- 1 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (217 opinii)
- 2 Hałas stoczniowych imprezowni nieco zelżał (118 opinii)
- 3 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (759 opinii)
- 4 Kultowa "Górka" i widok na morze (114 opinii)
- 5 Pamiątka z wakacji jak wyrzut sumienia (53 opinie)
- 6 Na spacer po Trójmieście z przewodnikiem (20 opinii)
Poinformował o tym sam Niemiro. Potwierdziła to rzeczniczka prokuratury okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk. Podkreśliła ona, że badana będzie autentyczność dokumentów, jakie posiada olsztyński biznesmen oraz okoliczności, w których je otrzymał.
- W prokuraturze stawię się w przeszłym tygodniu, we wtorek, ponieważ mam swoje obowiązki i nie mogę z dnia na dzień wszystkiego rzucić - powiedział Niemiro. - Podkreślił, że został wezwany w charakterze świadka.
O tym, że olsztyński biznesmen wszedł w posiadanie dokumentów nt. Gilowskiej, poinformowały "Wiadomości" TVP. Sam przedsiębiorca powiedział, że dokumenty mu podrzucono, a on uznał je za wiarygodne i postanowił ujawnić.
Według Niemiro, wśród dostarczonych mu materiałów znalazły się meldunki agenta "Beata" i inne materiały dawnej SB, a treść dokumentów pokrywa się z przebiegiem procesu.
- Na początku myślałem, że to żart, ale po przeczytaniu uznałem dokumenty za wiarygodne i postanowiłem upublicznić - powiedział przedsiębiorca. - Według mnie zawartość merytoryczna tych dokumentów "ma niską wartość". Doszedłem do wniosku, że każdy może zostać w ten sposób "wrobiony".
Podkreślił, że nie zna, ani nigdy nie poznał Zyty Gilowskiej. Przyznał jednocześnie, że nie powiadomił o tej sprawie ani prokuratury, ani policji, a zdecydował się przekazać materiały jedynie dziennikarzom.
Tobiasz Niemiro jest prezesem utworzonego w Olsztynie przed kilkoma laty Warmińsko-Mazurskiego Stowarzyszenia na Rzecz Bezpieczeństwa, które pomagało wymiarowi sprawiedliwości w schwytaniu i osądzeniu bandy, która zajmowała się porwaniami dla okupu lokalnych przedsiębiorców i członków ich rodzin. Jego zdaniem, to właśnie ta pełniona przez niego funkcja mogła być powodem, że to jemu podrzucono dokumenty dotyczące lustracji Gilowskiej.
Opinie (29) 10 zablokowanych
-
2006-08-25 20:01
baja
Aż chciałoby się zanucić parafrazując Shakin Dudiego:
Och Zyta
Twe życie już przegrane jest
Przez jeden błąd
Bo Zyta
PiSowi zaufałaś, a gdy zużyłaś się
Odstawka w kąt- 0 0
-
2006-08-25 20:57
baja
Tak skończą wszyscy, którzy im ufają. Z ręką w nocniku.
- 0 0
-
2006-08-25 22:31
Wypowiedź Macierewicza była niefortunna, gdyż dała gangsterom z WSI pretekst od rozpoczęcia nagonki. Zamiast mówić o sowieckich służbach mógł powiedzieć po prostu o ,,Układzie" - wyszło by tak samo a nikt by na to uwagi nie zwrócił. W tym co mówił Macierewicz może być dużo prawdy. List otwarty podpisało 8 ministrów (dane na podstawie Krajowego Rejestru Ujawnionych Konfidentów(
Krzysztof Sukubiszewski - TW „Kosk”. Został zarejestrowany pod nr 6173/64/5242 przez Departament I (wywiad) jako TW „Kosk” (prawdopodobnie błąd druku, powinno być „Kosak”), nr arch. 9669/1, nr mikrofilmu F-7974/1 oraz nr arch. J-1770, data archiwizacji 3 października 1969 roku.
W jego teczce pracy włączonej do teczki personalnej przewija się sprawa prof. Brzezińskiego; Skubiszewski był osobą przygotowywaną przez I Departament (wywiad) do dezinformacji Brzezińskiego podczas jego pobytu w PRL w 1966r. Nota bene wśród 5 osób zabezpieczających przyjazd Brzezińskiego (Skubiszewski, Ryszard Frąckiewicz, Jan Szreniawski, Hieronim Kubiak i Karol Małcużyński) było trzech tajnych współpracowników. Do współpracy z wywiadem skusiły Skubiszewskiego paszport i możliwość kariery dyplomatycznej w ONZ. Starania Skubiszewskiego o stałą pracę w ONZ zakończyły się fiaskiem - jego kandydatura została odrzucona przez Zachód. Po powrocie do kraju sporządzał charakterystyki osób, członków własnej rodziny za granicą, pod kątem możliwości ich pozyskania przez SB. Po kilku latach wyeliminowany z "sieci", pozostawiony na kontakcie SB w Poznaniu.
