- 1 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (123 opinie)
- 2 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (169 opinii)
- 3 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (43 opinie)
- 4 Zamkną przystanek SKM na pół roku (125 opinii)
- 5 Sześciu poszukiwanych wpadło w dwa dni (69 opinii)
- 6 Woda w zatoce bezpieczna. Można się kąpać (101 opinii)
Sprawa pijanej lekarki umorzona. Prokuratura: to tylko wykroczenie
Prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie gdańskiej lekarki, która pod wpływem alkoholu przyjęła w swoim domu niemowlę. Zdaniem prokuratury lekarka, która miała 2,4 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, nie naraziła podczas badania zdrowia i życia dziecka, a dopuściła się jedynie wykroczenia, wykonując swoją pracę, gdy była pijana.
- Prokurator prowadzący postępowanie uznał, że sposób, w jaki dziecko zostało przez lekarkę zbadane nie spełniał znamion przestępstwa, gdyż zdrowie i życie dziecka nie było zagrożone - mówi Jolanta Janikowska-Matusiak, szefowa Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz.
Nie oznacza to jednak, iż pediatra uniknie konsekwencji swojego zachowania. Prokuratura chce, aby sprawą zajęła się policja i zbadała, czy nie doszło w tym wypadku do wykroczenia. Werdykt wydaje się oczywisty, gdyż lekarka była pijana podczas wykonywania swoich czynności zawodowych, za co grozi areszt od 5 do 30 dni oraz kara grzywny do 5 tys. zł. O sprawie wie Okręgowa Izba Lekarska, która również może ukarać lekarkę.
Podczas przesłuchania, pediatra przyznała, że piła alkohol przed spotkaniem z pacjentem, jednak - jej zdaniem - wypiła go niewiele. Wynik badania miał być tak wysoki, gdyż kontynuować picie miała już po wizycie pacjenta.
Lekarkę zatrzymano we wtorek. O sprawie poinformowali nas rodzice dziecka, które przyjmowała.
- Badanie miało miejsce w jej domu, bo tam pani doktor prowadzi prywatną praktykę. Wpuściła nas, po czym kazała rozebrać dziecko - opowiadał nam pan Marcin, tata małego Antoniego. - Następnie przystąpiła do badania, ale zachowywała się bardzo dziwnie. Spytałem wprost, czy jest pod wpływem alkoholu lub środków odurzających. Odpowiedziała, że "to nie tak". Ubraliśmy synka i wyszliśmy z gabinetu, choć lekarka robiła nam problemy: kazała coś podpisać, nie chciała oddać książeczki zdrowia. Na koniec podsumowała wizytę mówiąc, że to my nie potrafimy jej udzielić informacji o dziecku i że informowanie kogoś o sytuacji nie jest w naszym interesie.
Opinie (157) ponad 10 zablokowanych
-
2014-05-23 16:56
ciekawe kto w prokuraturze jest z rodziny?
- 36 3
-
2014-05-23 17:03
k...... k...... łba nie urwie
- 43 1
-
2014-05-23 17:06
mafia prawniczo - lekarska w Gdańsku cały czas ma się dobrze... (2)
A tenw yrok to kpina, cóż jak ma się plecy to w dwa dni ma się umorzenie...
- 51 5
-
2014-05-23 17:13
klikam poparcie, a włącza się z automatu minusowanie
klika w redakcji?
- 8 3
-
2014-05-23 19:16
gnoj
naucz sie pisac gnoju,albo idz sie uczyc to moze zostaniesz betoniarzem.tyle w temacie
- 1 3
-
2014-05-23 17:14
nie winna (1)
Oczywiscie, ksieza, lekarze i poslowie moga (chlac) spac spokojnie...
- 38 3
-
2014-05-24 12:55
księża? chyba coś cię zaślepiło...
- 2 0
-
2014-05-23 17:14
To jakaś kpina
Jestem w szoku, z rodziców zrobili idiotów, niech lekarze dalej piją
- 47 5
-
2014-05-23 17:22
2,4 promila?
Przypominam, że stan nietrzeźwości jest od 0,5 promila. Lekarka miała prawie pięciokrotną wartość tej granicy = kompletny beton i przyjęła dziecko, czyli pracowała. Ciekawe, że taki numer jednym przechodzi bez echa, a innych karają ostro dla przykładu.
- 43 3
-
2014-05-23 17:22
Normalnemu człowiekowi za takie coś
....dowalili by karę więzienia i musiał by jeszcze płacić.
- 32 3
-
2014-05-23 17:26
ale jaka prokuratura? komputer? TO SĄ LUDZIE!!!
imię i nazwisko tego/tej prokurator. takich wyroków nie wydaje komputer, ale człowiek!!! moze jakby sie z publikowalo dane, to ten/ta prokurator bralby odpowiedzialnosc za swoje czyny.
co za wstyd....
p.s. zeby nie bylo, lekarke tez z imienia i nazwiska podawac.- 40 4
-
2014-05-23 17:28
PARANOJA (1)
jak kierowcę komunikacji miejskiej lub taxi zatrzymają pod wpływem alkoholu-to zabierają prawo jazdy,zakaz wykonywania zawodu i dożywotnio takiego kierowcę nigdy nikt nie przyjmie do ZKM. ciekawe jakie ma znajomości,że tak się to wszystko skończyło.stoczniowiec który zostaje zatrzymany na bramie wejściowej na teren stoczni pod wpływem alkoholu-ma dożywotni zakaz wejścia na teren tej stoczni.
DLA KOGO ISTNIEJE PRAWO?-dla biednych!!!!!!!!!!!!!!!!- 52 4
-
2014-05-24 08:43
Bo w domu można pić ile się chce. A ponieważ polskie prawo dopuszcza sytuację, w której adres pracy i zamieszkania są takie same - to pić można legalnie. Zawsze można powiedzieć, że się wzięło urlop na żądanie i piło się w domu a nie w pracy. A pacjent, jest wówczas tylko gościem. Gdyby pacjent dostał paragon za wizytę, to miałby dowód, że ta pani pracowała. A tak, to nie ma dowodu, więc i nie ma sprawy. Dlatego zostało to umorzone. A co do kierowcy - pijany po drogach publicznych jeździć nie może, ale zupełnie legalnie może sobie wyjechać z garażu na podjazd i z powrotem, mając nawet 4 promile.
- 3 0
-
2014-05-23 17:29
niezła lekarka, w przerwie pomiędzy piciem odbębnia wizytę prywatną - taka jest jej wersja
- 32 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.