace przy planie zagospodarowania przestrzennego akwenów portowych Portu Gdańsk, w tym akwenów przystoczniowych, zlokalizowanych wokół Wyspy Ostrów, Kapitanat Portu Gdańsk nie może na chwilę obecną zająć stanowiska w tym temacie. Z informacji przekazanych przez Służbę Dyżurną Kapitanatu wynika, iż do tej pory żadna z próśb o zgodę na wyjście jednostek fundacji nie spotkała się z odmową. Obecnie nie ma formalnych podstaw, aby wydać decyzję, jednak z uwagi na charakter tego akwenu i m.in. brak odpowiedniego oświetlenia, należy zwrócić uwagę, iż uprawianie żeglugi na tym akwenie nie jest bezpieczne i nie jest rekomendowane, szczególnie zaś żeglugi pasażerskiej i w porze nocnej.
Czy zatem brak formalnej odmowy równoznaczny jest ze zgodą na rejsy galarem?
- Obecnie obowiązujące regulacje nie określają zasad korzystania z tego akwenu. Do czasu zatwierdzenia planu zagospodarowania wód portowych i wprowadzenia adekwatnych do niego zapisów w Przepisach portowych, żegluga odbywa się na zasadach ogólnych - dodała Kierzkowska.
Nocne rejsy po stoczni mają zostać wznowione w przyszłym tygodniu.
Miejsca
Opinie (203) ponad 10 zablokowanych
-
2022-07-31 16:58
Panu prezesu synapsy się przegrzały. Chciałby dostać glejt a la Richelieu.
Pływaj chłopie na zasadach ogólnych, skoro ci pozwalają, i nie pytaj za dużo, bo kto pyta, ten się dowie. A wtedy bywa płacz i zgrzytanie zębów.
- 5 1
-
2022-07-31 22:47
Przepisy są od tego, by sytuacja była jasna i klarowna
Jeśli prawo jest niejednoznaczne, to nie spełnia swojej roli. Nie można rozstrzygnięcia spraw uzależniać od "widzimisię" jednej osoby. W takiej sytuacji jakakolwiek działalność jest jak chodzenie po polu minowym. Tak nie może być. Swoją drogą to zadziwiające, że organy odpowiedzialne nie są w stanie wydać jednoznacznej opinii. I kompromitujące dla nich. Skoro ani można, ani nie można, to naprzód. Miłych rejsów.
- 3 1
-
2022-08-01 08:31
Świetne były te rejsy
Dobrze, że udało nam się skorzystać w zeszlym roku. Rejs po stoczni nocą to było coś fascunujacego. Bardzo ciekawie omawiany. Powinny być promowane jako glowna atrakcją Gdańska. Ale Gdańsk woli wydawać setki tysięcy na szkaradne Heweliony .
- 1 7
-
2022-08-01 08:56
Nie ma zgody na te rejsy
Turyści chcieliby zajrzeć mieszkańcom i stoczniom do za przeproszeniem tyłka. Zaglądanie tym drugim może być nie tylko niebezpieczne ale i bardzo szkodliwe. W RSB buduje się przecież jednostki wojskowe. Pan Piotr musi niestety znaleźć sobie inny pomysł na biznes.
- 10 1
-
2022-08-02 06:52
Romantyczne chwile na Motlawie (1)
Wspanialy klimt wycieczki.
Bajeczne widoki i opowiesci Piotra.
Nigdy nie zobaczycie takich obrazow z Gdanska jak z poziomu wody.
Mam nadzieję że wszystko wroci do normy i rejsu zostaną wznowione- 1 10
-
2022-10-08 23:40
albo i spod wody
dzisiaj było bardzo romantycznie
- 4 0
-
2022-08-02 09:37
Romantyczne doznanie
Przepiekne spojrzenie z galara na stoczniowe dźwigi, okolice nabrzeża, niedostępne z linii lądu. Gorąco polecam szczególnie ze względu na profesjonalna i przemila obsługę łodzi p. Piotra
Pozdrawiam.- 0 9
-
2022-10-08 19:10
Kapitanat zgody nie podpisal, a dzisiaj doszlo do tragedii. Galar z 14 osobami podczas rejsu po stoczni sie wywrocil Zginely trzy osoby.
- 18 0
-
2022-10-08 20:26
Długo nie trzeba było czekać
A teraz wszyscy Ci co tak bluzgali na kapitanat powinni przeprosić, a rodzinom osób, które zginęły iść spojrzeć w oczy, może by trochę rozumu nabrali.
- 23 0
-
2022-10-08 21:42
Tragiczny wypadek
Wśród poniższych opinii zadowolonych i chwalących biznes Pana Piotra były też i głosy rozsądku. Ktoś nawet opisywał jak zachowuje się taka łupina przy holownikach. Czekanie na tragedię, żeby jeden głąb zarabiał i cieszył gawiedz.
- 17 0
-
2022-10-09 07:28
Aktywizują turystów?! (1)
Jak 50 minutowy rejsik łodzią płaskodenną może "aktywizować zawodowo osoby, którym grozi wykluczenie społeczne (osoby bezrobotne, niepełnosprawne, młodzież z domów dziecka"?! Co za bzdury! Widziałam ich tydzień temu 1.10.2022. Łódź pełna ludzi bez kamizelek!!! A teraz taka tragedia.. Głupota nie boli.
- 16 0
-
2022-10-09 09:33
Na 100 procent za tym zapisem poszła dotacja
Bardzo dawno temu dotację na zapis o integracji osób wykluczonych dostał pewien już nie istniejący lokal dla gejów. Była to speluna, w ktorej integracja następowała w toalecie.
- 11 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.