Andrzej Olechowski - KO „Must” został zarejestrowany 4 listopada 1972 roku w Wydziale V – pion naukowo-techniczny - przemysł ciężki Departamentu I. Wywiad załatwił mu w 1973 roku pracę w sekretariacie Konferencji Narodów Zjednoczonych ds. Handlu i Rozwoju - UNCTAD w Genewie, gdzie był zatrudniony do 1978 roku. 1982 roku Olechowski znów wyjechał pracować do UNCTAD (1982-1984). Jego oficerem prowadzącym był Gromosław Czempiński, oficjalnie sekretarzem ambasady PRL (etat jawny) w Szwajcarii, później szef UOP (1993-1996). Olechowski był wtedy kontaktem operacyjnym Wydziału V - RFN Departamentu I. W czasie spełniania swoich zadań zagranicznych TW „MUST” został wypożyczony II Departamentowi czyli kontrwywiadowi. Następnie przeniósł się do Banku Światowego w Waszyngtonie (1985-1987).
Włodzimierz Cimoszewicz - KO ,,Carex" zwerbowany 15 września 1980 roku, zarejestrowany pod nr 13613, jako kontakt operacyjny „Carex” (łac. Sitowie), co w wywiadzie jest odpowiednikiem TW, 25 września 1980 roku, gdy wyjeżdżał na dwuletnie stypendium Fullbrighta do USA. Spotykał się z kpt. Januszem Z. (po roku 1990. w straży granicznej). Jego oficerem prowadzącym w USA był pracownik misji przedstawicielskiej przy ONZ. „Carex” utrzymywał kontakty z SB po powrocie do Polski (1983-1984). Sąd Lustracyjny uznał jednak, że w myśl ustwy nie był TW, mimo sześciokrotnego odwoływania się przez RIP, ponieważ Cimoszewicz odmówił podpisania deklaracji.
Sąd Najwyższy w dniu 18 października 2001. po rozpoznaniu kasacji Rzecznika Interesu Publicznego w sprawie posła Włodzimierza Cimoszewicza uznał ją za oczywiście bezzasadną, co oznacza, iż Cimoszewicz nie był tajnym i żwiadomym współpracownikiem służb bezpieczeństwa państwa w rozumieniu ustawy, a więc np. donosił bez podpisania deklaracji współpracy.
Dariusz Rosati - podobnie jak Zyta Gilowska figuruje na liście Nizieńskiego. Jednakże jako KO. Zasiadał w radzie nadzorczej FOZZ.
Mamy więc 4. Do większości potrzebujemy tylko jednego.
W 1992r. Macierewicz nie zdecydował się na umieszczenie prof. Geremka na swej liście. Jego kartoteka była bowiem wyczyszczona. Jako TW odnotowany był jedynie w zapisie komputerowym. Występuje w Sprawie Operacyjnego Rozpoznania o kryptonimie "Lis". Macierewicz wycofał Geremka z listy, ponieważ uznał zapis komputera za niewystarczający.
Być może niepotrzebnie: tutaj macie tekst o paru dziwnych epizodach z życia profesora. Tutaj dokument STASI o nim. Ciekawostka: Geremek był posądzany o kontakty z Frakcją Czerwonej Armii:)- 0 0
-
2006-08-25 23:21
kupa śmiechu ten niby proces.
Ci co maja byc przesluchiwani w charakterze swiadkow slysza wszystko co mowi sie wczesniej,co mowia ich przelozeni,podwladni.To nie przesluchania to swietnie rezyserowane widowisko medialne taki "wielki brat".Kupa smiechu i widowisko made in SB.
- 0 0
-
2006-08-26 09:55
Krętacz
Taki sam krętacz jak:Hejmo i Niezabitowska.Za przywilej zrobi wszystko.Tłumaczenie późniejsze to potok słów i
poza wielce obrażonej na niesprawiedliwość.
Aleksandra Jakubowska to chyba wzór dla niej.- 0 0
-
2006-08-26 13:30
Trzech ministrów SZ było agentami służb specjalnych PRL. to są fakty. dwóch dotyczą podejrzenia graniczace z pewnością (jeden wyjeżdżał na stypendium drugi był ambasadorem prl). też fakty.
trzeba złej woli albo głupoty by twierdzić, że służby specjalne PRL były niezawisłe i niezalezne od ZSRR.
Tyle na temat "wycofywanie się rakiem". Masz jakies argumenty poza przypieprzeniem się do nicka? Czy też po swojemu gdaczesz bez pokrycia i bez rozumu?- 0 0
-
2006-08-26 16:38
powoli i uważnie przeczytaj to: "trzeba złej woli albo głupoty by twierdzić, że służby specjalne PRL były niezawisłe i niezalezne od ZSRR. "
sygnatury są prawdziwe,powszechnie dostępne i znane. żegnam.- 0 0
-
2006-08-27 00:02
o
"Raz k*, zawsze k*" - George Orwell Czesi i Niemcy poradzili sobie a u nas nie liczy sie co jest w aktach ale to co "autorytety"mowia nam,ze w nich jest .
- 0 0
-
2006-08-27 14:29
To PO odstawiło Zytę. Początkowo podejrzewałam, że ten proces to zemsta PO, że "ich" Zyta przeszła do tych, których PO znienawidziło za wygraną. Ale kto się w tym rozezna? Intryga na intrydze stoi i intrygę pogania. Szary człowiek dostaje tylko przesiane okruchy wiedzy. Tylko "gieroje" baje mają zawsze pewność;-P Przynajmniej tak im się zdaje.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.